Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Druid w 12.06.2015, 23:09
-
Witam
Pewnie każdy z was spotkał się z sytuacją że nagle latem woda woda w łowisku robi się zielona jak zupka szpinakowa. Jak wtedy łowicie ? Co robicie inaczej ? Jakie są wasze sposoby na taki czas, co się sprawdza ?
-
Myslę, że Metoda jest bezpieczną opcją lub pellet feeder jak jest głębiej. Podajnik dotrze na dno i wysypie swą zawartość, zielony syf nie będzie sie tak czepiał. Osobiście wątpię w to czy na spławik odnieść mozna jakieś większe sukcesy. Zapewne nęcisz sobie miejscówkę, ja zawsze szukałem miejsca gdzie paskudztwa było najmniej, wiatr zawsze ściągał kożuch i na jakieś części zbiornika od biedy można było łowić.
-
Tak, ze spławikiem może być ciężko . Mnie jeszcze interesuje jak taki zakwit ( woda jest zielona do dna, nie tylko kożuch na wierzchu) wpływa na zachowanie ryb, tam chyba panuje wieczna noc już na głębokości 2m . Nęcę ziarnem , robiłem tam próby z metodą , zupelnie bez wskazań . Słyszałem że w zielonej wodzie trzeba dodawać więcej atraktorów zapachowych by zapach przynęty przebił sie w tej zupie - ale nigdy nie sprawdzałem tego
Zastanawiam się nad zmontowaniem lekkiego zestawu federowego bez koszyczka , jedynie z niedużym ciężarkiem na agrafce z koralikiem, może się sprawdzi
-
U mnie na jeziorze jak kwitnie woda to niestety można totalnie zapomnieć o braniach. W tamtym roku ludzie pływali z echosondami po jeziorze bo nie wierzyli, że brań nie ma wcale. Szybko okazało się, że ryby grupują się w duże ławice i stoją w połowie wody, tak jakby zapadały w letarg. Z tym, że u mnie zakwity wywołane są tym, że oczyszczalnia ścieków zrzuca do wody duże ilości oczyszczonych ścieków które są bardzo bogate w azot, praktycznie nie ma tam tlenu. Być może dlatego ryby się tak zachowują.
-
To niestety inny aspekt zakwitu. Jeżeli powstanie deficyt tlenowy, ryby przechodzą w stan 'zawieszenia' - nie żerują, nie poruszają się dużo - aby oszczedzać energię. Wszystko zaleźy od głębokości i warstw natlenionej wody. Jeżeli jednokomórkowce nie zaczną obumierać, to chyba powinny produkować tlen i powinno być w miarę spokojnie.
Na pewno szukałbym ryb przy jakichś ujściach rzeczek do zbiornika, będą tam gdzie tlenu jest dużo. W UK na komercjach mierzy się od czerwca poziom rozpuszczonego tlenu w wodzie, często włącza aeratory nawet na noc. Groźne są burze i nagłe ochłodzenia, bo wtedy obumierają sinice nagle i powstaje deficyt tlenowy, w ciągu kilku godzin może się udusic sporo ryb...