Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: mironek w 12.07.2018, 08:50
-
Co myślicie o takiej kompozycji zanęty uniwersalnej z lekkim ukierunkowaniem na lina karasia:
- 1kg taniej zanęty sklepowej o zapachu migdała (już kupiłem, pasowałoby zużyć)
- 100 ml płatków owsianych kruszonych
- 200 ml płatków kukurydzianych
- 100 ml kaszki kukurydzianej parzonej
- 200 -300 ml mielonego biszkoptu
Zamierzam nie dodawać robactwa, bo chce ograniczyć brania sumika. Co myślicie o proporcjach, nie ukrywam, ze wszystkie składniki będę dodawał pierwszy raz i boję się trochę że przesadzę z kleistością. Do zanęty myślę dodać jedynie kukurydzę, może podane wyżej składniki utrzymają rybę w zanęcie? Mam jeszcze w domu soczewicę czerwoną i zastanawiam się czy nie dodać garstki. No i kozieradka. Dodawać ją, czy nie, jeszcze jej nie mam, ale może 50 ml mielonej kozieradki by nie zaszkodziło?
-
Zrobisz z tego beton :) chyba że łowisz na rzece o mocnym nurcie to ok, płatki owsiane i płatki kukurydziane są mocno klejące, jeśli już to daj płatki owsiane całe nie kruszone max 50 , płatki kukurydziane bym wywalił razem z kaszka kukurydzianą a zamiast tego dał Rzepik ( nie Rzepak ) wcześniej moczony lub podgotowany.
-
No takiej odpowiedzi się spodziewałem, a łowie na gliniance, łowisko 2 metry głębokie, więc beton w ogóle niewskazany. Ogólnie chyba wychodzą mi zbyt sklejone zanęty. Dzięki za rady, rzepiku pewnie nie będę kupował, ale pozostałe składniki przemyślę i pewnie zredukuje. Mam już za to kozieradkę i nie zawaham się użyć.
-
Z dodatków do firmowej zanęty pomyślałbym o otrębach pszennych, które bardzo fajnie spulchnią zanętę.
Do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością.
Tak jak @Enzo napisał z płatkami uważaj.
Dodałbym jeszcze prażoną bułkę tartą i konopie prażone, mielone.
-
Do konopi świeżych nie mam dostępu, a prażone mi się nie sprawdziły. Nie za bardzo chcę kupować nowe rzeczy, wolałbym wykorzystać to co mam w szafce, a otrąb nie posiadam. Bułka pewnie jest w zanęcie, więc bardziej stawiałbym na dodanie biszkoptu, chyba niezły pomysł? Dalej myśle o kaszce kukurydzianej. No i ta kozieradka już mnie złapała, mam nadzieję, ze się nie przejadę na niej.
-
Trochę mnie dziwi Twoje podejście do zanęty.
Nie chcesz jej ulepszyć, czy też zwiększyć jej ilość bez straty właściwości,a wykorzystać zapasy z szafki ... .
-
Nie to, że nie chcę polepszyć jej składu, ale wydawało mi się, ze to co mam w szafce wystarczy do tego celu. Chciałem po prostu w pierwszym rzucie przetestować to co mam i w razie porażki kombinować z czymś nowym. Kaszka, płatki owsiane i biszkopt są polecane przez wielu wędkarzy. Spróbuje dodać trochu tego i owego, może nie stworze cegły.Zresztą chyba za bardzo kombinuje, najlepsze wyniki miałem na początku sezonu na dragona plus robactwo i nie wiem, czy nie wrócę do tego wariantu. Dziękuje jednakoż za wszelkie rady:)
-
Kaszka jest fajnym dodatkiem do zanęty, ale odpowiednio przygotowana. Najprostszą formą jest zaparzenie w proporcji 1:1 kaszy z wodą na rzekę i 2:1 kaszy z wodą na jezioro. Można też dodać melasy lub cukru do wody. Ewentualnie wersja dłuższa suchą kaszę prażysz na oleju słonecznikowym z dodatkiem melasy na złoto. Po takim zabiegu dodajesz wody jak w poprzednich proporcjach. Taką masę potem dodajesz do rozrobionej zanęty.
Biszkopt i inne odpady cukiernicze są dobre, ale należy je uprzednio uprażyć. Nie mogą być spalone, bo wtedy da to odwrotny efekt.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale ogólnie konopie łatwo dostać w choćby pierwszym lepszym zoologicznym czy sklepie z karmą dla ptaków w postaci surowych ziaren. Te prażysz albo gotujesz, w zależności co preferujesz.
