Spławik i Grunt - Forum

SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Recenzje i prezentacje => Wątek zaczęty przez: Luk w 15.08.2018, 16:21

Tytuł: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 16:21
Chciałem się podzielić z Wami moim nowym zakupem. Znajomy Bartka, Angol Paul, wykonuje sam koszyki rzeczne, które są wg mnie po prostu genialne. Jest to produkt z serii mocnych i odpornych, siatka jest twarda i tylko wypadek takiego typu jak nadepnięcie go uszkodzi. Dobrze pomalowany i o dobrym profilu jest idealny na zasiadki rzeczne, zwłaszcza tam, gdzie jest uciąg.

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/921/vN4ICb.jpg) (https://imageshack.com/i/plvN4ICbj)


Przede wszystkim Paul zrobil mi kilka rozmiarów, i to jest strzał w dziesiątkę. Na zdjęciu widać siwe koszyki 3 i 4 oz, brązowe większe 3 i 4 oz, oraz spore 6 oz na mocne uciągi. To co najważniejsze to oczywiście dno koszyka. Pozwala to na zamykanie miksem całości, więc potrzeba mniej zanęty, więcej zaś wchodzi towaru cięższego, a więc białych, pelletów, kruszonych kulek lub, co ważne dla brzanowców, preparowanych konopi. Mniej zanęty to mniej leszczy ;)

(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/924/TrQcJJ.jpg) (https://imageshack.com/i/poTrQcJJj)


(https://imagizer.imageshack.com/v2/640x480q90/922/bbBTFr.jpg) (https://imageshack.com/i/pmbbBTFrj)

To co istotne, to 'zasada' działania takiego koszyka w wodzie. Przede wszystkim ma on niski profil, i już ten fakt jest bardzo istotny. Jest mniej podatny na uciąg. Wysokie koszyki łatwo są przesuwane przez prąd, zwłaszcza takie, które są łatwe do przewrócenia. A przesunięty zestaw to zazwyczaj zero brań ;) Druga sprawa to siatka. Jest ona idealnej wielkości (chodzi o grubość i oczka), gdyż otwory są na tyle małe, że nie wysypuje się z boku zawartość, jak konopie, co ma miejsce przy upychaniu zwykłego koszyka, z drugiej są na tyle duże, że woda przez niego przepływa. To znowu oznacza, że jest mniej podatny na przesunięcia. Przykładowo koszyk Koruma - o przekroju trapezowym i podstawie o sporej powierzchni, ma bardzo 'niewywrotny' kształt. Jednak co z tego, kiedy otwory boczne są zbyt małe, a zamknięcie (ze złej strony), powoduje, że wpadająca woda przesuwa zestaw. I tutaj docieramy do meritum :) Ten koszyk, po doprowadzeniu na dno, jest skierowany otworem zgodnie z prądem, to znaczy, że wysypuje 'do przodu' zawartość. Nie wiem dlaczego prawie wszystkie firmy robią na odwrót 8)

Jeżeli wyobrazimy sobie taki koszyk, to jeżeli dojdzie nam na dno, to wtedy możemy szarpiąc wędką rozsypać z niego zawartość, uzyskując dobre pole nęcenia. Szarpanie w opadzie też jest dobre, takie pole się jeszcze poszerza. Tu dodam, że łowienie brzan niekoniecznie musi oznaczać nęcenie punktu. Ważne, aby płynące stado przesuwało się w centrum, wybierając po drodze rzadko rozrzucone kawałki. To sprawia, że zaczyna się rywalizacja, ryby są mniej czujne. Bo gdy mamy wszystko w punkcie , i tam jest zestaw, ryba jest ostrożna i łatwiej się płoszy.

Kolejna istotną rzeczą jest donęcanie w trakcie sesji. Z moich obserwacji często wyniki słabną, ponieważ nęcimy na początku tylko. Mamy kilka ryb, te zaś wyjadły wszystko, i juz nie ciągną do miejsca gdzie jest zestaw. Dlatego stałe donęcanie ma sens. Wprowadzenie koszyka z zawartością powoduje wysłanie sygnału zapachowego w dół, co znów mobilizuje ryby do brań. Wielokrotnie w tym roku tego doświadczyłem - nie ma brań, przerzucenie zestawu, i 10-15 minut jest odjazd.

