Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Krismuaythai w 27.05.2019, 21:30
-
Cześć.
Chciałbym poznać wasze opinie i może mi coś doradzicie a mianowicie- łowię amatorsko odległościówką, która zaraziłem się będąc w UK. Po przyjeździe do Polski kupiłem sprzęt łącznie z fotelem cuzo i duża torbą matrixa, ale bardzo ciężko się z tym majdanem przemieszczać. Pomyślałem więc o koszu jak ten-
https://sprzetlorpio.pl/product-pol-7243-Kosz-wedkarski-Extreme-Seatbox-FX-200.html
Natomiast waham się czy aby na pewno kosz to dobry wybór o ile drobnice schowam do lekkiego kosza (około 6kg) to np ramię i sito trzeba gdzieś włożyć też. Co myślicie i co doradzicie koledzy?
-
Z koszem na ramieniu będzie jeszcze gorzej i bardzo, bardzo niewygodnie. Raczej nie ma sensu inwestować w kosz przy rekreacyjnym wędkowaniu. Ponadto pasuje już nabyć kosz z podnóżkiem. Jeżeli już na to się zdecydujesz to przydałby się jakiś wózek, do kosza jakaś półeczka, fajeczka itp., itd. I takim o to sposobem masz coraz więcej gratów które ze sobą taszczysz. Szczerze powiem, że ciężko tu o minimalizm i sam mam problem żeby na "jeden raz" i w miarę wygodnie zabrać się z samochodu.
-
Zobacz sobie krzesło z Browninga. Tacka i pokrowiec w zestawie. Fajna opcja.
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
-
Ja bym jeszcze zwrócił uwagę na.. zdrowie. Warto się godzinami garbić na koszu? Dzisiaj nie ale za 10-15 lat plecy powiedzą co o tym sądzą...
-
A ja Ci zaproponuję trochę inne podejście.
- Duży plecak Korum do którego załadujesz wszystko co potrzebne i dodatkowo zamocujesz krzesło - ręka wolna - wszystko na plecach
- Krzesło Fox Duralite - uwaga waga 2,9kg (chyba stop magnezu) - tak, to nie błąd 4,5 kg lżejsze od Cuzo
O ile przy feederze ramie, tacka mogą wydawać się niezbędne to przy amatorskiej odległościówce już niekoniecznie. Można wpakować do plecaka mały rozkładany stolik np. od Jaxona
Piszę o rzeczach których sam używam, przy moich problemach z kręgosłupem to optymalny zestaw.
-
Ogólnie na szybkie wypady taki lekki kosz spoko. Wszystkie graty drobne do odległościówki pomieścisz. Do tego pokrowiec na plecy (wędka,fajka,ramie i podbierak). Ręce zostają ci wolne. W wersji wypas nad wodą bierzesz wiadro zanętę w jedną i pokrowiec na siatkę tackę i sito w druga. Zanętę zawsze możesz przygotować w domu. I brać już ją gotową w jakiejś zamykanej misce eva.
-
Ja bym jeszcze zwrócił uwagę na.. zdrowie. Warto się godzinami garbić na koszu? Dzisiaj nie ale za 10-15 lat plecy powiedzą co o tym sądzą...
Nie no chwila! Dlaczego garbić? Jeśli się garbisz, to kosz jest źle skonfigurowany.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Ja garbie się i bez kosza na cuzo tak mam ;D
Widzę, że macie różne poglądy na ten temat jeśli chodzi o wygodę transportu. Cuzo waży 7.5kg natomiast koszy wskazany przeze mnie około 5.7kg plus to co wloze, więc waga może być podobna do cuzo. Niemniej jednak kosz ma pas na ramię, więc ramię do pokrowca z wędkami, sztyca podbieraka też, zanęty do wiadra gdzie jest miska- teraz co z resztą jak sito, czasza podbieraka itp? W rękę wszystko nie wejdzie chyba ???
-
Odradzam kosze bez podnóżka. O ile nie masz bardzo równego terenu, możesz odczuwać spory dyskomfort, gdyż kosz na spadku musi być ustawiony 'wyżej' (aby go wypoziomować), przez co jego krawędzie uwierają tylną część ud, powodując drętwienie nóg. W przypadku krzesła tego efektu nie ma. Inaczej jest jeżeli kosz jest wyposażony w podnóżek.
