Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: timken w 15.10.2018, 19:53
-
Mam pytanie do kolegów może lepiej zorientowanych w statucie naszej "kochanej" organizacji. Czy normalną/dozwoloną sytuacją jest , że prezesem koła jest p. Iksiński a przewodniczącym komisji rewizyjnej w tym samym kole jego syn? Czy działa może zasada , że co nie jest zabronione jest dozwolone? Z góry dziękuję za opinie.
-
Mam pytanie do kolegów może lepiej zorientowanych w statucie naszej "kochanej" organizacji. Czy normalną/dozwoloną sytuacją jest , że prezesem koła jest p. Iksiński a przewodniczącym komisji rewizyjnej w tym samym kole jego syn? Czy działa może zasada , że co nie jest zabronione jest dozwolone? Z góry dziękuję za opinie.
Możliwe jest. Na układy, rady, nie ma! :P
-
Statut i ordynacja wyborcza były pisane jeszcze w innym systemie politycznym. Komuniści nie znali słowa nepotyzm. Ich spadkobiercy, jak i nadal żyjący aktywni działacze z PRL nigdy nie widzieli w tym problemu. Dlatego też istnieją okręgi PZW, w których w pokojach działaczy oprócz staropolskiego „Kolego” dumnie brzmi: „Tato przestań” :P Ot taka koleżeńsko-rodzinna atmosfera, co by nie było w stowarzyszeniu, które ma przecież łączyć członków w osiąganiu wspólnego celu...więc łączy :beer:
Również poprzedni Zarząd Główny PZW nie widział w tym problemu. Zauważył jednak problem szerokiego parcia na tzw. „koryto”, czyli na udział szaraków we władzach PZW w Zarządzie Głównym :money: :money: :money:
ZG wykombinował więc, że funkcję delegata do władz PZW będą mogli piastować jedynie ci członkowie, którzy pełnili dotychczas funkcje we władzach lub organach PZW. Musieli więc wyznaczyć jakiś, bezpieczny dla siebie, minimalny okres pełnienia tych funkcji. Uznali, że 5 lat wystarczy. Tym samym odebrali znacznej większości członków związku bierne prawo wyborcze (notabene zagwarantowane statutem).
Tylko ci idioci zapomnieli, że parcie na tzw. „koryto” jest tak duże, że im tego nie odpuszczą. No i nie odpuścili. Okazało się, że choć poprzedni ZG złamał prawo, to z tego tytułu żaden z członków (nawet ten idiota który opracował projekt uchwały), nie może ponieść żadnych konsekwencji... bo statut nie pozwala ;( Tak w ogóle to nic złego się nie stało, bo nie można też było ich odwołać :beer:
A Ty Szanowny Kolego pytasz się o to czy syn ma prawo kontrolować ojca z tego jak on realizuje swoje statutowe obowiązki z racji pełnionej funkcji w PZW ??!! ;) Przecież normą jest w innych organizacjach społecznych, spółkach, podmiotach państwowych, że najlepiej funkcję kontrolną realizują członkowie rodziny. Tata pewnie za zasługi dostanie złotą odznakę PZW z wieńcami, zaś syn otrzyma złotą odznakę PZW, tyle że już bez wieńców :( I wówczas zabrzmi gromkie SZTANDAR PZW WYPROWADZIĆ! Nepotyzm? Jaki nepotyzm :P
-
Działacze zarządów okręgów zasiadają sobie beztrosko w radach spółek rybackich...
Fajnie jest.
-
No. Chociażby tu. Tyle znanych twarzy z Okręgu Mazowieckiego PZW
http://www.lgrzz.pl/index.php?cmd=zawartosc&opt=pokaz&id=4&lang=
A jakby tak sprawdzić komu przyznano kasę, to pewnie też by się okazało, że "co w rodzinie to nie zginie" ;)
-
Osobiście jestem zaniepokojony (by nie używać ostrzejszych słów) , że szeregowi członkowie koła nie widzą w tym najmniejszego problemu. Chyba , że ich świadomość na temat tego do czego jest powoływana komisja rewizyjna jest na mizernym poziomie :facepalm:
Przy okazji przypomniała mi się sytuacja z zebrania w tamtym kole. Prezes ogłasza, że trzeba wybrać delegata na zjazd i na jednym oddechu dodaje: tak zgadzam się :P
-
Ale czy nie zauważyłeś stary, że najwięcej doradzają tutaj koledzy, którzy nawet nie opłacają składek? Nie zmienia to faktu, że wiesz co piszesz!
A kto nie opłaca składek i najwięcej doradza? ;) O kim piszesz?
-
Tu akurat, Mój stary adwersarzu, Mozesz czuć się spokojnie pominięty! ;D :beer:
-
No to chyba do mnie :P Nie ma sensu rozwalać kolejnego tematu, ale ja widzę problem w "układach" PZW. Timken napisał o patologicznej sytuacji, a Ty mu piszesz, że na układy nie ma rady i że w tym temacie wypowiadają się głównie goście co nie opłacają składek. Z tego co pamiętam to pisałeś, że jesteś rzecznikiem dyscyplinarnym u siebie w kole. To chyba sam powinieneś wiedzieć, że "układy" są problemem.
-
Tak w ogóle to zobaczcie. Aby przeciąć takie sytuacje wystarczy jeden zapis taki jak np. przy organizacjach pożytku publicznego (OPP)...jeden:
https://www.lexlege.pl/ustawa-o-dzialalnosci-pozytku-publicznego-i-o-wolontariacie/art-20/
Organizacją pożytku publicznego może być organizacja pozarządowa ....która......ma statutowy kolegialny organ kontroli lub nadzoru, odrębny od organu zarządzającego i niepodlegający mu w zakresie wykonywania kontroli wewnętrznej lub nadzoru, przy czym członkowie organu kontroli lub nadzoru:
a) nie mogą być członkami organu zarządzającego ani pozostawać z nimi w związku małżeńskim, we wspólnym pożyciu, w stosunku pokrewieństwa, powinowactwa lub podległości służbowej,
b) nie byli skazani prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe
-
Jestem Panie Arkadiuszu. I żeby nie było, PZW to również Ja. Od niemal 40 lat jestem członkiem. Znam patologie od podszewki. Nigdy przez moje gardło nie przeszło, że jest dobrze. Nigdy nie zaprzeczałem że byłem mięsiarzem. Byłem. Ale wszystko się zmienia. Zmienia i się po woli związek, a na pewno ludzie w kołach, których Ja reprezentuję! Jad który sączysz na tym forum, Mnie po prostu mierzi. Zadziałaj w związku, pomóż w zmianach a nie jedynie kłapiesz jadaczką. Niby znasz się na prawie :facepalm:. Przełóż to na zmiany wewnątrz!!!!!!!! Wykopaliście z forum wszystkich, którzy działali na poprawę wizerunku związku. Forum postępowe. Brawo Wy!!!!!!!
-
Arku, a co Cię tak na wspominki wzięło? :) Nie ma ich i już. Przecież nikt tu nie będzie kogoś trzymał na siłę ani też tolerował internetowego cwaniactwa. Przykre, że tak postrzegasz te sprawy, ale rozumiem, że z wieloma kolegami było Ci po prostu bliżej niż z innymi. Życie :)
-
Ten post, zapewne zaraz zniknie. Pamiętam takie czasy! :beer:
A dlaczego ma zniknąć? Nie róbmy jaj, co tu jest takiego? : Jad, który wylałeś z siebie to twój problem.
Zadziałaj w związku, pomóż w zmianach a nie jedynie kłapiesz jadaczką. Niby znasz się na prawie :facepalm:. Przełóż to na zmiany wewnątrz!!!!!!!! Wykopaliście z forum wszystkich, którzy działali na poprawę wizerunku związku. Forum postępowe. Brawo Wy!!!!!!!