Przestraszył mnie siwy kolor mniejszych koszyków, ale nie płoszył :) Brzany brały nawet lepiej niż na koszyk Guru, który do tej pory był moim numerem jeden, tak więc palę się do kolejnych testów. Guru ma idealny kształt, świetne właściwości jeżeli chodzi o odporność na przesuwanie, maskowanie, jednak brak denka to spora uciążliwość. DO tego duży koszyk jest za duży, a medium za mały. Tutaj natomiast mogę wprowadzić dwa razy więcej ziaren czy pelletów, co oznacza o wiele mocniejszy sygnał idący z prądem, do poszukujących pokarmu ryb. Co ważne też - sama torebka PVA nie załatwia sprawy. Najlepsze wyniki mam gdy jest ona wielkości połowy kciuka. Wtedy przynęta jest oczywistym celem dla ryb i branie następuje szybciej. I nie ma co wierzyć, że woda 'zabiera' nęcone rzeczy w dół. Polecam testy na uciągu i obserwacje co się dzieje nawet z pelletami 2 mm. Zalegają przy przynęcie lub najbliższej wklęsłości. Mówię o uciągach do 120 gramów. Nic ich nie porywa w dół, i pellety o kształcie eliptycznym nic nie dają ;) Innym aspektem jest też to, że jeżeli ryba popłynie w górę rzeki, omijając nasze zestawy, to tracimy raczej z nią kontakt na długo, łowią ci co są 'za nami'. Z tej przyczyny dobre rozłożenie zestawu, gdzie mamy trochę drobnego towary z torebki PVA, zaraz za tym przynętę, zaś później to co wysypało się z koszyka, działa na nasza korzyść. Ryba czują c podstęp ucieka z prądem, po jakimś czasie wraca. Dlatego takie koszyki cechuje taka wysoka skuteczność ;)


Na koniec. Zobaczcie jakie to dziwne. Taki prosty patent, a nikt praktycznie z niego nie korzysta. To nie jest koszyk typu open do łowienia tradycyjnego, to jest kosz do łowienia sporych ryb w rzece, bez zabawy w jakieś wyszukane miksy i zanęty. Jest prosty i sprawdzi się do białych, konopi, pelletów, kulek, do samego miksu oczywiście też.  Żałuję, że polskie firmy nie idą takim tropem. Zobaczcie - Guru, czyli firma córka Kordy, potrafi na drukarce 3D wykonać projekty i potem koszyki po prostu genialne jeżeli chodzi o rozmieszczenie ciężaru, sposób mocowania. Tutaj zaś ktoś wpada na pomysł lub podpatruje to u kogoś - i już jest produkt 'lepszy'. Gdyby w Polsce były ligi i więcej zawodów feederowych ( i nie tylko feederowych), to firmy walczyłyby o klienta i zatrudniały testerów i pomysłodawców, robiących dobre rzeczy. Bo taki koszyk jest po prostu idealny. Z jakiegoś powodu w Polsce zatrzymaliśmy się na pewnym poziomie - i zamiast iść droga kombinowania i poszukiwania nowych rozwiązań, używa się starych lub idzie na łatwiznę kupując podróby od Chińczyka. Teoretycznie są koszyki z denkiem w Polsce, które można przełożyć, ale nie zawsze się da, zaś otwory w nim są zbyt małe, powodując przesuwanie zestawu. To nie to :)

