Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Luk w 06.05.2015, 09:27
-
Oto informacja, jaka dzisiaj otrzymałem odnośnie pewnego zdarzenia, które miało miejsce ostatnio na jeziorze Roś:
Wczoraj płynęli wedklarze na jeziorze Roś na ryby . W te same miejsce płynęli rybacy ZG PZW.
Rybacy powiedzieli wędkarzom, że nie mogą płynąć tam, gdzie chcą, bo oni tam będą stawiać sieci. Wędkarze odpowiedzieli, że kupili pozwolenie na całe jezioro i będą płynąć , gdzie im się podoba. Wywiązała się pyskówka. Jeden z wędkarzy wyjął telefon, żeby nagrać arogancję rybaków. Rybacy zaczęli rzucać w wędkarzy cegłami, którymi obciążają sieci. trafili jednego wędkarza i rozbili mu telefon..
Sprawa została wczoraj zgłoszona na policję.
Użytkowanie rybackie jest tylko jedną z form użytkowania wód. Wszystkie inne formy użytkowania – Wędkarstwo ( oddzielnie wskazane Prawie wodnym ), żeglarstwo są formami równoprawnymi na wodach publicznych. Konstytucja gwarantuje możliwość uprawiania wędkarstwa na wszystkich wodach publicznych,
Wędkarz nie może podpływać do sieci rybackich, gdy te są już postawione. Jak nie są, to może pływać, gdzie mu się podoba.
Wędkarze pewnie nie byli świadomi, że wypływają poza 10% strefę jeziora wyznaczoną dla wędkarzy przez ZG PZW i piskiego prezesa PZW Mielcarczyka.
Burmistrz powinien postawić jakieś tablice ostrzegawcze na sezon, bo nieświadomy turysta też może dostać cegłą, jak wypłynie za daleko.
Ciekawa sprawa, co? Nie znajduję słów, arogancja, chamstwo, dyktat... Niestety, wypoczynek na Mazurach może oznaczać, że kontakt z sieciami lub rybakami będzie nieunikniony (a nawet cegłami). Kiedy to się skończy? :o
-
Smutne i tragiczne za razem, jak traktowany jest wędkarz na wodzie związkowej w dodatku pod pełną akceptacją PZW... :thumbdown: >:(
-
Sytuacja za przeproszeniem, w stylu "idź pan w ch*j ".....masakra.
-
Wychodzi na to że oprócz wędek trzeba by zabrać z 2 torpedy do likwidacji przeciwnika. A wracając do tematu, zdziczenie społeczeństwa jest coraz większe, mam nadzieję że skończy się to dla tych "rybaków" srogą karą.
-
Pewnie ten rybak w przeszłości był murarzem ,cegłą trafił w telefon a z ilu metrów ?
Trochę naciągana ta historyjka .
Jeśli mamy się bawić w osąd należało by wysłuchać jeszcze wersji biednych rybakomurarzy. Biednych bo jak ciężarki na złom oddali .............. Cegły przy sieciach u zawodowych rybaków ??????????
-
Cegły były po to aby dociążyć sieci, jak dla mnie mega logiczne. To polski rybak, wszystko pasuje jak ulał :D
-
oj to co sie dzieje i działo na mazurach to nie do opisania.kiedyś sami cieliśmy z ojcem i wujasem sieci rybakom,bo zaplontała sie w nowiutki silnik hondy,a sieci były nie oznakowane,a sugerowali sie tym że zawcześnie płynęliśmy ??? ojciec sie wkurrr.... wyjął kozik i mówi to ja je oznacze :Pteraz to nawet jeżdzą z psami ponoć.myśle że fajnie by było żeby znalazł sie ktoś taki na wzór emila z lowcy radarów. odnośnie sytuacji na jeziorze Roś pokazuje że nadal w polsce panuje bezkarność. w wakacje wybieram sie do Polski i będe z rodziną gdzieś nad jeziorem na mazurach.oprócz rodziny zabiore cement i piach żeby postawić z rybakami mur i wtedy bedzxie pól wasze pół wedkarzy ;) moze nie dostane wtedy cegła w łeb
-
Te cegły to pikuś.
Może trochę off topowo, ale pamiętajmy, że żyjemy w kraju, gdzie za przyzwoleniem i gorącym dopingu władzy (z urzędującym prezydentem na czele) do ludzi się strzela!