Chyba nie trzeba komentować :facepalm: My wstrętni, wyrzuciliśmy wszystkich co chcą naprawić związek. Ależ paskudni jesteśmy. My, zaplute karły reakcji :) Biedne jotki i mister poop'ery :D :D :D
A myślałem, że to będzie taki zwykły wieczór, a tu yayca jak berety ;)
-
Jestem Panie Arkadiuszu. I żeby nie było, PZW to również Ja. Od niemal 40 lat jestem członkiem. Znam patologie od podszewki. Nigdy przez moje gardło nie przeszło, że jest dobrze. Nigdy nie zaprzeczałem że byłem mięsiarzem. Byłem. Ale wszystko się zmienia. Zmienia i się po woli związek, a na pewno ludzie w kołach, których Ja reprezentuję! Jad który sączysz na tym forum, Mnie po prostu mierzi. Zadziałaj w związku, pomóż w zmianach a nie jedynie kłapiesz jadaczką. Niby znasz się na prawie :facepalm:. Przełóż to na zmiany wewnątrz!!!!!!!! Wykopaliście z forum wszystkich, którzy działali na poprawę wizerunku związku. Forum postępowe. Brawo Wy!!!!!!!
Rozumiem, że moje wpisy nie muszą się wszystkim podobać :beer: I nie o to mi chodzi. Ogólnie to na tym forum nie jestem aby komuś się przypodobać. Tak samo nie prowadzę krucjaty przeciwko PZW. Słabo czytasz moje posty, jeżeli tak uważasz. Piszę jak jest. Przynajmniej z mojej perspektywy. Jak Ci się to nie podoba to Twój problem. :beer: Po to jest forum, aby dyskutować również z osobami o odmiennych poglądach. Tak próbowałem działać, ale dzięki właśnie takim dumnym jednostkom co są "od kilkudziesięciu lat" w związku i jest im w nim dobrze, jest tak jak jest. Właśnie takim, że "na układy nie ma rady". I tak działam nadal.... w inny sposób Panie Rzeczniku Dyscyplinarny
-
A miał to być taki zwykły , kolejny temat. Przepraszam , że zepsułem niektórym wieczór :( Może lepiej zamknąć wątek...
-
A miał to być taki zwykły , kolejny temat. Przepraszam , że zepsułem niektórym wieczór :( Może lepiej zamknąć wątek...
Timek, no coś Ty :) No stress :)
-
Nie oszukujmy się. PZW nie spełnia żadnych standardów współczesnej gospodarki, przynajmniej, jeśli chodzi o główne struktury zarządzania. Oddolne inicjatywy zyskały nowy lepszy wymiar, lecz okręgi nadal są pod władzą włodarzy...
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Oddolne inicjatywy są skuteczne w okręgach, które nie mają znaczenia dla ZG PZW. Tu w Okręgu Mazowieckim gospodarka rybacka będzie istnieć, aż do ewentualnego upadku związku, bo to ona utrzymuje również inne okręgi przy życiu. I nikt nie pozwoli na jej wyrzucenie z PZW. Nawet Ci "reformatorzy". Jednak najbardziej mnie śmieszą Ci, którzy mówią "działaj oddolnie", gdy sami wcześniej uciekli do innego okręgu. A takich z OM jest cała masa.
-
A miał to być taki zwykły , kolejny temat. Przepraszam , że zepsułem niektórym wieczór :( Może lepiej zamknąć wątek...
Nie zepsułeś, wątek jest bardzo dobry. Kolega Arunio wylał swe żale tutaj, jak widać ma wiele zastrzeżeń do nas, założycieli portalu, moderatorów, do tych co piszą o poprawie PZW, jak to robić, co jest źródłem problemu. Ma żale i wylewa je od czasu do czasu, tak się stało, że akurat w tym wątku :) Takie rzeczy też muszą być i trzeba przez nie przebrnąć, miłe to nie jest :-\
Ja dodam tylko, że problem o którym piszesz jest jednym z wielu w PZW. To co dziwi, to brak reakcji wędkarzy. Ale nie reagują i na inne dziwne rzeczy, więc jest to jakby norma. Normalnie zaproponowałbym na zebraniu walnym dyskusję, czy taki układ ojciec - syn jest OK. Być może to porządni ludzie i nikt nie będzie miał nic przeciwko, a może właśnie przegłosowany zostanie wniosek aby jeden z nich zrezygnował ze swej funkcji. Jeżeli się kulturalnie wyjaśni, że taki układ budzi poważne zastrzeżenia, sam prezes i jego syn nie będą mieli wiele do zarzucenia. To może być bardzo ciekawa debata w kole. Według mnie wiele rzeczy nie jest uchwalanych bo nie porusza się pewnych kwestii po prostu. Samo walne zebranie to tez wiele rzeczy do obgadania i mało czasu, więc trudno też aby wszystko można przedyskutować, przegłosować. Jednak jak się pojawi wniosek, to będzie rozpatrywany, musi się jednak pojawić. Zachęcam do poruszenia tej kwestii, jestem ciekaw co się wydarzy.
-
Doczytałem na stronie "super koła" w zakładce władze koła... Kolejny p.Iksiński w sądzie koleżeńskim ( nie sądzę żeby to była przypadkowa zbieżność nazwisk ). Sekretarz p. Ygrek......Sekretarz komisji rewizyjnej.....żona p.Ygrek. ??? :facepalm:
Załamka
-
Prawda jest taka, że większość członków PZW nie wie kto jest we władzach. I ma to w wielkim poważaniu. Czyli w dupie.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Doczytałem na stronie "super koła" w zakładce władze koła... Kolejny p.Iksiński w sądzie koleżeńskim ( nie sądzę żeby to była przypadkowa zbieżność nazwisk ). Sekretarz p. Ygrek......Sekretarz komisji rewizyjnej.....żona p.Ygrek. ??? :facepalm:
Załamka
Działaj oddolnie. Zmień ich. Masz szanse...wystarczy przekonać ich kolegów :beer:
-
Prawda jest taka, że większość członków PZW nie wie kto jest we władzach. I ma to w wielkim poważaniu. Czyli w dupie.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Fakt...jeśli na zebranie sprawozdawczo-wyborcze w kole 400-stu osobowym przychodzi zarząd+kilkanaście osób to co dyskutować o zmianach :facepalm:
A nawet ci co przyszli myślą tylko o..... :beer: :beer: :beer:
-
Doczytałem na stronie "super koła" w zakładce władze koła... Kolejny p.Iksiński w sądzie koleżeńskim ( nie sądzę żeby to była przypadkowa zbieżność nazwisk ). Sekretarz p. Ygrek......Sekretarz komisji rewizyjnej.....żona p.Ygrek. ??? :facepalm:
Załamka
Działaj oddolnie. Zmień ich. Masz szanse...wystarczy przekonać ich kolegów :beer:
Działam, działam....Zmieniam co mogę na lepsze w swoim kole i widzę efekty, stale rosnąca liczba członków kosztem własnie takich kół jak wyżej opisane :P
-
Jejku, Lucjanie, do czego Ty się jeszcze posuniesz! ???
