Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Mateo w 22.06.2015, 01:29
-
Ciekaw jestem w której ręce trzymacie uchwyt procy, strzelając pod spławik.
Nie chodzi mi tu o strzelanie pod tyczkę, bo często sposób trzymania samej tyczki wymusza chwyt procy i naciąganie jej ręką lewą. Myślę o łowieniu spławikówką, która spoczywa na podpórkach i obie ręce są wolne.
Zauważyłem, że niektórzy, mimo że są praworęczni, wolą procę trzymać w ręce lewej, a prawą naciągać gumę. Być może to właśnie jakieś nawyki z łowienia tyczką.
Ja zawsze trzymam uchwyt prawą ręką, zaś koszyk naciągam ręką lewą.
-
Przeważnie proce trzymam w prawym ręku a lewą strzelam ale zdarza mi się zamieniać ręce w zależności z której strony fotela mam zanete. Staram się jednak w prawym ręku trzymać proce bo wtedy strzały wychodzą mi celniejsze :)
-
Ciekaw jestem w której ręce trzymacie uchwyt procy, strzelając pod spławik.
Nie chodzi mi tu o strzelanie pod tyczkę, bo często sposób trzymania samej tyczki wymusza chwyt procy i naciąganie jej ręką lewą. Myślę o łowieniu spławikówką, która spoczywa na podpórkach i obie ręce są wolne.
Zauważyłem, że niektórzy, mimo że są praworęczni, wolą procę trzymać w ręce lewej, a prawą naciągać gumę. Być może to właśnie jakieś nawyki z łowienia tyczką.
Ja zawsze trzymam uchwyt prawą ręką, zaś koszyk naciągam ręką lewą.
Jestem praworęczny, proca w lewej - mieszek w prawej (chwyt naturalny) , tak tez strzelałem za gówniarza gdy nie śniło mi się jeszcze stosowanie procy do celów wędkarskich; ale jak łowię 1 feederem "z uda" (zestaw po prawej, szczytówka po lewej) to strzelam odwrotnie: proca prawa - mieszek lewa ręka.
ps- chwyt z mieszkiem po prawej - jest naturalnym chwytem dla praworęcznych - patrz chwyt broni długiej , łuku .. lewa ręka stabilizuje prawe oko celuje
-
Procę trzymam w prawej ręce, ziarno, robaki nasypuję prawą ręką trzymając mieszek w lewej. Nie muszę przekładać przed strzałem, nic się nie wysypuje.
-
Procę trzymam w prawej ręce, tak jest mi wygodniej. Wazny tez jest rozkład przynęt na stanowisku... Zakładając na przykład białe - używam lewej ręki do nabierania, w prawej zaś trzymam hak. Dlatego pojemnik jest po lewej stronie, aby było wygodniej. To samo z procą - lewą nabieram, prawa strzela.
Mam teraz dwa stoliki, aby sie lepiej organizować, niby są to mało ważne rzeczy - jednak nad wodą istotne... Dlatego ręcę muszą wykonywać odpowiednie czynności, przy tyczce jest inaczej, i trzeba sie lepiej rozłożyć :)
-
Mimo, że jestem praworęczny to procę trzymam w lewej ręce. Inaczej nie umiem. ;)
-
Ja dopiero od tego roku uzywam procy, jestem praworęczny ale ale naturalnym dla mnie jest, że proca w lewej ręce a naciągam prawą. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, że można inaczej, musze następnym razem spróbować :-)
-
U praworęcznego proc trzymana lewą ręką to wybór naturalny, bo czynności manualne wykonuje wtedy właśnie prawą ręką, lewa jest tylko statywem. Mateo, jesteś praworęczny i naciągasz lewą? To bardzo dziwne rozwiązanie.
-
Jestem praworęczny. Trzymam procę lewą ręką a strzelam prawą. Jeśli chodzi o precyzję to naturalne mi się wydaje, że prawa ręka decyduje o sile, kierunku itp..a lewa jako statyw....
