Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: Bartek.B w 26.08.2019, 16:50
-
Groch na nockę się gotuje, więc mam trochę czasu na zrobienie postu. :)
Dzisiaj szybki przepis na jedną z najskuteczniejszych leszczowych przynęt. Nie jest to przynęta dla feederowych leniuchów, więc baczna obserwacja szczytówki będzie bardzo wskazana. Minusem przynęty jest jej łatwa podatność na ataki drobnicy. Jednak wszędzie tam, gdzie jesteśmy wstanie ją wyeliminować, będzie świetną alternatywą dla innych przynęt. Znakomicie sprawdzi się również jako przynęta spławikowa przy klasycznej rzecznej przystawce. Oczywiście jest to moja wersja, którą możemy dowolnie modyfikować według własnych potrzeb.
Opisy przy zdjęciach.
Pozdrawiam Bartek
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_45_50.jpeg)
Do wykonania ciasta potrzebujemy.
1. Kasza manna 0,5kg + 0,5kg na poprawki.
2. Kurkuma jako barwnik.
3. Atraktor MVDE T-ORANGE.Atraktor zapachowy oczywiście możemy dodać kompletnie inny. Często używam czosnku lub wanili.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_46_39.jpeg)
Do 0,5kg kaszy manny dolewamy niewielką ilość zimnej wody i mieszamy.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_47_25.jpeg)
Powstałe ciasto po mieszaniu powinno mieć gęstą, zwartą strukturę i nie być papką.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_48_13.jpeg)
Do częściowo wymieszanego ciasta dodaję kurkumę i atraktor. Mieszam do równego rozprowadzenia się składników. Warto mieć drugą paczkę
kaszy manny, aby móc skorygować konsystencję masy. Wymieszaną masę przekładam do garnka, gdzie na dnie mam zagotowaną minimalną ilość wody.
Całość na wolnym ogniu ciągle mieszam, uważając aby nie przypalić kaszy. Gdy kasza zacznie się wyraźnie ścinać, przekładam ją do miski i zostawiam do wystygnięcia.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_49_00.jpeg)
Ostudzoną kaszę wyrabiam rękami, dodając do ciasta partiami suchej kaszy manny, w celu uzyskania mocnej twardej konsystencji.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_26_08_19_4_50_06.jpeg)
Gotowe. Jedziemy na leszcze. :)
Ps. Ciasto zawijamy w folię, aby nie zrobiła się skorupa. ;)
-
Bartku, w jakiej formie używasz tego ciasta? Wykrawasz z niego kawałki jak np. z chleba? Zakładasz na włos, a może bezpośrednio na haczyk? Proszę o kilka wskazówek ;)
-
Zakładam na duży hak solidną kulkę lub na włos ze sprężynką.
-
Moja wersja jest ciut inna. Do gorącej, lekko pyrkającej wody, lub mleka wsypuje małym równym strumykiem kaszę intensywnie mieszając do momentu gdy nie daję rady mieszać z powodu gęstości. Zostawiam do wystygnięcia. Wygniatam regulując spoistość poprzez dodawanie suchej kaszy, dodaję też kawałeczek/kropelkę tłuszczu w postaci masła/oleju/oliwy, żeby ciasto szybko nie wysychało i wolniej rozpuszczało się w wodzie.
-
Czy to wędkarz? Czy to master chef? Nie, to Bartek.B :P :thumbup:
Daj znać jak ciasto się sprawdziło 8)
-
Czy to wędkarz? Czy to master chef? Nie, to Bartek.B :P :thumbup:
Daj znać jak ciasto się sprawdziło 8)
Właśnie ogarniam ostatnie pakunki i w drogę. :) Dam znać jak poszło ;)
-
Bartku, bardzo ładnie z twojej strony, że dzielisz się swoimi sprawdzonymi przepisami :bravo: :bravo: :thumbup:
-
Moja wersja jest ciut inna. Do gorącej, lekko pyrkającej wody, lub mleka wsypuje małym równym strumykiem kaszę intensywnie mieszając do momentu gdy nie daję rady mieszać z powodu gęstości. Zostawiam do wystygnięcia. Wygniatam regulując spoistość poprzez dodawanie suchej kaszy, dodaję też kawałeczek/kropelkę tłuszczu w postaci masła/oleju/oliwy, żeby ciasto szybko nie wysychało i wolniej rozpuszczało się w wodzie.
Kiedyś, w latach 90' robiłem identycznie ciasto :). Kolor głównie żółty, czasem pomarańczowy, choć w chłodnych porach roku spisywało się i czerwone, na płocie (z anyżem). Zapachy też związane z porą roku: nieśmiertelna wanilia, czosnek, anyż, kolendra i magiczny koper włoski. Dziś już raczej zapomniana przeze mnie przynęta. Mam dużo starszego ode mnie znajomego, który przez długi okres życia łowił tylko na ciasto (robaków nie brał do ręki ;)) i miał znakomite efekty, z szerokim wachlarzem gatunków. Dziś już woda obdarta z bioróżnorodności, straszy drobnicą i chmarą mikro-japońców :facepalm:. Mimo wszystko fajne wspomnienia :).