Robię swoją robotę, jako admin i założyciel portalu. Uważasz się za Primadonnę z Wielkim Cycem czy co? :) Nie można ci zwrócić uwagi? Atakujesz Selektora i masz pretensje, że reaguję? Jesteś na mnie zły? To bądź. Uważasz, że zasługujesz na specjalne traktowanie? Sam sobie podziękuj a nie zgrywaj wielkiego pokrzywdzonego. Co to, jakieś przesilenie jesienne przeżywasz? Wyluzuj ;)
Jeżeli nie zgadzasz się z Selektorem to napisz jak naprawiać związek, w jaki sposób postępować. Zapodaj rozwiązania, swój punkt widzenia, bez zgrywania ofiary, bezlitośnie atakowanej przez wstrętnego admina. Sam psujesz tu atmosferę dziwnymi wpisami, nie przypisuj tego mi. Ja muszę zareagować, co mnie wcale nie kręci, uwierz mi. Wolę rzeczową dyskusję a nie jakieś przepychanki jak w przedszkolu. Zapraszam do wątków o PZW, gdzie możesz wyrazić swą opinię, po to one są. Jeżeli masz 40 letnie doświadczenie to tym bardziej powinieneś to zrobić. Bez spiskowych teorii o wyrzucaniu tych co chcą zmian w PZW czy o despotyzmie.
-
Ja rozumiem, że wielu osobom mój styl pisania może się nie podobać. Obecnie mój "język" jest bardziej cięty, jeżeli chodzi o PZW, aniżeli na początku bytności na forum, bo widzę że właśnie nic się nie zmienia. Wędkarze są mamieni szerokimi zmianami, a tak naprawdę to już niedługo dojdziemy do granic możliwości powstawania chociażby łowisk no kill. Jeżeli chodzi o gospodarkę rybacką to jest już wszystko jasne. T. Rudnik i spółka odkryli karty na Mazurach. Nadal będzie ona funkcjonować.
Rozumiem też, że wielu starszych wiekiem członków PZW, może boleć to jak "atakuje" PZW, pomimo tego że chce dla niego jak najlepiej. Chce wód pełnych ryb, odpowiedzialnych wędkarzy dbających o środowisko naturalne - nawet zabierających ryby (jestem zwolennikiem zabierania ryb z "racjonalnym" limitem, choć obecnie jedyną szansą ratunku dla polskich wód są według mnie wody No Kill). Chcę działaczy angażujących się w dobro wspólne, a nie we własny interes. Chcę zmian w prawie itd.
Część wędkarzy pewnie z nostalgią wspomina nie tylko nie ryby, ale i rzeczywistość w poprzednim ustroju. Część pewnie jest po prostu dumna z przynależności do PZW, czy też z pełnionych w nim funkcji, więc ich pewnie boli najbardziej to jak określam związkową patologię mianem "komunistycznej"...ale piszę prawdę :) Do "wolnej" Polski przeniesiono twór (wymysł) powstały w PRL-u. W dobie gospodarki rynkowej to się po prostu nie sprawdza, bez szerokich reform to nie ma prawa prawidłowo funckjonować. Struktura, obowiązki, odpowiedzialność w tym związku jest komunistycznym wymysłem. Ewenementem wśród obecnie istniejących stowarzyszeń. I co ciekawe to zmiany blokują...ci najbardziej zasłużeni. Ci co są najdłużej w związku.
A już kompletnie nie rozumiem logiki, która mi zarzuca jedynie " kłapanie jadaczką" na forum, a po czym następuje płacz, że z forum wyrzucono tych "wszystkich, którzy działali na poprawę wizerunku związku". To można w końcu na forum coś robić w zakresie zmian, czy też nie? Można o czymś pisać, czy nie można? No tak, bo w poprzednim systemie też było takie wartościowanie w osiągnięciach. Nazywało się przodownictwem pracy :facepalm:
-
I tak sobie mów stary ;) :thumbup: :beer: Tysiące ludzi, w setkach postów, wolno było obrazić dziadami, gumofilcami, złodziejami, mięsiarzami, bez reakcji Admina. Tylko dla czego? Nie przekraczali regulaminu. Pomimo że jest nie na czasie, stosowali się do niego.
Dlatego, że zdewastowali wszystkie prawie wody takim postępowaniem? Zarżnęli je, zostawiając potomnym - młodszym pokoleniom wielki burdel, syf, który trzeba będzie naprawiać. Młodzi mają bezrybne wody, w przeciwieństwie do swoich ojców i dziadków, to jest OK? Czy pisanie, że postępowali wg regulaminu jest wytłumaczeniem? I czy na pewno przestrzegali tego regulaminu? Wg mnie większość wędkarzy łamie go permanentnie czy też raz na jakiś czas.
Za co młody wędkarz ma dziękować tobie? Co takiego mu zostawiasz? Ma ci się kłaniać bo co? Pomyślałeś o tym w ten sposób? Co takiego starsi wędkarze robią dla młodych? Jak dla mnie, to oprócz paru plusów (robionych przez jednostki) nie robią nic dobrego. Żądają szacunku? Za co? Za zachowania niczym jaskiniowiec, co wszystko musi walić w łeb? Arek, rozumujesz w dziwny sposób.
Napisz co takiego mamy dzięki PZW. Bo ja uważam, że bardzo niewiele tak naprawdę. Ja mieszkam w UK i widzę co robi związek wędkarski dla wędkarzy, więc mnie ściemy nie ruszają, bo wiem co może być zrobione. Złowiłem w tym sezonie 101 brzan, setki leszczy, spore płocie, klenie... Takich ryb nie połowi się w Polsce, bo je po prostu zeżarto. Bo nie zadbano o nie, jak o brzany, których jest pięć razy mniej niż 30 lat temu. Wielu młodych nawet nie rozumie jakie wody mogliby mieć, gdyby nie starsi wędkarze, który je ordynarnie zarżnęli i zarzynają nieustannie. Jasne, że jest wielu ludzi co robią dobra robotę, jest ich jednak mało w skali ogółu. Wygrywa populizm i brak pomyślunku, nie liczenie się z przyrodą, własny zysk. To jest OK?
Kogo więc my tu obrażamy? Może właśnie formułujemy tu zarzuty, które powinny być stawiane dziesiątki lat temu? Czy uważasz, że wędkarze których tu rzekomo obrażono, przejmują się wodami, przyszłością, równowagą w ekosystemie? Nigdy w życiu. Myślą o sobie i o nikim więcej. I to jest tragiczne właśnie. A ty tu się skarżysz :) Śmiechu warte...
I nie mam ciebie konkretnie na myśli ale starszych wędkarzy, co muszą zabierać, tych, którym karta musi się zwrócić. Przestańmy się uważać za zasłużonych, pomyślmy co zostawiamy następnym pokoleniom. Dla mnie należenie do PZW nie jest żadną zasługą. Ktoś zdewastował rzeki, jeziora, stawy. Wędkarze to zrobili, nie jacyś Żydzi czy Rosjanie. Więc nie zgrywajmy tu pokrzywdzonych, ale uderzmy się w piersi...
-
Ja rozumiem, że wielu osobom mój styl pisania może się nie podobać. Obecnie mój "język" jest bardziej cięty, jeżeli chodzi o PZW ...........
:thumbup:
-
Lucjan Ty znów tylko wiele piszesz. Zapraszam Cię w przyszłym roku do mnie, zorganizuję Ci spotkanie w moim małym kole (jakieś 60 osób), gdzie 90% może więcej to mięsiarze, wędkarze bardzo skuteczni w połowach. Spróbuj wtedy pokazać swoje argumenty, swoje słowo pisane przekuć w czyny? Przy okazji będziesz miał okazję sprawdzić swój warsztat wędkarski na zwykłej nizinnej rzecze, gdzie dużą rybę naprawdę trzeba wypracować. Ugoszczę Cię najlepiej, jak potrafię i będę miał okazję się czegoś nauczyć przy okazji. Pokaż, że jesteś w stanie zrobić coś więcej niż pisać, bo póki co siedzisz na wyspach i tylko piszesz i piszesz. Uważasz, że ten portal zbawi Nasz wędkarski świat Twoim pisaniem. A to bzdura, bo ten portal to poniekąd narzędzie do doskonalenia dla mięsiarzy. To samo było z gazetą, trafiła ona do jeszcze szerszego grona, które jest mało nazwijmy to skomputeryzowane i dało poniekąd namiastkę informacji, jak łowić skuteczniej. Widzę to po moich lokalnych "wyjadaczach". Tyczka, metoda, zanęty, przynęty to wszystko ewoluuje na wyższy poziom. Sami do tego napewno nie doszli.
