Spławik i Grunt - Forum

PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: bossi11 w 27.04.2019, 19:09

Tytuł: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: bossi11 w 27.04.2019, 19:09
Witam mam dostęp do mączek z drobiu, piór,trzoda chlewna,krew.
Pytanie czy ktoś próbował dodawać do zanęty takich specyfików,jestem ciekawy bo dopiero za jakiś czas będę na rybach więc wtedy testy będą.Ciekawe czy warto się tym bawić? (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190427/9370d4edd1b4a19e85ff200fb45f776a.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190427/1c59c8c9bd18dc0360f77cda78d6dc16.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190427/e29195b67e5cc4a2589d7c3b11c9be50.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190427/9fc3db4843f7271167fc4db94b63ef86.jpg)

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.04.2019, 21:47
Za ile hemoglobina?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.04.2019, 21:56
A ta z piór? Ciekawa sprawa.
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 27.04.2019, 22:43
Ta "trzoda chlewna" to co za mączka i ile białka? Hemoglobine możesz dodać do mixu, wiąze i klei.
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.04.2019, 22:45
A ta z piór? Ciekawa sprawa.
Kolagen, odpad przetwórczy, nie do zastosowań w rolnictwie, hodowli, jak mączki kostne, ponieważ gromadzą całą chemię i ewentualne antybiotyki, o ile ktoś nie stosuje zasad karencji. Towar wysokiego ryzyka dla organizmów wodnych

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190427/2a3b9baf1fc6c420b5bee746644077e6.jpg)

Nie stosować w wędkarstwie.
Mogą dać wyniki, lecz po pewnym czasie zniszczy podstawowe życie w wodzie (plankton, oraz to co się nim żywi i wpłynie to na ryby).

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 27.04.2019, 22:47
Czyli jak włosy ?, mamy tam wszystko co spożywamy i cały syf jakiego doświadczamy. Tak czy nie ?
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.04.2019, 22:56
Ta "trzoda chlewna" to co za mączka i ile białka? Hemoglobine możesz dodać do mixu, wiąze i klei.
Hemoglobina tylko od bezrogich przeżuwaczy (świnie). Bo? BSE. Wprowadzone do wody i wchłonięte przez ryby, nadal jest źródłem zakażenia. Taka ryba nakarmiona krwią krowy nioszącej BSE i zjedzonej przez wędkarza, lub rybackiego konsumenta, wywoła za 2, 3, 7 lat objawy choroby wściekłych krów u człowieka.

"Okres inkubacji jest długi i może wynosić nawet kilka (2-8) lat. Objawy nasilają się powoli i zawsze prowadzą do śmierci zwierzęcia. Objawy choroby są mało wyraźne, niektóre zwierzęta mogą wykazywać: przyspieszony oddech, wrażliwość na hałas, strach i agresję, zgrzytanie zębami, oblizywanie się i świąd skóry.

Diagnostyka

Rozpoznawanie na podstawie objawów jest bardzo trudne. Obecnie brak testów przyżyciowych.
Centralnym laboratorium diagnozującym tę chorobę w Polsce, mającym akredytację Unii Europejskiej, jest Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Badania wykonywane są również w niektórych Zakładach Higieny Weterynaryjnej. Materiał do badania jest pobierany z pnia mózgu padłych bądź poddanych ubojowi przeżuwaczy[2]. Do roku 2018 obowiązkowi badania podległo padłe lub zabite bydło powyżej 108 miesiąca życia. 27.06.2017 roku na sesji generalnej Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt, Polska uzyskała najwyższy możliwy status kraju o znikomym ryzyku wystąpienia BSE u bydła[3]. Od stycznia 2018 roku nie wykonuje się rutynowych badań u bydła poddanego ubojowi, a jedynie bada się bydło starsze niż 48 miesięcy z grupy ryzyka (np. zwierzęta padłe, poddane ubojowi z konieczności, wykazujące nietypowe objawy w trakcie badania przedubojowego, w tym zwierzęta, które doznały urazów w trakcie transportu lub w rzeźni, lub zostały zabite w ramach zwalczania choroby zakaźnej zwierząt, zwierzęta ze stad, w których stwierdzono stosowanie przetworzonego białka zwierzęcego w żywieniu)[4]."

