Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Syborg w 12.11.2018, 12:57

Tytuł: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 12:57
Nie chcę, żeby był to spór między dwoma ścierającymi się siłami, bynajmniej, raczej chciałbym wiedzieć, jakie mamy zdanie na temat takich zakazów. Interesuje mnie, czy ci, którzy nie zabierają ryb, są w stanie zrozumieć tych, którzy je zabierają.
I odwrotnie - czy ci, którzy lubią zjeść własnoręcznie złowioną rybę, słyszą głosy innych i dostrzegają problemy.

Zakaz zabierania ryb w wyznaczonych zbiorników to inna kwestia, której ta ankieta nie uwzględnia, bo tutaj chodzi o poznanie naszego "światopoglądu". Oczywiście skupiamy się na zakazie dotyczącym wędkujących w wodach dzierżawionych przez PZW.

Jeśli macie ochotę, potrzebę umotywowania swojego zdania, piszczcie śmiało. Pogadajmy, spokojnie, bez nerwów, bez zacietrzewienia, bez napieprzania się klawiaturami po głowach ;)
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 12.11.2018, 13:05
Jak już został wpleciony wątek humorystyczny przy ostatniej odpowiedzi, składam postulat o dodanie jeszcze jednego punktu ;D
1. Mam stały rabat na ocet w osiedlowym spożywczaku :P
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Koń w 12.11.2018, 13:13
Dodaj jeszcze opcje z częściowym zakazem.

Ja nie zabieram ryb, rozumiem tych co rozsądnie zabierają, jestem za tym żeby był częściowy zakaz zabierania - obejmujący wybrane wody, albo na innych wybrane gatunki.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: elopento w 12.11.2018, 13:18
Ja czasami zabieram złowione ryby z lodu, głównie okonia palczaka :facepalm: Z ''mojej rzeki'' nic nie biorę, bo nic nie ma - ogólnie to nie jadam, chyba że śledzie czy filety - głównie na święta. Leń jestem, wypatroszyć i oskrobać umiem, ale nigdy nie smażyłem ryby.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.11.2018, 14:03
Nie zabieram, ale całkowity zakaz to utopia. Tak jak Koń napisał: z wybranych wód, wybrane gatunki, jeśli wymagają ochrony.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 12.11.2018, 14:18
Lub część zbiorników czy odcinki rzeki zrobić. Żeby każdy miał wybór. Ja od 2 lat nic z PZWnie zabrałem. Nie żebym nie lubił ryb, tylko jak się trafi coś fajnego to szkoda brać. 
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 14:23
Dodaj jeszcze opcje z częściowym zakazem.

Ja nie zabieram ryb, rozumiem tych co rozsądnie zabierają, jestem za tym żeby był częściowy zakaz zabierania - obejmujący wybrane wody, albo na innych wybrane gatunki.

Mnie chodzi o zasady, o to, czy ktoś jest za całkowitym zakazem zabierania, czy też jest jemu przeciwny, tak generalnie. Bez wyjątków ;) Skoro ktoś dopuszcza zabieranie ryb z niektórych wód, pod jakimiś tam warunkami, to jest za zabieraniem ryb - proste (i o takie deklaracje mi chodzi). Konkretne zbiorniki z zakazem zabierania to inna kwestia, na inną ankietę :)
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Studnik w 12.11.2018, 14:46
Gdyby wszystko zależało ode mnie, to wybrał bym zdecydowanie zakaz zabierania ryby bez wyjątku. Wtedy nad wodami zostali by pasjonaci i osoby które nie przychodziły by nad wodę z chęci zysku, tylko miłego spędzenia czasu.

Pomarzyć zawsze można ;D
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: mirek w 12.11.2018, 14:47
Nie zbieram złowionych ryb do domu, często jestem nad zbiornikiem gdzie są podwyższone wymiary i dzięki temu trochę ryb się uchowało. Zarybiają kroczkiem karpia, małym linem i karasiem, ale jak widzę te pyski porozrywane, to mam mieszane uczucia czy jest sens zarybiać taką drobnicą.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Piker w 12.11.2018, 15:43
Gdyby wszystko zależało ode mnie, to wybrał bym zdecydowanie zakaz zabierania ryby bez wyjątku. Wtedy nad wodami zostali by pasjonaci i osoby które nie przychodziły by nad wodę z chęci zysku, tylko miłego spędzenia czasu.