-
Ja garbie się i bez kosza na cuzo tak mam ;D
Widzę, że macie różne poglądy na ten temat jeśli chodzi o wygodę transportu. Cuzo waży 7.5kg natomiast koszy wskazany przeze mnie około 5.7kg plus to co wloze, więc waga może być podobna do cuzo. Niemniej jednak kosz ma pas na ramię, więc ramię do pokrowca z wędkami, sztyca podbieraka też, zanęty do wiadra gdzie jest miska- teraz co z resztą jak sito, czasza podbieraka itp? W rękę wszystko nie wejdzie chyba ???
Torba na siatkę i tam wszystko. Ja w swojej mam 3 sita,2 kosze 2 siatki i małą tacek boczną.
-
A ja Ci zaproponuję trochę inne podejście.
- Duży plecak Korum do którego załadujesz wszystko co potrzebne i dodatkowo zamocujesz krzesło - ręka wolna - wszystko na plecach
- Krzesło Fox Duralite - uwaga waga 2,9kg (chyba stop magnezu) - tak, to nie błąd 4,5 kg lżejsze od Cuzo
O ile przy feederze ramie, tacka mogą wydawać się niezbędne to przy amatorskiej odległościówce już niekoniecznie. Można wpakować do plecaka mały rozkładany stolik np. od Jaxona
Piszę o rzeczach których sam używam, przy moich problemach z kręgosłupem to optymalny zestaw.
Mam podobne podejście. Plecak + lekki wygodny fotel. Jedynie łowiąc z pomostu używam stare Cuzo (bo tak mi jest wygodniej z armem, tackami itd.). Nie mam tego nowego Foxa Duralite, ale mam Mivardi Chair Stealth Duralite. Waga 3,5 kg. Bardzo wygodny. Przy moim wzroście 1,88 cm po odpowiednim rozłożeniu zwykle kimam sobie bez problemu z godzinkę, czasem dwie (jak nie ma brań :P ). Obok stoi mały tripod, a na nim karuzela. Czasem stoliczek od Jaxona. Podpórki wbijam w ziemię, więc nic mi się nie buja jak na feeder arm'ach. Miski z EVA, więc jak się na nich stanie, to się wszystko ładnie składa. Tyle.
-
Pierwszy "porządny" kosz kupiłem dobrze ponad dekadę temu, i po setkach godzin na tym ustrojstwie, kategorycznie stwierdzam - to najniewygodniejsze, i najbardziej groźne dla kręgosłupa urządzenie na świecie >:( Tak jak siedzenie na wiaderku czy taborecie, nad wodą ;). Teraz gdy już latka dają się troszkę we znaki, używam kosza tylko przy łowieniu na tyczkę. Wygodny fotel, czy choćby większe krzesełko z oparciem, to jest to. Nawet kosztem niewygody transportowej.
-
Czyli jednak cuzo+ ramię i tacki to najodpowiedniejszy wybór waszym zdaniem?
-
Czyli jednak cuzo+ ramię i tacki to najodpowiedniejszy wybór waszym zdaniem?
Mam kosz i cuzo.
Kosz od 2 lat stoi nieużywany, podpisuję się obiema rękami pod tym co napisał powyżej Łysy0312.
-
Tak! Mam kosz Decathlona. Plecy bolą niemiłosiernie po 3 godzinach siedzenia. Zakupiłem Cuzo, fajną skrzynkę na graty, które woziłem w koszu i jest o wiele lepiej. A jak boisz się targania tego całego szpeja to mam lepszy pomysł.
Zakup Cuzo choćby f3 plus do tego wózek Anaconda Pick up Trolley.
https://rybomania24.pl/pl/p/ANACONDA-PICK-UP-TROLLEY-WOZEK-TRANSPORTOWY-/872
Kładziesz na to krzesło, na górze skrzyneczkę, torbę zanętową lub wiadro, gumami transportowymi i przedrzesz się przez krzaki, kilometry zrobisz i nawet się nie spocisz. Twoje plecy Tobie podziękują.
Razem będzie ok 550 zł. To cena najtańszego kosza z podestem (Decathlon). Masz wygodne siedzenia i wielofunkcyjny wózek. Ja tak zrobiłem i teraz chyba sprzedam ten kosz, bo oprócz podestu, który przydaje mi się bardzo rzadko, w rekreacyjnym wędkowaniu, nie ma większych zalet.
Co innego do wyczynu.