Amen

Kto stosuje mączki kostne wołowe może się liczyć z karą od 1'500'000 do 25'000'000 zł.



Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 27.04.2019, 23:05
Marcin, tanie zanęty(3 kg? - 12 zł itp?) mogą być produkowane na mączce z pór ? jak myślisz ?
 E: po co pytam :facepalm:
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 27.04.2019, 23:14
Zero. Nie mogą. Zanęty wędkarskie podlegają pod opiekę weterynaryjną i każda dopuszczona na rynek krajowy musi spełnić wymogi weterynaryjne i figurowe jako pasza dla ryb. Co z tego wynika? Nie mogą mieć od 4, czy 6 lat w składzie surowców szkodliwych dla środowiska, oraz ludzi. Muszą mieć ponad to opisany skład jakościowy: % białka, tłuszczu, węglowodanów. Plus? 9% Vat. Inne typu boostery, Goo, itp. Są sprzedawane ze stawką 23% Vat. Jak np hemoglobina.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 27.04.2019, 23:15
Marcin 8% Vat tak dla jasności :)
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 27.04.2019, 23:31
Ja nie wierzę w te różne badania ::) Przecież za to się płaci... to jakim cudem, zanęty paczkowane w kilogramach mają niskie ceny. Powiem, że firma X wyprodukowała 200 ton. Duża firma wyprodukowała 200 000 ton i ma drożej. Nie wnikam w cały skład, tylko w samą cenę sprzedaży.
Kurde, mocno to złożone. Od pozyskania surowca po zapakowanie na sklep.
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.04.2019, 00:17
Ja nie wierzę w te różne badania ::) Przecież za to się płaci... to jakim cudem zanęty paczkowane w kilogramach mają niskie ceny. Powiem, że firma X wyprodukował 200 ton. Duża firma wyprodukowała 200 000 ton. i ma drożej. Nie wnikam w cały skład, tylko w samą cenę sprzedaży.
Kurde, mocno to złożone. Od pozyskania surowca po zapakowanie na sklep.

Marcin 8% Vat tak dla jasności :)

Głowę bym dał, że 9.

Ja nie wierzę w te różne badania ::) Przecież za to się płaci... to jakim cudem zanęty paczkowane w kilogramach mają niskie ceny. Powiem, że firma X wyprodukował 200 ton. Duża firma wyprodukowała 200 000 ton. i ma drożej. Nie wnikam w cały skład, tylko w samą cenę sprzedaży.
Kurde, mocno to złożone. Od pozyskania surowca po zapakowanie na sklep.

Produkując pasze na własne potrzeby, musiałem wejść w HACCP –  System Analizy zagrożeń I Krytycznych Punktów Kontrolnych (z ang. Hazard Analysis and Critical Control Points System). Jest to system ukierunkowany na zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego żywności, który identyfikuje, ocenia i kontroluje (opanowuje) zagrożenia istotne dla bezpieczeństwa żywności.

Mam mieć wpisane do dokumentacji skąd pochodzi półprodukt, jaką miał serię prodykcyjną, kiedy i gdzie zużyłem każdy kilogram i dokąd on podążył.
Na oku dla mnie jest tak, że jak dostawca coś  pomiesza, to co do tony paszy jestem w stanie udowodnić co gdzie poszło. Każdą tonę rozpoczynam zdjęciami i zdjęciami ją kończę. Dostawy mam na filmie.
Np mączka rybna, która do mnie przychodzi ma badania wet od producenta, lekarza wet na służbie celnej, plus badania importera. Do tego jest to sprawdzane przez POW (powiatowy inspektorat weterynarii), który ma  na to fundusz, lub nie. Mimo wszystko sam robię badania w niezależnym laboratorium na wszystkie drobnoustroje chorobotwórcze zagrażające człowiekowi.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.04.2019, 00:40
Pamiętam,Twój wpis o kosztach badań na własne potrzeby ??? :facepalm:
 Ty to robisz trochę profesjonalnie.
Co z tymi co robią to na boku u nas i mają znajomości ? nie wiadomo co dostajesz od nich - tylko zysk.
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 28.04.2019, 00:59
Hemoglobina tylko od bezrogich przeżuwaczy (świnie). Bo? BSE. Wprowadzone do wody i wchłonięte przez ryby, nadal jest źródłem zakażenia. Taka ryba nakarmiona krwią krowy nioszącej BSE i zjedzonej przez wędkarza, lub rybackiego konsumenta, wywoła za 2, 3, 7 lat objawy choroby wściekłych krów u człowieka.

