Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Ścigacz w 22.05.2015, 20:24
-
Drodzy Koledzy i Koleżanki mam do Was małe pytanie :) Jak sądzę każdy z nas posiada w swoim arsenale wędki wykończone korkiem. Uzytkujemy je w różnych warunkach czy to pogodowych, czy terenowych. Nie raz nam upadna na trawe lub piach, zmokna i się brudzą. I tu moje pytanie czy w jaki kolwiek sposób zabezpieczacie elementy korkowe w swoich wedkach? Malując , pasując je itp. ? Bo słyszałem różne opinie i chciałbym dowiedzieć się od Was co w tym temacie powiecie.
-
Ja staram się - o ile to możliwe - myć ciepłą wodą rękojeść po łowieniu. Pozwala to utrzymać się dłużej w czystości.
Niektórzy, czego dobrym przykładem są wędkarze angielscy, w ogóle się tym nie przejmują i lubią mieć wędki nieco przybrudzone i obklejone zanętą :)
Kiedy po 2-3 sezonach pojawiają się ciemne przebarwienia, których nie mogę zmyć płynem, to używam drobnego papieru ściernego.
W celu zabezpieczenia korka można użyć preparatu Cork Seal U-40, o czym rozmawialiśmy z kolegami w tym wątku -> http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=776.0
-
Ja również jedynie ciepła woda z mydłem. Jak się pojawiają duże ubytki to szpachlowanie pyłem korkowym z klejem do drewna, raz na jakiś czas papierek 3setka lub drobniej!
-
Ja znowu jeśli mi się rękojeść przybrudzi myję ją ciepła wodą z mydłem. Niczym nie impregnuję bo wydaje mi się że korek bez zadnych chemicznych wynalazków sam radzi sobie z wilgocią która ma po myciu lub np deszczu. Jeśli wędki nie zostawimy w szczelnym pokrowcu sama wilgoć sobie spokojnie odparuje.
Stosuję to kilka lat i mi się sprawdza.
-
Wilgotna szmatka z mydłem, płynem do naczyń. W przeciwieństwie do Anglików czyszczę korek. Ale wszystko zależy od jakości korka. Mam wędki, które przez lata wyglądają super. I takie, gdzie korek ma ubytki już po dwóch sezonach. :fish:
-
Ja niestety miałem na ostatnich rybkach nie miła niespodziankę. Po zmianie przynęty widziałem ze szczytówka lekko drga wiec się nachylilem nad kijem i zbliżyłem rękę do rękojeści i w sekundzie jak coś nie pitolnelo to aż mnie zatkało. Mialem rękę z 20 cm od wędki i nie zdążyłem jej złapać, dopiero w ostatniej chwili druga ręką złapałem za podpórke i zatrzymałem wędkę. Jak się potem okazało 53 cm karpiszon dal mi popalić ale niestety cała historia skończyła się nie miłym widokiem bo butt grip wbił mi się w rękojeść korkowa i ja rozciol. Dziś skończyłem naprawę rękojeści i tak się zastanawiałem czy jak bym jakoś zabezpieczyl korek to taka sytuacja miała by miejsce:/
-
Użyłem preparatu Cork Seal U-40 w moich kijach i stwierdzam że nie znajdziecie nic lepszego. Po przeszlifowaniu drobnym papierem naniosłem pędzlem dwie warstwy. Efekt jest taki,że korek jest satynowy i miły w dotyku. Woda na jego powierzchni się perli i nie wsiąka, a wszelkie zabrudzenia z zanęty odpadają nie pozostawiając nawet śladu. W tym roku nie widziałem potrzeby powtarzania zabiegu bo korek wygląda jak bym go pomalował wczoraj. Zapłaciłem 26 zł + dostawa i pomalowałem korki w 4 kijach a resztę pożyczyłem koledze, który zabezpieczył 3 kije i jeszcze zostało prawie połowa opakowania. Myślę, że nie ma sensu szukać zamienników bo ten preparat jest rewelacyjny a przy tym tani i bardzo wydajny. Tak wygląda korek po ponad roku intensywnego użytkowania po konserwacji.
-
Teraz sam nie wiem, czy czekać ze zdjęciem folii czy nie, z rękojeści...
