Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Filmy w sieci => Wątek zaczęty przez: Maro81 w 31.03.2015, 08:23
-
-
Ciekawy test , według mnie czerwony kolor białego robaka to podstawa na rybach . Kiedyś spotkało mnie coś przedziwnego , kupiłem paczkę robaków gdzie min były niebieskie kolory . Autentycznie , ryba nie chciała ich pobierać , robiłem eksperyment który potwierdzał w 100 % , że niebieskie robaki są całkowicie nieskuteczne na tamtą chwilę .
-
Wydaje mi się, że kwestia "łowności"robaków, zależy od łowiska, sposobu podania i splotu różnych czynników danego dnia. Jeśli testujemy łowisko dłuższy czas, to sami dostrzeżemy jakie przynęty działają lepiej i w jakich kolorach.
Test świetnie zrobiony, ale łowiąc na większości wód nie możemy sobie pozwolić na takie "badanie" łowności robaków, bo można stosować jeden przypon z hakiem. Pozostaje zaufać temu testowi, lub na własnej skórze kilkukrotnie przetestować dane łowisko, więcej czasu, ale się opłaci. Słyszałem w większości zdanie, że białe robaki barwione na czerwono są lepsze, sam jednak łowię przeważnie na miks kolorów na haku ;). Co do niebieskich, to kilka lat temu zdarzały się, ale już co najmniej 5 lat nie widziałem tych kolorów. Może moje pobliskie sklepy zmieniły dostawców. Tak na koniec to podsumuję, że fajnie wspierać się opiniami innych i podobnymi testami, ale raczej sami sobie musimy dopracować przynęty optymalne w danym dniu i łowisku. Podpieranie się czyimś zdaniem, lub takimi filmami może być złudne i zapracować bardziej na niekorzyść, niż przynieść pożądany skutek ;).
-
Ciekawy test , muszę wypróbować następnym razem jak będę w Czechach, tam jest dozwolone łowienie na dwa haczyki, więc będę w zgodzie z prawem :)
-
Dla mnie jest kilka gatunków na które wybieram się z białymi w kolorze czerwonym - jest to okoń i lin (100% koloru czerwonego). Na wodach stojących można popróbować używać białego koloru, ale zazwyczaj czerwony bedzie lepszy. Na rzece natomiast na odwrót.
Nie radzę kupować robaków 'disco' (wielokolorowych)- bo dają najmniej efektów.
Na pewno jest sens sprawdzać co działa lepiej. Najlepiej zamówić więc białe w dwóch wersjach, a nad wodą szybko wyselekcjonować te lepsze. Kolor czerwony jest bardzo istotny jeżeli chodzi o żywe przynęty i sprawdza się bardzo dobrze. Wielu wedkarzy potwierdza wyższośc koloru czerwonego nad białym w przypadku okonia i lina, warto o tym pamiętać...
-
A co z kolorami na głębszej wodzie. Czy nie jest przypadkiem tak, że poniżej pewnej głębokości kolory pod wodą nie są dla ryb do odróżnienia? :)
-
O ile wogóle ryby widzą kolory,a nie odcienie szarości. Bez dostępu światła kolory nie istnieją.
Najczęściej zaczynam od łapania na tzw.Patriotę lub inaczej w barwach Narodowych. Po kilku braniach można stwierdzić które kolory są bardziej wyssane,ale to dotyczy najczęściej małych ryb. Nie wiem co w tym jest,ale kiedyś właśnie na niebieskie pinki na wiosnę łapałem piękne liny. Białe,czerwone i żółte były raczej przechwytywane w pierwszej kolejności przez wzdręgi i płotki.
-
Zazwyczaj też łowię zakładając na hak i czerwony i biały. Nie wiem do końca jak to jest bo woda głęboka i niezbyt przezroczysta a jednego dnia ryby wolą czerwone - a innego białe
Gdy klika razy dawniej łowiłem na stawie gdzie ryby dokarmiano tzw robacznicą ( platforma na środku stawu gdzie wykładało się padlinę, robaki po osiągnięciu dojrzałości do przeobrażenia same spadają do wody) - tylko białe były skuteczne, na czerwone nie było sensu łowić
Wedle tego co wiemy o barwach widzianych pod wodą przez ludzkie oko to kolor czerwony już poniżej 2m przestaje być widoczny , głębiej dochodzi żółty a najgłębiej - zielony
Kilka razy dawniej gdy produkowałem własne robaki barwiłem je na kolor żółto-zielony i były rewelacyjne . Myślę że taki kolor larw przypominał rybom larwę chruścika ( kłódkę)
Ciekawe dlaczego w handlu są przeważnie tylko robaki białe, czerwone i blado-żółte - może to kwestia dostępności i trwałości barwnika albo po prostu pod wędkarzy którzy najczęściej właśnie te kolory kupują
-
No to teraz nic innego nie pozostaje tylko otwierać hodowlę i barwić robaki na żółto i zielono i ciorać kasę ;D a ja niestety używam tylko białych bo żaden sklep w pobliżu nie ma barwionych robaków, zostaje tylko pinka, ale na nią ogólnie są u mnie gorsze brania więc zmuszony jestem łowić na białe białe :)
-
U mnie natomiast jest na odwrót ,czerwona pińka nadziana po długości do tego dwie białe pińieczki za koniuszek to kiler na leszcze i karasie :)
-
U mnie natomiast jest na odwrót ,czerwona pińka nadziana po długości do tego dwie białe pińieczki za koniuszek to kiler na leszcze i karasie :)
O, no tak to nigdy nie próbowałem, trzeba będzie przetestować ;D
-
...a ja niestety używam tylko białych bo żaden sklep w pobliżu nie ma barwionych robaków, zostaje tylko pinka, ale na nią ogólnie są u mnie gorsze brania więc zmuszony jestem łowić na białe białe :)
Mam podobny problem - białe tylko białe, w kolorze jedynie pinka. W sklepach, w których bywam łatwiej dostać idealnie świeżego jokersa, niż "czerwone białe".