Pomarzyć zawsze można ;D
:thumbup: myślę bardzo podobnie.

Czy całkowity zakaz to utopia? Pewnie tak. Czy zniszczyłby ichtiofaunę i środowisko wodne? Na pewno nie.

Dla mnie całkowity zakaz. Chcesz jeść rybę - do sklepu albo na hodowlany. To nie powinien być już sposób pozyskiwania żarcia.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mikon w 12.11.2018, 15:53
Jak dla mnie, to całkowity zakaz zabierania ryb, ale pod warunkiem zlikwidowania opłat. A przynajmniej drastycznego jej obniżenia. Tylko ciekawe co na to PZW? ;)
A zdroworozsądkowo, to więcej wód no kill, oraz wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: redaktor w 12.11.2018, 15:57
Moim zdaniem sedno nie leży w zabieraniu ryb, a w stanowczym egzekwowaniu zasad i regulaminów. U ma nic z tego, na razie, nie będzie. Znam prywatne łowiska, gdzie montowane są systemy kamer, zarządca siedzi w wojskową lornetką, a i tak właściciel narzeka, ze mu ryby kradną, wynoszą pod koszulą, przerzucają przez płot itd. itp. Sprawa dotyczy mentalności Polaków, a tej nikt na razie nie zmienił. Co z tego, ze wprowadzimy zakaz, jak dziadek z wnuczkiem wezmą wszystko co im się na haczykach uwiesi, a dziadek jeszcze wnuczka pochwali, że taki zaradny. Prawo, jakiekolwiek, bez egzekucji i nieuchronności kary nie jest prawem. To samo będzie z zakazem zabierania ryb.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.11.2018, 16:00
Przy takim wyborze musiałem głosować za opcją pierwszą.
Natomiast jestem za wprowadzeniem powiedzmy 10% zbiorników nokill w każdym okręgu. Do tego normalne limity niepozwalające na przetrzebienie rybostanu oraz rozsądne górne wymiary dla każdego gatunku, by chronić okazy.

Po prostu normalność...
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: elopento w 12.11.2018, 16:05
No Kill dla wędkarzy, ''racjonalna gospodarka'' dla sieciarzy :bravo:
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 12.11.2018, 16:06
Może zabrzmi to jak herezja ale jeśli odpowiedź ma być tak lub nie bez wyjątków to jestem za zabieraniem ryb

Gwoli ścisłości to osobiście nie zabieram ryb i nie będę!
Uważam jednak, że np. zabranie 1-2 ryb w tygodniu nie uszczupli specjalnie zasobów wodnych, i jeśli ktoś miałby ochotę na rybkę to dlaczego nie? Wszystko jest dla ludzi, tylko z głową...
Oczywiście trzeba by zachować dolny i dołożyć górny wymiar ochronny dla każdego gatunku. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.11.2018, 16:08
Może zabrzmi to jak herezja ale jeśli odpowiedź ma być tak lub nie bez wyjątków to jestem za zabieraniem ryb

Gwoli ścisłości to osobiście nie zabieram ryb i nie będę!
Uważam jednak, że np. zabranie 1-2 ryb w tygodniu nie uszczupli specjalnie zasobów wodnych, i jeśli ktoś miałby ochotę na rybkę to dlaczego nie? Wszystko jest dla ludzi, tylko z głową...
Oczywiście trzeba by zachować dolny i dołożyć górny wymiar ochronny dla każdego gatunku. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Ja i Shreku mamy takie same podejście, a zagłosowaliśmy odwrotnie.
Bo to zła ankieta jest...
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 16:29
Shreku wyraźnie napisał, że nie popiera takiego zakazu (mimo że sam ryb nie zabiera), bo uważa, że inni wędkarze mają prawo mieć inne zdanie i mogą te ryby zabierać. Oczywiście inną kwestią jest to, jakie normy będą regulować to zabieranie. W jego interesie byłoby wprowadzenie zakazu zabierania ryb na wszystkich wodach dzierżawionych przez PZW, jednak on nie chce odbierać tego prawa innym, patrząc na sprawę wyłącznie przez pryzmat własnych potrzeb i przekonań. Rozumiem jego podejście do zagadnienia.







Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 12.11.2018, 16:49
Dodaj jeszcze opcje z częściowym zakazem.

Ja nie zabieram ryb, rozumiem tych co rozsądnie zabierają, jestem za tym żeby był częściowy zakaz zabierania - obejmujący wybrane wody, albo na innych wybrane gatunki.