-
Polski wędkarz chodzi zawsze w kaloszach ,pijany i rozrzuca śmieci .
Logiczne i pasuje do wszech panującego stereotypu.
Cegły u zawodowych rybaków ,to jak wyczynowiec z bambusem .Wez jeszcze spróbuj na chyboczącej się łodzi rzucić cegłą ,założę się że nie poleci dalej niż spluniesz .
A może było tak że dwóch panów po opłaceniu ok. 20 zł dniówki poczuli się PANAMI jeziora ,tak się dzieje z większością płacę wymagam .Dodatkowo wpłynęli w strefę wyłączoną z wędkowania o czym informowali ich rybacy . PANOWIE co wywalili majątek w wysokości dobrej paczki papierosów ,upoważnieni w związku z tym do wszystkiego na jeziorze .Zaczęli się stawiać ,niewykluczone że byli pod wpływem alkoholu i bałaganem w głowie bo mają dostęp do internetu.
Zdarzenie może i było ale opisane znów jest tendencyjnie ,a przypadkiem prezesi PZW nie stali w trzcinach i nie strzelali do nich z wiatrówki?
-
Jeżeli historia jest prawdziwa, to ci wędkarze mieli prędzej spotkanie z kłusownikami.
-
A może było tak że dwóch panów po opłaceniu ok. 20 zł dniówki poczuli się PANAMI jeziora ,tak się dzieje z większością płacę wymagam .Dodatkowo wpłynęli w strefę wyłączoną z wędkowania o czym informowali ich rybacy . PANOWIE co wywalili majątek w wysokości dobrej paczki papierosów ,upoważnieni w związku z tym do wszystkiego na jeziorze .Zaczęli się stawiać ,niewykluczone że byli pod wpływem alkoholu i bałaganem w głowie bo mają dostęp do internetu.
Idąc Twoim tokiem, to ja również zakładam, że jesteś pijany. No bo przecież nikt na trzeźwo przed kompem nie siedzi. Zastanów się.
Co do celności rzucania cegłą. Nie wydaje mnie się, by Pan rybak celował w telefon. Po prostu cisnął kamieniem będąc na chybotliwej łodzi i trafił przypadkiem. Panowie wędkarze natomiast skoro ZAPŁACILI, to mogą WYMAGAĆ. Proste. Jak idziesz po bułki do biedronki i za nie płacisz, to też wymagasz, by nie były spleśniałe.
Tak, skoro płacę, to chcę być panem sytuacji. Zapłaciłem swoje uczciwie zarobione pieniądze, i zgodnie z przepisami mam prawo być tam, gdzie oni byli. Sieci miały być dopiero zastawione, więc wara od mojego miejsca, skoro zapłaciłem!
Jeśli natomiast dostali informacje o zastawianych sieciach przy kupnie zezwolenia, to OK. Mimo wszystko od rozwiązywania sporów jest policja i sąd, a nie pijany (sorry, ale to Twoja retoryka) rybak z PZW.
-
Panowie, proszę :)
Twierdzę że są dwa scenariusze.
Albo historyjka jest bardzo podkoloryzowana, by nie powiedzieć zmyślona. Dlatego, aby odegrać się na PZW za odłowy.
Albo byli to kłusownicy przebierańcy.
-
Nie bronię rybaków (raczej forumowiczów) bo Lucjan (nasz największy autorytet ) znów w ramach swojej wojny z PZW publikuje plotki.
Jeśli mnie nie zrozumiałeś to skoro cyt:
Cegły były po to aby dociążyć sieci, jak dla mnie mega logiczne. To polski rybak, wszystko pasuje jak ulał
Skoro polscy rybacy są zacofani to wędkarze również , taka jest moja logika.
Druga sprawa zanim przyłączy się ktoś do dyskusji proponuje przeczytać wątek od początku nie łapać za słówka po ostatnim wpisie.Najdelikatniej jak się dało autor zaznaczył że byli w strefie nie dla wędkarzy ,cyt
Wędkarze pewnie nie byli świadomi, że wypływają poza 10% strefę jeziora wyznaczoną dla wędkarzy
Nie chodzi o celność ,spróbuj rzucić cegłą z łodzi i sam się pochlapiesz wodą.
-
Nie bronię rybaków tylko Lucjan znów w ramach swojej wojny z PZW publikuje plotki.