Poświęć część swego cennego czasu i zrób objazd po Polsce jako autorytet na którego się kreujesz. My wędkarze, którzy czujemy potrzebę zmian Cię ugościmy, poza czasem większego kosztu nie poniesiesz.
Przepraszam, za OT w tym temacie.
A co mam robić innego niż pisać? Co mam takiego zrobić? Myślisz, że ja nie mam pracy, rachunków do zapłacenia, obowiązków? Nie jestem rencistą co siedzi w domu i ma masę czasu. Czego się po mnie spodziewasz, że rzucę wszystko i będę 'działał'?
I co mam zrobić w twoim kole? Skonfrontować się z mięsiarzami? A ty nie możesz? Ja mam zrobić coś za ciebie? Musisz należeć do tego koła zresztą? Nie masz lepszego, gdzie są bardziej otwarci na zmiany ludzie? Zauważ do czego namawiamy. Do ludzi trzeba trafić, przekonać ich. Czasami wprowadzić zmiany siłowe - jak na przykład przejąć władzę w kole i dokonać odważnych zmian. Jeżeli masz 10% myślących u siebie, to już coś można wykonać. Ja mam ci pokazać jak to się robi? A dlaczego ty nie dajesz rady? :)
Kto ci powiedział, że ten portal zbawi wędkarski świat swoim (czy moim pisaniem)? Ode mnie to usłyszałeś? :) Śmiem wątpić. Ja i inni możemy wskazywać ludziom drogę, nie przejdziemy jej za nich. Aby łowiska były rybne trzeba z czegoś zrezygnować, nie można brać ile wlezie, płacąc 250 zeta za kilkadziesiąt wód o powierzchni dziesiątków tysięcy hektarów, licząc, że ryby się cudownie namnożą. Ludzie nie myślą, nie chcą działać? To trzeba zmienić ich punkt widzenia, wskazać im drogę To robimy na forum właśnie. Nie jesteśmy od zarybień i dbania o wody, to muszą robić sami wędkarze. Jak się da skupiać w jednym kole, tak aby móc przepchać mądre rzeczy. Walczyć na necie, podpisywać petycje, szukać podobnie myślących u siebie.
I nie przesadzajmy, że uzbrajamy tu mięsiarzy. Teraz większość polskich firm wypuszcza poradniki jak łowić, jak korzystać z Metody etc. Przed informacjami jak być skuteczniejszymi nie uciekniemy. Można za to zapoznać ludzi z innym podejściem, aby przyszli na forum, musi być coś, co ich zaciekawi. Wątki o naprawie PZW tego nie zrobią :)
Problemów polskiego wędkarstwa jest wiele - jednym z nich są złe podstawy. Sieci w PZW, współpraca z IRŚ, statut i RAPR rodem z PRL, brak wędkarskiej gospodarki wodami, nieuświadomienie wędkarzy - tu trzeba pracować! Jak to robić najlepiej, jak docierać do ludzi? Przez neta właśnie... Masz inną wizję? Chętnie ją poznam. Może czegoś nie wiem? Weź jednak pod uwagę, że mam pracę i obowiązki, nie jestem bezrobotny, nie wygrałem też w totka. Siedzę na Wyspach i robię tyle na ile pozwalają mi moje możliwości.
-
Z innej beczki....
Zmiana....
U mnie wszystko zmienili o 180 stopni - i co .... i nic ganiaja za kłusolami - i za to im szacun.
Ale na temat zwiększenia ilości zarybień - cisza.....
Ogólnie wędkarze - są strasznie wkurzeni - nic tylko zakazy , nakazy ...- oj na walnych posypią sie gromy na nowe władze.
-
Szlachta żąda przywilejów... Nikt im nie będzie mówił, że nie wolno niszczyć wspólnego!
-
Z innej beczki....
Zmiana....
U mnie wszystko zmienili o 180 stopni - i co .... i nic ganiaja za kłusolami - i za to im szacun.
Ale na temat zwiększenia ilości zarybień - cisza.....
Ogólnie wędkarze - są strasznie wkurzeni - nic tylko zakazy , nakazy ...- oj na walnych posypią sie gromy na nowe władze.
Same zarybienia nic nie dadzą bez zmiany mentalności. Wszyscy chcieliby poprawy na lepsze...tylko dlaczego nie zaczniemy od siebie. Przykład z mojego podwórka: na walnym wędkarze skarżą się na przyjezdnych , że wyławiają i zabierają ryby (karpie), nie ma co łowić, chcą nałożyć na nich dodatkowe opłaty. Składam wniosek o wprowadzenie np. limitu tygodniowego karpia sztuk 2 żeby nie odławiać całego zarybienia w dwa tygodnie. Głosowanie: za 3 osoby, 30 przeciw....ale oczywiście wszystko co złe to ci "inni" :facepalm:
Niestety tak to wygląda w większości kół... Cały czas liczę na jakąś zmianę pokoleniową , wędkarzy którzy nie tratują wszystkiego w wodzie jako "śmiertelnego wroga", ale jakoś nie mogę się doczekać... :(
-
To ja tak króciutko:
Gdyby nie forum i zawarte w nim słowo pisane to dalej moim głównym argumentem przeciw PZW byłoby pokrzykiwanie "PZW złodzieje!" "Pieniądze bierą i nie zarybiają!" i takie tam. Same konkrety...
Aktualnie, w głównej mierze dzięki selektorowi ale nie tylko, potrafię się w takiej dyskusji odezwać względnie sensownie. To też jeżeli rozmawiam z jakimś działaczem czy piszę mail do prezesa mojego okręgu jestem traktowany względnie poważnie.
I takie działania przynoszą skutki.
Jakie?
Ano takie:
1. zlikwidowałem dwa kłusownicze miejsca dzięki Krajowej Mapie Zagrożeń
2. przekabaciłem kolegę na dobra stronę mocy, który zgłosił skutecznie dwóch kłusoli na telefon podany w książeczce
3. w trzech miejscach na "mojej" wodzie w tym dwa zgłoszone przeze mnie mailowo do prezesa lokalnego PZW, PSR przez ostatni miesiąc wręczyło 16 000zł mandatów! Rozmawiałem przedwczoraj ze strażnikiem PSR.
4. w pewnym miejscu na "mojej" wodzie pojawiła się masa karpia. Zaczęło się walenie w łeb nawet niewymiarów i upychanie wszystkiego do bagażnika. Ja zgłosiłem to mailowo, kolega telefonicznie. Pojechałem tam spróbować się wcisnąć z wędkami, powędkować i przede wszystkim poobserwować lokalnych wędkarzy. Żaden, podkreślam żaden z osobników nie odważył się wrzucić więcej niż limit karpia do siatki. Jeszcze kilka dni wcześniej sytuacja wyglądała jak napisałem powyżej.
To wszystko w ostatnie dwa miesiące.
Także w moim przypadku czytanie forum przełożyło się na oddolne działanie. Na niedużą skalę co prawda ale uważam to za dobry początek.
Musimy czerpać z tego co pisze selektor, z tego co piszą wszyscy na forum i działać.
Arunio, rozumiem Twoje poczucie niesprawiedliwości na forum. Sam go doświadczyłem dostając bana niemal na samym wstępie. Schowałem dumę do kieszenie i jestem.
Ale nie o tym.