-
Ja jestem lewo ręczny i procę trzymam właśnie lewą ręką a naciągam prawą. Jeśli warunki i organizacja stanowiska na to pozwala to staram się robić to właśnie w ten sposób. Od biedy odwrotnie też dam radę ale jest to dla mnie nie wygodne i staram się tego unikać. Chociaż różnicy w celności nie zauważyłem. W sumie nie wiem dlaczego tak mam, może to jakiś nawyk jeszcze z dzieciństwa. Trudno powiedzieć :)
-
Może wymyślą procę z "invert mouse" :D
-
Nieważne którą ręką się trzyma, ważne aby towar leciał tam gdzie trzeba... ;D
-
jak moja żona zaczęła strzelać z procy to bałem się o ptaki ,samoloty i wędkarzy na przeciwko >:O
-
Fajny temat :-)
Jestem praworęczny i faktycznie za bajtla trzymałem procę w lewej rece. Teraz (po długiej przerwie) jednak procę trzymam w prawej a mieszek naciagam lewą. Przyszło mi to zupełnie naturalnie i do dziś myślałem że zawsze w ten sposób strzelałem. Przyczynę takiej zamiany upatruje w tym że tak jak Luk robaki nakładam lewą ręką więc mam jeszcze zwykle po lewej stronie.
-
Tez jestem prawo ręczny i dla mnie naturalnie jest trzymać procę w lewej ręce.
A jak strzelacie podczas holu ryby to przyjmujecie jakąś specjalną pozycję/układ rąk?
-
W lewej dłoni proca. Naciąg mieszka prawa ręka. Ładowanie mieszka bez znaczenia jaka przynęta ,wszystko robi lewa ręka. Łącznie z lepieniem kulek. Myślę że to wszystko zależy od naszej wygody i od tego kto jest leworęczny czy praworęczny. Tak jak pisze Lucjan to bez różnicy, ważne żeby towar lądował gdzie trzeba 8).
-
Panowie a jakie macie sposoby by z procy strzelic kulka zanety na odleglosc 60-70 m?
-
Chyba niewykonalne
-
chyba nie wykonalne
Ja miotam na takie dystanse potrzebuje wykrecic jeszce 10 mb dalej dlatego pytam moze ktos podpowie
podstawa proca o dalekim zasiegu , odpowienia zaneta, i super okragle kulki jakimi strzelamy
-
Przybliż temat bo takie dystanse też chciałbym osiągnąć,do tego celu kupiłem bull makera idealne kulki,ale często rozlatują się w powietrzu czym kleisz,glina czy bentonit klej,jeśli nie tajemnica jaka proca
-
Też jestem bardzo ciekawy jak to wygląda. Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak można operować procą na takich dystansach :)
-
Co do procy
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/stonfo-proce-g3-a130-p343-k1632.html
proca aluminiowa za 54 zl to armata
co do zanety to moj mix z peletami robi sie znakomita mieszanka spoistosc i okraglosc kul to podstawa
kwestia w prawy w domoczeniu pellety musza byc one znakomicie sklejaja a po paru minutach kule sie rozlatuja
nie daje zadnej gliny , betonitu
-
Tam są dwie zielona i szara są takie same
-
Ja stosuje zielona
-
A może zamiast strzelać na takie odległości należy atakować procą jak Dawid Goliata?
To naprawdę powinno się znacznie lepiej sprawdzić.
-
Ja stosuje zielona
Zawsze konkretne odpowiedzi, :thumbup:
-
U praworęcznego proc trzymana lewą ręką to wybór naturalny, bo czynności manualne wykonuje wtedy właśnie prawą ręką, lewa jest tylko statywem. Mateo, jesteś praworęczny i naciągasz lewą? To bardzo dziwne rozwiązanie.
No właśnie - ciekawy temat :)
Ja czuję, że w prawej, która jest silniejsza, lepiej utrzymam w odpowiedniej pozycji rękojeść. Czyli wygląda to tak, jakbym widełki wraz z rękojeścią uważał za główną część procy i chciał ją trzymać w prawej, tak jak trzymam łyżkę czy wędkę.
Podobnie, widzę, trzyma procę Luk.
Może ma to jakiś związek z genem dominującym? Jak w przypadku tego, który kciuk układamy na wierzchu podczas składania rąk, wolnego płatka małżowiny usznej, umiejętności zwijania języka w trąbkę itp.