Ktoś Cię wkręcił bo świnie nie należą do przeżuwaczy i chyba wszystkie przeżuwacze mają rogi.

BSE powinno być wyeliminowane przez badania żeby mięso było bezpieczne. Strach coś kupić do jedzenia
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.04.2019, 01:09
Skoro bossi11  ma dostęp do mączki z piór, która jest zabójcza dla środowiska naturalnego i szkodliwa dla ludzi, to nic mnie nie przekona, że badania mączki są rzetelne. Sami wędkarze zabiją ryby - nieświadomie.
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.04.2019, 06:27
Fuck :o
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.04.2019, 08:44
Ja powiem tak: W piórach w laboratorium  odbiorca jest w stanie znaleźć wszystko, co wg zaleceń weterynarza ptaki dostały u mnie miesiąc temu. Choćby okres karencji wynosił tydzień, czy 2 dni (z tym 2 dni to przesadzam. W takim przypadku są to środki, nie są metabolizowane przez wątrobę, a usuwane są przez nerki.) Wszystko się tam kumuluje.
Nikt tego nie sprawdza,(wyrywkowo), chyba, że jest ewidentna wtopa typu podawanie antybiotyków bez celu(dla wzrostu masy), lub bez nadzoru weterynarza (Np metronidazol, który został wpisany na szybko kurczącą się listę antybiotyków ostatniej szansy, do podawania tylko ludziom. Na beztlenowca już nic innego nie ma, ponieważ są szczepy które są odporne na wszystko inne)

I teraz o badaniach. Są robione wyrywkowe badania. Pobierają pasze ( jeśli ktoś samemu robi), pobierają krew, lub sprawdzają ściółkę.

Pasze pobierają, aby sprawdzić czy ktoś nie podaje substancji zakazanych. Te badania miałem w zeszłym roku. Po aferze z chorymi krowami wiem, że długo ich nie będzie bo weterynaria nie ma kasy, aby badać wszystkich. Krew pobierali z 7 lat temu? Wybuchła wtedy afera z podawaniem antybiotyków. Badanie ściółki robi się za każdym razem przed oddaniem stada do ubojnii. Ma to na celu wykluczenie obecności salmonelli.
I to tyle w kwestii badań.

Pióra to czynnik podwyższonego ryzyka, bo są nośnikiem antybiotyków,  lub innych substancji o podobnym działaniu (koksydiostatyki). Nie są one do spożycia przez ludzi, przez zwierzęta chyba też nie, lub po badaniach. Nie wiem szczerze mówiąc. Za to nadają się do innych dziedzin przemysłu, lub chemii.

Zastanowił bym się wprowadzając do środowiska substancje, które mogą być choćby potencjalnie i w niewielkich ilościach nośnikiem antybiotyków. Choćby po to, aby moje dzieci miały co zażyć, jak na starość zachorują.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: bossi11 w 28.04.2019, 10:04
Czyli rozumiem że nie ma co ryzykować tylko krew będzie ok?