-
Ten dłuższy sposób na przygotowanie kaszki widziałem na necie, ja pozostanę przy zwykłym sparzeniu wrzątkiem. Wydaje mi się, że na płytkie jeziorko powinno być 2:1 w stosunku wody do kaszy, aby była rzadsza, mylę się? Biszkoptu też nie zamierzam prażyć, przypalam nawet wodę, poza tym nie wszyscy uważają, że to konieczne. Konopi szukałem w zoologicznych i rolniczych sklepach, znalazłem tylko prażone w wędkarskim, no i łuskane w biedrze, eko żywność. Te i te nie zdały egzaminu. Gdy natknę się na surowe na pewno je kupię i zagotuje, bo z tego co czytam warto.
-
Zrobisz jak uważasz jedna uwaga jeśli chcesz dodać kozieradki to podziel to co stworzysz na dwie części i do jednej dodaj kozieradki a do drugiej nie dodawaj nic lub np. wanilie ( komponent, olejek do ciasta ) Będziesz mieć porównanie i 50 % więcej szans na rybki :D
-
Oki Enzo, zrobie jak radzisz, a co do rady N3su to jednak uprażę ten biszkopt. Nie tak wiele pracy, a jednak zagłębiłem się w temat i widzę, ze to powszechnie stosowany sposób.
-
Wszystko co świeże a jeszcze uprażone wierz mi działa cuda :)
-
Wszystko co świeże a jeszcze uprażone wiesz mi działa cuda :)
Amen. :thumbup:
-
A ile mogę dodać tego biszkoptu na kg kupnej zanęty plus te kulka dodatków? No i chyba mogę go uprażyć dzień przed łowieniem i zamknąć szczelnie w bezwonnym słoiku??
-
Ta kupna zanęta, pewnie zawiera już biszkopt ( choć pewnie nie prażony ) spokojnie możesz dać 10 - 20 % .
-
Rany przepis jak na zupę owsianą. Kup sobie gotową zanętę, łowisko masz 2m zmieszaj to z gliną (masz do wyboru rozpraszającą lub wiążącą)można jeszcze z ziemią bełchatowską, zależy jakie dno muliste czy twarde. Podziel to na trzy lub cztery porcje i do każdej dodaj jakiś dodatek (konopie, słonecznik, może jakiś atraktor o smaku waniliowym) i będziesz kombinował. Co do sklejenia proponuję klej liant cooler bardzo łatwo skleja i ładnie pracuje w wodzie. Jak chcesz mieć jeszcze lepszy efekt przetrzyj zanętę (namoczoną) i glinę (lekko namoczoną) przez sito.
I PAMIĘTAJ: ŻEBY MIEĆ EFEKTY TRZEBA SWOJE ODSIEDZIEĆ NAD WODĄ NIE MA NIC ZA DARMO NAWET ZANĘTY CUD
-
Dzięki Panowie za wszelkie info.
-
Jako że temat o zanęcie domowej to dodam coś od siebie ale zupełnie inną zanętę niż te znane ;)
Super zanęta na liny, karasie i oczywiście karpie.
Jako że sporo łowię na Metodę, staram się głównie karpiować ale też zdarza mi się klasyczny Feeder na Odrze. Jeżeli mamy stawy, sporą presję i chcemy czymś zaskoczyć to często taka mieszanka naprawdę potrafi namieszać, choć na rzecze nigdy nie testowałem. Ci którzy łowią miśki klasycznie lub "metodują" pewnie znają sklepowe wersje takiej zanęty ;)
A więc tak!
Podstawowym składnikiem jest dla mnie zmielony pellet Skretting Coarse Fish lub Coppens Coarse, może być też inny pellet ale ten jest w rozsądnej cenie i super jakości. Mielimy ten pellecik na proszek.
Kolejnymi składnikami są :
pieprz cayenne - sporo
słodka papryka
Chilli
mielony na pył cukier (najlepiej brązowy)
Można dodać czerwony zmielony pieprz.
Wedle uznania prażona konopia.
Do metody można stosować od razu jako method mix, do koszyczka klasycznego można wymieszać z dobrej jakości bułką tartą.
Jest to mega ostra i aromatyczna zanęta. Podobna do drogiej i znanej zanęty Sonubaits.
Naprawdę polecam ! ;)
-
Ma ta zanęta rację bytu poza komercją?
Szkoda, że nie testowałeś na rzece.
-
Ma ta zanęta rację bytu poza komercją?
Szkoda, że nie testowałeś na rzece.