Mnie chodzi o zasady, o to, czy ktoś jest za całkowitym zakazem zabierania, czy też jest jemu przeciwny, tak generalnie. Bez wyjątków ;) Skoro ktoś dopuszcza zabieranie ryb z niektórych wód, pod jakimiś tam warunkami, to jest za zabieraniem ryb - proste (i o takie deklaracje mi chodzi). Konkretne zbiorniki z zakazem zabierania to inna kwestia, na inną ankietę :)

Niepotrzebne jest tutaj pisanie o wodach różnego rodzaju... kto/gdzie/na jakim zbiorniku/rzece.
 
Nie jestem w stanie zagłosować na pkt 1 - nie jeden zabierze jedną rybę w sezonie.
pkt 2 "Zabieram złowione ryby (nieważne, czy kilka w roku, czy dużo więcej), więc jestem przeciwny takiemu zakazowi"
pkt 2 Dla zabierających ryby w limicie, ponad limit jest potrzebna wiedza i edukacja o całym przestarzałym systemie w jakim się znaleźliśmy.
pkt 3 "Nie zabieram złowionych ryb, jednak rozumiem tych, którzy je zabierają, więc jestem przeciwny"
pkt 3 Zmienił bym na" Nie zabieram złowionych ryb, jednak rozumiem tych, którzy je zabierają, więc jest potrzebna edukacja wędkarzy do odbudowy rybostanu w rzekach i jeziorach."

Ankieta powinna być w jakiś sposób poprawiona :)
Głos oddam.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 16:54
Czyli nie jesteś za całkowitym zakazem zabierania ryb.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 12.11.2018, 16:57
Sam zobaczysz w ankiecie ;) o ile to do mnie ;)
Bardzo mnie cieszy ankieta choć może być  inaczej napisana aby "Wilk syty i owca cała"
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 16:58
Ankieta jest anonimowa :)
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 12.11.2018, 17:20
Sam lubię zjeść rybkę, ale raczej nie złowioną prze ze mnie (najprędzej kupioną w sklepie). Nie bebram se renców we flakach i tyle. Jak Ktoś z głową, zabierze raz na jakiś czas rybę mieszczącą się w rozsądnym przedziale wielkościowym, to czemu nie. Wiadomo jednak jak jest, więc z racji obecnego stanu polskich wód - jestem za zakazem.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: selektor w 12.11.2018, 17:25
Ja bez zbędnych przemyśleń wybrałem opcję "Nie zabieram złowionych ryb, jednak rozumiem tych, którzy je zabierają, więc jestem przeciwny", bo uważam że polskie wody dają nam możliwość zabierania ryb. Oczywiście wiązać się to będzie z tym, że nie będzie okazów z jakich słyną chociażby brytyjskie, czy też czeskie wody.  Do No Kill, które mogłoby być ratunkiem dla wielu polskich wód, społeczeństwo po prostu nie dorosło. Zasadniczo to nie dorosło do wielu innych rzeczy związanych z wędkarstwem, chociażby do wypełniania rejestrów (które są w ich interesie), do nie śmiecenia nad brzegami zbiorników wodnych, do poddawania się bez zbędnych problemów kontroli prowadzonej przez uprawnionych do tego strażników. Nie dorosło również do tego, aby bez kontroli przestrzegać wymiarów i okresów ochronnych, czy też nawet nie dorosło do tego aby brać czynny udział w stowarzyszeniu w którym się jest, więc o czym my mówimy? O jakim No Kill ? ;) Tak jestem za zabieraniem ryb, ale widzę też ogromne pozytywy wód No Kill, których nie da się uzyskać prowadząc racjonalną gospodarkę rybacką przez wędkarzy.

Jestem jak tragiczna Antygona u Sofoklesa, która musi wybierać pomiędzy prawem boskim (waleniem w łeb), a prawem ludzkim (postępowaniem zgodnie z zasadami rozumu - No Kill). W tym momencie wybieram walenie w łeb, choć sam obecnie już tego nie robię, mimo że mógłbym. Mam tylko nadzieję, że ludzie w końcu doprowadzą do takiego momentu, że nie będą mieli już co walić w łeb. Uważam, że dopiero wówczas się ogarną i zrozumieją, że jak chcą walić w łeb, to muszą to robić z głową ;)  No Kill na większości zbiorników wędkarskich w Polsce to czysta fantastyka. Ogólnie PZW cechuje tragizm. :P
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 12.11.2018, 19:03
Ankieta jest zrobiona tak, że nie da się na nią odpowiedzieć. Rozumiem, że temat dotyczy wód państwowych tzw. wód PZW, bo od prywatnych zbiorników i prywatnych łowisk komercyjnych to Wam wara.