A o bólu plecach przy targaniu szpeju i długim siedzeniu zapomniałem odkąd zakupiłem wózek i fotel.
-
Ja napiszę bardzo krótko, uważam,że kosz do amatorskiej odległościówki to będzie błąd, a dlaczego to masz w powyższych postach. Pozdrawiam😊
-
Witam,
miałem ostatnio podobny problem i dlatego właśnie zakupiłem kosz Extreme. Moim zdaniem kosz to wygoda. Wszystkie podręczne szpargały są pod ręką a i kołowrotek też można schować. Jedyna wada tego siedziska to za mały rozstaw nóg.
W zależności od miejsca w którym wędkujesz do nóg zamontujesz bez problemu akcesoria typu pólka/taca, podpórki, siatkę i inne. (ma to znaczenie gdy np. nigdzie nie da się wbić podpórki.
pozdrawiam
Przemek
-
Ok rezygnuje z zakupu kosza, może podsunięcie jakiś model wózka wędkarskiego który byłby kompaktowy i lekki?
-
Tak jak pisałem, Anaconda Pick Up Trolley. Lekki, fajny i tani.
-
Od dłuższego czasu stoję przed dylematem kosz czy krzesło z przeznaczeniem głównie do feedera.Drążę temat jak zwykle z maniakalnym uporem,rozważam za i przeciw.Ostatecznie zdecydowałem że jednak na kosz ze względu na moje potrzeby,wygodę i wrodzone lenistwo.W moich poszukiwaniach brałem pod uwagę kilka opcji zakupu patrząc na cenę,wygodę i solidność wykonania.Pokrótce przedstawię co brałem pod uwagę i dlaczego,może komuś z podobnym dylematem ułatwię trochę życie ;)
Krzesło : Nie rozumiem jednej rzeczy.Czemu zawsze i wszędzie wszyscy polecają Cuzo kiedy są inne wygodniejsze opcje jak choćby MIVARDI Chair Comfort ze względu choćby na dłuższe nogi czy oparcie pod ręcę czy też nieco droższy niestety i bez podłokietników ale bardzo wygodny MONSTER FEEDER CHAIR.W opcji z podłokietnikami jest jeszcze niedrogi i solidnie wyglądający Ms Range Feederchair. Można też pójść w inną stronę krzeseł na rurkach.Ciekawa opcja to Browning King Feeder z podnóżkiem czy MILO SEDUTA FEEDER ASTER 360 D30 w których mamy już gratis na wyposażeniu boczną tacę więc 200-300 zł zaoszczędzone a fotel Milo jest obrotowy. Opcja bardziej zaawansowana ale bardzo ciekawa to MAVER SIGNATURE VENUE BOX.Dobrze wyposażona,lekka,kompaktowych rozmiarów namiastka kosza z torbę transportową.naprawdę jest w czym wybrać zależnie od potrzeb i zasobności portfela.Tyle o krzesłach.
Kosz : Tutaj brałem pod uwagę wyłącznie produkty w rozsądnej cenie czyli w moim uznaniu była to kwota do 2 tyś zł.Droższego nie potrzebuje,nie jeżdżę na zawody nie muszę się lansować to i po co :P .Najrozsądniejsza opcja patrząc na stosunek jakości do ceny to w mojej ocenie VAN DEN EYNDE ROBINSON TEAM Compact TX 2.Bardzo lekki (ok 11 kg) stabilny,wysokie nogi.Miałem okazję chwilę na nim posiedzieć,sąsiad na rybach był akurat szczęśliwym posiadaczem.Zasięgnąłem opinii,był zadowolony.Nic złego się nie dzieje,nic nie składa a pokroju Tyriona Lannistera to on raczej nie był.Dokupić do tego tylko koła transportowe (kosztują grosze w stosunku do innych producentów) i czego więcej chcieć do amatorskiego połowu.
Kolejna opcja którą wybrałem dla siebie i teraz czekam tylko na przypływ funduszu (zakup chwilowo odłożony ze względu na wakacyjny wyjazd rodzinny-nie chcę zginąć zamordowany przez małżonkę :-X) Mój wybór ze względu na to że zależy mi na obrotowym siedzisku padł na GENLOG METHOD FEEDER BOX. Firma mało znana w Polsce ale nie odbiegająca w niczym od reszty.Dlaczego akurat ten produkt...krótko : Obrotowe krzesło,nogi 36,solidna spawana konstrukcja,wygodne skrzynki,standardowe wymiary,ładny wygląd i dobra cena.