Jeśli mnie nie zrozumiałeś to skoro cyt:
Cegły były po to aby dociążyć sieci, jak dla mnie mega logiczne. To polski rybak, wszystko pasuje jak ulał
Skoro polscy rybacy są zacofani to wędkarze również , taka jest moja logika.
Zgadzam się, przesadzony stereotyp. Rzucanie się na rybaków pod byle pretekstem nie jest OK. Jednak znam "życie" wystarczająco dobrze, by spożywanie alkoholu bardziej przypisać jednak Felkom-rybakom z PZW. Alkohol nie ma tu nic do rzeczy.
Tak BTW, to w Polsce popadamy z tym w jakąś paranoję. Jak ktoś coś zrobi złego, to od razu umownie zakłada się, że był pod wpływem. Bardzo zły stereotyp. Jeszcze gorszy, niż zakładanie, że rybacy są źli (tak ze statystycznych założeń :) )
Wędkarze pewnie nie byli świadomi, że wypływają poza 10% strefę jeziora wyznaczoną dla wędkarzy
Traktowałbym to jako ironię :D
-
Można dwojako ,ironię też co nie zmienia faktu że byli tam gdzie ok.20 zł (16 w 2014r)nie uprawniało.
-
Ja nie uważam, że dociążanie długich sieci czymś takim jak cegłówka jest złym pomysłem, wcale nie twierdzę, że rybak jest idiotą! Skoro z butelek po wodzie mozna robić kotwice, to i cegłówki mogą się przydać, aby dociążyć początek i koniec sieci.
Żwir - co ważne to sprawa trafiła na policję, zgłosili ja wędkarze. Nie wiem więc czemu zakładasz, że jest to plotka. W ten sposób rozumując, czyli możnaby pisać tylko o rzeczach, w których sąd wydał wyrok skazujący? Ja nie ukrywam, że nie popieram rybaków, i nie mam zamiaru dociekać jak to było naprawdę było zanim napiszę taką historię. To jest forum - więc takie informacje się tu jak najbardziej mogą pojawiać, to nie jest biuletyn sądowy czy coś takiego :D
Sprawa jest prosta. Rybacy nie chcą aby ktoś im wpływał w miejsca gdzie będą stawiac sieci. Jednak prawo wyraźnie mówi, że dopóki nie są one postawione i oznakowane, wędkarz może tam łowić. Rybacy mają problem? Niech nie sprzedają pozwoleń wędkarskich na dane jezioro, ewentualnie niech się śpieszą. Z całej tej historii jasno wynika, kto był napastliwy i kto chciał wędkarzy pogonić. Sorry, ale w historię o tym, że wędkarze zaatakowali rybaków nie uwierzę. Dzierżawcą jest PZW, więc nie może wyłączyć jeziora z wędkowania.
Trzeba też zrozumieć wędkarzy z tamtego rejonu. Niech ktos każe płacić za łowienie ponad 200 PLN, instalując jednoczesnie tam ekipy rybackie pusztoszące jezioro. Niech tłumi wszelkie protesty, nie dając Ci innej opcji. Gdzie wędkarze mają łowić? jechac do Szwecji? :D
To jak sprzedawac bilet do wesołego miasteczka, gdzie wszystkie maszyny, karuzele, itp. są popsute - jest tylko wata cukrowa.
Z całej tej historii nie chodzi mi wcale o cegłówki i wątek agresji (rzucania cegłami czy jej kawałkami) - bardziej o sam fakt zabraniania wpływania na dany teren, bo chłopaki chcą stawiać sieci. To niezgodne z prawem, chamskie i świadczące o coraz mniejszym rybostanie mazurskich wód.
-
Sam napisałeś że wpłynęli w strefę nie przeznaczoną dla wędkarzy i może sedno konfliktu polega ,nie kto pierwszy co chciał zrobić .Tylko kto był uprawniony do połowu ryb na tym odcinku jeziora.
Jakoś to pomijasz.
Napisałeś coś ,ja stwierdziłem że jest to naciągana historyjka i tyle .
Nie znaczy też że sympatyzuje z rybakami ,ale nadal nie mogę wyobrazić sobie łódki rybackiej w której 3/4 zajmują sieci i kupy cegieł .Jak wszystkim wiadomo rybackie sieci ciągną "się kilometrami " i tak co dwa metry cegła .Jakimś trałowcem chyba płynęli.
-
Obawiam się że wiem o co Ci chodzi ,prawdziwe ,nieprawdziwe dawajcie co bądz byle by dowalić PZW .
