Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Kafarszczak w 14.04.2015, 22:09
-
Zastanawiam sie nad kupnem któregoś z tych narzędzi do nęcenia, prosiłbym o opinie kolegów którzy posiadają któryś z tych przyrzadów do zanęcania, opisania jak z celnością np i ogólnie czy jest to często praktykowane, a jeśli jest to w jakich przypadkach łowienia ryb, czy pod gruntówke lub (Method Feeder) możemy tym nęcić, pod spławik rzecz jasna jak najbardziej ? chyba że się myle, to prosze poprawić. :)
-
Krzysiu napisz może jak daleko zamierzasz łapać,bo to z pewnością pozwoli lepiej określić potrzebny sprzęt.
-
Mam kolegów o zacięciu karpiowym,używają rur do kulek,widziałem jak strzelają można powiedzieć w punkt,ale maja wprawę
-
do 40m zamierzam łowić, myśle nad zastosowaniem tego przy zwykłej gruntówce, lub metodzie, tak zanęcić czyms dodatkowym w miejsce lokowania koszyka, np pelletem lub kukurydzą, no sam nie wiem :). Czy to tylko dla karpiarzy ? :)
-
. Czy to tylko dla karpiarzy ?Myślę że ma szersze zastosowanie
-
Ja mam najmniejszą łyżkę do nęcenia. Nęcę ziarnem i pelletem pod spławik i grunt jak przygotowuję sobie łowisko. Pierwszą łyżkę zrobiłem sobie z obciętej butelki plastikowej zamocowanej na kiju.
-
ja myśle kupić coś, ale nie wiem co bedzie praktyczniejsze , rura, czy łycha..
-
do 40m zamierzam łowić, myśle nad zastosowaniem tego przy zwykłej gruntówce, lub metodzie, tak zanęcić czyms dodatkowym w miejsce lokowania koszyka, np pelletem lub kukurydzą, no sam nie wiem :). Czy to tylko dla karpiarzy ? :)
No to spomb lub rakieta będzie najlepsza,a jak bliżej proc. Większy pellet i kulki kobra lub łyżka na długim kiju.
-
http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467 (http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467)
Mam dokładnie tą łyżkę, jest wyprofilowana trochę pod rurę (kobrę) i śmiało garść pelletu 8mm, lub ugotowanej kukurydzy posyłam na ponad 30m.
Rurą nęciłem sporo przez kilka lat, i wyrzucenie kilograma kulek dla przedramienia to dobry wysiłek.
Taka łopatka wyrzuca wiadro ziaren i pelletów dosłownie w chwilę. Zwykłą kukurydzę z puszki też na kilkanaście metrów poślesz. Nawet białe robaki, pszenicę i konopie rzucam za jej sposobem, wolę od procy :thumbup:.
Edit: Może niejasno sprecyzowałem, ale ta dokładnie łyżka ma taki profil trochę pod kobrę, przy wyrzucie ziaren lub pelletów te ostatnie są tak jak w kobrze wystrzeliwane, ten profil łyżki zwiększa zasięg, a ramię mam 35cm do niej, można dać dłuższe i zwiększyć zasięg na spokojnie 40m pelletem 8mm, polecam ;).
-
No to spomb lub rakieta będzie najlepsza,a jak bliżej proc. Większy pellet i kulki kobra lub łyżka na długim kiju.
Tu się nie zgodzę, spomb wcale nie jest dobrym rozwiązaniem, zapraszam do mnie Daniel na małe testy, a zobaczysz, że np. 5 litrowe wiadro kuku gotowanej poślę na ponad 30m zanim rzucisz kilka rakiet. Takie łyżki można opanować pod kątem celności i odległości ;).
-
Jak dla mnie to Spomb się sprawdza doskonale ,mam większą rakietę na osobnym kiju ,a najmniejszą bez problemy wyrzucisz feederem . Klipuje na odległości gdzie będę łowił i nęcę , najmniejszą donęcam w czasie łowienia . Dla mnie super a jak blisko to też łyżką ,wszystko zależy jak daleko nęcę .
-
A jak łyżka się sprawuje przy kulach zanętowych
-
No tak Grzesiu jasne ,że łyżka lepsza jak dorzucisz to bez 2 zdań ,tylko spomb wchodzi w grę jak łyżka nie ma takiego zasięgu :)
-
Tylko spomb nie zawsze się otwiera, mam wszystkie trzy wielkości i w każdej ten wnerwiający manewr się powtarza. Trzeba dobrze w powietrze rzucić by przycisk pacnął wodę z góry, jak rakieta trochę poleci płasko, to dupka a nie nęcenie. Do tego teoretycznie klipując i nęcąc spombem nie nęcimy tego samego miejsca, co myślimy, wystarczy trochę wyobraźni. Można używać spomba, ale to wcale nie proste urządzenie do opanowania. Na odległość do 40 m łyżka wg mnie najlepsza, no ale to moje zdanie ;).
