Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: kasrom w 01.09.2019, 13:08
-
Witam.
Dostałem w prezencie wędkę
Barkley Ripple 802s ML ST DROPSHOT 5-20G
Jaki waszym zdaniem byłby najodpowiedniejszy kołowrotek do około 500 zł.
-
Wędka light to i kołowrotek powinien być lajt - rozmiar 2000-3000 maks. Dobrych kołowrotków spinningowych z przednim hamulcem jest w opór i w tej kategorii cenowej to różnice tak naprawdę bardzo "osobiste": charakter pracy rotora, wyważenie względem wędki, stopień regulacji hamulca itp. Wszystko to kwestia kupna i testów nad wodą, aż znajdzie się ten najbardziej odpowiedni dla siebie. Na rynku najłatwiej i najbezpieczniej wybierać z kołowrotków DAIWA, DAM, PENN czy RYOBI (cały czas mam na myśli kołowrotki spinningowe), ale nie będę robił reklamy konkretnemu producentowi czy modelowi, bo z w/w powodów nie widzę sensu.
-
Bierz shimano ultegra fb 3000-4000.
-
Ryobi Zauber 3000 a resztę odłóż na następne zakupy.
-
Ryobi Zauber 3000 a resztę odłóż na następne zakupy.
Kupiłem ostatnio narzeczonej cf 4000 do metody, relacja cena jakość najwyższa z możliwych. Polecam z czystym sumieniem.
-
Na rynku najłatwiej i najbezpieczniej wybierać z kołowrotków DAIWA, DAM, PENN czy RYOBI (cały czas mam na myśli kołowrotki spinningowe) (...).
Deutsche Angelgerate Manufaktur wygryzł(a) Shimano? Się pozmieniało.
-
Na rynku najłatwiej i najbezpieczniej wybierać z kołowrotków DAIWA, DAM, PENN czy RYOBI (cały czas mam na myśli kołowrotki spinningowe) (...).
Deutsche Angelgerate Manufaktur wygryzł(a) Shimano? Się pozmieniało.
Ja czułem, że ktoś się do tego przyczepi i to będziesz Ty, Jacku :P O Shimano najzwyklej zapomniałem i to potwierdza moje słowa napisane na początku: dobrych kołowrotków w tej cenie jest od cholery. Odpowiadając na Twoje pytanie (retoryczne bądź nie): Nie, Shimano to bardzo silna i dobra marka, co nie zmienia faktu, że DAM wypuszcza bardzo dobry sprzęt spinningowy ;)
-
Pierwsze serie, czy pierwsze lata produkcji Zauberów i innych znanych obecnie modeli Ryobi, to młynki naprawdę udane. Popularność i coraz niższe ceny oznaczają spadek jakości.
Na chwilę obecną to wielkie ryzyko czy młynek dotrwa końca gwarancji, największy problem stanowi przekładnia- strasznie miękka i nieprecyzyjna.
Ze spinem wiele nie mam wspólnego.
Podpowiem jednak, że obecnie producenci oferują wielkość 2000 młynka, która jest modelem 1000 z większą szpulą i rotorem. Idąc tym tropem bardzo wnikliwie radziłbym przyjrzeć się danym katalogowym, a konkretnie, to tabelce z rozmiarami/wielkościami.
Można zaobserwować pewien postęp ostatnimi czasy i lepsze technologie dostępne są także dla młynków z budżetowych czy średnich półek cenowych, zwłaszcza u największych graczy, czyli Shimano i Daiwy.
Sądzę, że mocna przekładnia i niska masa to będą największe atuty przy takim spinie. Ja celowałbym w 2500, ale może się mylę.
W każdym razie Shimano od Ultegry wzwyż, albo Daiwy LT od Fuego wzwyż, to będą dobre wybory ;)
Niestety, większość udanych modeli DAM, to Okumy w innych barwach, druga połowa oferty młynków, to rodowite "chińczyki" z naklejkami niemieckiej marki.
-
Dropszot a spinning to dwie różne bajki...
W dropie jest bardziej statyczna praca dla kołowrotka, bardziej przypominająca łowienie na lekki ciężarek. Do tego starczy Ci jakikolwiek kręcioł. Łowi się w dropie stosunkowo grubymi żyłkami 0,25 mm np. Wtedy wymaganie dla hamulca nie jest krytyczne.
Nie pakuj się w kolekcjonowanie sprzętu bez potrzeby.
-
Wszystko fajnie, ale co z łowieniem sandaczy na drop shot'a?
Jakikolwiek kołowrotek z kiepskim hamulcem raczej nie będzie dobrym wyborem.
-
Łowisz regularnie sandacze .. na spina?
Bo przy ich łowieniu zawsze ustawia się hamulec na beton...
Tu nie ma miękkiej gry.
-
Łowisz regularnie sandacze .. na spina?
Raz na tydzień kilka sandaczy gości na mojej wędce, także chyba w miarę regularnie. :)
W przeciwieństwie do zapewne większości, hamulec nigdy nie mam dokręcony na beton.
Minimalny "zapas" zostawiam. Nie wpływa to na skuteczność zacięcia i na ewentualne odjazdy ryby.
-
Łowisz regularnie sandacze .. na spina?
Bo przy ich łowieniu zawsze ustawia się hamulec na beton...
Tu nie ma miękkiej gry.
Z tym betonowaniem hamulca przy łowieniu sandaczy to nie przesadzajmy. Hamulec ma być tak ustawiony, żeby skutecznie zaciąć, ot cała filozofia. Jeśli hamulec nie puści przy zacięciu, to przy holu tym bardziej. Miałem już na hakach takie sandacze, że gdybym nie odpuścił hamulca, to bym ich nawet nie widział - oczywiście mówię o stosunkowo lekkim zestawie, jakiego się używa, gdy sandacze są kapryśne i nie walą we wszystko, co fruwa nad dnem.
-
Zgadza się. Hamulec jest do używania.
Ale zacięcie z 30 m wymaga jednak siły jak trafi się na jego podniebienie :)
Nie zmuszam nikogo do brania ze mnie przykładu O:)
-
Zadanie jest proste: zaciąć rybę i ją wyholować ;) Wszyscy jednak się zgadzamy, że hamulec nie może odpuszczać przy zacinaniu. Ty zakręcisz do oporu, Alek zostawi rezerwę, ktoś inny zastosuje kołowrotek z hamulcem walki... Wiadomo, przy sandaczykach nie ma co sobie głowy zawracać odpuszczaniem linki, bo takiego trzeba wywalić na brzeg dziesięcioma obrotami korby. Ale może się trafić sandacz...
-
Dziękuję za pomoc.
Kupiłem Shimano Ultegra 2500.