-
Ja również zagotowuję wodę najpierw, potem odstawiam z palnika i wsypuję powoli kaszę, mieszając. Do wody wrzucam też trochę cukru i szczyptę soli. Dodaję masło, czasem kostkę sera topionego. Już w trakcie ugniatania dodaję atraktory: najczęściej wanilia + przyprawa piernikowa. Czasem czosnek. Są jeszcze warianty z rozgniecionym groszkiem konserwowym (efekty mizerne), oraz z olejem ze szprotek (całkiem całkiem).
Staram się jak najgęstszą konsystencję uzyskać w garnku, żeby jak najmniej suchej kaszy dosypywać przy ugniataniu. Ciasto zawijam w papier - w folii jakoś mi się paprało :(
Zalety: u mnie na Wiśle przynęta selektywna, w zasadzie wyłącznie leszcze > 40 cm i klenie > 30. Choć na mniejszych rzekach/stawach brały też leszczyki żyletki, krąpie, płotki, wzdręgi czy japońce. Nie jest to kwestia miejscówki, bo w tej samej na białego krąpie czy certy się kuszą, więc są :) Być może ściągają ciasto, bo nie zauważam skubania. I tu przechodzimy do wad: nawet twarde ciasto dość często spada przy wyciąganiu zestawu. Przy dłuższej zasiadce trzeba też się liczyć ze zmianą konsystencji - z wierzchu twardnieje, w środku robi się maź. Nieźle wabi też karczowniki czy inne gryzonie, więc trzeba uważać, żeby nie zostać bez przynęty ;) Oczywiście to żart, bo zjadają tyle, co kot napłakał...
Do przystawki spławikowej to dla mnie przynęta podstawowa: łatwo ją przygotować, nieograniczone możliwości barwienia i dosmaczania, łatwo nią również nęcić.
-
Dodaję czasem kostkę sera topionego.
A po co dajesz ser topiony ? Co sie dzieje z kaszą po jego dodaniu. Nigdy tego nie próbowałem
-
Bardziej się klei, zapewne ciasto po dodaniu sera topionego i pewnie zapach ;)
-
Do gotującej się kaszy dodawałem ciut oleju i cukru. Po ugotowaniu dzieliłem na kilka kulek, i dodawałem zapachy - głównie wanilia, czosnek, olejek migdałowy i miód - to były moje top. Ciasto wg mnie na mniejsze odległości bo spada przy mocnym wymachu. Podczas łowienia, zwłaszcza na początku, dobrze jest ukręcić co jakiś czas kilka kulek i wrzucić jako zanętę. Spadając z haka też nęci, raczej letnia przynęta najlepiej sprawdzała mnie się czerwiec-wrzesień.
-
A po co dajesz ser topiony ? Co sie dzieje z kaszą po jego dodaniu. Nigdy tego nie próbowałem
Zapach, tłuszcz i kalorie. Klenie to lubią, a leszczom nie przeszkadza. Natomiast trzeba też uważać, bo kleistość nie przekłada się do końca na spoistość. A inspirację znalazłem gdzieś w necie: ktoś opisywał kiedyś przynętę z chleba zagniecionego właśnie z serem topionym - na chłodniejszą, jesienno-zimową wodę. Być może nawet na naszym forum, ale dokładnie nie pamiętam :(
Dodawałem też zwykły, tarty ser żółty, który gdzieś mi tam przeleżał trochę w lodówce. Bez większych efektów.
-
Super artykuł. W dobie dumbelsow i łatwo dostępnych białych zapomniana przynęta a tak naprawdę prosta, skuteczna a przede wszystkim bardzo kreatywna. Bo można przeca ja zaromatyzowac wszystkim co mamy w domu! Mi ma ciasto z przyprawa piernikowa wchodziły piękne leszcze! Chyba wyjmę w piątek mannę, załaduje bata do bagażnika i pojadę zdobywać moje łowisko z ciastem!
-
Są jeszcze warianty z rozgniecionym groszkiem konserwowym (efekty mizerne)
Tu się nie zgodzę.
Stosowałem z gotowanym grochem i kiedyś był to killer na karpia.
-
Do gotującej się kaszy dodawałem ciut oleju i cukru.
Robię prawie identycznie z tym że naczynie z gorącą kaszą zawijam w koc, kasza napęcznieje.
Ugniatam jak jeszcze ciepła , w razie potrzeby gdyby ciasto było za miękkie można dodać surowej kaszy .