-
Hmmmm, ja nie weim, co to jest gen dominujący, ale jestem praworęczny, a wiele czynności wykonuję ręką lewą. W moim przypadku, jak sądzę, to kwestia przystosowania się do rzeczywistości. Lepiej łapię piłki, patyki i wszystko inne, ręką lewą, bo od 12 roku życia grałem w tenisa i piłki łapałem lewą ręką (w prawej trzymałem rakietę). Jak miałem ok lat 20 dostałem w prezencie dwie wędki castingowe z dwoma kołowrotkami (to był rok 1991), które trzeba było kręcić ręką prawą, zaś wędkę trzymać w ręce lewej - zupełnie inaczej niż w przypadku zestawu ze stałą szpulą. Jest mi to obojętne, po której stronie znajduje się korbka kołowrotka i w której ręce (albo w którym ręku :) ) trzymam wędkę. Strzelać z procy mogę równie dobrze z lewa, jak i z prawa, ale to skutek mojej barwnej dziecięcej przeszłości, kiedy konstruowałem coraz to skuteczniejsze haclówy i proce wszelkiego rodzaju. Ale... nie potrafię precyzyjnie rzucić piłki lewą ręką, zarzucić wędki lewą ręką (muszę ją przekaładać, jeśli kołowrotek jest dla osób leworęcznych), sztrzzelić precyzyjnie z łuku lub broni palnej. Kamieniem do celu też nie rzucę dobrze z lewej.
Mój syn kopał piłkę tylko nogą prawą. Powiedziałem mu, że to żaden problem nauczyć się kopać lewą i celnie nią strzelać. Sam osobiście kopię dwiema (dwoma?) nogami. Naprawdę szybko praworęczny nauczył się kopać lewą nogą. Teraz jest dumny, że jako jedyny w klasie jest dwunożny. Może dlatego właśnie, że trochę poćwiczył. Ja jakoś patrzę na prawo= lun lewo= ręczność przez pryzmat przystosowania się do środowiska - większość pisze ręką prawą, bo pisząc nie zasłania sobie pisanego tekstu - innym to obojętne. Niektórzy z nich piszą więc z lewa.
P.S. Ach, ta staropolska liczba podwójna i dzisiejsza liczba mnoga (dwiema, dwoma, rękami, rękoma, etc. :) ), która się przewija jeszcze w języku polskim :)
-
Raz tak, raz tak, jak mi sie weźmie do ręki :D nie ma znaczenia jak ją chwyce :D
-
Jestem praworęczny i widełki procy trzymam w lewej, ale nie o tym chciałem teraz napisać ...
Ciekawe podejscie do odległości nęcenia i rodzaju gum, od 34 min filmiku
alternatywą na taki dobór odległości nęcenia jest kawałek żyłki grubszej lub plecionki którą ograniczamy siłę naciągu,
zrobione na szybko ;)
oczywiście wcześniej trzeba naszykować kilka takich "ograniczników", ale wtedy jest pewność że przy makszymalnie wyciągniętej ręce z procą zanęta poleci w to samo miejsce (oczywiście kulki zanęty tej samej wielkości)
-
@Konrad
Nie jesteś przypadkiem oburęczny? Mój 4 letni syn najprawdopodobniej jest oburęczny. Nie ma dla niego znaczenia którą ręką maluje, trzyma łyżkę, rzuca piłką itd. Po prostu tak jak piszesz - do której ręki złapie, tą uzywa :-) Ja nie mogę się na to napatrzeć i nadziwić :-D
-
Też mi się wydaje, Konrad, że jesteś oburęczny. Fakt, że czegoś musisz się nauczyć drugą ręką jest naturalny. Tak samo jak praworęczny musi się nauczyć robić coś prawą ręką.
-
Jestem 100% mańkutem, lewa ręka noga oko itd 8). Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale zawsze widełki trzymam lewą ręką a naciągam prawą.