To nie jest zanęta na komercję, to zanęta na wody stojące gdzie jest karp,lin,karaś. Te ryby wchodzą najczęściej na tą zanętę ;)
Na rzecze zazwyczaj ustawiam się pod leszcza więc wybieram inne zapachy ale kleń czy brzana mogła by się skusić na coś śmierdząco ostrego ;)
-
Płatki kukurydziane testowałem i według mnie do typowej zanęty się nie nadają bo nawet zamoczone pływają po powierzchni.
Jeśli chcesz żeby zanęta się mniej kleiła to dobre na to są otręby pszenne oraz prażona / ciemna bułka tarta.
-
Płatki kukurydziane już skreśliłem, ale owsiane dodam w niewielkiej ilości. Rozejrzę się jutro za otrębami pszennymi, skoro już druga osoba poleca...
-
A oto ostateczna lista składników i kilka pytań; a więc zamierzam użyć:
- 1 kg zanęty sklepowej
- 200 ml biszkoptu prażonego
- 100 ml parzonej kaszki kukurydzianej
- 100 ml płatków owsianych
- 100 ml otrąb pszennych w celu spulchnienia
- 25 ml kozieradki do połowy zanęty
Moje pytanie do doświadczonych zanęciarzy dotyczy proporcji, jako nowicjusz nie wiem, czy dobrze kombinuje. Składników już nie zmienię, bo łowię jutro. Szczególnie ciekawi mnie sprawa otrąb, ile ich ma być, no i czy koniecznie trzeba je prażyć?? B. proszę o opinie:)
-
Chyba za dużo się nad tym zastanawiasz. Wrzuć zanętę do wody i wyciągnij wnioski po łowieniu ;)
-
Pewnie masz racje, ale też lubię na sucho podywagować o wędkarstwie i zawsze mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kogo nie zanudzę i kto chętnie podzieli się swymi doświadczeniami:)
-
Powiem Ci tak.
Podstawa, absolutna podstawa, jeśli nie nęcisz długoterminowo, to łowienie tam, gdzie jest ryba.
Ja przeważnie łowię na jedną zanętę. I gdy łowię tam, gdzie wiem, że są ryby, to jedną wędką łowię tam, drugą obrzucam zbiornik (albo np. nęcę w jednym punkcie i tam rzucam cały czas). I na tę jedną wędkę z pewnej miejscówki często przez cały czas mam brania, a na drugą ani jednego!
Podstawa to zlokalizowanie ryby, dopiero potem danie jej papu, które z chęcią zacznie żreć.
-
Kaszka kukurydziana powinna być prażona - nie parzona !
Wystarczy kupić suchary w piekarni i są idealne - kruszysz,mielisz(przecierasz na sicie) jak kto woli i ok.
Bułka tarta też z piekarni - żadne biedronki ,lidle ,netto itp./należy ją uprażyć.
Biszkopt(miodowy,waniliowy) dodaję nie prażony - przecieram przez sito.
Płatki moczę, odsączam (czekam aby przeschły) - i tak są tłuste/klej/ mają cukier .
Kozieradka, nie zawsze będzie dawać efekty.
Jest na forum kilka propozycji.
-
Pewnie masz racje, ale też lubię na sucho podywagować o wędkarstwie i zawsze mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kogo nie zanudzę i kto chętnie podzieli się swymi doświadczeniami:)
Doświadczenie mam takie: choćbyś pękł to są takie dni, że ryby nie hu hu. Kiedyś jak nie było czym to nęciliśmy leszcze parzonymi płatkami owsianymi (wiem - to sam klej) i brały jak szalone. To nie znaczy, że nie należy się zastanawiać nad tym co w danym dniu będzie lepsze, ale dla mnie najważniejsze to być na rybach, choćby bez zanęty :)
-
Kaszka kukurydziana powinna być prażona - nie parzona !
Wystarczy kupić suchary w piekarni i są idealne - kruszysz,mielisz(przecierasz na sicie) jak kto woli i ok.
Bułka tarta też z piekarni - żadne biedronki ,lidle ,netto itp./należy ją uprażyć.
Biszkopt(miodowy,waniliowy) dodaję nie prażony - przecieram przez sito.
Płatki moczę, odsączam (czekam aby przeschły) - i tak są tłuste/klej/ mają cukier .
Kozieradka, nie zawsze będzie dawać efekty.
Jest na forum kilka propozycji.
To nie błąd zaparzona kaszka to swego rodzaju alternatywa dla TTX. Nie jest to mąka kukurydziana która po wyprażeniu ma świetne właściwości chmurotwórcze. W pierwszej opcji mamy super dodatek na leszcze, w drugiej świetną bazę pod zanęty uklejowo-płociowe.
Bułka tarta to świetny wypełniacz. Zamelasowana i potem wyprażona to leszczowy killer który, sprawdzi się nie tylko jako dodatek, ale też jako samodzielna zanęta.