-
A jak łyżka się sprawuje przy kulach zanętowych
Źle, kule dostają rotacji i w powietrzu przeważnie się rozlatują na drobniejsze części, jest to irytujące i trzeba mocno kleić, porażka.
-
Faktycznie nie zawsze się otwiera ,ale tak jak napisałem wyżej spomb tylko kiedy łyżka nie da rady.
-
Dzięki,używam wielkiego kosza wirka do kul,ale to trwa myślałem już dawno nad łyżką,tym bardziej dzięki
-
No tak Grzesiu jasne ,że łyżka lepsza jak dorzucisz to bez 2 zdań ,tylko spomb wchodzi w grę jak łyżka nie ma takiego zasięgu :)
Dokładnie tak samo myślę, ale spomba trzeba umieć opanować. Mam na uwadze to, że po rzucie gdy opróżni się ziarna spadają dalej, niż potem łowimy na tej samej odległości, bo zaklipowana żyłka i koszyczek napina się, i opada bliżej niż pole nęcenia, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi, wtedy trzeba brać poprawkę na głębokość łowiska i trochę odwinąć z klipa ;).
-
Jak ktoś chce rzucać daleko łyżką zanętową, to niech ją wkręci w sztycę do podbieraka najlepiej 3 m i leci na przyzwoitą odległość.
-
Tylko spomb nie zawsze się otwiera, mam wszystkie trzy wielkości i w każdej ten wnerwiający manewr się powtarza. Trzeba dobrze w powietrze rzucić by przycisk pacnął wodę z góry, jak rakieta trochę poleci płasko, to dupka a nie nęcenie. Do tego teoretycznie klipując i nęcąc spombem nie nęcimy tego samego miejsca, co myślimy, wystarczy trochę wyobraźni. Można używać spomba, ale to wcale nie proste urządzenie do opanowania. Na odległość do 40 m łyżka wg mnie najlepsza, no ale to moje zdanie ;).
Dokładnie tak samo myślę, ale spomba trzeba umieć opanować. Mam na uwadze to, że po rzucie gdy opróżni się ziarna spadają dalej, niż potem łowimy na tej samej odległości, bo zaklipowana żyłka i koszyczek napina się, i opada bliżej niż pole nęcenia, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi, wtedy trzeba brać poprawkę na głębokość łowiska i trochę odwinąć z klipa ;).
Bardzo cenne informacje podał Grzegorz i warto, żeby też mniej obeznani w tych technikach wędkarze wzięli to pod uwagę. Często obserwuję, jak ktoś męczy się ze spombem i nawet nie wie gdzie zlatuje jego zanęta.
Druga wypowiedź też jest istotna, jeśli łowimy w głębszym miejscu. Wtedy trzeba wziąć poprawkę i albo spomba zaklipować krócej, albo zestaw dłużej.
:thumbup:
-
Ja używam Spomba ( już drugiego bo pierwszego mi sum odgryzł) i nigdy nie mialem sytuacji by się nie otworzył przy wpadnięciu do wody
Ale w nim denerwuje mnie inna sprawa - mała wydajność . Do wyrzucenia 2 kilo ziarna trzeba wykonać 30 rzutów albo i więcej. ( nadmieniam że mam spomba średniej wielkości bo ten największy z towarem jest tak ciężki że musiałebym kupić do tego inny kij niż mam) Nie radzę klipować żyłki normalnym sposobem bo można sobie uszkodzić szpulę kołowrotka albo i sam kołowrotek. Najlepiej zakładać gumkę na szpulę - po wyrzucie trzeba szpulę zdjąć z młynka i od tyłu nałożyć gumkę, najlepiej wyciętą z dętki rowerowej , szerszą niż recepturka i mocniejszą
Dzięki za zaprezentowanie tej łychy zanętowej, kupię na pewno bo połowę czasu zajmie mi nęcenie
Czy gwint na łyżce jest standardowy czyli pasujący do podpórek i sztyc ?
-
Ja mam i spoda i spomba, i używam obydwóch, w zależności od sytuacji. Teraz czekam na nowość z Foxa...
Jeżeli chodzi o nęcenia spombem lub spodem, to według mnie trzeba mieć odpowiedni kij i kręcioł z plecionką. Spomb faktycznie nie zawsze sie otworzy, zwłaszcza jak się nęci dalej. Ale trzeba uwzględnić teź pewne inne rzeczy.
Spomb jest dokładny jeżeli chcemy. Nie lubią go ptaki i boją się go. Przy łyżce miałbym wszystkie kaczki z okolicy, które wszystko by wybrały jakby zorientowały sie o co chodzi, plus wszelkie rybitwy, łabędzie i gęsi. Spomb odstrasza. Można używać płynniejszych miksów robiących chmurę, nie brudzi on jak spod. Co istotne - to mając odpowiedni kołowrotek można narobić małego hałasu, otwarty spomb 'leci' po powierzchni podczas zwijania.
