Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Maciej Dobosiewicz w 20.02.2020, 08:31
-
Koledzy!
Kusi mnie odwiedzić rzekę Barycz, która nie jest aż tak daleko od Poznania, gdzie mieszkam. Czy ktoś mógłby mi poradzić jakieś miejsce, gdzie warto się wybrać?
-
Chodzi o rzekę Barycz?
-
Jak chcesz połowić na Baryczy to tylko poniżej Milicza w górę rzeki można się zapuścić w okolice Lelikowa
-
Chodzi o rzekę Barycz?
Tak, zakręciłem się w odmianach trochę :D
-
Ze znanych mi odcinków polecam Świętoszyn-Sułów. Rzeka do dziś nie odkryła tam przede mną swych pełnych zasobów (a wiem, że zdarzają się tam ładne okazy różnych gatunków). Rybność w tym miejscu ma m.in. związek z konserwacją Baryczy powyżej Sławoszowic sprzed kilku lat, gdzie został otwarty jaz i większość ryb spłynęła w dół :facepalm:. Rzeka jest tam mocno dzika - meandry, zwisające drzewa, dołki itp. Niestety są i wady tego odcinka - trudny dojazd, stali bywalcy i kajakarze!!! W sezonie nie ma za dnia po co tam jechać, bo spływająca hołota robi taki harmider, że nie ma mowy o wędkowaniu. Zostaje nocowanie, świt i do domu. Barycz bliżej Milicza to niestety monokultura, pod postacią skarłowaciałego japońca. Zaatakowałbym jeszcze ujście do Odry (Wyszanów) - tam jest pełen wachlarz gatunków, o ile trafisz na dobry poziom wody. Generalnie od Osetna do Wyszanowa powinny być dobre wyniki, na pewno dużo lepsze niż u mnie w Miliczu :-\.
PS. Popraw nazwę rzeki w tytule wątku :).
Opisywany przeze mnie odcinek 2:09-7:38:
-
Dziękuję. Poprawione. Do Baryczy wpada też rzeka Orla, która należy do poznańskiego PZW. Warto tam zajrzeć?
-
Nigdy na Orlej nie łowiłem, ale blisko mnie w powiecie żmigrodzkim to mały ciurek, więc cudów bym się nie spodziewał, szczególnie w ostatnich latach suszy. Rybność wody już nawet pomijam :facepalm:.
-
Kiedyś często łowiłem w Sułowie, teraz to już tylko raz na rok, dwa odwiedzam, z sentymentu raczej. Jak wspomniał fishunter, niestety kajakarze bardzo utrudniają. Z rybą też różnie, japoniec, mały okoń i jazgarze potrafią całkiem odciąć inną rybę. Zawsze można było spotkać też lina, a już w starorzeczach bywały naprawdę ładne sztuki - niestety najfajniejsza woda od wieków już sprywatyzowana. Ze dwa lata temu byłem jeszcze w okolicy Bartkowa - zachwalanej głównie ze względu na drapieżniki. Złowiłem kiełbika i dwa okonki, 30 cm miały po zsumowaniu długości, więc nie potwierdzam tych opinii ;)
-
Koledzy może sprostuje, rzeka nazywa się Orla. Taka mała ciekawostka mieszkam w miejscowości Wąsosz tu Orla wpada do Baryczy. Jedna miejscowość , dwie rzeki należące do dwóch różnych Okręgów,wielki brak słów.
-
Koledzy może sprostuje, rzeka nazywa się Orla. Taka mała ciekawostka mieszkam w miejscowości Wąsosz tu Orla wpada do Baryczy. Jedna miejscowość , dwie rzeki należące do dwóch różnych Okręgów,wielki brak słów.
A jak z rybnością obu rzek w Wąsoszu? Są klenie i jazie, bo u mnie to rzadkość :facepalm:? Dodam tylko, że prawie przez 30 lat wędkowania, w Baryczy złowiłem całe 2szt jazia (w tym mój obecny PB z awatara) :facepalm:...
-
Jaja z tymi okręgami.
A w tej dziurze w ziemi z wodą:
https://www.google.com/maps/place/W%C4%85sosz/@51.5171169,16.3251796,32756m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x47057f04d47b25f7:0x9815ce22e117efa2!8m2!3d51.5623852!4d16.69165?hl=pl-PL
łowicie?