Tylko czy z takim podejściem Twoje relacje - sensacje będą obiektywne , rzetelne .
Czy czytelnik ,rozmówca nie kapnie się o co chodzi ,czy nie odwróci się ,czy ta wielka praca filmy ,gazetka ,strona itp. nie pójdzie na marne .
Krytykujesz PZW ,owszem jest niedoskonałe jak ludzie ,bo to ludzie tworzą PZW .
Co oferujesz w zamian ,zróbcie sobie stowarzyszenie .To może stwórz idealne stowarzyszenie i zaproś niezadowolonych .
Zauważ z jakimi bólami rodzi się zwykły zlot SIG ,a co dopiero stowarzyszenie ogólnopolskie .Zejdz na Ziemię.
-
Problem jest rzeczywiście złożony.
Zapewne jest tak, jak zauważył Marek, że niechęć do organizacji (w tym przypadku PZW) powoduje, że wielu z nas wyszukuje i nagłaśnia tego typu nieprzyjemne zajścia, kontrowersyjne wypowiedzi, artykuły.
Niektóre z nich na pewno są nieco przebarwione i mają na celu zademonstrowanie i podsycenie niezadowolenia z działalności związku.
Co się tyczy tej konkretnej sprawy, to nie możemy powiedzieć jak było naprawdę, ale sam fakt kolizji wędkarzy z rybakami na wodzie Polskiego Związku Wędkarskiego jest w odczuciu wędkarza nieprzyjemny. Jeśli sprawa została zgłoszona na Policję, to z pewnością nie obyło się tam bez chamskich zachować, co osobiście mogę sobie wyobrazić. Bez względu, czy rzucano się cegłówkami, czy szarpano za ubrania.
Warto podkreślić to, o czym już kiedyś w innym wątku wspomniał Darek, że nie jest to antypatia skierowana w stronę konkretnych ludzi tworzących PZW, ale w stronę całego systemu zarządzania polskimi wodami.
Jeśli zaś w opinii większości związek nie potrafi skutecznie tymi wodami zarządzać, to nie ważne jest, że są przyzwoici, prawi, uczciwi związkowcy - związek trzeba zlikwidować lub gruntownie zreformować. Podobnie, jeśli jestem za zlikwidowaniem NFZ, to nie oznacza, że potępiam wszystkich ludzi pracujących w tej instytucji. Jeśli nie podoba mi się funkcjonowanie policji w kraju, to nie znaczy, że potępiam policjantów.
Podsumowując, Marek ma rację, że Luk pała niechęcią do związku. Ja również. I pewnie wielu innych wędkarzy. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że każdy, kto krytycznie odnosi się do związku potrafi i musi samemu stworzyć nowe stowarzyszenie. Krytyk filmowy niekoniecznie sam musi posiadać zdolność robienia filmów. Wyborca krytykujący kandydata na prezydenta niekoniecznie sam musi się na to stanowisko nadawać.
Ja sam byłem kiedyś działaczem w PZW i zajmowałem się przygotowywaniem młodzieży do zwodów spławikowych. Być może kiedyś (jak dożyję emerytury) znowu z chęcią podejmę się jakieś pracy w związku. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to już ten sam związek.
-
Sam napisałeś że wpłynęli w strefę nie przeznaczoną dla wędkarzy i może sedno konfliktu polega ,nie kto pierwszy co chciał zrobić .Tylko kto był uprawniony do połowu ryb na tym odcinku jeziora.
Jakoś to pomijasz.
Napisałeś coś ,ja stwierdziłem że jest to naciągana historyjka i tyle .
Nie znaczy też że sympatyzuje z rybakami ,ale nadal nie mogę wyobrazić sobie łódki rybackiej w której 3/4 zajmują sieci i kupy cegieł .Jak wszystkim wiadomo rybackie sieci ciągną "się kilometrami " i tak co dwa metry cegła .Jakimś trałowcem chyba płynęli.