Wadą jest nie otwieranie się (1 raz na 5 rzutów to dobry dla mnie stosunek), mała objętość (mam średnią wersję) no i konieczność używania łyżki do ładowania, aby nie blokować mechanizmu ładującego.
Spod czyli rakieta ma większą pojemność i zawsze się otworzy :D Niestety brudzi przy bardziej płynnych miksach (chlapie), trzeba mieć ręcznik aby wycierać ręce. Co bardzo denerwuje to fakt, że zwijając go nie leci po wodzie jak spomb, tylko stawia spory opór, mocniej płosząc przy donęcaniu.
Sam kręcioł musi być z tych karpiowych, aby mocno i szybko wyciągać całość. Szeroka szpula oblana wodą pozwoli na uzyskanie imponujących zarzutów, podobnie jak sztywny kij.
Jeżeli chodzi o mnie, to kij do spodowania z całym zestawem to konieczność przy wielu zasiadkach. Dla wytrwałych może istnieć opcja nęcenia koszykiem o większej średnicy, jednak spomb można załadować suchymi pelletami i ladują one na powierzchni, powoli opadając ( czy to spod-rakieta czy też spomb otwierają się na powierzcni). To lepsze niż sam koszyk, ktory musi wylądować na dnie i musi mieć miks zanętowy, nie da się go nabić samymi konopiami przecież. Trzeba też odczekać swoje...
Leszcz, karp i lin to ryby ktore czasami trzeba podejść używając taktyk necenia daleko od brzegu, i trzeba mieć świadomość, że towaru musi być sporo. Jeżeli mamy łowisko z łopatami o sporych wymiarach, to kilogram jakieś mieszanki to śmiech na sali. Trzeba tego znacznie więcej.
Dodatkowym plusem kija do spodowania jest używanie go jako markera. Podstawową czynnością po przybyciu na łowisko jest zbadanie nim dna, znalezienie miejsca do łowienia, postawienie markera, oznaczenie odległości na gruntówkach lub feederach, po czym można spodować. Wszystko jednym zestawem. Jeżeli łowimy w nocy, to po kilku leszczach lub karpiach, musimy donęcić miejscówkę, i posłanie kilku spombów to nie problem, nawet w ciemnościach. Duże stada szybko wymiotą to co mamy, i musimy mieć wszystko przygotowane w odwodzie. Lin żeruje w mniejszcyh stadach i jest powolniejszy, tu uzupełnianie nęconego miejsca może odbywać się rzadziej.
U mnie ptaki zrozumiały co to jest rurka do kulek, proca lub łopatka. Rybitwy jak tylko widzą kogoś z tymi narzędziami, zaczynają krążyć... Potrafią przechwycić do 90% kulek lub pelletów, część w locie, a część zaraz po wpadnięciu do wody. Łopatka w przypadku moich łowisk w ogóle jest koszmarem. Mam tyle ptaków, że zaraz zleciałyby się wszystkie w takie miejsce, myśląc, że to dla nich. Kaczki zaczęłyby dodatkowo nurkować. Najgorsze w tym wszystkim byłoby to, że miejsce to dla niech stałoby się 'bazą', nie chciałyby z niego odpłynąć, ewentualnie co chwila by wracały i nurkowały. Złowienie wtedy kaczki na kulkę lub pellet jest bardzo prawdopodobne.
Dlatego wielu karpiarzy używa spomba do nęcenia kulkami. Mają pewność, że wszystko dociera w nęcone miejsce.
Im więcej karpiarzy odwiedza dane łowisko, tym ptaki są bardziej inteligentne. Na większych akwenach można używać procy, ptaki nie zlatują się tak szybko. Jednak na małych jest problem. Już wzięcie do ręki procy aktywizuje te bestie. A wiele proc do kulek ma kolory rażące, które ptaki widzą dobrze.
Według mnie, dla łowców na wodach stojących spod to istotna rzecz, pozwalająca na osiągnięcie dobrych wyników.
-
Druid gwint jest standardowy. Najlepiej wkręcać w sztycę od podbieraka. Dłuższa dźwigania, dalej leci.
-
Jak ktoś chce rzucać daleko łyżką zanętową, to niech ją wkręci w sztycę do podbieraka najlepiej 3 m i leci na przyzwoitą odległość.
Druid gwint jest standardowy. Najlepiej wkręcać w sztycę od podbieraka. Dłuższa dźwigania, dalej leci.
Często czytam takie wypowiedzi, z całym szacunkiem, ale się z tym zgodzić nie mogę (nawet widziałem na filmie Martin Matak tak nęcił, ale kulkami proteinowymi i może to, że są większe skutkowało polepszeniem zasięgu) a ja w tym temacie odnoszę się ciągle do pytania zawartego przez kolegę Kafarszczaka i do feedera i spławika na drobniejsze przynęty do 40m zasięgu ;).