Taka dygresja odnośnie koszyków do 150 gramów w Polsce. Od maja próbowałem zrobić zamówienie gdzieś, skąd miałbym po 6 koszyków od 80 do 150 gramów. Nie znalazłem żadnego sklepu oprócz dwóch, te które miały niby towar, ostatecznie go nie wysłały, bo tych koszyków nie było na stanie. Jedna zaś nie miała płatności kartą ( w 2018 roku). To jest po prostu dziwne :o
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 15.08.2018, 17:03
Koszyki rzeczywiście piękne. Lubię takie perełki, troszkę przypominają te Matrix Domed Cage Feeders
(https://www.glowatka.com/environment/cache/images/500_500_productGfx_73850f9fc5616441ef70a9631516c8ec.jpg)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 15.08.2018, 17:26
Bardzo fajny :thumbup:
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 15.08.2018, 17:43
Choć nie wędkuje na rzekach, to te koszyki wyglądają zacnie :thumbup: :) :thumbup:
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 15.08.2018, 18:03
Dzięki za opis, Luk!
Kurde, ładne robi te koszyczki. Jak ładnie pomalowane!
Myślę, że z takim kolegą warto połowić i wymienić doświadczenia. Widać, że obserwuje, kombinuje i majsterkuje.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 18:34
Co ciekawe jest to całkowicie chałupnicza robota, siatka, przetopiony ołów, malowanie przez zanurzanie w farbie (chyba). Cena to bodajże 1.8 funta za sztukę, podczas gdy koszyki Guru gripper czy Korum to koszt 3 funtów.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 15.08.2018, 18:45
Świetne. Jakbym nie wiedział, że to hand made to bym myślał, że to jakiś Preston lub Drennan. Chociaż jak patrzę na wykonanie przynęt spiningowych niektórych rękodzielników, to już dzieła sztuki.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 19:13
Tak naprawdę to grę robi ta farba. Ogólnie koszyk wyglądałby topornie i brzydko, ale po zanurzeniu cieszy oczka :)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 15.08.2018, 19:42
Tak naprawdę to grę robi ta farba. Ogólnie koszyk wyglądałby topornie i brzydko, ale po zanurzeniu cieszy oczka :)

Luk i to jest najważniejsze. Pozwolę sobie na mały OFF.
Przeglądałam ostatnio katalogi karpiowe i znalazłem ciężarki w kolorze fluo mające na celu zwabiać ryby kolorem. Idąc dalej tą drogą może pomalować tak podajniki do klasyka czy metody. Ktoś już próbował ?
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_15_08_18_7_40_32.jpeg)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 15.08.2018, 19:46
Rewelacyjne te nowe gadżety 8)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 19:48
Generalnie wabienie kolorem uskutecznia się w wędkarstwie morskim.
Właśnie zaczynam wchodzić w ten temat i zdumiewa mnie, jak wiele rzeczy robi się tam (czy "tutaj") inaczej. Dlaczego? Przecież ryby są te same :D
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 15.08.2018, 20:01
Oj surf, to jakby dalej łowienie gruntowe, ale różnice są niekiedy kosmiczne 8)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: lester w 15.08.2018, 20:19
To dodam trochę dziegciu ;D. Nie zgodzę się z Tobą Luk w dwóch kwestiach.Wg mnie 
--- koszyk nie obraca się na dnie(turla się) lecz jest wleczony
---koszyki które robi ten angol wolniej oddają zawartość bo dno jest skierowane w stronę z nurtem.To właśnie polskie koszyki ustawiają się na dnie tak jak chciałbyś.
Czekam na polemikę ;D
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 15.08.2018, 20:30
Wleczenie, czy turlanie to ciekawy temat do długich dyskusji.
Jeśli jednostronne dociążenie jest duże, to ciężarki powinny opaść i leżeć, to jest to dokładnie ich zadanie.  W tym wątku jest przedstawiony model koszyczków, który w przeciwieństwie do tych co są w sklepach, to są dobrze zabezpieczone przed korozją i fajnie wyglądają.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 15.08.2018, 20:34
Te angielskie koszyki malowane są proszkowo- czyli nagrzewane i zanurzane w proszku, który topiąc się tworzy powłokę. Dla lepszej twardości powłoki można je wygrzać w piecu. W ten sam sposób są dekorowane te kolorowe -morskie ciężarki. miks kolorów uzyskuje się mieszając proszki, albo posypując pierwszą warstwę - jeszcze gorącą - drugim kolorem. W ten sposób dekoruje się również jigowe główki.
A co do reakcji ryby na kolory - wszystko spoko, ale woda musi być o dobrej przezroczystości -co na śródlądziu rzadko się zdarza- poza zimą. Skoro ponoć ryby reagują na kolory kulek- a przynajmniej tak chcą nam wmówić marketingowcy, to może i ciężarek je  zainteresuje?
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 20:43
Lester, na razie ja podejmę tę polemikę :D

Nie rozumiem, jak to sobie wyobrażasz. Polskie koszyki mają zamknięcie po stronie, w którą nurt pcha towar. Wpycha go w zamknięcie. Te zaprezentowane przez Luka mają je odwrotnie. Czyli nurt wypycha towar z koszyka w stronę otwartą.