Pisząc "działajcie oddolnie" jednocześnie nie wskazując, nie podpowiadając w jaki sposób, zwiększamy tylko ilość pustych sloganów na forum.
Pomagajmy sobie w choćby lokalnym uzdrawianiu związku. Tyle możemy.
-
Maverick, o czym Ty piszesz? Co ma Lucjan zrobić? Przecież dokładnie to robi, o czym piszesz. Czy wg Ciebie ma to robić fizycznie? Wyruszyć po Polsce z serią wykładów i prelekcji? W kołach i nad leśnymi bajorkami?
Co to w ogóle za wymagania jakieś? Człowiek poświęca kupę swojego prywatnego czasu, by w Polsce, gdzie jest przecież 3x w roku, a sam ma super wody u siebie, poprawić sytuację... I mu ktoś dowala, że za mało robi. Niech przyjedzie i to i tamto. OMG :o
Edit: Jeszcze jedno, bom zapomniał. Booohal, mega szacunek! :bravo: :thumbup:
-
To ja tak króciutko:
Gdyby nie forum i zawarte w nim słowo pisane to dalej moim głównym argumentem przeciw PZW byłoby pokrzykiwanie "PZW złodzieje!" "Pieniądze bierą i nie zarybiają!" i takie tam. Same konkrety...
Aktualnie, w głównej mierze dzięki selektorowi ale nie tylko, potrafię się w takiej dyskusji odezwać względnie sensownie. To też jeżeli rozmawiam z jakimś działaczem czy piszę mail do prezesa mojego okręgu jestem traktowany względnie poważnie.
I takie działania przynoszą skutki.
Jakie?
Ano takie:
1. zlikwidowałem dwa kłusownicze miejsca dzięki Krajowej Mapie Zagrożeń
2. przekabaciłem kolegę na dobra stronę mocy, który zgłosił skutecznie dwóch kłusoli na telefon podany w książeczce
3. w trzech miejscach na "mojej" wodzie w tym dwa zgłoszone przeze mnie mailowo do prezesa lokalnego PZW, PSR przez ostatni miesiąc wręczyło 16 000zł mandatów! Rozmawiałem przedwczoraj ze strażnikiem PSR.
4. w pewnym miejscu na "mojej" wodzie pojawiła się masa karpia. Zaczęło się walenie w łeb nawet niewymiarów i upychanie wszystkiego do bagażnika. Ja zgłosiłem to mailowo, kolega telefonicznie. Pojechałem tam spróbować się wcisnąć z wędkami, powędkować i przede wszystkim poobserwować lokalnych wędkarzy. Żaden, podkreślam żaden z osobników nie odważył się wrzucić więcej niż limit karpia do siatki. Jeszcze kilka dni wcześniej sytuacja wyglądała jak napisałem powyżej.
To wszystko w ostatnie dwa miesiące.
Także w moim przypadku czytanie forum przełożyło się na oddolne działanie. Na niedużą skalę co prawda ale uważam to za dobry początek.
Musimy czerpać z tego co pisze selektor, z tego co piszą wszyscy na forum i działać.
Arunio, rozumiem Twoje poczucie niesprawiedliwości na forum. Sam go doświadczyłem dostając bana niemal na samym wstępie. Schowałem dumę do kieszenie i jestem.
Ale nie o tym.
Pisząc "działajcie oddolnie" jednocześnie nie wskazując, nie podpowiadając w jaki sposób, zwiększamy tylko ilość pustych sloganów na forum.
Pomagajmy sobie w choćby lokalnym uzdrawianiu związku. Tyle możemy.
16 000,00 zł - no to grubo bo nawet licząc 500 set ( a taki jest największy pisany przez policje ) to daje 32 szt . HM jeśli to prawda że w miesiąc ..... 8)
Co do zarybień - od lat powtarzam waląc do wody mięso ( karpie) dajemy wytchnąc innym cennym gatunką.
Jesli sie tego nie zrozumie to dupa z wszystkiego. Puszczach karpia , niech miesorzercy maja ( limity , regulaminy zdrowe) ochraniasz inne cenne gatunki.
Mechanika jest prosta - górne wymiary , ochrona innych ryb dla pasjonatów , miecho dla chących mieć mięcho.
I biznes się kręci - i kasa jest.
-
Maverick, o czym Ty piszesz? Co ma Lucjan zrobić? Przecież dokładnie to robi, o czym piszesz. Czy wg Ciebie ma to robić fizycznie? Wyruszyć po Polsce z serią wykładów i prelekcji? W kołach i nad leśnymi bajorkami?
Co to w ogóle za wymagania jakieś? Człowiek poświęca kupę swojego prywatnego czasu, by w Polsce, gdzie jest przecież 3x w roku, a sam ma super wody u siebie, poprawić sytuację... I mu ktoś dowala, że za mało robi. Niech przyjedzie i to i tamto. OMG :o
Edit: Jeszcze jedno, bom zapomniał. Booohal, mega szacunek! :bravo: :thumbup:
Dokładnie Michał :beer: Idzie jesień Panowie! Znowu wracają dyżurne tematy. Nic nie robisz, siedzisz na wyspach, to nie możesz komentować. Ps. Znam Cię dobrze, widzę Cię często na forum :facepalm:
Booohal :thumbup:
-
16 000,00 zł - no to grubo bo nawet licząc 500 set ( a taki jest największy pisany przez policje ) to daje 32 szt . HM jeśli to prawda że w miesiąc ..... 8)
Grubo. Podobno nigdy nie było tak grubo. Pięćsetek dali tylko kilka. Reszta to głownie 200-300zł.
-
Nie. Zawsze tak było. Tylko teraz porządnie zaczęli sprawdzać. :thumbup:
Swoją drogą - czy ta kasa znowu idzie do takiego durnego podziału, gdzie dla lokalnego koła zostają jakieś ochłapy? Czy może jest to kasa przez nich zdobyta i do ich dyspozycji? Albo jeszcze gorzej - to jest kasa z mandatów, dla policji?
-
Nie. Zawsze tak było. Tylko teraz porządnie zaczęli sprawdzać. :thumbup:
Swoją drogą - czy ta kasa znowu idzie do takiego durnego podziału, gdzie dla lokalnego koła zostają jakieś ochłapy? Czy może jest to kasa przez nich zdobyta i do ich dyspozycji? Albo jeszcze gorzej - to jest kasa z mandatów, dla policji?
Właśnie miałem o to samo spytać. Kasa z mandatów od SSR itp. idzie na...?
-
Nie. Zawsze tak było. Tylko teraz porządnie zaczęli sprawdzać. :thumbup:
Swoją drogą - czy ta kasa znowu idzie do takiego durnego podziału, gdzie dla lokalnego koła zostają jakieś ochłapy? Czy może jest to kasa przez nich zdobyta i do ich dyspozycji? Albo jeszcze gorzej - to jest kasa z mandatów, dla policji?
Pieniądze z mandatów zasilają budżet państwa, szerokim łukiem omijają policję, PSR czy SSR.
E: Uzupełniając, SSR nie ma prawa wystawiać mandatów, ale bardzo się do nich przyczynia wzywając na miejsce kontroli policję lub PSR.
-
No to super jest. Czyli zero zachęty do kontrolowania wód. Będzie jeden czy dwa zrywy, a potem wszystko wróci do normy.
Na każdym kroku, gdzie nie spojrzeć... tak są przepisy skonstruowane, że witki opadają.
Choć z drugiej strony policja też ma jakieś normy mandatów do wyrobienia (co samo w sobie jest niezłym cyrkiem...), więc zobaczą w tym interes dla siebie.