Dłuższa rurka pomaga, ale nie aż tak długa. Używam ramienia 35cm i ta łopatka wystrzeliwuje wszystko elegancko. Krótkim ramieniem szybszy ruch wykonamy i to on przenosi energię i wystrzeliwuje zawartość, tak to działa. Kilka razy nęciłem za pomocą 3m sztycy i jak ja słałem epitety pod kątem takich wpisów na forach. Za każdym razem 3m sztycą paca się i wszystko spada bliżej brzegu, niż krótkim ramieniem, odnoszę się ciągle do mniejszych rzeczy, kulki może ktoś rzucić dalej 3m sztycą, ale też tu bym polemizował. Do tego tak długą sztycą uzyskujemy bardziej rozsypanie na większej powierzchni, niż zwiększenie zasięgu, nie zawsze przedłużenie czegoś daje zwiększenie zasięgu.
Mam sztycę od podbieraka karpiowego dwuczęściową łączoną na spigot i jedną część metrową nieraz używałem do nęcenia, taka metrowa rurka jest wg mnie optymalna, ale jak dla mnie na moich łowiskach starcza łowienie na odległościach, na których dorzucam powyższą łopatką z tym 35cm ramieniem. Nie pitolę się z jakimiś kijami, rakietami, pierdołkami itp, podchodzę do łowiska (jak znam miejscówkę), wyciągam łopatkę i rzucam kilka łopatek tworząc dywan zanęconego miejsca przeważnie między 20 a 30m, następnie rozkładam sprzęt i nęcę koszyczkiem z klipem. Zanim rozłożę kijaszki i stanowisko, to już często widzę żerowanie ryb tam, gdzie posłałem na dzień dobry pellety i kukurydzę, polecam takie łowienie. Taką łyżką można nawet konopie posyłać na kilkanaście metrów, taki sposób lubię przy łowieniu spławikiem, no ale to już za dużo pisania. Białe robaki na kilka metrów też polecą, jak łowi się bacikiem 5 -6 m, to łopatka pośle białe wystarczająco, no chyba, że wieje, to nie da rady ;).
-
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4ff0e186f5f9e4a4
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b20b13e85137fbdd
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=13a300f4e7f55055
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a70a6b936fad3f85
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b0d2a1c95fa1768b
a ja wam polece wersje ekonomiczna łyżka wykonana z butelki z domestosa
Pare lat temu gdzies w necie znalazlem ta wersje i sobie zrobilem z racji wygiecia butelki domestosa nadaje sie i idealnie do lyzki zanetowej
posilkuje sie powyzej z djeciami z neta bo swoja lyche mam w lodzi na dzialce i niemam jak zrobic zdjecia ja mam ronczke zrobiona z ze sztyla do mlotka bo nie potrzebuje wiekszego ramienia
natomiast to co ja znalezlem i pokazuje to lyzka z gwintem i jest kozliwosc montazu sztycy
poco wydawac kase mozna samemu zrobic
polecam
zasiegi leci bardzo fajnie kwestia wprawy
-
Grzes77 - możesz pokazać fotkę tej łopatki, ja właśnie zastanawiam sie czy dobrze będzie się rzucało tą łopatka, w tym sensie czy nie będzie leciał towar na szeroką powierzchnie wody... Zalezy mi na jak najcelniejszych wyrzutach
-
Krzysiek to polecam ci ta z domestosa skupia ziarna kolo splawika w kwadracie 2x2 w przyblizeniu
-
Posiadam wszystkie wymienione tu rzeczy i wypróbowane w praktyce
rura dobra do nęcenia kulkami proteinowymi super celność do 50 m- 60 m ale trzeba się o machać
Łyżka świetna do ziaren i kulek duża ilość w krótkim czasie celność do 25 m a już szczególnie przydaje się do nęcenia na małym dystancje np z łodzi mocno błotnistym towarem
Spomba mam tylko średni używam go na zwykłej karpiówce świetnie zastępuje mi rurę jak i procę na dalsze odległości osobiście jestem bardzo zadowolony z tego zakupu nie mam problemów z otwieraniem
-
Grześ ja stosowałem sztycę do kukurydzy. Wcześniej próbowałem różnych rzeczy ale sztyca sprawdziła mi się najlepiej. Może Ci się robić nie dobrze na takie wpisy, ale fizyki nie oszukasz.
-
(http://images.tapatalk-cdn.com/15/04/15/787bb74b42d0d04ae95b5d60815cb26f.jpg)
Nie wiem czy taką samą ma Grzesiek,ale ja właśnie tej używam.