Ta strefa to była ironia autora, nie moja (nie ja jestem autorem tego tekstu - wkleiłem go). Nie ma czegoś takiego jak zakaz łowienia w jakieś strefie, bo rybacy łowią. Prawo Wodne to wyraźnie precyzuje. Co do cegieł, to liczbę mnogą tworzą już dwie cegły, ty piszesz już o kupie :D
Krytykuję PZW - ale nie ludzi, a Zarząd Główny. Nie mam pretensji do Zenka Bombaliny, że opłacił składki. Co do krytyki, to robię to bo mogę. Bo chcę coś zmienić, pokazać pewne nieprawidłowości. Póki co nie muszę chować głowy w piach jak WMH chociażby. Pytasz co oferuję w zamian... Proste - niech PZW zrezygnuje z odłowów sieciowych na dzień dobry. Co Ty na taka propozycję? :D Niech zacznie kombinować tak, by nie tracić ludzi na rzecz łowisk komercyjnych, jednocześnie się utrzymując ze składek. Nie będą mieli czym zatkać dziury w budżecie bez rybactwa, będą musieli ciąć, robić restrukturyzację...
PZW tworzą wędkarze, wielu z nich robi świetną robotę, nie wszyscy oczywiście. Ale droga która podąża ten związek nie jest właściwa, ludzie którzy nim kierują, jadą w złą stronę, wioząc innych. Świadomie. Zauważ, że wędkarze którzy tam byli na Mazurach są zrzeszeni w PZW. Niby czemu miałbym stać po stronie rybaków?
Żwir, nie zrozum mnie źle - ale w Polsce nie jest wcale dobrze jeżeli chodzi o rybostan, z roku na rok jest gorzej. Ryby są coraz mniejsze, jest ich coraz mniej. Rodzime gatunki zastępują obce i inwazyjne. Państwo nie robi nic tutaj, bo taki IRŚ z ZG PZW i kilkoma tuzami od rolnictwa i rybactwa skutecznie wszystko blokują.
Oczywiście że jestem stronniczy! Nie po drodze mi z prezesem PZW firmującym to co się wydarza w Polsce, mówiącym, że odłowy sieciowe nie dotyczą wszystkich obywateli, i tylko zrzeszenie w PZW mają prawo głosu. Ale ryby w jeziorze Roś nie są wcale jego własnością, w tym problem. Zamiast odławiać tylko część ryb, tak aby reszta dalej mogła się rozmnażać, chłopaki jada po wszystkim już...
Uwierz mi - opłacałbym składki jak to robiłem jeszcze kilka lat temu, czując wtedy, że tak trzeba. Teraz? Strata pieniędzy, tuczenie wierchuszki w Warszawie, nic więcej.
Nie muszę być też ichtiologiem aby stwierdzić pewne nieprawidłowości. Zobacz wyniki nad wodą - od początku roku. Policz ile ludzie złowili karpi a ile linów. Ten stosunek jest przerażający po prostu. 50 do 1? Taki jest stosunek? A przecież tutaj są naprawdę dobrzy wędkarze, nie mam mowy o tym ,że robią coś źle. Nawet łowią typowo pod lina. Ile złowiono leszczy 50+ cm? Tak być nie powinno :D
Pytasz co oferuję w zamian... Ale co ja mogę zaoferować? Nie jestem właścicielem latyfundiów ani baronem SLD abym mógł ofiarować więcej niż to co już daję. Mógłbym się nawet poświęcić i zostać prezesem PZW, oj wtedy to by się działo... ;D
Widzisz - nie podoba Ci się moje podejście, myślę, że wielu wędkarzom się ono nie podoba. Ale nie da się tego ciągnąć w ten sposób... Wydajność mazurskich jezior spadła czterokrotnie w ciągu 30 lat, myślę, że podobnie jest na większości wód, bez rybaków również. Po prostu trzeba się opamiętać. Zabierać mniej lub bardzo mało, pilnować i pielęgnować to co jest, mądrze zarybiać. Przywrócić rybostan sprzed kilkudziesięciu lat. Wcale nie jestem za rozwaleniem PZW, raczej za tym, aby byli po prostu - Polskim Związkem Wędkarskim. Proste... :D
Pozdrawiam
-
Lucjan jesteś przekonany że PZW ma dziurę budżetową ,ja o tym nie słyszałem .Rabują jeziora aby się nachapać kasy .Mnie jak na razie ktoś przekonał do takiej kolejności :
pewna instytucja chyba RZGW w imieniu Skarbu Państwa ma do dyspozycji jezioro .Ogłasza przetarg na prowadzenie gospodarki rybackiej .Może to jezioro przejąć każdy podmiot gospodarczy gdy spełni szereg warunków ,począwszy od kasy po przestrzeganie operatu rybackiego opracowanego przez IRŚ.
