Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: grzesiek76 w 05.06.2015, 09:23
-
http://pokazrybe.pl/teksty,wiadomosci,8,1,wyzsze_oplaty_za_wedkowanie_na_komercji_,347.html
Ręce opadają.
A nie tak dawno rozmawialiśmy o zakazie wypuszczania ryb w Niemczech...Biznes, kasa i nic więcej.
-
Zwykłe zmuszanie wędkarzy do zakupu ryb. Pewnie coraz częściej tak będzie na komercjach. Liczą się tylko pieniądze. Coraz więcej wędkarzy łowi dla sportu a nie dla mięsa i właścicielom komercji się to nie podoba. To nie wody pzw gdzie każdy mięsiarz może łatwo ''odrobić'' składki w postaci kilogramów ryb-mięsiarz na komercję nie pojedzie a ten co łowi dla sportu też się zastanowi dwa razy zanim wybierze takie łowisko.
-
Między komercjami też jest (i będzie jeszcze większa) konkurencja. Ja znam ich kilkanaście a lubię łowić tylko na czterech (zresztą na dwóch z nich jeszcze dobrze łowić nie umiem). Moim zdaniem o charakterze swojej wody decyduje właściciel i nic się na to nie poradzi. Klienci wybierają łowiska / właściciel "wybiera" klientów. Rynek.
-
Dla tych, ktorzy wypuszczaja zrobilbym nawet po 30zl od wedki :thumbup: :sun: :narybki: Jednak majac swiadomosc, ze taki wedkarz podkarmi mi ryby to zostalbym z cena 20zl/wedka ;)
-
Łowiska komercyjne jak sama nazwa wskazuje są komercyjne więc mają przynosić zyski. Nie oczekujmy że ktoś da nam się pobawić za 5 zł. Bo byłyby to raczej łowiska charytatywne :-). Innym daje się bawić za 5 zł ale zarabia na rybach więc wychodzi na swoje.
Tu tylko pojawia się jedno pytanie odnośnie takich regulaminów, czy wystarczy zabrać 1 rybę, a resztę wypuszczać czy wszystkie złowione trzeba zabrać. Jeśli to drugie to na komercjach szybko zabawa za 5 zł by się kończyła chyba, że ktoś chce zabierac 10-20 ryb lub więcej z całego dnia, wtedy to już taka tania zabawa nie jest :-)
20 zł/wędka to nie jest jeszcze taki straszny wydatek, sam jeżdżę na takie gdzie placę 15 zł/wędki. Nie zapominajmy że dobre łowiska spinningowe to kwoty rzędu 100 zł/dzień więc 40 zł/dzień/2 wędki to dalej dobra cena.
-
Ręce opadają.
A nie tak dawno rozmawialiśmy o zakazie wypuszczania ryb w Niemczech...Biznes, kasa i nic więcej.
Użytkownik rybacki (np. jezioro) lub właściciel łowiska (np. staw) to "firma" której celem jest zarobić na swoje utrzymanie. Nic dziwnego, że wprowadzają zasady które im to pozwolą.
Koszt dzierżawy, zarybień, obsługi akwenu jest ponoszony corocznie i nie są to takie małe kwoty.
Ilu wędkarzy narzeka, że ryb nie ma, a zdzierają masę pieniędzy za zezwolenie (około 300 zł rocznie). A ile takich zezwoleń trzeba sprzedać, by opłacić koszty łowiska?
-
Jak dla mnie łowiska gdzie właściciel bazuje na sprzedawanych rybach to 'porażki'. Zarybianie co kilka miesięcy, głupia ryba dająca się łowić na wszystko to żadne wyzwanie. Jeżeli jeszcze ktoś oprócz karpi wpuści pstrągi to w ogóle jest 'grubo' - nie świadczy to zbyt dobrze o łowisku. Zamiast bazować na sprzedaży ryb lepiej sprzedawać samo 'łowienie' - koszta są mniejsze. Niestety trzeba się wysilić aby utrzymać klienta, jeżeli łowisko nie jest wyzwaniem rzadko kto będzie powracał.
Z drugiej strony dobrze, że takie miejsca są - ktoś tam widocznie przyjeżdża. Na lepszych łowiskach jest więcej miejsca.
Pamiętam jak ktoś miał do mnie zastrzeżenia, że chwalę Kacze Doły, gdzie o rybę trudniej a jest drożej niż w Zawadzie... Ale łowienie w gołym prostokącie karpia za karpiem to nie to samo co bardziej wymagające łowisko w pięknych 'okolicznościach' przyrody. Wielu wędkarzy i właścicieli łowisk tego nie rozumie. Ci ostatni często liczą na handel rybą, nie zdając sobie sprawy z tego, że wędkarzom chodzi o coś innego.
Jak pisaliście - to jest wolny rynek... Prędzej czy później rzeczywistość zweryfikuje wszystko. Dla mnie staw hodowlany to opcja której nie wybieram.
-
Witam.Wszystko zależy od tego jak łowisko komercyjne jest zorganizowane.Łowisko,które swym wyglądem,wielkością,warunkami do uprawiania wędkowania przypomina naturalne łowisko zawsze będzie miało powodzenie wśród wędkarzy.To że właściciel łowiska zabrania wypuszczania ryb wynika z tego że ryby ma do sprzedania.Poza tym gdyby pozwolił na wypuszczanie ryb to po pewnym,niedługim czasie ze stawu miałby śmietnik,w którym pływałyby pokaleczone śnięte ryby.Są wędkarze,którzy stosują małe haczyki ale są i tacy,którzy stosują haki jak kilofy.Myślę że wszystko jest jasne.