Mianowicie, Drennan seria 7, nie wiem czy posiada bardzo cienki korek czy korkogumę(obstawiam za tym).
Chciałem, zaimpregnować rękojeści i foregrip-y, Cork Seal U-40 i teraz tak się zastanawiam czy ma to sens, bo musiałbym zamówić preparat za 55 zł.(z wysyłką). Jeżeli to niewiele da, to wystarczy co jakiś czas umyć mydłem i ciepłą wodą.
Doczytałem, że można zaimpregnować woskiem pszczelim(5-7 zł), który cenowo bije U-40.
Czy takie tanie rozwiązanie też jest skuteczne ? (rozgrzać wosk i powoli nakładać)
Prawdziwy korek, może lub nie musi być impregnowany na szczelnie aby nie ciągnął wody - ma oddychać. Wystarczy wysuszyć wędki po deszczowym dniu. Więc też są różne szkoły.
Po wpisie Jacka(Syborg) ,- "Portugalski korek klasy AAA", czyli pianko-guma dla naiwnych"Klik (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=15419.msg426078#msg426078)
nie wiem czy warto... :-\
Więc pytania są trzy:
1. Czy, Seria 7 posiada korek czy korkogumę ?
2. Impregnować taniej(wosk pszczeli) czy drożej U-40 ?
3. Czy korek naturalny w ogóle impregnować ?
-
Miałem takie dwa kije, więc coś tam mogę doradzić. Nie zawracaj sobie głowy żadną impregnacją, łów i ciesz się tym. Materiał używany do budowy dolników tych drennanów jest bardzo trwały i odporny na zabrudzenia. Dwa razy do roku przetrzyj rękojeść gąbką czy szczoteczką, to wszystko. Po jakimś czasie to coś (nieważne, czy to korek, czy korkoguma, czy też mielony korek z mieloną gumą) delikatnie ściemnieje, nic więcej. Zrobisz jednak, jak zechcesz.
Foregrip i zakończenie dolnika są zrobione z "mielonki" (korek i guma), to pewne, więc jakiekolwiek zabezpieczanie tych elementów raczej nie ma sensu (dużo gumy i kleju w materiale). Co do reszty materiału pewności nie mam, bo już zapomniałem, ale na pewno jest solidny.
-
Kiedy zakupię nową wędkę lub używaną z folią na rękojeści, to folia natychmiast jest zrywana bo to przecież jest "FE" ! Trzeba czuć produkt/chwyt. W tym wypadku "Siódemek" było inaczej, droższe itd...
Więc należy zrobić to jak zawsze. :D Dzięki. :thumbup:
-
Tak jest, ściągać folię i nad wodę ;) Będziesz bardzo zadowolony, bo te kije to swoiste woły robocze, jednak dość subtelne i przesiąknięte historią Drennana.
Odniosłem wrażenie, że zanęta i inne zanieczyszczenia mniej się imały tego drennanowskiego materiału niż pianek, które miałem na innych pickerach czy feederach.
-
Może komuś się przyda na przyszłość. W warsztacie wędkarskim zajmującym się naprawą wędek i kołowrotków gość używa i polecał, aby korek rękojeści wędki traktować bezbarwnym woskiem pszczelim firmy Gubra jak ktoś nie ma Cork Seala U-40.
-
Może komuś się przyda na przyszłość. W warsztacie wędkarskim zajmującym się naprawą wędek i kołowrotków gość używa i polecał, aby korek rękojeści wędki traktować bezbarwnym woskiem pszczelim firmy Gubra jak ktoś nie ma Cork Seala U-40.
Dzięki za polecenie, nigdzie nie mogłem znaleść alternatyw na cork seala, który już chyba nie jest dostępny na rynku. Będę na dniach testował :)
-
Może komuś się przyda na przyszłość. W warsztacie wędkarskim zajmującym się naprawą wędek i kołowrotków gość używa i polecał, aby korek rękojeści wędki traktować bezbarwnym woskiem pszczelim firmy Gubra jak ktoś nie ma Cork Seala U-40.
Dzięki za polecenie, nigdzie nie mogłem znaleść alternatyw na cork seala, który już chyba nie jest dostępny na rynku. Będę na dniach testował :)
Cześć, korek w swoich wędziskach zabezpieczyłem lakierem matowym. Jedna, cienka warstwa.