-
Dzięki za wszelkie info, a teraz relacja z dość ciekawej wyprawy:
Przed 4 rano docieram z wstępnie namoczoną zanętą (zanęta Carpio Lin o smaku migdała (sztuczny smród niemiłosierny), biszkopt prażony, płatki owsiane, otręby pszenne, kaszka kukurydziana) na łowisko. Zanęta wygląda ok, ale chce "podrasować" ją wodą z łowiska, dwa chlapnięcia wodą i z zanęty robi się BETON, a ściślej mówiąc plastelina, bez widoku na jakąkolwiek pracę. Serio, załamka totalna i wpienienie totalne.Połowę tego szajsu doprawiam kozieradką i wrzucam do wody. Przez ok 3 g łowię jakiegoś zabłąkanego jazia i małego krąpika. Snuje plany powrotu do spinningu. Po tym czasie druga porcja zanęty troszkę podeschła, bez zbytniego ugniatania wrzucam na to samo łowisko, nie chce mi się już kombinować z nową miejscówką, większość rokujących miejsc i tak zajęta. Po pewnym czasie zaczynają się regularne brania krąpików, kilka złowiłem, kilka nie zaciąłem. W pewnym momencie wjeżdża piękny jak na moje łowisko leszcz, taki ok 40 cm, zaczynam się rozchmurzać. Ok godz. 8 na brzegu zaczynają lądować piękne jak dla mnie jazie, na pewno ponad 30 cm. Kilka pod rząd w ciągu może 5 min. Niestety przy odczepianiu 4go urywam żyłkę, i muszę przewiązywać zestaw, po tym łowię już tylko 1 jazia i chyba jakiegoś leszczyka. Piękny finał smutnego początku przyprawia mnie o euforię, która już teraz minęła, ale buzowała dosyć długo. O 9 powrót do domu, wiatr utrudniał bardzo łowienie już od 7, co na moim łowisku jest normą, gdyby nie to myślę, że było by jeszcze lepiej. Dziś było wietrzniej niż zwykle. Nie mogę doczekać się kolejnej niedzieli, mądrzejszy o doświadczenia odstawię płatki, wodę będę dawał delikatnie, i myślę, że może (choć nie musi) być naprawdę fajnie. No i koniecznie zmiana zanęty sklepowej.
Dzięki za wszelkie rady, myślę, że będę do nich jeszcze wracał, a w razie kolejnych wątpliwości będę tu się udzielał. Pozdrawiam 8)
-
Hej kolego [po co chcesz odstawić płatki, zmniejsz tylko ilość tak jak kaszkę kukurydzianą a będzie dobrze :thumbup:
-
Co do zanęty to skupiłbym się bardziej na smaku wanilii,scopexu sprawdzone na karpiowatych,dobre efekty miałem także na truskawka-ryba ;)i jak pod spławik to duża paczka pinki śmiało możesz dorzucić,powinno pomóc 8)
-
Płatków dałem 100 ml więc za bardzo nie ma co ograniczać, a obawiam się, ze to one (poza wodą) przyczyniły się do efektu plasteliny. No i nie chcę redukować kaszki kukurydzianej, gdyż jestem pod wrażeniem filmiku na youtubie, którego autor zachwalał kaszkę kukurydzianą, jako świetny wabik na krąpie, jazie i w ogóle karpiowate. I te słowa jakoś się sprawdziły. przynajmniej dzisiaj, więc chcę iść za ciosem. Co do zanęty to rozejrzę się w sklepie co jest, wydaje mi się, że tani Dragon czy traper pobije na głowę moją dzisiejszą zanętę, wyboru u siebie naprawdę nie mam wielkiego. Jak będzie jakaś wanilia to może się skuszę. Robaków dzisiaj nie dodałem do zanęty żadnych, i może dzięki temu nie złowiłem ani jednego sumika karłowatego, co też poczytuje sobie za sukces :). W sumie to pewnie zasługa braku ciętych dendroben, które zawsze dodawałem, więc może faktycznie jakieś białe można by dorzucić.
-
Mironek najpierw rozrób sobie zanętę z wodą, a płatki dorzuć potem na końcu ja tak robię i nie mam problemów :)kiedyś stosowałem takie coś bułka tarta albo chleb tostowy starty, do tego szła kaszka kukurydziana i płatki owsiane po zwilżeniu wodą a na koniec dwie torebki cukru waniliowego i powiem szczerze,że przynosiło to efekty ;)prostota jest czasami mega skuteczna
-
Motyw z płatkami będę miał na pewno na uwadze. Bułkę może też uprażę jako dodatek.