Opisz dokładnie, jak Ty to widzisz.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 20:52
  --- koszyk nie obraca się na dnie(turla się) lecz jest wleczony

Tu się zgadzamy. Pytanie jednak dlaczego sie przesuwa. Prosta rzecz, załóż denko a zobaczysz jak to ma miejsce. Dlatego pisałem  o Korumach. Wyglądają super stabilnie, a przesuwają się bardziej niż Guru. 85 gramów Guru stoi lepiej niż 120 g Koruma. Dlatego tak ważne jest aby denko miało odpowiednie otwory jeżeli juz jest, podobnie jak boki. Wystarczy rzut oka na te dwa koszyki, aby widzieć dlaczego Korum nie ma takiej stabilności. Na dodatek Korum ma tę wadę, że się zapycha. Jego wysokość jest zbyt mała, i często towar zalega w środku. To znowu powoduje przesuwanie :)

---koszyki które robi ten angol wolniej oddają zawartość bo dno jest skierowane w stronę z nurtem.To właśnie polskie koszyki ustawiają się na dnie tak jak chciałbyś.

Nie róbmy narodowej schizy, angielskie koszyki jak Koruma też mają zamknięcie ze złej strony :) Nie wiem jak łowisz, ale dla mnie podstawą jest trzymanie zestawu po zarzucie, tak aby naciągnął się przypon. Dlatego dla mnie skrętki przy łowieniu brzan i w ogóle w nocy to przerost formy nad treścią. Ja naciągam przypon, trzymając zestaw aż koszyk zalegnie na dnie. Trzymając powoduję, że ustawia się dokładnie tak jak chcę, denkiem do nurtu - czyli towar z niego spokojnie wylatuje. Tak jak wisi na koraliku. Jak wyleci zawartość to woda przez niego przepływa i jest git majonez. Jeżeli nęcę takim koszykiem, to wytrząsając towar też się rozsypuje jak chcę, niesiony jest z nurtem.  W przypadku koszyka z denkiem po drugiej stronie, nurt mi go obróci, ale to już niesie z sobą poważne kłopoty, jakim jest platanie się zestawu. Ilość splątań jakie mam to zero. Jedynym wyjątkiem są cienkie żyłki lub plecionki. Dlatego zamknięte koszyki nie nadają się do nęcenia, muszą być otwarte.

Polskie koszyki Wirka czy Mikado, te z zamknięciami, sa bardzo łatwo przesuwane przez wodę. Na dodatek łatwo coś w nich zalega. Dlatego ja denka usuwam natychmiast. Tutaj natomiast działa to bez zarzutu. Prąd ma właśnie uderzać w plecy koszyka, aby wypłukać jego zawartość do przodu. Odpowiednio zrobiony miks spowoduje, że nastąpi to szybko, zwłaszcza dlatego, że opad na 2-3 metry już powoduje wypłukiwanie się 'zamknięcia'. W przypadku tego koszyka można używać minimalnej ilości zanęty, tak aby tyko zamknąć.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 20:55
Te angielskie koszyki malowane są proszkowo- czyli nagrzewane i zanurzane w proszku, który topiąc się tworzy powłokę. Dla lepszej twardości powłoki można je wygrzać w piecu. W ten sam sposób są dekorowane te kolorowe -morskie ciężarki. miks kolorów uzyskuje się mieszając proszki, albo posypując pierwszą warstwę - jeszcze gorącą - drugim kolorem. W ten sposób dekoruje się również jigowe główki.

I wszystko jasne! :thumbup:
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2018, 20:59

Przeglądałam ostatnio katalogi karpiowe i znalazłem ciężarki w kolorze fluo mające na celu zwabiać ryby kolorem.

Szok! :o :o Po co komu takie ciężarki? Co to za firma? :)  Ja rozumiem barwić przynęty, ale ciężarki? Ryby widzą co jest cięte i dają chodu później. Pierwszy raz widzę coś takiego, wg mnie to sposób na to, aby sobie pospać na rybach.

Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Berez w 15.08.2018, 21:02
Podobny efekt takiego koloru można uzyskać dzięki farbie hammerite efekt młotkowy. Ale koszyczki zacne i przemyślane z odwróconym denkiem.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 21:05
Lucek, zobacz na ciężarki do surfa.
http://teamcodeds.com/turkana-leads/
Trochę już czytam i wielu ludzi twierdzi, że jaskrawy kolor zwabia ryby. I mówimy tu np. o morskich leszczach. Czym taki leszcz różni się od jeziorowego?

To jest ciekawy temat. Bo w karpiarstwie mamy schizę na punkcie maskowania zestawu, a z drugiej strony stosujemy często jaskrawe przynęty.

Czy ktoś kiedykolwiek sprawdzał... różowe ciężarki? Czy po prostu z założenia, na logikę, staramy się od zawsze zastosować te jak najbardziej niewidoczne?
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 15.08.2018, 21:14

Przeglądałam ostatnio katalogi karpiowe i znalazłem ciężarki w kolorze fluo mające na celu zwabiać ryby kolorem.

Szok! :o :o Po co komu takie ciężarki? Co to za firma? :)  Ja rozumiem barwić przynęty, ale ciężarki? Ryby widzą co jest cięte i dają chodu później. Pierwszy raz widzę coś takiego, wg mnie to sposób na to, aby sobie pospać na rybach.

Ciężarki znalazłem w katalogu Anacondy na ten rok.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 15.08.2018, 21:16
A przełożenie denka w zwykłym polskim koszyku nie da tego samego efektu?

Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 21:34
Na ewentualną dyskusję o kolorowych ciężarkach zapraszam tutaj:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12500.msg359641#new
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: lester w 15.08.2018, 22:20
Lester, na razie ja podejmę tę polemikę :D

Nie rozumiem, jak to sobie wyobrażasz. Polskie koszyki mają zamknięcie po stronie, w którą nurt pcha towar. Wpycha go w zamknięcie. Te zaprezentowane przez Luka mają je odwrotnie. Czyli nurt wypycha towar z koszyka w stronę otwartą.

Opisz dokładnie, jak Ty to widzisz.

To jak ustawia się koszyk na dnie zależy od siły nurtu oraz z której strony koszyka jest krętlik.W tych koszykach które prezentuje Luk ,krętliki są przy zamkniętej stronie.Uciąg wody napiera na linkę główną która stara się pociągnąć koszyk(przesunąć po dnie) i to generuje ustawienie koszyka otwartą stroną pod prąd a zamkniętą z prądem.Dużo zależy od tego jak zarzucamy zestaw.Jeżeli prostopadle do naszego brzegu to będzie mniej więcej tak jak opisałem, gdy zarzucimy z prądem na skos to ustawienie koszyka na dnie bedzie raczej boczne w stosunku do uciągu wody.Natomiast przy nęceniu wstepnym te koszyki się sprawdzą bo przy szarpnięcieu zawartośc  wysypie się bez przeszkód.Polskie koszyki z dnem i krętlikiem z drugiej strony uniemożliwiają takie wytrząśnięcie  towaru.A w ogóle to ja zawsze z tych polskich koszyków usuwam plastikowe denka i łowię obustronnie otwartym.One sa chyba dla wędkarzy którzy nie łowią aktywnie i nie zależy im na szybkim wypłukaniu zanęty.W sumie to jakie jest tempo łowienia to zależy przede wszystkim od aktywności ryb tzn od tego co chcemy osiągnąć.
  --- koszyk nie obraca się na dnie(turla się) lecz jest wleczony

Tu się zgadzamy. Pytanie jednak dlaczego sie przesuwa. Prosta rzecz, załóż denko a zobaczysz jak to ma miejsce. Dlatego pisałem  o Korumach. Wyglądają super stabilnie, a przesuwają się bardziej niż Guru. 85 gramów Guru stoi lepiej niż 120 g Koruma. Dlatego tak ważne jest aby denko miało odpowiednie otwory jeżeli juz jest, podobnie jak boki. Wystarczy rzut oka na te dwa koszyki, aby widzieć dlaczego Korum nie ma takiej stabilności. Na dodatek Korum ma tę wadę, że się zapycha. Jego wysokość jest zbyt mała, i często towar zalega w środku. To znowu powoduje przesuwanie :)

---koszyki które robi ten angol wolniej oddają zawartość bo dno jest skierowane w stronę z nurtem.To właśnie polskie koszyki ustawiają się na dnie tak jak chciałbyś.