Mimo, że sam ryb nie biorę to jestem przeciwny całkowitemu zakazowi, chociażby dlatego, że jest niemożliwy do wyegzekwowania. Jestem za znacznymi ograniczeniami, budowaniem KONTROLOWANYCH łowisk no kill i przede wszystkim za budowaniem świadomości szkodliwości procederu "biorę wszystko, co złowiłem". Inaczej będzie, jak z prohibicją w USA. Jeszcze większe pijaństwo.
Większość tych, co zabierają ryby robi to, bo ... zawsze zabierali. Nawet się nad tym nie zastanawiają i nie widzą w tym nic szkodliwego. Kolega chwali mi się ile to złowił ostatnio ryb i wszystkie rozdał. Bez cienia wstydu, przeciwnie, z wielką dumą.
Właściwa edukacja braci wędkarskiej, co w znakomity sposób dzieje się na tym forum, może w istotny sposób zmienić świadomość i mentalność wędkarzy. Bo Polak zawsze pójdzie pod prąd, jak mu się czegoś zabroni ale jak się do czegoś przekona, to będzie o to walczył ze wszystkimi.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: booohal w 12.11.2018, 19:14
Ja zabieram dwie/trzy sztuki na rok.
Niemniej nie byłoby dla mnie żadnym problemem by wprowadzić na kilka lat całkowite no kill, by trochę pogłowia mogło się odrodzić. Ale musiały by iść za tym również inne działania...
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2018, 19:41
Mimo, że sam ryb nie biorę to jestem przeciwny całkowitemu zakazowi, chociażby dlatego, że jest niemożliwy do wyegzekwowania.

Przyznaję, że to, moim zdaniem, dziwna logika. Nie ma sensu wprowadzać zakazów i ograniczeń, bo będzie problem z ich egzekwowaniem... Jeśli tak zaczniemy podchodzić do tego typu kwestii, to jesteśmy na straconej pozycji. W takim razie zrezygnujmy z limitów, wymiarów i okresów ochronnych, bo przecież trudno tego upilnować. Analogia wręcz idealna.

Krzysiek, Twoja wypowiedź jest jasna i czytelna. O to chodzi ;)
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.11.2018, 19:55
Ja jestem nie tylko notorycznym kłamcą, ale i notorycznym hiporytą - jednego dnia mówię - jestem za wprowadzeniem no kill na Wiśle, idę wieczorem na ryby, a tu sumek, taki 70-tak, w sam raz na patelenkę, to ciach go w łeb. Mówię więc sobie, że jednak nie, nie no kill, ale brać trzeba. Idę więc kolejnego wieczora, a tu dorodny sandaczyk i mówię, no nie, chętnie bym cię zjadł kolego, ale popływaj sobie w tej Wisełce jeszcze. I nagle myślę, ze zabieranie jest dla rzeczki fatalne. Mam więc mocne postanowienie poprawy. Idę więc następnego wieczora, a tu sumek, taki 70-tak, w sam raz na patelenkę, to ciach go w łeb. Mówię więc sobie, że jednak nie, nie no kill, nie ma postanowienia poprawy, ale brać trzeba. Idę więc kolejnego wieczora, a tu dorodny sandaczyk i mówię, no nie, chętnie bym cię zjadł kolego, ale popływaj sobie w tej Wisełce jeszcze. I nagle myślę, ze zabieranie jest dla rzeczki fatalne. Mam więc znowu mocne postanowienie poprawy. Idę więc następnego wieczora, a tu sumek, taki 70-tak, w sam raz na patelenkę...