-
16 000,00 zł - no to grubo bo nawet licząc 500 set ( a taki jest największy pisany przez policje ) to daje 32 szt . HM jeśli to prawda że w miesiąc ..... 8)
Grubo. Podobno nigdy nie było tak grubo. Pięćsetek dali tylko kilka. Reszta to głownie 200-300zł.
To faktycznie rzeźnia nad tą twoją wodą była....
Nie wiem ale ja osobiście mam wrażenie ze nikomu nie zalezy nad poprawą PZW. Też już to pisałem - wynika z mych obserwacji że wszyscy są zadowoleni....
Te ciche jeki w kontach naszych łowisk - to takie trele morele... bo jak przychodzi do konkretów - to każdy to ma w pompie... dalej płaci te 2 stówki i jest w tym PZW.
Wielu świadomych wędkarzy których znam - nie płaci i ma to PZW w dupie , nie skarża sie na niego - bo po prostu sie nim nie interesuja...
PZW ewidentnie staneła w latach 90 tych - strategia plan ( w tedy faktycznie był rewolucja - operat , rejestr...) ale po 20 latach ich pomysł na wode znikł... natomiast twarze w związkach nie - z tąd ich zaciekłe bronienie tego co wprowadzili...
Przypomne zależność KASA- związek - zarybienia....
To podstawa i nie ma co sie łudzić obecny system promuje nie zarybianie - a branie kasy ..... ( bo na zarybienia trza było dać 10 razy więcej kasy.....) a tak i karty nie podnosimy ... i tak mamy to wszystko w pompie...
I koło sie zamyka....
-
Choć z drugiej strony policja też ma jakieś normy mandatów do wyrobienia
Można im w tym pomóc będzie obopólna korzyść
-
Kurcze, chciałbym być takim świadomym wędkarzem i mieć PZW w dupie, nie płacić składek i łowić sobie na innych wodach. Tylko że w mojej sytuacji wybór wygląda tak: prawie 300 ha wód (nie licząc rzeki) w promieniu 15 km należących do PZW albo 2 zatłoczone zbiorniki komercyjne w promieniu 30 km o powierzchni około 1 ha każdy. Chętnie przestałbym się dorzucać do tego syfu, ale oznacza to dla mnie w praktyce skończenie z wędkarstwem, a tego nie potrafię zrobić.
-
Kurcze, chciałbym być takim świadomym wędkarzem i mieć PZW w dupie, nie płacić składek i łowić sobie na innych wodach. Tylko że w mojej sytuacji wybór wygląda tak: prawie 300 ha wód (nie licząc rzeki) w promieniu 15 km należących do PZW albo 2 zatłoczone zbiorniki komercyjne w promieniu 30 km o powierzchni około 1 ha każdy. Chętnie przestałbym się dorzucać do tego syfu, ale oznacza to dla mnie w praktyce skończenie z wędkarstwem, a tego nie potrafię zrobić.
Sto razy temat wałkowany. Mam tak samo... Albo PZW i choć namiastka wędkarstwa okraszona czasem normalną rybą... Albo prostokątne wanny. Lub wyjazd na komercję, gdzie sam dojazd zajmie mi tyle, co normalnie siedzę nad wodą :(
-
Ale za pare lat będzie lepiej. jak sie pokolenie zmieni.
Ot takie jaskółki .... :
Miło nam poinformować, że od dnia 1 stycznia 2019 r. łowisko Nr 033 Kanał Ulga w Raciborzu o długości 7,5 km będzie odcinkiem rzecznym typu NO KILL i to między innymi na nasz wniosek zgłoszony podczas Walnego Zgromadzenia Członków Koła PZW Nr 45 Racibórz-Miasto w grudniu 2017 r. Nadmieniamy, że jest to już drugie łowisko w naszym Kole typu NO KIL po pierwszym, które zostało utworzone z dniem 1 stycznia 2017 r. i którego to również byliśmy mocnym orędownikiem. Przypominamy, że mówimy o łowisku typu NO KILL Nr 657 Ostróg Staw Nr 5, które to ma powierzchnię około 4,23 ha oraz długość linii brzegowej około 940 m. Prawdopodobnie jesteśmy pierwszym Kołem w Okręgu PZW w Katowicach a może i w PZW, które zarządza dwoma łowiskami typu NO KILL.
-
:bravo:
-
Gratuluję :bravo: :thumbup: :thumbup:
Jak wiesz jak też walczę z wprowadzeniem odcinka Łowiska Sportowego na Kanale Gliwickim , niestety mimo że komisja gospodarcza jest za, to większość przedstawicieli Kół rejonu VII jest przeciw. W czwartek jest zebranie Rejonu VII, niestety osobiście mnie nie będzie gdyż będę w Darłowie ale kolega odczyta moje pismo i mam nadzieję że ich przekonam.
-
:thumbup:
Ale za pare lat będzie lepiej. jak sie pokolenie zmieni.
Maćku tam gdzie rybactwo nie utrzymuje związku tam są możliwe zmiany :( W Okręgu Mazowieckim nie będzie wód No Kill, bo to dałoby asumpt do szerokich zmian łącznie z wyrzuceniem z mazurskich wód PZW rybaków, a na upadek związku nikt nie pozwoli. Każdy kolejny nowo wybrany Prezes ZG i jego świta będzie miała za cel przede wszystkim zabezpieczenie gospodarki rybackiej...bo taka jest struktura związku. Struktura związku wymusza sieciowanie wędkarskich wód. Jedni mają gorzej aby drudzy mieli lepiej :facepalm:
Internet jest aktualnie najnowocześniejszym oraz najbardziej aktualnym źródłem wszelakiej informacji. Zmienia ludzką świadomość. Kiedyś mój znajomy - handlowiec, a jednocześnie gość który zakładał kilka start'upów powiedział mi cenną rzecz, że konsumenci podchodzą do informacji zamieszczanych w Internecie w różny sposób, ale zawsze zależny od wieku.
Ludzkiej mentalności w pewnym wieku nie zmienisz. Po prostu siła przyzwyczajeń jest tak duża, że nic z tym nie zrobisz. Tu nikt nie ma zamiaru edukować gości co wynoszą wiaderkami ryby, ludzi co hobby traktują jako zdobycie pożywienia. Rozumiem, że wiele osób ma niskie emerytury i ryby stanowią istotną część ich pożywienia. Jednak aktualne limity PZW dają takiemu wędkarzowi, który siedzi np. 5 dni w tygodniu nad wodą, możliwość jej ogołocenia. Wystarczy łowiąc na żywca wybić kilka drapieżników w miesiącu, aby na mniejszej wodzie zmienić jej los. Do tego panuje społeczne przyzwolenie na kłusownictwo. Jednocześnie na wielu wodach zarybienia są fikcją. Operat jedno. Rzeczywistość drugie. De facto sami członkowie PZW też kłusują nie przestrzegając limitów, wymiarów, okresów ochronnych, miejsc, czy też technik łowienia. Tak to jest właśnie kłusownictwo zgodnie z polskim prawem.
Jednak forum ma wartość edukacyjną. Wierzę że choć nie każdy będzie żył w zgodzie z „treściami” płynącymi z forum to się nad nimi choć raz zastanowi. I to już jest sukces. Sam Prezes PZW przyznał swego czasu, że czyta wpisy na tym forum. Po moim wpisie odnośnie udziału Okręgu Mazowieckiego PZW w Lokalnej Grupie Rybackiej Zalew Zegrzyński zmusił Bedyńskiego i spółkę do poinformowania wędkarzy o „korzyściach” płynących z udziału w PZW w tej lokalnej grupie. Mało ? Może i tak, ale obecnie znam wiele przypadków osób informujących Policję o nieoznakowanych sieciach. I policja sprawdza te sieci. Wielu policjantów nie wiedziało nawet o tym, że muszą wystawić mandat za nieoznakowaną sieć.