Grzesiu,pozwolę się z Tobą nie zgodzić co do zależności zasięgu rzutu od długości ramienia. To wbrew zasadom fizyki,mechaniki itd. Jako prosty przykład; jaki wpływ ma długość wędki na długość rzutów. To tak na marginesie.
Zasadniczo się z Tobą zgadzam co do zastosowania kobry,łyżki,procy czy rakiety (spoma,spomba). Ja nigdzie nie napisałem,że rakieta jest najlepsza,to zależy do czego.Sam też zresztą używam łyżki widocznej na zdjęciu. Ale jak ładnie napisał Luk są sytuację w których dany sposób jest najlepszy mimo swoich wad.
Sprzęt dobieram w zależności od okoliczności.
-
Co do długości sztycy przy łyżce. Prawa fizyki to jedno,ale na pewno wiele do powiedzenia ma tu giętkość takiej sztycy. Przy długiej zbyt elastycznej efekty takiego rzutu raczej będą mierne!
-
Grzes77 - możesz pokazać fotkę tej łopatki, ja właśnie zastanawiam sie czy dobrze będzie się rzucało tą łopatka, w tym sensie czy nie będzie leciał towar na szeroką powierzchnie wody... Zalezy mi na jak najcelniejszych wyrzutach
Na tym samym i mi zależy, wiadomo im dalej, tym rozrzut większy, ale jest to jak dla mnie porównywalne do procy, nie jest źle, masz fotki i tą właśnie łyżkę polecam.
Teraz odpowiem na temat fizyki. Chłopaki zastanówcie się, co odpowiada za przełożenie odległości - długość ramienia i siła wyrzutu ?
Nie chce z nikim drzeć kotów, tylko zastanówcie się przez chwilę?
Dlaczego kobry do strzelania kulkami mają kilkadziesiąt cm, przeważnie do metra, a nie 3m ?
Bo najważniejsza jest siła a nie długość, krótszym ramieniem machniemy silniej, niż nawet dwoma rękami trzymając długą 3m sztycę za głową. Wymianie zdań powinna towarzyszyć praktyka, zobaczcie ja poświęciłem trochę środków na różne warianty i dla mnie ta łyżka jest ideałem. Nie powinniśmy powielać błędów innych forów i cytować innych, sami sprawdźmy co się lepiej spisuje, to samo jeśli chodzi o ziarna i ich moczenie 12-24h, kolejna bzdura, ale to nie w tym temacie.
Dawid to nie ta łyżka, taką można na kilkanaście metrów nęcić, moja działa i jest tak samo wyprofilowana jak kobra, wystrzeliwuje ziarna i drobniejszy pellet jak kobra kulki, tu się przekłada zasięg, do 40m Kafarszczak to jest jak dla mnie najlepsze ;).
Edit: Łyżka nie jest sztywna, tylko z tworzywa elastycznego, może to też pomagać przy osiąganiu odległości ;).
-
Czyja to produkcja?
-
http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467 (http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467)
Cormoran Pro Carp, może daleki zasięg, bo pod karpie wymyślona ;).
-
Odnośnie mojej łyżki to faktycznie jest ona stosowana do bliskiego nęcenia do 20m,ale i do takiego nęcenia właśnie została zakupiona. Używam jej łapiąc (nęcąc) z łódki lub na stawach gdzie nie muszę lub się nie da daleko łapać.
Używanie 3 metrowej sztycy do łyżki to...trochę przerost formy nad treścią.
Będę się upierał przy zdaniu,że długość ramienia ma zasadnicze znaczenie przy odległości rzutu.
To tak jak byś twierdził,że 30cm wędką podlodową jesteś w stanie zarzucić dalej niż jakąkolwiek inną wędką.
Oczywiście po przekroczeniu pewnej długości nie jesteśmy w stanie nadać odpowiedniej prędkości początkowej czy też energii(opór powietrza,tarcie,masa ziaren,kulek itd). Dlatego nie stosuję się bardzo długich sztyc.
-
http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467 (http://www.wedkarskisprzet.pl/product_info.php?products_id=3467)
Cormoran Pro Carp, może daleki zasięg, bo pod karpie wymyślona ;).
Dzięki.
-
Używanie 3 metrowej sztycy do łyżki to...trochę przerost formy nad treścią.
...
Będę się upierał przy zdaniu,że długość ramienia ma zasadnicze znaczenie przy odległości rzutu.
To tak jak byś twierdził,że 30cm wędką podlodową jesteś w stanie zarzucić dalej niż jakąkolwiek inną wędką.
Pierwsza część zgoda, no a druga to mnie zupełnie źle interpretujesz.
Niech każdy łowi jak mu dobrze, tylko najpierw sprawdzi teorię w praktyce, 3m sztycą nie da się dobrze nęcić i nic podobnego nie miałem na myśli jak porównanie moich wcześniejszych wypowiedzi do tego, że można 30cm wędką zarzucać dalej niż inną, chyba nie załapałeś mojego toku rozumowania, szkoda ;).