Nie róbmy narodowej schizy, angielskie koszyki jak Koruma też mają zamknięcie ze złej strony :) Nie wiem jak łowisz, ale dla mnie podstawą jest trzymanie zestawu po zarzucie, tak aby naciągnął się przypon. Dlatego dla mnie skrętki przy łowieniu brzan i w ogóle w nocy to przerost formy nad treścią. Ja naciągam przypon, trzymając zestaw aż koszyk zalegnie na dnie. Trzymając powoduję, że ustawia się dokładnie tak jak chcę, denkiem do nurtu - czyli towar z niego spokojnie wylatuje. Tak jak wisi na koraliku. Jak wyleci zawartość to woda przez niego przepływa i jest git majonez. Jeżeli nęcę takim koszykiem, to wytrząsając towar też się rozsypuje jak chcę, niesiony jest z nurtem.  W przypadku koszyka z denkiem po drugiej stronie, nurt mi go obróci, ale to już niesie z sobą poważne kłopoty, jakim jest platanie się zestawu. Ilość splątań jakie mam to zero. Jedynym wyjątkiem są cienkie żyłki lub plecionki. Dlatego zamknięte koszyki nie nadają się do nęcenia, muszą być otwarte.

Polskie koszyki Wirka czy Mikado, te z zamknięciami, sa bardzo łatwo przesuwane przez wodę. Na dodatek łatwo coś w nich zalega. Dlatego ja denka usuwam natychmiast. Tutaj natomiast działa to bez zarzutu. Prąd ma właśnie uderzać w plecy koszyka, aby wypłukać jego zawartość do przodu. Odpowiednio zrobiony miks spowoduje, że nastąpi to szybko, zwłaszcza dlatego, że opad na 2-3 metry już powoduje wypłukiwanie się 'zamknięcia'. W przypadku tego koszyka można używać minimalnej ilości zanęty, tak aby tyko zamknąć.


Luk, wczytałem się w to co napisałeś a skoro masz takie przemyślenia to znaczy że zestawy umieszczasz z prądem pod ostrym kątem do brzegu, wtedy to ma sens jak ustawia się koszyk na dnie.Wg mnie o ustawieniu się i przesuwaniu się koszyka po dnie decydujace znaczenie ma opór w wodzie jaki generuje linka główna a nie kształt, dziurki w koszyku czy też denko.Ja łowię bardziej prostopadle do brzegu(tak zarzucam ale dopóki zestaw osiagnie dno to mam jakiś znos :))Jeszcze jedna rzecz, wg mnie koszyki które mają większą powierzchnię styku z dnem łowiska(szerokie obciążenie o dużej powierzchni) gorzej się trzymają dna i łatwiej się przesuwają.Te z bardziej skupionym obciążeniem bardziej się wgryzają w np piaszczyste dno.   
Wiem że łowisz często na duzych uciągach z łukiem żyłki, dalej sadzisz że denko koszyka jest od strony nurtu?
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 22:38
Przede wszystkim to zamknięcie w polskich koszykach uniemożliwia zastosowanie większych frakcji, co jest bez sensu...
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 00:13
Dla mnie nie ma sensu zarzucać prostopadle do brzegu. Może inaczej. Jeżeli rzeka ciągnie, to zarzut na godzinę 12tą koszyka 120 gramów spowoduje jego opadnięcie na godzinę 1 lub 2gą. Ja wolę rzucać na godzinę 1 lub 2ga aby koszyk opadł prawie na 3. W ten sposób łowie z mniejszym łukiem i mam czulszy zestaw koszyk zaś siada twardo i się nie przekręca.

Jeżeli szczytówka po zarzucie zaraz się prostuje, oznacza to, że koszyk jest przesuwany lub obracany. To bardzo złe zjawisko, bo wiadomo, że nasz zestaw nie jest dobrze zakotwiczony. Jedna trawka lub listek, i przesunie się ponownie.