Identycznie można wykonać ciasto z kaszy kukurydzianej.
Zapachy; wanilia, czosnek, anyż , koper włoski ,nostrzyk.
Bardzo skuteczne były parzona płatki owsiane "górskie" Ja stosowałem ja na hak ale równie dobrze mogły by sie sprawdzić na włosie lub klipie do białych .
-
A próbował ktos z was nęcić kulkami z kaszy. Ja akurat mam koło siebie zbiornik z woda stojąca gdzie sa karpie i tak sobie pomyślałem że z 1kg może (chociaż jest to trochę roboty) ukręcę kulki o róznej wielkości. 3/4 z kilograma zamrożę a po 1/4 będę sypal pod splawik. I tak przez 3-4 dni potem już bym sie ustawił ze spławikiem. Co o tym myslicie ?
-
Zawsze nęcić kulkami można, tylko jak wrzucisz kaszę na płytką wodę to zauważysz, że po czasie kulka się "rozmywa" - kasza to super przynęta ale b. Mięka.
Widziałem też, że niektórzy wędkarze pchali kaszę do sprężyn - często jak zapakowali rano to wieczorem tą kaszę patykiem wydlubywali - nie wypłukiwała się :).
Tak nostrzyk w kaszy był kilerem linowo - karpiowym na zbiorniku, na którym łowiłem za młodu.. i barwi kaszę.
Kasze wykorzystywało się też w "smoczkach" - kiedyś pływających kulek nie było.
-
,
że po czasie kulka się "rozmywa" - kasza to super przynęta ale b. Mięka.
A widzisz tego nie wziełem pod uwagę. Dzieki
-
Ciasto z kaszy manny można też wykorzystywać np do produkcji peletu. Robimy ciasto wedle uznania, koloru i zapachu, a także dodatków. Można np zrobić takie ciasto z dodatkiem konopi, prażonych lub mielonych. Czekamy aż ostygnie. Następnie rozwałkowujemy je jak ciasto na pierogi, tylko nie za cienko. Bierzemy wykrojniki do chleba, np Guru. Są o czterech średnicach i wycinamy sobie według uznania z tego ciasta wałki peletu. Później już tylko piekarnik albo mikrofala i tam sobie utwardzamy pelecik do pożądanej twardości.
-
Aby uzyskać "idealne" zmieszanie , zawsze robię tak: sypkie z sypkimi a mokre z mokrymi czyli wszystkie atraktory zapachowe czy czosnek lub co tam kto lubi mieszamy z bazą na sucho w tym przypadku kasza z przyprawami, zanętą itd a np olej czy płynne atraktory z wodą. I później dopiero to łączę, dzięki temu wychodzi jednolite ciasto to ugniecenia. A i olej bardzo ważny gdyż jest nośnikiem zapachu i dzięki niemu ciasto wolniej wysycha.
-
Dla mnie, to również dobra przynęta na zimne pory roku, gdzie nie ma najazdu drobnicy. Wtedy wszystkie mało trwałe przynęty mają szansę zaistnieć.
-
Panowie, a jak z ciastem na pickera? Czy ciasto przy tych siłach da radę się utrzymać na haczyku? Z chęcią zrobiłbym mieszankę z papryka chili i jakiś mięsny lub ochotoowy liquid...
-
Jak zrobisz dość twarde i dasz spory haczyk (ja łowię na 6 lub 8 ), to na pewno wytrzymuje loty na 20m, przy obciążeniu 20-25g. Tak, wiem że to już nie jest klasyczna przystawka spławikowa :) Ale przy płytkiej wodzie i słabym uciągu na Wiśle tak łowiłem i efekty były. Problem może być jeśli będziesz chciał poprawić zestaw i przeciągniesz parę metrów po dnie - po roślinach albo kamieniach, duża szansa, że spadnie. Tak więc lepiej być precyzyjnym ;)
-
Można zastosować "myk" ze sprężynką na haku lub włosie . Może sprężynka od długopisu się sprawdzi??
-
Dokładnie - były haczyki że sprężynką, na ciasto i bułę się je stosowało nie pamiętam czy się kupowało czy robiło.
-
Można zastosować "myk" ze sprężynką na haku lub włosie . Może sprężynka od długopisu się sprawdzi??
Ja używam z Neo Baits. Oczywiście samoróbki też są dobre.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_03_01_18_3_55_57.jpeg)
-
Dokładnie - były haczyki że sprężynką, na ciasto i bułę się je stosowało nie pamiętam czy się kupowało czy robiło.
Tu jest opisany sposób na włos ze sprężynką na ciasto.
http://archiwum.wmh.pl/article/5388
A tu masz haki
https://www.e-fishing.pl/chinu-z-sprezyna-nr-4-bn-mikado-haczyk-op,3,28130,28131
Pewnie są i mniejsze i innych firm .