Wystarczy też zobaczyć pytania jakie są kierowane z kół do okręgów np. w OM PZW. Zerknijcie sobie na pytania z zeszłych lat, a na pytania z ostatniego roku. Skądś musieli czerpać wiedzę, o co mają dokładnie pytać. Sądzę że dużo pytań pojawiła się na skutek czytania forum. Mam taką nadzieję.
Tu nie ma nikt zamiaru potępiać tego, że jesz złowione przez siebie ryby. Sam nie jestem zwolennikiem totalnego No Kill, choć widzę w tym szansę na odbudowę polskich łowisk. Jednak limity i wymiary z 2018r. spowodują, że z każdym kolejnym rokiem tych ryb będzie coraz mniej. Zobaczcie jak wyglądają ostatnie zarybienia w Towarzystwie Wędkarskim "Żwirek".
http://mtw-zwirek.pl/
https://www.facebook.com/WedkarstwoMazowieckie/?__tn__=%2CdkCH-R-R&eid=ARBEn3xY9YRZNPiqHFkx3gRAENHWnvhJFfmhj38EPyNNoso3BfW_qYpkYr6KsZ6M35xRtVHYdE_jVHH2&hc_ref=ARQboawdEZJpY4cI4rOq6SNW5km920FEsx4NQfDAAWds9qR30Xv90hVi7447UGFF89Y&fref=nf&hc_location=group
Jednak PZW mając taką a nie inną strukturę, statut, RAPR przyzwala na degenerację wód. I obecnie nie ma szans na jakiekolwiek odgórne zmiany, bo przy ponad 40-stu okręgach celem nowo wybranych osób do Zarządu Głównego jest przede wszystkim utrzymanie swojej władzy. Nie zmienią się limity, wymiary, okresy ochronne, bo to jest nie na rękę większości wędkarzy, wychowanych w czasach gdy ryby były i brało się ich tyle ile chciało. Nie da się rządzić będąc w Zarządzie Głównym, gdy każdy z okręgów ma własną osobowość prawną i własną strukturę pozwalającą na robienie prawie wszystkiego co im się tam podoba. Dlatego też mamy do czynienia z nepotyzmem takim jak np. w Olsztynie, bo każdy jest sobie panem i władcą w swoim okręgu.
Żeby Zarząd Główny mógł coś zmienić musiałoby być przyzwolenie płynące przynajmniej z 4/5 okręgów, a obecnie to może z 1/10 okręgów chciałaby jakichkolwiek zmian w systemie zwanym PZW. A system jest zły. Socjalizm w Polsce upadł nie bez powodu. A tu w PZW struktura została żywcem wzięta z poprzedniego systemu. Dlatego więc sieciuje się wody PZW, aby móc utrzymać Zarząd Główny oraz cały związek, w strukturze wziętej z czasów „komuny” a nie dlatego, że operaty, prawo tak każe. To bowiem PZW podpisując takie a nie inne umowy na oddanie obwodów rybackich w użytkowanie, dzierżaw wyraziło zgodę na takie a nie inne warunki. Jak każde umowy tak i te poddawane były negocjacjom. Jednak nikomu z PZW „wyprowadzenie rybactwa” nie było na rękę, a współpraca z IRŚ ułatwia im po prostu zarabianie na sieciowaniu.
I nie da się zmienić tego oddolnie. A że niektórych „kłapanie jadaczką" boli. Bardzo dobrze. Mi to kompletnie nie przeszkadza, bo ja już wystarczająco napatrzyłem się na "Rejtanów z PZW" takich jak tu na forum, kolegów z czasów wspólnego zakładu pracy przewalających kasę na głupoty, nepotyzmu, kormoranów w gumofilcach i marnych działaczy mających za cel wyłącznie władzę oraz dumę w domu przed własną "kobitą" i rodziną.
-
Zapowiada nam się ciekawa konferencja... :-X
Zarząd Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie organizuje 24.11.2018 r. w Ośrodku Szkoleniowo – Edukacyjnym w Serocku przy ulicy Retmańskiej 75, konferencję skierowaną do przedstawicieli kół, która ma na celu przybliżenie problematyki zagospodarowania wód użytkowanych przez Okręg. Konferencja zostanie przeprowadzona przez wykładowców akademickich Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, Politechniki Koszalińskiej oraz naukowców z Instytutu Rybactwa Śródlądoweg w Olsztynie. Podczas konferencji zostaną przekazane materiały z omawianych zagadnień, które będą pomocne przy udzielaniu informacji z zakresu zagospodarowania wód zainteresowanym członkom poszczególnych Kół Wędkarskich. Prosimy o wydelegowanie 1 osoby z każdego Koła do wzięcia udziału w konferencji. Udział w konferencji będzie miał wpływ na ocenę działalności Kół.
https://ompzw.pl/news/konferencja-dla-przedstawicieli-kol-okregu-maz-pzw-nt-ryby-w-naszych-wodach-oczekiwania-rzeczywistosc-wyzwania-1
-
:thumbup:
Ale za pare lat będzie lepiej. jak sie pokolenie zmieni.
Chciałem eleganko ... ale nie zrozumieliśmy się - napisze dosadniej , porostu wymrze.... nie ma co owijac w bawełne ... to jest problem ryb czapowanych.
Czemu mam nadzieje w młodym pokoleniu kilka aspektów...
-mało kto łowi z młodzieży
- ci co łowią są większąści już normalni , czyli patrz przewaga miesiarzy obróci się na no kilowców...
- jak całe to pzw przed czasem nie pierd....
Młodzież jest teraz leniwa ma inne zainteresowania , ot ci co łowią moim zdaniem to pasjonaci...
Trzeba sie łudzić bo co nam pozostaje....
-
Zrozumieliśmy się ;) Wiatr zmian powoli nadciąga i to z Twojego okręgu. Oby się obronili tam u siebie :beer: Ja uważam, że zmiana pokolenia może mało dać, bo pewne zachowania zabiera się ze sobą z domu. Już teraz mam znajomych wędkarzy dobrze po 70-tce, którzy rozumieją w jakim gów..ie się znaleźli, ale mam również dużo znajomych 20+ beretujących wszystko "zgodnie z limitem". Dlatego tak ważna jest edukacja, nawet ta drogą "online".
Zapowiada nam się ciekawa konferencja... :-X
Zarząd Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie organizuje 24.11.2018 r. w Ośrodku Szkoleniowo – Edukacyjnym w Serocku przy ulicy Retmańskiej 75, konferencję skierowaną do przedstawicieli kół, która ma na celu przybliżenie problematyki zagospodarowania wód użytkowanych przez Okręg.
Ciekawa konferencja. Ten kormoran jest przedmiotem chyba każdej konferencji OM w ostatnich 10 latach. Może w końcu dojdą do jakiś sensownych wniosków i będą w stanie lobbować o wprowadzenie zmian. Bo tak to można powiedzieć, że jest to "kłapanie jadaczką" za kasę wszystkich członków PZW :P
Ciekawym wykładem będzie też ten o wpływie połowów wędkarskich na środowisko dr inż. Tomasza Kajetana Czarkowskiego.
Pan doktor jest autorem chociażby takiego poglądu:
"W nie tak odległej przeszłości naszego kraju (lata 70– 90-te) nieodpowiedzialnie prowadzona, niezrównoważona komercyjna gospodarka rybacka miała znaczny udział w degradacji ekosystemów wodnych, często doprowadzając do wyginięcia lub zaburzenia struktury lokalnych populacji ryb." :P
(z art. "Wędkarstwo kontra rybactwo – niepotrzebny konflikt" )
„Inwentaryzacja ichtiofauny jako podstawowe narzędzie prawidłowo prowadzonej gospodarki rybacko-wędkarskiej -omówienie metod" - to też będzie ciekawy wykład tłumaczący konieczność odłowów, tylko czy aby na pewno "inwentaryzacyjnych" ;)
Ogólnie ciekawa konferencja.