-
Miałem, u siebie na koszu zamontowany taki fotel z obrotnicą kupiony chyba w Juli :D I jak dla mnie, to poprawia nieco sytuację, ale nie na cały dzień. Wolę fotel z przygwizdami.
A kariera mojego fotelika na koszu zakończyła się, gdy podczas holu mocno wychyliłem się do tyłu i wyłamała się podstawa z pokrywy kaset. Teraz jest fotelik u kolegi na łodzi :)
-
Od dłuższego czasu stoję przed dylematem kosz czy krzesło z przeznaczeniem głównie do feedera.Drążę temat jak zwykle z maniakalnym uporem,rozważam za i przeciw.Ostatecznie zdecydowałem że jednak na kosz ze względu na moje potrzeby,wygodę i wrodzone lenistwo.W moich poszukiwaniach brałem pod uwagę kilka opcji zakupu patrząc na cenę,wygodę i solidność wykonania.Pokrótce przedstawię co brałem pod uwagę i dlaczego,może komuś z podobnym dylematem ułatwię trochę życie ;)
Krzesło : Nie rozumiem jednej rzeczy.Czemu zawsze i wszędzie wszyscy polecają Cuzo kiedy są inne wygodniejsze opcje jak choćby MIVARDI Chair Comfort ze względu choćby na dłuższe nogi czy oparcie pod ręcę czy też nieco droższy niestety i bez podłokietników ale bardzo wygodny MONSTER FEEDER CHAIR.W opcji z podłokietnikami jest jeszcze niedrogi i solidnie wyglądający Ms Range Feederchair. Można też pójść w inną stronę krzeseł na rurkach.Ciekawa opcja to Browning King Feeder z podnóżkiem czy MILO SEDUTA FEEDER ASTER 360 D30 w których mamy już gratis na wyposażeniu boczną tacę więc 200-300 zł zaoszczędzone a fotel Milo jest obrotowy. Opcja bardziej zaawansowana ale bardzo ciekawa to MAVER SIGNATURE VENUE BOX.Dobrze wyposażona,lekka,kompaktowych rozmiarów namiastka kosza z torbę transportową.naprawdę jest w czym wybrać zależnie od potrzeb i zasobności portfela.Tyle o krzesłach.
Kosz : Tutaj brałem pod uwagę wyłącznie produkty w rozsądnej cenie czyli w moim uznaniu była to kwota do 2 tyś zł.Droższego nie potrzebuje,nie jeżdżę na zawody nie muszę się lansować to i po co :P .Najrozsądniejsza opcja patrząc na stosunek jakości do ceny to w mojej ocenie VAN DEN EYNDE ROBINSON TEAM Compact TX 2.Bardzo lekki (ok 11 kg) stabilny,wysokie nogi.Miałem okazję chwilę na nim posiedzieć,sąsiad na rybach był akurat szczęśliwym posiadaczem.Zasięgnąłem opinii,był zadowolony.Nic złego się nie dzieje,nic nie składa a pokroju Tyriona Lannistera to on raczej nie był.Dokupić do tego tylko koła transportowe (kosztują grosze w stosunku do innych producentów) i czego więcej chcieć do amatorskiego połowu.
Kolejna opcja którą wybrałem dla siebie i teraz czekam tylko na przypływ funduszu (zakup chwilowo odłożony ze względu na wakacyjny wyjazd rodzinny-nie chcę zginąć zamordowany przez małżonkę :-X) Mój wybór ze względu na to że zależy mi na obrotowym siedzisku padł na GENLOG METHOD FEEDER BOX. Firma mało znana w Polsce ale nie odbiegająca w niczym od reszty.Dlaczego akurat ten produkt...krótko : Obrotowe krzesło,nogi 36,solidna spawana konstrukcja,wygodne skrzynki,standardowe wymiary,ładny wygląd i dobra cena.
Cuzo jest polecane bo
- jest nieźle wykonane, choć ma swoje wady
- jest mega wygodne.
- wytrzyma naprawdę duże okazy:) wędkarzy ;)
- jest szeroko dostępne
- jest tanie! 280 zł za F2 to jest prawie połowę mniej w porównaniu do podanego przez Ciebie Mivardi i prawie 3 razy mniej od Monstera.
- jest polskie.
Oczywiście są wady.
-Ciężkie, duże itp.
