Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: alphaomega w 02.06.2015, 23:39
-
Woda i otoczenie bardzo fajne. Jest to połączony staw i doły potorfowe. Woda obfitująca w duże karpie i amury, ale też w mniejsze i średnie ryby (głównie karpie, karasie i liny, ale można też złowić całkiem spore wzdręgi). Łowcy drapieżników również znajdą coś dla siebie - w wodzie pływają szczupaki, sandacze i okonie w pełnym przekroju rozmiarów.
Jest to komercja dająca wrażenie dzikości. Jest kilka stanowisk pozwalających odizolować się od innych wędkarzy. Można przesiedzieć cały dzień, nie mając żadnego kibica za plecami.
Połowić można każdą metodą - tyczka, bat, odległościówka, feeder, karpiowanie, spinning, żywiec / martwa rybka.
Właściciel to złoty człowiek! Prowadzi łowisko z pasji i chętnie dzieli się wieloletnim doświadczeniem. Wystarczy pogadać z nim kilka minut i już się go lubi.
Link do strony: http://lowiskomakolno.pl/ (http://lowiskomakolno.pl/)
-
Bardzo fajnie wygląda to łowisko, ceny są 'promocyjne' nie da się ukryć... ;D
-
Mateusz, rzeczywiście miejscówka imponująca i tylko za 10 PLN??? Aż nie chce się wierzyć. Nadam temat w pracy i jak znajdą się chętni, to pojedziemy
-
Mi się podoba, jakbym kiedyś tam przejeżdżał to chętnie na 1 dzień bym zajrzał.
-
Niech Was nie zmyli ilość stanowisk. Powiedzmy, że one są wyznaczone dla karpiarzy, celem ułatwienia rezerwacji. Jednak woda jest na tyle duża, że pomieści sporo osób. Mimo to, nie ma tam wielkiego tłoku.
Łowiłem tam w okolicach 4 i 5, ale jeszcze zamierzam usiąść gdzieś przy 8 i 9. Karpiarzy tym nie widziałem nigdy, za to na metodę chłopak pięknie przy mnie połowił na prawdę pięknie. Za plecami mamy tam trzcinowisko i naturalne jezioro (swoją drogą też ciekawa woda, ale nie miałem okazji na niej łowić). DO tego zero kontaktu wzrokowego z innymi wędkującymi. Cisza, spokój i ładne ryby.
-
A mi się podoba Regulamin łowiska, czyli praktycznie jego brak.
-
@ alphaomega byłeś może na łowisku 2 maja w tym roku ? :)
-
Tak naprawdę, jeśli ktoś umie się zachować, nie potrzebuje żadnych regulaminów. Wszelkie przepisy i regulaminy są dla tych (albo raczej "na" tych), którzy nie zawsze potrafią zachować umiar i zdrowy rozsądek w wielu kwestiach.
Konrad, tak byłem i to Ty jesteś tym chłopakiem, który tak połowił na metodę. Świetnie Cię tutaj widzieć :)
-
Świat jest naprawde mały, fajnie że będzie można wymienić się doświadczeniami, choćby co do tej wody :) Co do połowu, to dopisało troche szczęścia i tyle, ale bylo naprawde przyjemnie :D
Co do łowiska to moge tylko potwierdzić i pisać w samych super superlatywach. Piękna woda, duża różnorodność ryb i co ważne takich, które nie pchają się same na haczyk i nie raz trzeba się naprawde napocić, żeby coś złowić.
-
Panowie a jak tam jest z karasiem i linem ? Karpie i amury to słyszałem że tam są ładne;) mam zamiar się tam wybrać bo aż tak daleko tam nie mam ;)
-
Jest sporo lina i karasia, zarówno srebrzystego jak i tego naszego, ale raczej większość chyba traktuje je jako przyłów. Dobrze łowić na mniejsze podajniki, nawet przy cieplejszej wodzie. Przynajmniej mi się wtedy częściej trafiały :D Ale generalnie karpiki są szybsze najczęściej.
Z karasiem jest tam ciekawa sprawa, że żeruje bardzo okresowo - przez miesiąc na całym łowisku pojedyncze sztuki tak jakby ich tam nie było, a potem można trafić na wspaniały dzień. Dotyczy to również teoretycznie niewybrednego i głodnego japończyka :P
Uwielbiam te nasze złote rybki :)
-
Ładny karach ;) na początku lipca tam się wybiorę ;) a jakie przynęty Ci się tam najlepiej sprawdzały kolego;) ?
-
Gratuluje Konrad piekna :fish: :thumbup:
-
Konrad po tle widzę, że chyba na stałej miejscówce "pod drzewami" połowiłeś. Za jakieś 3 tygodnie pewnie się pojawię u Bogdana, więc mam nadzieję, że uda nam się jakoś spotkać.
Ładny karach ;) na początku lipca tam się wybiorę ;) a jakie przynęty Ci się tam najlepiej sprawdzały kolego;) ?