Poczytaj Dniel wszystkie moje wpisy na spokojnie i zobaczysz, że nic takiego nie mam na myśli. Mieszkamy kilkanaście km od siebie, więc możemy porównać wszystko i spokojnie pogadać nad wodą, zobaczysz o co mi "kaman" i jak ta łyżka nosi pellet 8mm czy też kukurydzę ;).
Edit: Wracając do tematu: Łyżka zanętowa, rura zanętowa, ta moja to połączenie jednej i drugiej, do 40m polecam i tyle w temacie, nosi elegancko towar ;).
-
Za mną jakiś bardziej przemawia ta rura, nie wiem czemu, bo nie używałem ani tego ani tego...
-
Ja tam cały czas używam spomba średniego jak i małego i nie narzekam napewno wolę nęcić spombem niż łyżką zanętową.Łyżki są dobre do nęcenia z pontonu.Łyżka może być dobra do rzucania kulkami z zanęty dobrze sklejonej widziałem jak jeden karpiarz nęcił właśnie łyżka i kukurydzą gotowana jakoś to za daleko nie leciało a i druga sprawa nęcenie łyżką to raczej dywanowo na większym obszarze .
-
Za mną jakiś bardziej przemawia ta rura, nie wiem czemu, bo nie używałem ani tego ani tego...
Jak same kulki lub gruby pellet to spoko rura, ale wyobraź sobie wyrzucenie kilograma kulek i pracę przedramienia ja zanim kupiłem sobie łódkę zanętową nęciłem rurą, dla mnie to porażka, do tego duża strata czasu.
-
Ja używałem kiedyś rury i jednak dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest solidna proca. Widełki wypalone z bl8 do tego czarne gumy ze stonfo lub zielone na mniejszy zasięg i to mi się najlepiej sprawdzało-największą skupienie uzyskiwałem właśnie procą.
-
ja kilograma kulek nie bede tym rzucał, ja chcę tylko podrzucać tą łychą w miejsce gdzie spada koszyk, jakąś np kukurydze lub kukurydze z peletem żeby ryby zwabić czymś innym niż zanęta w koszyku :)
-
ja kilograma kulek nie bede tym rzucał, ja chcę tylko podrzucać tą łychą w miejsce gdzie spada koszyk, jakąś np kukurydze lub kukurydze z peletem żeby ryby zwabić czymś innym niż zanęta w koszyku :)
Dokładnie tak robię, sypię kilka łopatek granulatu i pelletu 8mm i kukurydzę przed rozłożeniem sprzętu i nim zacznę łowić już widać często spławy ryb. Następnie tylko koszyczkiem operuje i po 2 godzinkach znowu kilka łopatek ;).
-
Odnawiam temat, żeby nie zakładać nowego. Stoję przed wyborem łyżki zanętowej do zanęcania pod pickera/feedera i spławik. Patrzę na łyżki Fox, czy to dobry wybór?
Zastanawiam się nad dwoma modelami:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-kobry-rakiety-lyzki-do-necenia-fox/33809-lyzka-zanetowa-fox-particle-baiting-spoon.html
oraz
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-kobry-rakiety-lyzki-do-necenia-fox/33810-lyzka-zanetowa-fox-large-baiting-spoon.html
Bardziej skłaniam się ku tej z dziurkami, bo według mnie zastosowanie to samo, a zawsze gdybym wyciągał coś z wody, to odsączy trochę. Przecież da się tym chyba zanęcać pelletami, kulkami i ziarnem tak samo jak tą pełną, więc czy jest sens rozmyślać nad tą drugą czy odrazu brać tą z dziurami?
-
Taką łyżka nie sypniesz daleko, to jest bardziej przydatne do nęcenia z pontonu.
-
Pod pickerka, lekkiego feederka nie pyknie? Liczyłem na jakieś 20-30m ;-(
-
Nie ma szans...kulki może polecą ale ziarna nie da rady.
-
Kup mini spomba, spokojnie nim rzucisz nawet pickerem. Używam go przy selektorze 70g i lata jak szalony, ma małe opory w powietrzu, idzie rzucić spokojnie 50m, dalej nie próbowałem.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Ale jeśli kupisz (lub jakoś zrobisz) łyżkę, którą przykręcisz sobie do sztycy od podbieraka, to masz już konkretną katapultę i daleko tym machniesz (wystarczy pierwszy element (lub dwa) sztycy). Od minimum dwóch lat się zabieram za taką konstrukcję i jakoś się zabrać nie mogę. :D
To nie jest teoria, bo widziałem gdzieś na angielskim filmiku, jak taką łychą (nazywali to hand of god) nęcą partykułami i pięknie wszystko latało. Tylko rozrzut spory, ale to nalot dywanowy, a nie punktowy, jak spombem ;)
Edit: Mam. Od 1:00
-
spomb niby fajna rzecz, ale ściaganie, ładowanie i to nie tak dużo towaru zabiera dużo czasu. A ja chce robić tak, że podjeżdzam nad jezioro, wrzucam pół wiadra ziaren, kulek, pelletów i się zmywam. Nie musi to być punktowo nęcone, myślę że jak zrobie dywan nawet 4x4m to i tak uda mi się ściągnąć rybki.