Oczywiście można rzucać koszyk 150 gramów na godzinę 12tą zamiast 120 na pierwszą, ale to tylko sprawia nam większy problem. Im większy ciężar tym gorzej holuje się rybę, jeżeli mamy zawady podczas holu, chwila nieuwagi powoduje, że koszyk opada na dno i mamy zaczep. Dlatego częściej traci się koszyk z leszczem niż brzaną, bo ta potrafi wyswobodzić koszyk :) Oczywiście trzeba mieć też mocarny kij wtedy...

Kolejna sprawa to łuk żyłki. Jeżeli łowimy na sztywno, chcą naprostować żyłkę, to zestaw ulegnie ściągnięciu. Jeżeli jednak poluzujemy wszystko, to wtedy napór na sam koszyk maleje. Jeżeli zarzucimy sam koszyk, to opada on i się nie przesuwa, to oczywiste. Jednak z żyłką, rozkład sił jest inny. Dlatego łuk pomaga nam jakby dodać wagi koszykowi. Im więcej żyłki, tym na koszyk będzie działać mniejsza siła. Sam prąd wody i tak żyłke napnie, i brania są dobrze przekazywane na szczytówkę. Jednak trzeba to robić z umiarem.

Według mnie koszyki z denkiem odwrotnie mocowanym do umieszczenia uchwytu i krętlika robione są, gdyż mając zestaw na kiju, nic z niego nie wypada. To jakby koszyk  z grzybami trzymać dnem do góry - wtedy się wysypią. Jednak tu mamy zamknięcie jakim jest miks będący korkiem. W koszykach otwartych korek jest po dwóch stronach, jednak oznacza to mniejszą pojemność dla ziaren czy pelletów. Odnoszę wrażenie, że każdy na ślepo stosował ten sam schemat, stąd stało się to jakby 'tradycją'. Samo denko, które stawia opór wodzie, bo nie ma odpowiedniego prześwitu, jest zbyteczne, niczym piąte koło u wozu. Ale można czasem je przełożyć, zaś otwory samemu poprawić. Ale po co :)



Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 00:57

Luk, wczytałem się w to co napisałeś a skoro masz takie przemyślenia to znaczy że zestawy umieszczasz z prądem pod ostrym kątem do brzegu, wtedy to ma sens jak ustawia się koszyk na dnie.Wg mnie o ustawieniu się i przesuwaniu się koszyka po dnie decydujace znaczenie ma opór w wodzie jaki generuje linka główna a nie kształt, dziurki w koszyku czy też denko.Ja łowię bardziej prostopadle do brzegu(tak zarzucam ale dopóki zestaw osiagnie dno to mam jakiś znos :))Jeszcze jedna rzecz, wg mnie koszyki które mają większą powierzchnię styku z dnem łowiska(szerokie obciążenie o dużej powierzchni) gorzej się trzymają dna i łatwiej się przesuwają.Te z bardziej skupionym obciążeniem bardziej się wgryzają w np piaszczyste dno.   
Wiem że łowisz często na duzych uciągach z łukiem żyłki, dalej sadzisz że denko koszyka jest od strony nurtu?

To bardzo proste. Jeżeli koszyk się przesuwa lub okręca, poinformuje mnie o tym szczytówka, w charakterystyczny sposób się prostując lekko i ponownie uginając lekko. Po zarzucie, po tym jak czujemy opad koszyka, dajemy jej luzu aby uformować łuk. Tu sie nic nie okręca. W momencie jak nurt napnie żyłkę, wtedy mamy działanie sił. Jeżeli szczytówka jest w tej samej pozycji - koszyk jest również nieruszony.

Odwrotnie będzie po założeniu koszyka z dnem jak w Korumie. Po naprostowaniu żyłki przeznaczonej na łuk, mamy często lekkie wyprostowanie i ugięcie, czyli przestawiony koszyk. Na zestawie prostym oznacza to często już splątanie lub oplątanie przyponu wokół koralika. Koszyki trapezowe Koruma często powodowały prostowanie się szczytówki - z racji tego, że napór wody spotykał się z oporem materiału, nie ma bowiem w ściankach i denku dużych otworów, wprowadzenie miksu jeszcze zapycha te co są. Gdyby Korum zrobił koszyk z siatką jak Guru, różnica byłaby odczuwalna od razu. Ale tu widzimy różnice w podejściu - Guru ma wyraźnie lepiej dopracowane patenty odnośnie koszyków, nowości to zresztą wyraźnie pokazują. Goście kombinują o wiele lepiej, mają rzeczy otrzaskane 'w walce'. Korum za to wprowadza coś jakby bez testów - po czym poprawki robi w kolejnych partiach :)

