Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: lolnox w 24.04.2018, 21:24
-
Witam, sezon rozpocząłem pechowo, najpierw nowy kołowrotek który zakupiłem okazał sie już po otwarciu zepsuty przez co musiałem reklamować i wyjąć z pudełka 3 razy użyty i zakupiony na jesieni tzw kołowrotek zapasowy :D jaxon top carp fxrl wrzuciłem na niego żyłkę dragon specialist carp & feeder po czym wybrałem się nad wode i tam zaczęły się nerwy... okazało się ze jak tylko żyłka przez chwile nie jest naprężona (np nabijam podajnik/koszyk to skreca sie niemiłosiernie robią sie warkocze niczym skrętka/ paternoster prez co nie zauwazyłem raz ze owinęła sie ( jak sprezyna) wokół szczytówki i zarzucajac poszedł zestaw na szczescie szczytówka cała..... wedka nowa, przelotki idealny stan wiec raczej to nie jej wina.. zylka prosto z sklepu moze magazynowy stary stan? zauważyłem ze podczas zwijania zestawy pod samym koszykiem slysze jak zyłka wrecz trzeszczy jak struna zwijajac kołowrotkiem... sprawdziłem rolke kabłaka okazało sie że w tym jaxonie (bieda edition) sa dwa łożyska działają bez zarzutu nasmarowałem kręca się lepiej niż w nie jednym silniku który składałem :) zyłka nawijana była na mokro takim sposobem jakim zawsze co roku nawijam i inne zestawy nie maja tego problemu.. jakieś pomysły co by tu jeszcze sprawdzić? niedługo dostane zamiane za reklamowany nowy kołowrotek Foxa ale chce do tego czasu dojsć co jest przyczyną.
-
Po pierwsze popracuj nad pisownia. :)
-
Jakieś dwadzieścia lat temu miałem podobny przypadek, okazało się że była zacięta przelotka. Dzisiaj przeglądam je bardzo dokładnie i żeby dojrzeć zacięcie które przy sztywniejszych kijkach potrafi się zrobić na samej krawędzi - trzeba dobrego światła i naprawdę wiedzieć jak patrzeć. warto sobie nawet lupą pomóc chociaż to bardzo trudne.
Nie twierdzę że w Twojej sytuacji tak jest na pewno, ale przejrzyj dolne części pierścienia pierwszej startowej, koniecznie ostatniej głównej (tej przed drgającą) oraz każdej (jak zobaczysz wzdłuż wędziska to przelotki często nie zachowują stopniowania i są "powtórzone") pierwszej od dołu która jest bliżej blanku, tam powstaje taki "stopień" i to te przelotki są najbardziej narażone - niech nikt nawet nie myśli że szczytowa przelotka drgającej się nie wyciera ;)
Ja troszkę późno to dostrzegłem :( Dzisiaj wiem czego pilnować i o skręcaniu się żyłki czytam tylko na forach. Hamulec ustawiony do wytrzymałości najsłabszego ogniwa w sprzęcie i o mieleniu kołowrotkiem na "postoju" nie ma mowy.
Tak czy siak życzę szybkiej i trafnej diagnozy, bo to faktycznie uciążliwe jest.
-
Zobaczę co będzie się dziać jak zmienię kołowrotek i żyłkę bo wędka jest nowa 3 razy nad wodą i nie widzę nic w przelotkach. Jedyne co mi przychodzi jeszcze na myśl to wada kabłąka (może prowadzi pod złym kątem zyłke do szpuli i daje to jakiś opór)
-
Te jaxony tak mają. Miałem swego czasu ten kołowrotek na feederze i strasznie skrecał żyłkę! One nadaja sie chyba tylko do jakiegos zestawu z plecionka i rakieta.
-
Tez skręcał żyłke? kurcze tak myslałem. Szkoda bo ogólnie pracuje w miare spoko nawet te dwa łożyska w rolce mnie zszokowały ale wychodzi na to że ma jakiś bład konstrukcyjny posuwu szpuli i kątu nawijania żyłki
-
I to bardzo! Nie ujmuje niczego jaxonowi bo maja kilka spoko produktów ale te kołowrotki to technologiczny niewypał.
-
Każdy kołowrotek skręca żyłkę, jeden obrót w okół osi żyłki przypada na jeden obrót rotora - takie prawo fizyki i żaden producent kołowrotków o stałej szpuli
tego nie przeskoczy - na pociechę po wysnuciu się jej ze szpuli wraca do pierwotnej pozycji. Wiem że to wiecie :thumbup: ale z tego powodu bym nie psioczył na taką czy inną firmę. Hałas rolki to jest ewidentny bubel kołowrotka, ale hałas od rolki to nie od żyłki i ważne jest by to było ustalone przez wędkującego inaczej to wróżenie z fusów i ni jak doradzić. W kołowrotkach dragona milenium bodaj - były w rolce dwa łożyska i "rdzewiały" padały nie dalej jak po miesiącu. Hałas drażnił, ale działały dalej ;)
-
rolka kreci sie bez najmniejszego oporu ( testowalem na rozne sposoby) a mimo to z zylki robi sie paternoster jak tylko dasz jej lekko luzu tak jak napisalem w pierwszym wpisie... do teog dzwiek jakbym strune naciagal przy zwijaniu (ale poprzednio mialem z tego samego sklepu tez zylke i bylo podobnie) najbardziej sie boje ze przy zakladaniu przynety znowu nie zauwaze ze zylka bez napiecia obkrecila sie wokół szczytówki
-
Rolka nawet gdyby się całkowicie zablokowała nie będzie winna skręcania się żyłki - jedynie odczujesz zwiększony opór podczas zwijania przynęty.
Pozostaje skręcanie żyłki w skutek niewłaściwego nawinięcia w hurtowni (osobiście nie spotkałem się z takim przypadkiem).
Skręcanie od przynęty np. obrotówki to tak.
- Ale z Twojego opisu dźwięku, to ewidentne uszkodzenie przelotki.
Spróbuj może wziąć żyłkę w dłonie np.1metr i przesuń po rolce imitując duże obciążenie, najlepiej gdyby ktoś w tym czasie przytrzymał kija.
Analogicznie w taki sam sposób sprawdziłbym przelotki, zaczep przewleczoną żyłkę przez przelotki o konkretną przeszkodę, kij do góry jakbyś holował rybkę, żyłka w rękę i pod tym obciążeniem pociągnij ją przy kołowrotku.
Jeżeli żyłka nie posiada przetarć lub deformacji po stoperze od spławika, a przelotki nie są zużyte/uszkodzone - to nie ma prawa wydobyć niemal żadnego dźwięku.
Innych możliwości nie znam, pozostaje metoda eliminacji ;)
-
Sprawdzę jeszcze tą wędkę ale już nad wodą ją oglądałem bo jest nowa 3 razy nad woda i sie bałem ze kupiłem zniszczoną. Dodam ze ten problem miałem przy spinningu na jesieni używając tego samego kołowrotka tylko wiadomo inna wędka i żyłka tylko że zyłka była z tego samego sklepu i tego samego producenta tylko model inny. Działo się to w mniejszym stopniu ale było podobnie. Sobota-niedziela jak tylko znajdę czas sprawdze tak jak tu mi podpowiadacie zobaczymy co wyjdzie. I jeszcze jeden sprawdzian jak tylko wróci drugi kołowrotek zamienię go wstawię do tej samej wedki i dam tą samą zyłke tylko z innego sklepu. Ten dzwiek wystepuje jak zaczyna wędka bardziej się uginać np koszyk z wody już wychodzi a ja podciągam albo ściągam jakis mały zaczep (koszyk 30gr)
-
Skręcanie żyłki przez kołowrotek i dziwne dźwięki (czasem bardzo głośne), to może być wina konstrukcyjna.