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.04.2019, 14:05
Z piór bym odpuścił. Reszta jak najbardziej ok.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: bossi11 w 28.04.2019, 23:04
Z piór bym odpuścił. Reszta jak najbardziej ok.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Jednak zrezygnuje całkiem z nich wolę coś sprawdzonego ze sklepu, wiadomo że nie szkodliwe. Dzięki bardzo za uświadomienie pozdrawiam

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.04.2019, 23:38
Tu też bym był sceptykiem w drugą stronę. Mam na myśli np żywność modyfikowaną genetycznie. Do produkcji pasz stosuje się soję. Jest to genialna roślina posiadająca dużo białka i dużo tłuszczu. Tłuszcz pod wpływem środków chemicznych, temperatury i ciśnienia, wyciąga się z ziaren soi. Są to środki, które po upływie zadanego czasu ulatniają się z oleju sojowego i stanowią 0.001% składu i wg badań ich wpływ na organizm człowieka jest po prostu pomijalny.  Ale o modyfikowaniu mowa.

Zmieniamy w roślinach RNA wpływając na skład aminokwasów. Zamiast sekwencji ACDT w roślinie wstawiamy DTCA i osiągamy efekt odporności na dany typ pasożyta.
Ojej! Jak za przeproszeniem zeżrę białko typu A zamiast oryginalnego w danej roślinie typu Z, to mój układ trawienny zdąży rozłożyć to na podstawowe czynniki budulcowe białek i nie ma różnicy. Różnica między żywnością modyfikowaną, a naturalną polega na tym, że dana sekwencja DNA, czy RNA jest opatentowana i jest własnością danej korporacji. Jeśli na danym terenie sadzi się kukurydzę, gdzie 5% jest modyfikowana, a 95% naturalna, to nie ma siły, te 5% musi się przenieść na inne uprawy. Czy to za pomocą pszczół, czy wiatru. Po roku procent żywności zmodyfikowanej będzie wynosić 5.12%. Niby nic, ale korporacja rolnikowi, który sprzeda modyfikowane ziarno wytoczy proces, ponieważ jego używanie jest zgodnie z patentem i polityką firmy licencjonowane i odpłatne. RNA się zgadza? Płaciłeś za plony? Nie? Płać! Po 10 latach procent tych upraw, zapylanych przez modyfikowane łańcuchy osiągnie 10%. Później pójdzie lawinowo.
Dlatego Unia Europejska zabroniła takich upraw. Aby chronić ziarno i rolników przed wpływem np takiego Monsanto.
Jeszcze raz. Czy zjem soję modyfikowaną, czy nie, dla mojego organizmu nie ma różnicy. Różnica jest tylko w przepływach pieniężnych.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Mączka z drobiu i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.04.2019, 08:27
Żebyście nie myśleli, że to, o czym pisze Katmay, to tylko teoria.
Kilka lat temu była głośna sprawa rolnika w Kanadzie, który właśnie taki proces przegrał z Monsanto. I musiał całe rodzinne gospodarstwo sprzedać. To były tysiące hektarów... został z gołą dupą, bo mu kukurydza się zapyliła od plantacji tej GMO, która była parę kilometrów od niego.

Natomiast co do wpływu GMO na zdrowie - do niedawna byłem tego samego zdania co Ty, Marcin. Tzn. z dokładnie tego samego założenia wychodziłem. Jeśli będę jadł na śniadanie mięso z rakiem, to nie dostanę od tego raka, bo mój żołądek po prostu trawi to mięso, rozkłada je na substancje proste i nie ma znaczenia ich DNA.

ALE:
W GMO nie chodzi tylko o odporność na choroby. Przede wszystkim chodzi o tak zwane rośliny "round-up ready". Jak działa środek round-up chyba każdy tutaj wie. Po zaaplikowaniu na glebę na wiele lat powstaje tam pustynia. Natomiast rośliny "round-up ready" są na niego genetycznie odporne. Czyli sobie rosną na polu spryskanym tym środkiem i żadne chwasty im nie straszne.
Pozostaje tylko jedna kwestia. Że wcześniej nie jedliśmy round upa, bo każda roślina nim spryskana zdychała. No a teraz jemy go ze smakiem, bo jest on przyswajany przez rośliny "round-up ready" i ląduje sobie na naszych stołach. A to już jest... Nie wiem nawet, jak to nazwać.