Jeśli chodzi o mnie, to zrobiłem na tym łowisku tylko sesje zapoznawczo-eksperymentalne. Z przynęt, które mi się sprawdziły, najskuteczniejszy okazał się prasowany chleb tostowy na włosie, Kukurydza CUKK Wanilia i 8mm kulki Browninga "Monster Crab". Skuteczny był również "hot dog" w moim wykonaniu, czyli kawałek parówki i chleb tostowy.
***********
Jednak przyznam szczerze, że jestem wyznawcą zasady "Nie ma uniwersalnej przynęty na daną wodę". Decyduje dzień i mnóstwo innych warunków. Dlatego skupiam się na eksperymentowaniu co do rodzaju przynęty i sposobu jej serwowania. Po godzinie lub dwóch zawsze znajdzie się coś, co daje lepsze wyniki.
Poza tym właściciel wody na pewno podpowie, co w danym okresie działa. Wystarczy zapytać. Dba o to, aby wędkarz zszedł ze stanowiska zadowolony.
-
Mateusz 30 czerwca kończe sesje i będe już na miejscu, więc myśle, że nie nie będzie problemu. Daj tylko znać wcześniej :)
Co do przynęt to też uważam, że nie ma jakiejś cudownej i trzeba kombinować. Bardziej bym stawiał na dość punktowe nęcenie, a wtedy nawet zwykła kuku da radę. Nie mam tam jakiegoś killera, warto czasem też dać szansę jakiemuś robaczkowi ;D
-
Chciałem się tam wybrać w tym roku, ale od jakiegoś "miejscowego" jak byłem U Roberta w Kleczewie usłyszałem, że "tam nie ma ryb". Jak czytam co piszecie to przestaje mu wierzyć :)
-
Za to, że ryby są, ręczę własną głową. Może dla tego kogoś komercja powinna być niczym staw hodowlany. Wanna pełna ryb, że nawet bez jakiejkolwiek taktyki i umiejętności można nakosić ich całą stertę. Dla mnie właśnie taka "półdzikość" stanowi największy plus łowiska w Mąkolnie.
-
Dzięki za potwierdzenie, w lipcu na pewno się tam wybiorę
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
-
Byłem na tym łowisku ostatnio panowie ciekawe miejsce ;)Miejsc może nie ma za wiele ale sa ciekawe, dużo roślinności sporo drzew nad brzegiem, spokój i cisza jednym słowem ;) Kilka małych karpików złowiłem i linka 0,8 kg;) Rybki się spaławiały ale nie bardzo chciały współpracować może przez załamanie pogody. Woda interesująca i na pewno tam jeszcze zajrze i mam nadzieje że z większymi egzemplarzami się spotkam niż ostatnio bo na pewno tam pływają ;) i
-
Wodą jest piękna :) prawie dzika ;D Rybostan interesujący , ciekawostką jest fakt że jakiś tydzień czy dwa temu właściciel P.Bogdan wpuścił karpia 23 kg :)
Osobiście lapalo mi się tam świetnie :) Najlepszy połów to 8 karpi w 10h przedział wagowy 5-13kg :)
Ps.Są tam piękne i siłę amury mi osobiście się jeszcze nie trafił ale szwagierka na splawik złapała około 7 kg ( taki tam przylow :thumbup: :)
-
Jak tam panowie był ktoś z was ostatnio u Bogdana :)??
-
Bylem około miesiąca temu i bardzo kiepsko. Ale trafilem na bardzo wysokie ciśnienie i nawet nie zostawalem na noc. Teraz 2,3,4 października będą tam zawody. Jeżeli ktoś chętny myślę że jeszcze miejsce się znajdzie :) Pozdrawiam
-
Byłem w zeszłą środę. Był bardzo chłodny poranek i dopóki słońce nie przygrzało to brania sporadyczne. Dopiero popołudniu coś zaczęło się dziać - 9kg, 3kg i kilka wigilijnych. Ale straszne kombinowanie generalnie ;)
-
A panowie wody dużo ubyło ? I powiedzcie mi jeszcze do kiedy można tam łowić ;)?
-
Woda jest regularnie pompowana z jeziorka obok więc o stan wody proszę się nie bać :) a do kiedy można łapać to nie wiem dokładnie ale chyba do końca października listopada
-
Łowisko zachowuje pozory dzikości,nieregularny brzeg,masa roślinności przybrzeżnej oraz lilie wodne powodują, że łowienie sprawia ogromną frajdę, i pozwala zapomnieć o całym świecie.Właściciel to w porzo gość,też wędkarz z którym można pogawędzić.Rybki które tam pływają to oczywiście karpie i amury, ale są również liny,karasie pospolite,płocie,wzdręgi.Miałem szczęście złowić je(oprócz karasia), więc potwierdzam, że są.Opłata baaardzo przystępna.Parking pod nosem, lecz odizolowany od łowiska krzaczkami.Wszystko to sprawiło, że na pewno będę tam wracał jak bumerang.
Pozdrawiam!Leszek