A na dodatek nie wiem, czy piszę o sobie prawdę. NIe mogę brać udziału w tej ankiecie. Nie wiadomo bowiem, czy kłamca notoryczny, którym jestem, może powiedzieć prawdę, to znaczy prawdziwie zaznaczyć opcję, że jest notorycznym kłamcą.
Kurde.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.11.2018, 21:23
Też jestem za no-kill na Wiśle, ale te sumy bierz, bo one tam zrobią Kononowicza...
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.11.2018, 09:02
Według mnie zawsze trzeba stosować metodę środka - czyli szukać rozwiązań które zadowalają jak największą ilość osób. Wprowadzenie no kill na polskich wodach nie ma sensu, bo to jakby liczyć na to, że wilki zaczną jeść trawę. Jest to niemożliwe, do tego prawnie niemożliwe póki co. Najlepszym rozwiązaniem jest opcja gdzie są wody gdzie się ryb nie zabiera, odcinki kanałów i rzek, jakieś jeziora (świetny materiał do wszelkich badań dla naukowców rybackich i ichtiologów), mniejsze zbiorniki. Jeżeli byłoby to 20% docelowo do 2025 roku, wtedy można mówić o normalności.

Bardzo ważną rzeczą jest też kontrolowane zarybianie karpiem. Jeżeli każdy okręg miałby wytypowane 3-4 zbiorniki, stale zarybiane większym karpiem (ponad kilogram), kilka razy w roku, wtedy można zmniejszyć presję na inne wody i inne gatunki. Takie wanny z karpiami, stale kontrolowane przez SSR, z dobowym i tygodniowym limitem, pozwalałyby na to, aby ci, co  mają największe parcie na mięso tam się udzielali. Byłoby to dawanie ryb na kilku wodach kosztem ochrony jej na innych.

Strasznie ważną rzeczą jest podzielenie rzek na krótsze odcinki. Powinny powstawać koła wędkarskie na wzór koła nr 29 Dzierżno Duże, które miałoby charakter no kill i skupiałoby wędkarzy preferujących takie łowienie. Takie koło wtedy mogłoby się opiekować kilkoma zbiornikami i takim odcinkiem rzecznym. Bo jeżeli wprowadza się coś na siłę odgórnie, czemu przeciwni są wędkarze i władze kół, nawet ludzie z SSR, to nie wiem czy jest sens w ogóle coś takiego robić.

Jestem przeciw zakazowi całkowitego zabierania ryb, bo to nie ma sensu. Jak najbardziej jednak popieram tworzenie wód no kill połączone ze zmianami w statucie odnośnie działania kół, co dawałoby podstawy do rozsądnego gospodarzenia. Wody muszą mieć swych opiekunów, jak Dzierżno Duże czy Śródlesie 2 w Opolu. Kto tam bywa ten wie, co się tam dzieje, jak chronione są te łowiska.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Toke w 13.11.2018, 09:22
Według mnie zawsze trzeba stosować metodę środka - czyli szukać rozwiązań które zadowalają jak największą ilość osób. Wprowadzenie no kill na polskich wodach nie ma sensu, bo to jakby liczyć na to, że wilki zaczną jeść trawę. Jest to niemożliwe, do tego prawnie niemożliwe póki co. Najlepszym rozwiązaniem jest opcja gdzie są wody gdzie się ryb nie zabiera, odcinki kanałów i rzek, jakieś jeziora (świetny materiał do wszelkich badań dla naukowców rybackich i ichtiologów), mniejsze zbiorniki. Jeżeli byłoby to 20% docelowo do 2025 roku, wtedy można mówić o normalności.

Bardzo ważną rzeczą jest też kontrolowane zarybianie karpiem. Jeżeli każdy okręg miałby wytypowane 3-4 zbiorniki, stale zarybiane większym karpiem (ponad kilogram), kilka razy w roku, wtedy można zmniejszyć presję na inne wody i inne gatunki. Takie wanny z karpiami, stale kontrolowane przez SSR, z dobowym i tygodniowym limitem, pozwalałyby na to, aby ci, co  mają największe parcie na mięso tam się udzielali. Byłoby to dawanie ryb na kilku wodach kosztem ochrony jej na innych.

Strasznie ważną rzeczą jest podzielenie rzek na krótsze odcinki. Powinny powstawać koła wędkarskie na wzór koła nr 29 Dzierżno Duże, które miałoby charakter no kill i skupiałoby wędkarzy preferujących takie łowienie. Takie koło wtedy mogłoby się opiekować kilkoma zbiornikami i takim odcinkiem rzecznym. Bo jeżeli wprowadza się coś na siłę odgórnie, czemu przeciwni są wędkarze i władze kół, nawet ludzie z SSR, to nie wiem czy jest sens w ogóle coś takiego robić.