-Podłokietniki możesz dokupić do Cuzo.
- Co do rurek to prawda, ale wtedy możesz wybrać F3. Poza tym, nie zawsze potrzebne są długie rurki, a ja raczej widzę, że w większości wypadków (nie mówię o dużych spadkach),bardziej przeszkadzają niż pomagają.
Z tym Milo Seduta to trochę pojechałeś. Za takie ścierwo 1000 zł zapłacić? Toż to jakieś tanie profile pospawane z krzesłem do łódki. Chyba jedyną zalęta jest lekkość. Ale chciałbym zobaczyć, czy będzie toto stabilne.
Naprawdę, do wygody Cuzo to nie można porównać. Ten Browning to chyba jeszcze gorsze badziewie niż ten Milo.
Ja nie chcę tutaj krucjaty Cuzo love itp. uprawiać. Łowiłem na od zeszłego roku na koszu. W tym kupiłem Cuzo. I wiesz co? Myślę, że to był jeden z lepszy zakupów ostatnio i żałuje, że nie zrobiłem tego wcześniej. Bo jest jak tanie wino. Jest dobre bo jest tanie:)
Co do koszy to ok. Ale porównujesz tutaj naprawdę już drogie sprzęty. Dla rekreacyjnego łowienia nie mają znaczenia. 2000 zł na kosz (plus dołożyć system jedny, wózek itp) jak jadę w sobotę i niedzielę na ryby to przesada. Już bym wolał kupić za to parę dobry wędzisk lub parę dobrych kołowrotków.
-
Ciężki temat, a wybór nie jest łatwy :(
W tym roku przesiadłem się z kosza na fotel. Powód był bardzo prosty... znudziło mnie noszenie tony sprzętu, a moje ambicje do startów w zawodach skutecznie ostudził brak czasu. Do tego rywalizacja przyćmiewała radość z wędkowania, a starałem za bardzo skupiać się na wynikach. Wracając do tematu... Łowiłem amatorsko z kosza przez dwa sezony. Przede wszystkim nie wyobrażam sobie kupować kosza bez podnóżka. Kosz bez podnóżka to według mnie nieporozumienie, bo z góry ograniczamy jego możliwości, a przecież nie o to chodzi. Kolejna rzecz to wybór samego kosza, a co za tym idzie - średnicy nóg. Ja świadomie wybrałem kosz (Daiwa D160) na nogach o średnicy 25 mm, ze względu na kryterium cena/jakość. Zrezygnowałem z większej stabilności na rzecz tańszych i bardziej dostępnych akcesoriów. Dlaczego? Bo mogłem ;)
Kolejnym, ważnym dla mnie aspektem, była głęboka kaseta na spodzie kosza, do której pakowałem większość "drobnicy".
Jeżeli chodzi o plusy/minusy kosza, to tak na szybko, moim okiem:
Plusy:
- możliwość ustawienia praktycznie w każdych warunkach (koniecznie kosz z podnóżkiem!)
- podnóżek zintegrowany z koszem
- organizacja stanowiska, półki, półeczki, kasety (niesamowity komfort)
- możliwość rozbudowy stanowiska ograniczona tylko naszą wyobraźnią ;)
- brak elementów ograniczających ruchy (oparcie, podłokietniki)
- stabilność (nawet przy nogach o średnicy 25 mm)
- możliwość spakowania akcesoriów (koszyki, spławiki, pudełka) "w koszu"
- łatwość utrzymania czystości, siedzisko odporne za zabrudzenia
Dla mnie dodatkowym plusem była też możliwość łowienia w deszczu, bez parasola nad głową. Po prostu ubierałem nieprzemakalne ubrania i łowiłem. Kosz, a w sumie jego siedzisko, jest bardziej odporne na wodę niż siedzisko (materiał, gąbki) fotela.