Jak jest w tym wypadku nie wiem. Samo opisanie problemu wiele nie mówi ;)
Rolka kołowrotka, ustawiona na łożyskach to nie wszystko. To, że się kręci ma też niewielkie znaczenie.
Liczy się cały "zestaw", więc rolka, jej kształt i gabaryt, kabłąk, kąt jaki tworzy, szpula, jej kształty, głębokość, poza tym proporcje wszystkiego, to nie takie proste. Wiem, że są zależności w tym miejscu, ale jakie dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć.
Żyłka, która nadaje się do kosza, przewinięta na kołowrotek z dobrym nawojem, nagle staje się z powrotem użyteczna ;)
-
Skręcanie żyłki przez kołowrotek i dziwne dźwięki (czasem bardzo głośne), to może być wina konstrukcyjna.
Jak jest w tym wypadku nie wiem. Samo opisanie problemu wiele nie mówi ;)
Rolka kołowrotka, ustawiona na łożyskach to nie wszystko. To, że się kręci ma też niewielkie znaczenie.
Liczy się cały "zestaw", więc rolka, jej kształt i gabaryt, kabłąk, kąt jaki tworzy, szpula, jej kształty, głębokość, poza tym proporcje wszystkiego, to nie takie proste. Wiem, że są zależności w tym miejscu, ale jakie dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć.
Żyłka, która nadaje się do kosza, przewinięta na kołowrotek z dobrym nawojem, nagle staje się z powrotem użyteczna ;)
No właśnie mi sie wydaje że ten kołowrotek konstrukcyjnie jest jakiś "lewy" jak testowałem go na spinningu na jesieni rzuty były krótsze wędka krótsza więc i pewnie dlatego było to skrecanie w mniejszym stopniu teraz rzucam daleko z gruntu kijem 3,6 to i zdąży żyłkę skrecić przy zwijaniu bardziej niż wtedy
-
"Rolka kołowrotka, ustawiona na łożyskach to nie wszystko. To, że się kręci ma też niewielkie znaczenie.
Liczy się cały "zestaw", więc rolka, jej kształt i gabaryt, kabłąk, kąt jaki tworzy, szpula, jej kształty, głębokość, poza tym proporcje wszystkiego, to nie takie proste. Wiem, że są zależności w tym miejscu, ale jakie dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć."
To prawda, przy złym doborze tych parametrów dojdzie do "bujania się" rolki kabłąka i terkotaniem chwilowym od rolki, ale absolutnie nie ma to nic wspólnego ze skręcaniem się żyłki ;)
-
Rozwiązałem problem a przynajmniej tak się wydaje. Zamieniłem kolowrotki przy wędkach do tego na tym na którym się skrecała wyrzuciłem żyłke i nawinąłem trabucco XPS. przy tym kolowrotku ktory byl w zestawie ze skrecajaca sie żyłką, żyłka trabucco skreciła sie po pierwszym wypadzie a na wedce ktora byla poprzednio przy tym kolowotku problemów juz tych nie ma. Wychodzi na to ze kolowrotek top carp frxl jaxon skreca żyłke i leci do kosza
-
Niektóre kołowrotki mają jakiś błąd konstrukcyjny. Złe spasowanie obrotów ze średnicą szpuli czy coś takiego. I zawsze kręcą żyłkę. Ty żeś wyrzucił Jaxona do kosza, a mój ojciec ponad 30 lat temu z Niemiec przywiózł Abu Garcia, który kosztował wtedy średnią pensję w Polsce, i to samo. Leży gdzieś sobie zapomniany w piwnicy...
-
To fakt. Szkoda bo mimo że ogólnie omijam Jaxony to ten kołowrotek wydawał się bardzo solidny... Najważniejsze że to mała strata pod względem kasy :D Drugi Fox Eos 7000 dziś dotarł więc po sprawie :D