Jestem przeciw zakazowi całkowitego zabierania ryb, bo to nie ma sensu. Jak najbardziej jednak popieram tworzenie wód no kill połączone ze zmianami w statucie odnośnie działania kół, co dawałoby podstawy do rozsądnego gospodarzenia. Wody muszą mieć swych opiekunów, jak Dzierżno Duże czy Śródlesie 2 w Opolu. Kto tam bywa ten wie, co się tam dzieje, jak chronione są te łowiska.

W punkt :) :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 13.11.2018, 09:38
Dokładnie Znalezienie takiego "złotego środka" to byłoby coś co mogłoby sprawić, że pogłowie ryb w naszych wodach zaczęło by się odradzać

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.11.2018, 09:40
Bo to jest oczywiste i tak powinno być od dawna. Tylko bydlakom, którzy tym wszystkim sterują, nie jest to na rękę.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 13.11.2018, 09:46
No przecież dostał się taki do koryta to trza się nawpier...

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 13.11.2018, 09:56
No przecież dostał się taki do koryta to trza się nawpier...

Ryb nawpierniczać??? Eeeee.... jakoś nie wydaje mi się.
Bardziej chodzi o sałatę.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 13.11.2018, 09:58
No no o to mi właśnie chodziło

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mimi w 13.11.2018, 10:02
A czy taką metodą złotego środka nie byłoby zrobienie przykładowo 50% łowisk no kill w każdym okręgu? Moim zdaniem było by to fair.

Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.11.2018, 10:03
A czy taką metodą złotego środka nie byłoby zrobienie przykładowo 50% łowisk no kill w każdym okręgu? Moim zdaniem było by to fair.
Wydaje mi się, że nie (choć bardzo bym tego chciał). Liczba łowisk nokill powinna być dostosowana do odsetka ludzi tak łowiących. Więc jeśli jest ich 10% (daj Boże), to 10% łowisk powinno być nokill.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: koras w 13.11.2018, 10:20
Patrząc na dostępne opcje, muszę być przeciwny zakazowi. Dlaczego? Ja jestem przeciwny zabieraniu ile wlezie, ale nie jestem zwolennikiem całkowitego zakazu. Sam w tym roku zabrałem chyba tylko jedną rybę, ale nie jest to powodem mojego sprzeciwu wobec zakazu, mógłbym sobie ją spokojnie odpuścić.
Ta ankieta wygląda jak jakiś test, bo prawie każda odpowiedź jest skonstruowana tak, że trzeba z czegoś zrezygnować. Rybki albo akwarium ;)
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Stan w 13.11.2018, 10:45
Całkowity zakaz zabierania ryb nie ma sensu, bo się u nas po prostu nie sprawdzi. Duża część wędkarzy zrzeszona w PZW opłaca składki tylko dlatego, że może legalnie nałowić sobie ryb ,bo to taniej wyniesie niż gdyby kupić je w sklepie. Są to głownie ludzie pamiętający jeszcze PRL i tamtejsze realia... A mentalność człowieka naprawdę trudno zmienić. Moim zdaniem trzeba wprowadzić wymiary ochronne dla tych szlachetniejszych gatunków ,które jeszcze ich nie mają (np płoć), i okresy ochronne dla np okonia, którego jest coraz mniej. Do tego wprowadzić jakieś sensowne limity na to ile ryb można zabrać. Przydałaby się też górna granica ochronna dla wielu gatunków, po przekroczeniu której ryby nie można by było zabrać. Przecież największe osobniki mają największy wpływ na przetrwanie swojego gatunku, i do tego ich walory smakowe są żadne. Więc bez sensu jest zabierać dużego szczupaka, sandacza czy np lina. Do tego jak najwięcej łowisk no kill tam, gdzie są ku temu warunki. Dobrym pomysłem byłoby też wytyczanie obszarów ochronnych na niektóre gatunki ryb, których populacja jest ograniczona na danym zbiorniku - do czasu, aż ta się odbuduje.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 13.11.2018, 11:01
Ta ankieta dotyczy tolerancji jaką mają wędkarze wobec odmiennych postaw. Stąd moja odpowiedź:
ponieważ ryby zabieram lub ryb nie zabieram,  jestem zwolennikiem całkowitego zakazu lub przeciwnikiem całkowitego zakazu kropka
Tolerancję wypiłem z mlekiem, które matka podawała mi w butelce.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 13.11.2018, 11:38
Uważam że całkowity zakaz zabierania złowionych ryb nie jest dobrym rozwiązaniem. Przede wszystkim nie wierzę, żeby było to realne w naszym kraju. Inna sprawa, że każdy może raz na jakiś czas poczuć chęć zjedzenia własnoręcznie złowionej ryby. Sam zdecydowaną większość wypuszczam, ale czasem robię wyjątek i nie muszę mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. To nie stanowi problemu i chyba wszyscy sobie zdają z tego sprawę. Problemem są pseudowędkarze, którzy mają za nic regulamin, limity, wymiary i okresy ochronne. Problemem nie będzie wędkarz, który złowi 10 ryb i weźmie sobie jedną, problemem jest wtedy gdy zabiera wszystkie (po co? zje je wszystkie?). Typowi mięsiarze i kłusownicy. Uważam również, że ostatnio często spotykane atakowanie rozsądnych wędkarzy, którzy przyznają się do zabrania ryby raz na jakiś cza,s jest mocno niestosowne.
Należy jak we wszystkim umieć zachować umiar...
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.11.2018, 12:53
Ta ankieta dotyczy tolerancji jaką mają wędkarze wobec odmiennych postaw.