Jeszcze w szkole podstawowej nasza pani W zrobiła na nas prosty test aby sprawdzić czy jesteśmy prawo czy lewo ręczni. Kazała nam nie mówiąc wcześniej o co chodzi zasłonić jedno oko. Cała klasa zasłoniła lewe oko a ja jako mańkut prawe. Byłem jedyny lewy na 30 dzieciaków 8)
-
To jest tak, nie umiem pisać lewą ręka i używać jeść :D ale jak łowie to odrazu mam tak że wszystko nią potrafie zrobić :D
-
Jestem praworęczny. Widełki procy trzymam w prawej napinam lewą,o dziwo za dzieciaka jak biegałem z łukiem było tak samo. Nakładając przynęty hak w prawej nawlekam lewą. A żeby było śmieszniej jak leszcze biegałem za piłką kopałem lewą nogą! ??? I bądź tu mądry?? ;)
-
Dziś byłem na rybkach i zwróciłem uwagę jak dokładnie strzelam. Pisałem już, że jestem praworęczny i procę trzymam w prawej dłoni, a koszyk w lewej. Z tą różnicą, że ja nie napinam koszyka :)
Koszyk/mieszek trzymam nieruchomo przy brzuchu (dokładnie pisząc, lewa ręka non stop styka się z brzuchem) a napinam prawą ręką w której trzymam procę. Ot taka ciekawostka :)
-
Jestem praworęczny. Prawą ręką piszę, trzymam łyżkę, wkręcam śrubki itp... Kiedy strzelam z procy zawsze trzymam procę w lewej ręce, a mieszek :D naciągam prawą. Ale kiedyś zwrócono mi uwagę, że rozdaję karty jak mańkut, bo lewą ręką, talię kart trzymając w prawej. Trochę mnie to zdziwiło, ale faktycznie - wszyscy praworęczni talię trzymali w lewej ręce przy rozdawaniu.
To jest chyba kwestia wygodnej powtarzalności, którą potem uznaje się za normalność. Pamiętam, gdy zaczynałem przygodę z tyczką, strasznie się motałem. W końcu sobie zwizualizowałem pewne czynności i poćwiczyłem je na "sucho". Możecie się śmiać, ale wyliczenie ruchów wjazdu tyczką na rolki i określenie, którą ręką odpina się top, a w konsekwencji którą łapie rybę w rękę i którą wyhacza, ma naprawdę znaczenie. Przypatrzcie się czasem, jak wędkarz holuje na topie rybę, a potem przekłada top do drugiej ręki przy podbieraniu. W każdym razie poodmieniałem sobie kilka ruchów i gitara. Choć przyznam, że gdy się jakiś czas nie łowi, to demony wracają.
Podobnie z piłką nożną.Jeszcze za łebka - mój koleś kręcił piękne rogale w okienko. Podpatrzyłem - na prawą szkitę załapałem w mig. Na lewą zajęło mi to kilka dni. Ale wyobraziłem sobie odwrotne ułożenie ciała, lekki przechył, mała zawija na paluchach i poszło.
Myślę, że nieważne jest, w której ręce trzyma się procę. Ważne, żeby się nie motać i (jak to zauważył Luk) towar leciał w punkt.
Kshell66 - strzelasz jak najbardziej prawidłowo.
-
Jestem praworęczny. Lewą ręką nic nie potrafię zrobić. Ale proce trzymam w lewej a mieszek w prawej. Myślę że jest tak dlatego bo prawą ręką steruję kierunkiem i naciągiem mieszka, a prawa i mnie jest wiodąca.
-
Jestem prawo ręczny. Procę trzymam prawą a mieszek lewą. Przy strzelaniu pod odległościówkę jest to prawidłowe - nie ma znaczenia. Jeśli zaś chodzi o łowienie tyczką o regularne nęcenie robaczkami, pelletem, kukurydzą - tutaj sprawa wygląda inaczej. Mieszek powinien być w tej ręce, którą trzymamy tyczkę. Ja niestety w ten sposób strzelać nie potrafię (z tyczką w ręku). Są mistrzowie, którzy opanowali tą technikę do perfekcji.
-
Jestem praworęczny, zanim napisałem sprawdziłem bo nigdy nie zwracałem na to uwagi. Strzelając z procy prawą ręką biorę to czym mam strzelić, prawa ręką wkładam do mieszka, prawą trzymam, napinam i strzelam. Prawa jest wiodąca odpowiada za rzeczy trudniejsze. Jednak zauważyłem, że w przypadku gdy siedzę na koszu i w zależności od potrzeby półkę mam po prawej lub po lewej, za załadowanie do mieszka, jego napięcie odpowiada ręka po której stronie jest półka, tak żeby nie przekładać tego co wezmę do reki w drugą. Pólka po lewej, widełki procy w prawej, lewa ręka ładuje do mieszka i za niego trzyma, pólka po prawej, lewa ręka trzyma procę prawa odpowiada za resztę. Ta kolej rzeczy nigdy nie sprawiała mi problemu i nie zastanawiałem się nad tym.
-
Proce trzymam w lewej łapce , nakładanie kuku, pęczaku i robaków robię prawą i ognia .