Mosteque, ten patent mi się podoba i chyba nawet odległości dosyć zadowalające, myślę że pod pickerka by starczyło akurat. Czyli myślisz, że taka łyżka od foxa z tymi dziurami z linku powyżej plus długa sztyca byłoby ok? Bo fox ma też łyżkę z dziurkami oznaczoną jako distance i ma lekko inny kształt, ale nie wiem czy to nie chwyt marketingowy. Chociaż w sumie mogę wybrać i tą, chyba nie powinno być różnicy.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-kobry-rakiety-lyzki-do-necenia-fox/33811-lyzka-zanetowa-fox-distance-baiting-spoon.html
Dzięki za filmik ;-)
-
Ja myślę, że będzie super. Ale tylko myślę, bo nigdy tego nie robiłem. Sztyca dłuższa niż 1-1,5 na pewno będzie bardzo nieporęczna w pracy. Dlatego ważne, żeby Twoja sztyca od podbieraka dzieliła się łatwo na części (chyba że chcesz do tego mieć osobną).
-
Szkoda pieniędzy na łyżki foxa. Weż sobie Mivardi lub coś podobnego. Jak chcesz daleko sypnać to nie możesz duzo ładować bo połamiesz sztyce albo łyżke.
-
U mnie doskonale sprawdza się sztyca od podbieraka Koruma. Kosztował około 150zł jednak tragicznie mi się nim operowało. Chciałem sprzedać, ale zostawiłem i znalazłem zastosowanie przy nęceniu.
Ma taką zaletę, że sztyca jest w dwóch elementach, jeden starczy na bliższe odległosci po złożeniu można miotać całkiem daleko.
O ile zanęta to kulki i pellety to można tym miotać na prawdę bardzo daleko.
Jednak jak Kozi wspomniał przy tych ekstremalnych miotaniach, łyżka musi być napełniona max do jednej trzeciej objętości.
I jeszcze jedna sprawda nęcąc materiałem zadipowanym, polecam łyżki bez dziur. W przeciwnym razie cali jesteśmy upaćkani dipem.
Dobrze jak to jest truskawka, gorzej jak śmierdziel ;)
-
Słuszna uwaga. Chyba dlatego wezmę w końcu i kupię taką łyżkę, ale bez dziur.
-
Ja po prawie dziesięciu różnych modelach zostałem przy tym:
https://www.anglingdirect.co.uk/gardner-baiting-spoon
Naprawdę niby wszystkie są podobne, ale te drobne niuanse robią różnicę.
Głębokość, długość, kąt pod jakim łyżka się kończy, kąt samej łyżki do sztycy to wszystko jest bardzo ważne.
Miałem takie które rzucały dosłownie pod nogi, a niby były podobna do tej gardnera.
-
Dobrze, że piszesz. Bo właśnie w głowie miałem problem kształtu łyżki i jego wpływu na rzucanie. Złe wygięcie i ziarno leci w kosmos albo pod nogi.
:thumbup:
-
U mnie sprawdza się:
https://allegro.pl/oferta/lyzka-wyrzutowa-zanetowa-duza-300-70-60-mistrall-7056961376
(https://2.allegroimg.com/s720/019662/d5cedea040989a0d23f4dfd92ff2)
Łyżki rzutowe mają wydłużony kształt.
Podpinam ją pod sztycę Jaxona 120cm lub Prologica 180cm. Dobrze ugotowana kuku poleci Ci na jakieś 25m. Kulki lecą daleko, bardzo. Pellet od 12mm w górę też bardzo ładnie leci.
Jak jednak będziesz chciał rzucić dalej to doklej mieszankę pelletem czy klejem, uformuj kule troszke mniejsze od szerokości łyżki i machaj. Pierwsze rzuty raczej nie będą Cię satysfakcjonować ale po kilkunastu dojdziesz do wprawy. Właśnie takie duże kulki o wiele wygodniej rzuca mi się łychą niż strzela procą. Z procy strzelam tylko 40mm z ball makera.
-
Mam taki sam kształt łyżki. Trzeba nauczyć się rzucać, ja brałbym bez dziur. Wodę z ziaren zawsze mozna odsączyć bo po co targać dodatkowe kilogramy.
-
Mam taki sam kształt łyżki. Trzeba nauczyć się rzucać, ja brałbym bez dziur. Wodę z ziaren zawsze mozna odsączyć bo po co targać dodatkowe kilogramy.