-
Lucjan ja również pracuję jak każdy inny, to chyba oczywiste. Ale mimo to staram się na miarę swoich możliwości poszerzać wśród innych świadomość zdrowo rozsądkowego łowienia ryb. Nie jedną rozmowę miałem z miejscowymi na temat, dlaczego wypuszczam złowione ryby. Nie muszę tym się chwalić na forum ogólnym. A Ty póki co tylko tysiącami liter zasypujesz innych, co to da? W jaki sposób ma to zmienić Naszą rzeczywistość? Przyjedziesz do Polski dwa trzy razy w roku, łowisz na komercji, a później walisz poematy, jak tu strasznie, jak tu źle... Jesteś w środowisku wędkarskim rozpoznawalny, jesteś poniekąd dla wielu autorytetem. Wykorzystaj tą szansę, poświęć jakiś kawałek życia by swoje słowa przekuć w czyny. Ciekawe co będzie jeśli przez Brexit będziesz zmuszony wrócić do kraju, jakie wtedy będziesz miał argumenty będąc na miejscu? Wtedy pewnie Twoje koło, Twój okręg będzie ten najlepszy... I nadal będziesz tylko oczekiwał by inni coś robili...
A co ja mam jeszcze robić? ;) Poświęcać kawałek życia aby przekuwać słowa w czyny? Człowieku, o czym ty piszesz? Układ PZW - IRŚ jest trudny do rozwalenia, aby powstał front próbujący to rzwalić trzeba wpierw ludziom uświadomić co się dzieje w PZW i co to jest IRŚ. Zdajesz sobie sprawę, że ponad 2/3 wędkarzy nie zna skrótu IRŚ i nie ma pojęcia kto narzuca te wszystkie rybackie fanaberie? Ja wolę więc pisać w koło Macieju co jest grane, bo tak docieram do wielu osób. Tak naprawdę sam nie wiesz co napisać i się mocno zapętliłeś. Rozmawiasz z wędkarzami? Ja też, jednak jak napiszę coś lub powiem to w filmie, to wiem, że usłyszy to spora grupa osób. Jest to lepsze podejście niż zawracanie rzyci komuś nad wodą.
Co w ogóle rozumiesz - że ja oczekuję aby inni coś zrobili? Sugerujesz, ze nie robię nic? :) Daruj sobie takie śpiewki. Póki co to ty masz pretensje do garbatego, że ma garba. Ja nie podpisałem z nikim kontraktu na uczynienie z polskich wód eldorado, nikt mi nie zapłacił, więc nie wiem skąd te zarzuty. Póki co zrozum, ze aby coś się ruszyło, potrzeba do tego ludzi, ci zaś się nie garną. Jakby się garneli, to by wypaliło wiele projektów, jest jednak ciężko. Znasz Satiego, słyszałeś o nim? Facet działa naprawde doskonale, ale obejrzyj jego relacje. Wzywają go inni wędkarze aby im pomógł. Sami nie mogą? Jak zrobić aby odłowy kontrolne były na żywej rybie? Trzeba o to zabiegać, pisac petycje, sprawy nagłaśniać. Co jednak zrobić, kiedy wędkarze nie rozumieją, że odłowy kontrolne wcale nie są złe, problemem jest kto pod ich pretekstem wyławia ryby. To jak z Zalewem Zegrzyńskim. Wędkarze z Mazowsza sami dali sobie wejść na głowę.
Ale jaja - ktoś ma do mnie pretensje, że nie działam :) Tego jeszcze nie grali. Rzuć wszystko i jedź do Polski walczyć o ... No właśnie, o co? Nawet ci co chca reformować PZW nie wiedzą czego chcieć, sa podziały tak straszne ze aż boli. I jak działać, z kim? A pomyślałeś może tez o tym, że wielu chce robić karierę w PZW i nie chce wielkich reform, bo liczy na dobrą fuszkę w okręgu lub ZG? Że kręcą i ściemniają? Dla wielu PZW jest dobre i nie trzeba niczego zmieniać. W twoich rejonach wielu nie chce słyszeć o żadnych zmianach, uważa się, że sprawcą wszelkiego zła jest rybak. Ci ludzie nie rozumieją, że tam gdzie rybaków nie ma, też jest lipa.
I nie zgodzę się z Tobą, że same firmy pomagają mięsiarzom. Producent daje narzędzie, a my wszyscy tutaj udzielając się dajemy jeszcze instrukcję jak to narzędzie efektownie wykorzystać. Ale po to jest forum, nie można ludzi dzielić na lepszych i gorszych. Takie ryzyko tego miesjca.
Po pierwsze to nie rozumiem, dlaczego uważasz, że to forum ma tak wielki wkład w tępienie ryb. Myślisz, że tylko tutaj się o tym pisze? Poza tym to właśnie producenci wprowadzają pewne rzeczy. O wiele lepiej aby polski producent coś robił, niż mielibyśmy to kupować tylko od Angoli czy Francuzów. Rewolucja techniczne się wydarza czy tego chcesz czy nie. Ryb natomiast jest i tak mało, trudno już je bardziej zniszczyć. Skoro i tak nie ma działań naprawczych, to jaka jest różnica czy pisać będziemy o technikach czy też nie? Jesteśmy w czarnej doopie, dno jest już bardzo blisko. A samo forum na pewno zrobiło wiele dobrego, z wielką nawiązką więcej niż skutki uboczne o których piszesz. Ludzie tu zaglądają i mają okazję się czegoś dowiedzieć, na zamkniętych grupach jak by się o czymś dowiedzieli? Po drugie chyba nie doceniasz firm. Sprzedawcy, firmy - chca robić kasę, a tej się nie da robić sprzedając ten sam towar po coraz niższych marżach. Dlatego nowości są tak istotne. Widzisz ile zanęt, przynęt, sprzedał Lorpio od kiedy się zwrócił w stronę nowości z zachodu? Inni też chcą zarobić, więc wchodzą w to coraz bardziej. Obsługa sklepów namawia ludzi aby spróbowali nowego, sa reklamy. To działa. Na wielu starych wędkarzy i tak nie zadziała. Na naszym forum trzon stanowią ludzie pomiedzy 20 a 45-50 rokiem życia. Oni nie biorą tylu ryb, najwięcej zabierają ludzie starsi. Ci z netem są na bakier, podobnie jak z nowościami. Więc spoko Maroko.
Jeszcze jakieś minusy, uwagi? Co robimy źle, czego byś sobie życzył? Mamy otworzyć forumowe łowisko? Założyć fundację? Organizować ogólnopolskie imprezy? Wydawać pisma, broszury i ulotki? Chodzić jak świadkowie Jehowy po domach i prosić o wysłuchanie? Tak, robię sobie jaja, bo piszesz rzeczy śmieszne :)
-
Arunio, rozumiem Twoje poczucie niesprawiedliwości na forum. Sam go doświadczyłem dostając bana niemal na samym wstępie. Schowałem dumę do kieszenie i jestem.
Krzysiek, proszę, powiedz że Ciebie źle rozumiem. Wyrzekłeś się własnego zdania tylko po to, by móc pisać na forum? By móc tu być? Na pewno coś źle odczytałem!
Nie, nie. Co to to nie.
Zostałem w moim mniemaniu niesłusznie oskarżony. Ale się nie obraziłem i nie zawróciłem na pięcie bo po pierwsze Lucjan na PW summa summarum zachował się później ok, a po drugie forum nie tylko Lucjanem stoi.
Rozpatruję to już tylko w kategorii historii.