Minusy:
- waga (mój kosz waży na pusto około 12 kg)
- wymiary transportowe
- konieczność zakupu wózka transportowego/układu jezdnego (przynajmniej w moim przypadku)
- czas rozkładania stanowiska (ja bardzo uprościłem swoje stanowisko, więc różnica jest znaczna)
Przy aktywnym łowieniu kosz jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Komfort łowienia jest niesamowity, wszystko dostępne pod ręką i nic nie ogranicza ruchów. Przy bardziej leniwym łowieniu nie ma co bawić się w kosze, takie jest moje zdanie. W takim przypadku docenia się możliwość oparcia i odprężenia. Teraz, gdy przesiadłem się na fotel, bardziej odpoczywam a nierzadko zdarzają mi się drzemki regeneracyjne :D
Czasem jednak brakuje mi "dawnego" łowienia, dlatego też chyba nie pozbędę się kosza :)
Reasumując, ciężko będzie Ci doradzić :) Parafrazując pewną kwestię z filmu: musisz sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie... ;)
Koledzy przedstawili Ci swoje opinie, ja przedstawiłem swoją. Teraz musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie 8) Decyzja należy do Ciebie :)
-
Co do ceny Milo to faktycznie przegięta ale stabilność powinna być dobra właśnie ze względu na sposób montażu krzesła bezpośrednio na profilach a nie jak kolega wyżej pisał na pokrywce od kosza.
Właśnie co do kwestii montażu foteli na koszach trochę się tego obawiam i nie wiem czy nie lepszą opcją było by samemu dorobić podstawę z mocnego profilu alu np 30x30x2 i łączników kątowych ze stalowym rdzeniem.Na wierzch blacha 2mm i nic tego nie ruszy.Gdzieś widziałem jak koleś zrobił to z deski ale drewno nawet impregnowane i wilgoć nad wodą to raczej słaby pomysł
-
- jest tanie! 280 zł za F3 to jest prawie połowę mniej w porównaniu do podanego przez Ciebie Mivardi i prawie 3 razy mniej od Monstera.
To kolejny post gdzie czytam o tak niskiej cenie Cuzo F3, a nigdzie jeszcze się z taka nie spotkałem. Gdzie znaleźć w takiej cenie?
-
- jest tanie! 280 zł za F3 to jest prawie połowę mniej w porównaniu do podanego przez Ciebie Mivardi i prawie 3 razy mniej od Monstera.
To kolejny post gdzie czytam o tak niskiej cenie Cuzo F3, a nigdzie jeszcze się z taka nie spotkałem. Gdzie znaleźć w takiej cenie?
Sorry moja wina. Chodziło mi o f2, bo takie mam. F3 to 460 zł.
-
Ok, dzięki tstg :thumbup:. Już myślałem, że jest jakiś sklep z takimi cenami, którego nie znam ;).
-
Nie da się pogodzić jednego z drugim.
Jeśli łowienie bardziej rekreacyjne, bez spinki a warunki ( brzeg) pozwala na rozstawienie w miarę prosto fotela to wybór jest oczywisty.
Jednak tam gdzie jest krzywo/skos żaden fotel nie da takiej stabilności jak kosz.
Łowienie aktywne, na wynik do tego stromy brzeg wybór oczywisty kosz.
Sam biłem się z myślami liczyłem pieniądze i zainwestowałem w rozwiązanie na lata. Kosz + podest.
-
D36 mega stabilność.
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
-
Zgadza się. Nogi D36 dają najlepszą stabilność zwłaszcza jak siedzący swoje waży. Z tego co wyszukałem obecnie najciekawszą opcją pod względem stosunku ceny do jakości wydaje się Kosz z platformą Traper GST lub Kosz wędkarski Compact TX3/D36 - MVDE. Oba w podobnej cenie
-
Nogi 36 są ekstra, ale zapominacie o jednej ważnej sprawie. Akcesoria są zazwyczaj o wiele droższe. A sam kosz najtańszy to min. 1600 zł.
Ale sam przyznam, że brakuje dobrej stabilności na koszach 25 i na krzesłach. Czasem biorę podpórkę zamiast feeder arma, w miejsce gdzie mam ją wbić.
-
Witam!
Jak dla mnie ( amatora 😉) to pod odległościówkę najlepszy jest kosz. Nie będę opisywać dlaczego bo już przedmówcy to opisali. A dla przeciwników kosza tłumaczących brakiem oparcia, niewygodą to napiszę że obecnie takie oparcie do kosza można dokupić! 😜
Nie musisz kupować nówki-nieraz można kupić coś fajnego z drugiej ręki (ja tak kupiłem 😁).
U mnie za układ jezdny służy mi wózek zakupiony na rynku(targowisku) za jakieś 100-150 zł. Bez problemu załaduje duże wiadro, kosz, torbę, torbę z siatką.
Zaś fotela używam do zasiadek feederowych- u mnie przeważnie są to zasiadki nocne, gdzie fotel jest niezastąpiony. 😜