Miałem też taką bez dziur ale oddałem koledze. Jednak tą dziurkowaną lepiej mi się rzuca. Szczególnie luźnymi pelletami, ziarnami.
Kto co lubi.
-
Super, Krzysiu. O wiele tańsza i dostępna. Będę się oblewał sokiem przy rzutach, to sobie te dziury zakleję. :thumbup:
-
Zastanawiam się, czy na taką łyżkę można przerobić większy kubeczek zanętowy do tyczki, jeśli gwint pasuje do sztycy od podbieraka.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Będę się oblewał sokiem przy rzutach
Nasze hobby wymaga poświęceń.
-
Namachałem się łychą trochę, więc wiem, że ma swoje zalety i wady. Sztycę najlepiej mieć 2-częściową (mam 2szt Prologic Net & Spoon Handle 1,8m - dobry stosunek cena/jakość). Posiadam większą, podłużną łyżkę Mikado z otworami, które sam nawierciłem. Do kompletu mam krótką rączkę do nęcenia przy brzegu, czy do mieszania mixu.
https://skroc.link/bjYGkfW
https://skroc.link/vMmFxcT
https://skroc.link/M5eFBuk
Na pełnej sztycy ziarna dolatywały dywanowo do ok. 20m. Mocno zlepione (na beton) kule zanętowe z pelletem, ziarnami, kulkami, miotałem nawet na 70-80m. Warunkiem jest jednak podobna wielkość (duża mandarynka) kul i ich mocne zwarcie, żeby nie pękały w locie. Stosowałem tą technikę głównie nad Odrą, ale i na wodzie stojącej. Spomb (duży) jest precyzyjniejszy i pewniejszy, ale wymaga osobnego kija z kołowrotkiem, no i dużo więcej pracy.
-
Ok, w sumie to chętnie zakupie łyżkę, którą podpowiedział booohal, a teraz dobór sztycy, używałbym jej również do podbieraka, bo wcześniej miałem jakieś gówno. Która z tych dwóch będzie sztywniejsza i lepiej będzie się nadawała do rzucania łyżką jedną częścią i podbierania 3 częściami?
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/sztyce/20523-sztyca-team-daiwa-competition-landing-net-handle-300m.html
lub
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/sztyce-i-kosze-do-podbierakow-drennan/16182-sztyca-drennan-series-7-ex-strong-carp-match-33m-landing-net-pole.html
Rozumiem, że gwinty w nich są uniwersalne, no nie? :-)
-
Ok, w sumie to chętnie zakupie łyżkę, którą podpowiedział booohal, a teraz dobór sztycy, używałbym jej również do podbieraka, bo wcześniej miałem jakieś gówno. Która z tych dwóch będzie sztywniejsza i lepiej będzie się nadawała do rzucania łyżką jedną częścią i podbierania 3 częściami?
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/sztyce/20523-sztyca-team-daiwa-competition-landing-net-handle-300m.html
lub
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/sztyce-i-kosze-do-podbierakow-drennan/16182-sztyca-drennan-series-7-ex-strong-carp-match-33m-landing-net-pole.html
Rozumiem, że gwinty w nich są uniwersalne, no nie? :-)
Nie kombinuj.
Albo karpiowa, dwuskładowa sztyca 180cm (Prologic 50zł) NGT ma też chyba 180cm jednoczęściową.
Albo typowo rzutowa 120cm taka jak w tym zestawie:
https://allegro.pl/oferta/jaxon-xtr-lyzka-wyrzutowa-ze-sztyca-120-ac-pc051b-7850912438
Nie jestem przekonany czy sam górny skład sztycy trzyczęściowej czy to tele czy składanej będzie nadawał się do rzucania.
-
Siemka.
Mam pytanie, jaki zestaw (łyżka+sztyca) polecacie do nęcenia z brzegu kulami zanęty i pelletami/ziarnami?
-
Ostatnio przerobiłem kilka i sprawdza mi się dopiero sztyca od podbieraka do której dokupiłem zwykła łyżkę Mikado.
-
Ostatnio przerobiłem kilka i sprawdza mi się dopiero sztyca od podbieraka do której dokupiłem zwykła łyżkę Mikado.
Potwierdzam :thumbup: Używam od jakiegoś czasu takiego rozwiązania do nęcenia ziarnem i kulkami i super się to sprawdza. Konkretnie używam łopatki York którą kupiłem za niespełna 2 dychy + sztyca od podbieraka karpiowego dł 1,8m
-
A jakim ziarnem nęcicie i na jakich odległościach? :beer:
-
Kukurydza I grochem. Groch trochę dalej lata imysle, że max to 25 metrów wyrzucę
-
Jeśli chodzi o ziarna to nęcę bobikiem na 10-20m ale poleci jeszcze ciut dalej.
-
Dzięki za informacje :thumbup: