Wiadomość wysłana przez: grzecho w 24.11.2018, 21:23
http://www.sport.pl/inne/7,64998,24207412,wedkarstwo-karp-51-20-kg-nowy-rekord-swiata-magiczna-bariera.html
Wiadomość wysłana przez: skowron.krystian w 24.11.2018, 21:32
Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: grzecho w 24.11.2018, 21:35
Wiadomość wysłana przez: skowron.krystian w 24.11.2018, 21:43
Pozostaje tylko gratulować łowcy.
Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.11.2018, 22:11
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 24.11.2018, 22:56
Nigdy nie zrozumiem tego typu wędkarstwa.
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 05:32
Rośnie jak na drożdżach Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181125/8dde68edfed4bbc2472fa2f0a64ab611.jpg)
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2018, 08:55
Mnie ciekawi ile pelletu przerzucają tam w ciągu roku :) Zapewne więcej niż spora hurtownia pasz :P 8) 8)
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 09:16
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2018, 09:34
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2018, 09:36
Mnie takie coś nie interesuje, więc nie mam w planach (czy raczej o tym nie marzę), by tam pojechać.
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 09:48
Ale uczciwie trzeba przyznać, że właściciele tej wody wyczuli rynek i zapotrzebowanie na tego typu łowisko, dobrze je przygotowali, rozreklamowali, i dbają o nie...
Teraz tylko gruby 
trzepać 
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2018, 09:50
Oferowane ceny dla wedkarzy z uk to 1000 funtow za tydzien , ale na ta sama date i dla polaka to podobno 2500 funtow....
Z opisow lowiacych na tej wodzie glowna baza weglowodanow jest skisla kuku. A miecha czyli protein to pellet.
Mostek masz racje jest popyt jest rynek.
Ogladlem sobie dziubek tej rybki w necie jest on dobrze pokazany. Nie widac by byl pocharatany... nawet kucia nie widac.
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 25.11.2018, 11:07
GPS wszczepiony okazom:
1. odpowiednie opłaty za lokalizacje ich ścieżek i żerowisk
2. ... łódki ścigacze wożące zestawy w ślad za :fish:
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 11:18
Technika ogólnie pomaga, ale w Naszym hobby chyba nie tędy droga...
Mirek ma rację. Jeszcze chwila i będziesz wiedział gdzie w danym zbiorniku i jaka ryba przebywa... Zero niepewności i wyobraźni
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.11.2018, 12:04
Można to jeszcze rozwinąć.
GPS wszczepiony okazom:
1. odpowiednie opłaty za lokalizacje ich ścieżek i żerowisk
2. ... łódki ścigacze wożące zestawy w ślad za :fish:
To nic nie pomoże... doskonale wiesz że to tak nie działa ... jest jeszcze jeden najważniejszy czynnik - nazywa się przyroda !!!
I choć by co robili - to nic , na żer nie wpłynie....
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 25.11.2018, 12:05
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 12:17
uwierz, wiem co piszę Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 25.11.2018, 12:24
Może tam właściciele dodają do pelletu jakieś hormony wzrostu (?) albo dopalacze żeby apetyt był wielki.
Czego człowiek nie zrobi dla kasy (właściciel) i dla sławy (?) - pewien typ wędkarza.
A z ikrą ile ta ryba będzie ważyć? 55 kg? 60 kg?
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 25.11.2018, 12:27
Jak przybrał 2 kg w rok ---> to musi sporo żreć, a mało się ruszać (chyba).
Może tam właściciele dodają do pelletu jakieś hormony wzrostu (?) albo dopalacze żeby apetyt był wielki.
Czego człowiek nie zrobi dla kasy (właściciel) i dla sławy (?) - pewien typ wędkarza.
A z ikrą ile ta ryba będzie ważyć? 55 kg? 60 kg?
no raczej większość tej masy to tłuszcz niż mięśnie aczkolwiek może na odwrót :D
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2018, 13:08
A jeśli znajdzie się amator takiego łowienia (a znajdzie się na pewno), to zapłaci za to grube tysiące. I spoko, niech płaci i się cieszy.
Ważne, żeby dla każdego było coś dobrego.
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 25.11.2018, 13:34
tylko ja mam romantyczną duszę i trochę przeraża mnie dokąd zmierza wędkarstwo... Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
Wiadomość wysłana przez: Piker w 25.11.2018, 13:38
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 25.11.2018, 14:08
Wiadomość wysłana przez: tench w 25.11.2018, 14:29
Nie wiem co jest złego w takich konkretnych, komercyjnych łowiskach karpiowych. Jest wiele osób, które chcą łowić wielkie karpie. To łowisko jest właśnie dla nich. Mają kasę i się świetnie bawią nie robiąc przy tym łowionym karpiom wielkiej krzywdy. Dużo sypią ponieważ w wodzie pływa od 3000 do 4000 karpi w tym ponad 200 o wadze +30kg. Sama woda też nie jest mała. Nie słyszałem aby karpie z tej wody padały z przejedzenia. Jak wiemy karpie lubią jeść dużo i smacznie.
