Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: elwood w 25.08.2019, 08:01
-
Brzan u mnie niestety brak :(
A inne?
-
Tak łowiłem, choć to było podobne łowienie jak na blachę. Już opisywałem gdzies, więc w skrócie napisze.
Silny nurt, metoda gruntowa, koszyk najlepiej "lokówka" zamykany., Powyżej ciężarek przelotowy do nurtu - 100, 150. Zanęta - dużo płatków owsianych, otręby, jakieś pasze dla kur, parowania pszenica itd - dużo średnich kawałków. Zanęty się nie moczy, sypie się suchą do koszyka i potem wkłada do wody. Haczyk cienki najlepszy druciak, ale spory rozmiar - 12-16, Na hak kuleczka styropianu, kosteczka słoniny, ryż preparowany - chodzi o to żeby podnieść haczyk znad dna.
Częste przerzucanie - co 5,10 minut, zanęta musi smużyć, pusty koszyk = zero brań.
Ja wyobrażam sobie to tak: z lokówki wylatują kawałki, ryby w nurcie nie mają czasu się zastanawiać więc je szybko łapią, a w śladzie zanętowym, pośród kąsków, jest nasz haczyk z czymś białym...
Skuteczna metoda w dzień, na silnym nurcie, raczej kwiecień- lipiec, łowiłem leszcze, jazie, krąpie, płocie, świnki. Na Nysie kłodzkiej okolice między paczkowem a ujściem do j. Otmuchów.
Podobna wg mnie metoda do blachy bo wykorzystuje pazerność ryb - trzeba jeść bez zastanawiania bo jedzenie ucieka :)
-
Również za elektrownią na Kozielnie w stronę mostu w Paczkowie często polawiano białoryb na surane. Jak to mawiał starszy pan, lekki spławik, średni grunt tak żeby słonina po dnie się surała. Miał ładne leszcze i jazie. Trafiała się płoć i okoń. Ale to już nie ta sama rzeka. Pamiętam jako smarkacz, jak kiedyś przed zalaniem zbiorników jakiś pan walczył z brzaną. Ale to były emocje jego i kibiców. Ile ja wtedy nowych przekleństw się nauczyłem ! Dziś po brznach tylko wspomnienia. Tylko jaż i boleń. Brrŕ...
-
Jakieś 40 lat temu łowiłem płocie spod lodu. Kawałki słoniny były wielkości białych robaków.