Teraz (nygusy,złodzieje,bandyci,darmozjady itp.ironia ) w ramach rozwoju swojego stowarzyszenia mogą wystąpić do przetargu korzystając ze swojego doświadczenia (w pierdzeniu w stołek ) często przejmują takie jezioro ,co nie zwalnia ich z przestrzegania nałożonych wymogów ,szumnie nazwaną racjonalną gospodarką .Równie dobrze może wygrać przetarg rybak i dla uniknięcia konfliktów z wędkarzami całkowicie odstąpić z wydawania pozwoleń na wędkowanie.Nowy najemca jest również zobowiązany do zarybień i tu wydaje mi się że na wodach PZW jakoś to funkcjonuje ,nie mówię że idealnie , to już u prywaciarza tylko na papierze .To z moich obserwacji jezior konińskich Suszewskie,Budzisławskie ,Wilczyńskie ,Mrówieckie,Powidzkie,Ostrowskie .
To nie ZG PZW dyktuje warunki ,tylko musi je spełniać ,trzeba pukać wyżej.
Kiedyś kłusowali miejscowi ,złowili ile byli w stanie zjeść .Teraz przy tych cenach ryb jest to sposób na kasę .
Tam gdzie pracuję przyjął się chłopak z gorzowskiego ,opowiedział mi wszystkie procedury kłusownictwa itp
Była wymiana zdań, niemiła ,jego wersja stanęła na :lasu nie wyrąbiesz ,kobity nie .......
Po paru latach pojechał w rodzinne strony ,oczywiście zrobili mały wypad na jezioro .Wrócił załamany ,skruszony po tym jak zobaczył jakie sandaczyki już biorą do wora .Sam stwierdził kiedyś nawet kłusol miał zasady .
Co do samego newsa ,nie zrozumiałem tej ironii zwłaszcza jak ktoś używa czyjegoś nazwiska jak napis na dropsach.Różne zakazy spotykałem ,dałem się wkręcić .
-
Tu jest artykuł na ten temat:
https://wedkarskiswiat.pl/wedkarz-trafiony-cegla,n,90
-
No to mamy artykuł i autora .Jak na zawodowca to niewiele lepiej napisane i jedno zdjęcie za dużo .
Nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić Lucjana.
-
Wiecie, zdecydowanie nie bronię Luka, czy coś takiego. Nawet wędkarsko się różnimy, bo Luk łowi na jakieś tam pellety i inne cuda a ja sypie głównie ziarno i też jest ok :)
Ale ogólnie Lucjan ma rację. W PZW źle się dzieje. Bardzo źle. Oni już niemal tracą kontakt z rzeczywistością. Czują się w zasadzie bezkarni.
Za granicą składki często w przeliczeniu są podobne, a jak tamtejsze wody wyglądają. Owszem większość wędkujących stosuje tam C&R. Ale przede wszystkim tamtejszych wód nikt nie tłucze sieciami. Gdyby tłukli byłoby jeszcze gorzej niż u nas, bo choćby w UK ile jest wody, jezior? Zdecydowanie mniej niż w Polsce.
Ogólnie PZW dla głównie Zarządu Głównego, i wielu innych osób jest istną żyłą złota. Mają wpływy ze składek i jeszcze odławiają bóg wie ile ryby, Bo zdecydowanie więcej niż na papierze.
A w zamian wpuszczą tu i ówdzie relatywnie taniego karpia,- który śmiem twierdzić często pochodzi z ich prywatnych hodowli. Nawet wiem że tak jest.
To już jest korupcja.
-
Myślę, że to dopiero początek góry lodowej. Mam nadzieje że worek sie rozwiąże i może wkońcu komuś do dupy sie dobiorą.pochodze z Warmii i mazur i wiem bardzo dobrze co tam sie działo i dzieje! rybacy nawet z owczarkami niemieckimi jeżdza stawiać siaty,a o co sie boja ,albo kogo chca szczuć ??? na mazurach nie ma ryb!
-
Cegły przy sieciach u zawodowych rybaków ??????????
Wystarczy poznać technikę połowów rybackich, a wyjaśnienie samo przyjdzie ;D
I nie ma tu znacznie XIX w czy XXI w.
Wędkarze dotąd używają ołowiu lub jego substytutów, zamiast mikro-systemów antygrawitacji :P choć rzeczywiście węgiel (C) zawarty w kiju leszczynowym, zamienili na matę węglową (też C) w blankach Batsona.