A teraz z innej mańki :) Kto w Polsce łowi duże i silne ryby na rzece koszykiem z użyciem frakcji? No właśnie. Polski feeder z racji braku ryb to płoć, leszcz, krąp, mieszanki zanętowe, gdzie jak są frakcje, to stanowi je pieczywko fluo, może trochę robactwa, jak pinka. Tutaj nie trzeba takiego podejścia, nie ma ono za bardzo sensu. Więc nie wierzę, że ktoś zrobił to tak jak argumentujesz. Cholera wie skąd się wzięło to denko. Aby łatwiej nabijać koszyk, nie potrzebując robić tego dwustronnie? To raczej taki 'twardy rdzeń' jak rurka antysplątaniowa :) I moim zamiarem nie jest pokazywanie, że polskie jest gorsze, absolutnie. Chodzi  o brak wynalazczości, zatrzymanie się w miejscu i odcinanie kuponów. Taki Wirek ma dobrą technologię, z której nie korzysta w umiejętny sposób. W UK wędkarze są wynalazcami, firmy z sobą konkurują aby więcej sprzedać, poszukuje się wciąż nowych rozwiązań. A w Polsce tego brakuje. Weźmy taki wynalazek jak Spomb. Ktoś sporo na nim zarobił, nieprawdaż? Dlatego uważam, że polskie firmy (producenci) same oddają rynek zachodnim.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: zby w 16.08.2018, 18:41
A przełożenie denka w zwykłym polskim koszyku nie da tego samego efektu?

Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka

Myślę że można spodziewać się conajmniej podobnego efektu. A +będzie fakt że można zdecydować czy używać denka... Kolejny plus to cena bo 150gr ciężarki kosztują 5PLN za szt.
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 19:31
Ale to denko blokuje przepływ wody i powoduje przesuwanie koszyka. Musi mieć lepszą konstrukcję :)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 16.08.2018, 23:31
Luk , zainspirowałeś mnie tym banalnym pomysłem  :)

Przerobiłem koszyczki Wirka.
Powierciłem dodatkowe dziury w denkach  , kwadratowych koszyczków i przełożyłem je na stronę od  "uchwytu" po małej przeróbce.
Są też okrągłe koszyczki z ażurowymi denkami , któree też wykorzystam po ich przełożeniu.
Ostatnio na kiełbaski + pelet 12-14 mm  w 4m wodzie miałem piękne klenie ,ale potraciłem na zaczepach przerobione podajniki Prestona XL ( 45 gr)  i to Twoje rozwiązuje mój problem. :thumbup: :beer:
W sobotę rano testy !
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 19.08.2018, 11:30
Jak już tutaj piszecie o koszykach na rzekę...
Pomysł mam taki aby tutaj pisać o koszykach na rzekę. :)
 Nowości ,sprawdzone pomysły ,przemyślenia i rady. Wszystko będzie w jednym , tylko koszyki,podajniki na rzekę !
Kwestia Administratorów,Moderatorów  - czy się zgodzą.
 Co myślicie o tym ? ( można by spokojnie przewlec drut ;) )
(http://)
Tytuł: Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 19.08.2018, 22:40
Przetestowałem możliwość użycia dodatkowo przewierconych denek dla koszyków Wirka i założenia ich od strony uchwytu.
Niestety  ,  opór jaki ta powierzchnia daje chyba dyskwalifikuje ten pomysł.
Dolutowałem w innym wariancie siatkę 5*5 mm od czoła i wygląda na to że jest to dobry pomysł.

Cały czas chcę adoptować koszyczki do nęcenia suchym peletem na łowisko o głębokości około 6 m.
Tam wystarcza 40-50 gr obciążenia ( wolny uciąg rzeki) .

Kiełbaski są OK  ,ale ten pomysł z koszyczkiem jest jeszcze lepszy na tak głębokim łowisku.

Cel to brzany i klenie.