Podoba mi się również to w regulaminie tego łowiska, ze jest tam tylko 8 stanowisk i max. 14 osób łowiących. Dla porównania na komercyjnym łowisku karpiowym - Jarosławki - tych stanowisk jest o wiele więcej pomimo tego, że woda jest mniejsza. Uwierzcie mi, że jeszcze kilka lat wstecz - gdy to łowisko miało swoje pięć minut - podczas majowego weekendu nad tą wodą potrafiło zasiąść ok. 100 chłopa :beg: Coś takiego nawet dla mnie jest zdecydowaną przesadą, nieporozumieniem. Ale widzę, że Węgrzy zdecydowanie lepiej, rozsądniej prowadzą tę wodę przede wszystkim dla samych karpi w niej pływających.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.11.2018, 15:14
Takie celowe tuczenie ryb chyba stoi w opozycji do przepisów o ochronie zwierząt? Smutny widok. :-\E tam. Dostają żarcie i żrą, ile chcą.
Przykre to jest tuczenie np. gęsi w klatkach.
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 25.11.2018, 15:31
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 25.11.2018, 16:21
Takie celowe tuczenie ryb chyba stoi w opozycji do przepisów o ochronie zwierząt? Smutny widok. :-\E tam. Dostają żarcie i żrą, ile chcą.
Przykre to jest tuczenie np. gęsi w klatkach.
Czy staw, w tym przypadku, nie jest klatką? Czy kot w domu, ten cwany kot, nie wpierdzielałby więcej, gdyby mu nasypano? Wtedy żarłby, ile by chciał... To stąd te wygrubione psy i koty u paniuś?
Instynkt zwierzęcia, w mojej ocenie, jest pierwotny, pomimo dynamicznych zmian (dla ludzi) na przestrzeni kilkuset lat wstecz.
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 25.11.2018, 16:29
zależy od konkretnego egzemplarza, mam 2 psy i kota i:
- duży pies - jadłby do oporu, dlatego dostaje tylko określone porcje (zalecenia weterynarza) i ciągle mu mało,
- średni pies - w zasadzie je to co dostaje i jest mu z tym ok
- kot - akurat mój się nie przejada, wygląda dobrze i jest lepszym łowcą ode mnie ;)
ps: kot sąsiada zza płotu przypomina tego karpia z Węgier ...
Wiadomość wysłana przez: tench w 25.11.2018, 19:24
Aby ściągnąć te duże karpie w miejscówkę i przytrzymać je trzeba sypać duże ilości kulek, pelletu itp. Taka jest zasada wynikająca z taktyki. U nas w kraju karpiarze również dużo sypią bez względu czy łowią na komercji czy wodach PZW. Oczywiście wszystko zależy od populacji karpi, ilości pokarmu w danym zbiorniku i wielkości samego zbiornika, pory roku...
Gdy zapytać się tych karpi z łowiska Euro - Aqua czy narzekają z tego powodu, że łowiący sypią im zbyt duże ilości papu to myślę iż by nie narzekały :) Gdyby ktoś próbował zastosować taktykę łowienia punktowo z pva to nie łowił by regularnie dużych karpi z tej wody. Proszę pamiętać, że jest tam naprawdę duża populacja karpi i spokojnie sobie dają radę z tym co dostają od karpiarzy.
Kolejna ciekawostka tego łowiska to bezwzględny zakaz używania swoich zanęt. Uważam więc, że "madziaży" nie krzywdzą swoich karpi, tylko kulki, które sprzedają swoim klientom są na pewno odpowiednio zbilansowane odżywczo B-W-T.
Paradoksalnie karpie z łowisk o dużej presji wędkarskiej potrafią być bardzo ostrożne i tych największych nie łowi się regularnie na zawołanie.
Wiadomość wysłana przez: tstg w 25.11.2018, 19:35
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 25.11.2018, 20:08
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.11.2018, 20:26
Jak przybrał 2 kg w rok ---> to musi sporo żreć, a mało się ruszać (chyba).
Może tam właściciele dodają do pelletu jakieś hormony wzrostu (?) albo dopalacze żeby apetyt był wielki.
Czego człowiek nie zrobi dla kasy (właściciel) i dla sławy (?) - pewien typ wędkarza.
Pamiętajmy, że ryby to organizmy zmiennocieplne. Ich metabolizm zależy od temperatury wody. Na Węgrzech jest sporo dni ciepłych, idealnie więc do wzrostu takiej ryby (nie jest zbyt gorąco), jest wiele dni gdzie ryba ma maksymalny apetyt. W takim UK karp miałby spowolnioną przemianę materii przez 6 miesięcy, tam może trzy. Pamiętam jak znajoma Węgierka mówiła mi, że kąpią się już w kwietniu w Balatonie. Dlatego ten kraj jest dobry do takiego biznesu ;)