 ;)

Niektórzy koledzy zwracają uwagę na radykalizację postaw tych, którzy są zwolennikami całkowitego zakazu zabierania ryb, więc po trosze chciałbym wiedzieć, jak to jest z nami. Generalnie jestem przeciwnikiem skrajności, więc wszelkie fanatyczne postawy zwyczajnie mnie i irytują, i wkurzają. Walczymy o racjonalne podejście wędkarzy do kwestii zabierania ryb, licząc na niewielką choć poprawę obecnego stanu, a jesteśmy w stanie ukamienować kogoś za zabranie ryby. Neofici są najgorsi, bo często świętsi od papieża, więc obawiam się, że sytuacja będzie się zaogniać.

Dyskutując o zabieraniu ryb, wymieniamy wiele powodów, dla których je zabieramy. Bardzo rzadko zwraca ktoś uwagę na nasze atawizmy, którym chcemy zadośćuczynić. Jesteśmy w końcu myśliwymi! Są wędkarze, dla których zabranie i zjedzenie ryby jest swoistym zamknięciem kręgu, który opisuje jego pasję. Ja to rozumiem, więc nie jestem zwolennikiem zakazu. Jednak wszelkim postawom, które charakteryzuje pazerność, brak umiaru, niezrozumienie sensu wędkarstwa i najzwyklejsza głupota, mówię zdecydowane "nie". Piszę to z perspektywy wędkarza, który nie pamięta, kiedy jadł własnoręcznie złowioną rybę.

Cieszy to, że forumowicze rozumieją potrzeby innych, nie wykrzykują radykalnych haseł, będąc jednak świadomymi pracy, jaka przed nami. Niestety, niektóre fora skupiają bojówki wspomnianych wcześniej neofitów, którzy swoją agresywną postawą robią więcej złego niż dobrego. Jak to w życiu, niejednego krzykliwego przeciwnika gejów przyłapywano na seksie z mężczyzną, a kilku tych wędkarskich krzykaczy nakryto na zabieraniu ryb :)

Spławik i Grunt to obecnie najlepsze, najbardziej merytoryczne, najbardziej przyjazne użytkownikom forum ;) Może Stellami i Existami często się tutaj nie operuje, jednak jest tu coś, co w jakiś sposób nawiązuje do istoty wędkarstwa. Czym to jest, każdy z nas odpowie swoimi słowami, bo to nie tak oczywiste i jednoznaczne, jakby się wydawało. Prawda? :beer:
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 13.11.2018, 12:58
No i super Jacek to ująłeś

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 13.11.2018, 20:05
Zastanawiamy się nad tym czy wypuszczać czy zabierać rybki złowionej a tymczasem .... Polecam przeczytać

https://m.facebook.com/groups/594991520601163?view=permalink&id=1560658637367775&anchor_composer=false
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.11.2018, 20:07
Dałeś link go grupy?
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 13.11.2018, 20:16
Przepraszam,  nie pomyślałem że dla innych będzie nie do odczytu . Dam screena
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.11.2018, 20:17
Było :) Nawet niedawno.
Tytuł: Odp: Zakaz zabierania złowionych ryb - tak czy nie? Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 13.11.2018, 20:21
Niestety nie mogę dać całości nie wiem czemu ....