-
Kwestia zamawiania towaru, jeżeli klienci zaczną pytac o czerwone białe, będa takie jak sobie życzą. Tak przynajmniej powinno być w normalnym kraju :D
Ale juz nie żartując - widziałem oferty dla sklepów wędkarskich i tam wersja czerwona była. Myślę, że chodzi o nastawienie sprzedawców po prostu. Jeżeli taki miałby wziąć haki bezzadziorowe sam z siebie, to nie byłoby przeciez szansy. A teraz? Coraz więcej ich jest. Podobnie powinno być z białymi.
-
łatwiej dostać idealnie świeżego jokersa, niż "czerwone białe".
U mnie jak zapytałem czy mają jokersa to sprzedawca zapytał co to jest ;D tak samo było jak zapytałem czy mają odległościówki jakieś w ofercie, w ogóle ten sklep u mnie to jest "miszczoski" :P
Ale juz nie żartując - widziałem oferty dla sklepów wędkarskich i tam wersja czerwona była. Myślę, że chodzi o nastawienie sprzedawców po prostu.
U mnie faktycznie chodzi bardziej o kupujących - straszny beton, jak w tamtym roku pokazałem nad wodą podajnik do metody to mało mi kosy w żebra nie sprzedali.
-
Ja mam szczęście. Mieszkam na wsi. Dwie wsie dalej jest wędkarski. Dzwonię w czwartek i w piątek mam litr lub pół czerwonych białych.
Niestety, są one znacznie mniejsze niż te, które zobaczyć można w pojemnikach angielskich wędkarzy. Może z jakichś innych much hodowane.
No i oczywiście całe w mączce i trocinach.
Przy zamawianiu większej ilości warto skorzystać z namiarów, które podał na forum kolega gregorio. Pan ma w ofercie wysyłkowej wszystko. Również czerwone białe.
-
Nigdy nie widziałem ale może anglicy używają fifisów,
-
Nigdy nie widziałem ale może anglicy używają fifisów,
Fifis ma wielkość pinki ale jest chudszy więc na bank to nie to
-
Wszystko zależy od gatunku muchy!
-
Wszystko zależy od gatunku muchy!
Barwa od gatunku muchy ? ? ? To jakiś żart
-
Wielkość larw!
-
O wielkości białych robaków to nie jestem pewien czy nie decyduje to ,że producenci je odbieraja w miarę szybko jak tylko osiągną jakiś założony rozmiar, lub chodują je na jakimś słabszym podłożu ( rodzaj ,mięsa, padliny itd). Kiedyś w porcie w Kołobrzegu podczas przetwórstwa ryb, z jednego zakładu odpady wedrowały do zaparkowanej przyczepy na nabrzeżu, to co tam sie działo szczególnie latem to masakra, dobrże że stała podparta kołkami bo by odjechała ;), białe roabki jakie tam występowały to spokojnie dwukrotność (jak nie większe) tych co mamy w sprzedaży dziś w sklepach wędkarskich.
-
Po muchach typowo mięsnych (tych zielonych) larwy są wyraźnie większe niż zwykłej plujki.
-
No bo to co się kupuje w sklepie to najczęściej głodny robak - rzadko kiedy zobaczysz u niego tzw plamkę pokarmową. Głodny robak jest mniejszy i chudszy . Poza tym wg mnie te barwniki które zżerają z mięsem chyba nie bardzo im służą . Zobacz z ilu kasterów po barwionych robakach wyfruwają muchy - przynajmniej połowa zamiera na zawsze
-
Będąc chłopcem wyhodowałem takie na parapecie za oknem w sprzedaży nie było ,smród był nieziemski ale robale nigdy takich póżniej nie miałem,ale mama jak to odkryła to chciała mnie zabić
-
Mam jeszcze w domu w lodówce pinkę chyba z października lub końca września i...ma się dobrze.
Leży sobie w szufladzie pod cebulą. Nic jej nie rusza,nawet ryba
-
Kurczę ja też
-
Ja zauważyłem w poprzednim sezonie, że na moim łowisku pogoda również ma wpływ na to jakie robaki lepiej działają w danym dniu. W dni bardziej słoneczne działały czerwone, w dni pochmurne działały białe lub żółte. Łowię na północnych stokach jeziora na głębokości ok 4-6 m.
-
Ciekaw jestem jak w tym porównaniu wyszły by białe robaki ale w wersji fluo.
W sklepie stacjonarnym wprowadził je ostatnio sprzedawca, jak dla mnie jest to jeszcze wersja do poprawy, ale koleś brnie w dobrym kierunku, tym bardziej, że barwi robaki sam na miejscu. Robi sam czerwone i ostatnio zaczął fluo, jeszcze trochę musi nad nimi popracować, ale mogą być dobra alternatywą. Widziałem na filmach rosówki fluo, ale białych jeszcze nie. Na żywo takie fluo do końca nie były, ale jak je dopracuje to pewnie będą świecić przez zamknięte pudełko, dam znać jak nimi połowię ;).
Jak ktoś stosował takie białe robaki fluo to proszę o zdanie ;).