Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Miklas w 11.05.2020, 08:53
-
Witam.
Poszukuje kołowrotka, który będzie podpięty do wyżej wymienionej wędki.
Budżet jakim dysponuje to kwota 500-600zl.
Myślałem nad Shimano Ultergra 4000 XG FB. Nie podoba mi sie tylko zbyt głęboka szpula...
Może jakieś inne propozycje?
Z góry dziękuje za podpowiedzi.
-
Jest wiele konstrukcji na rynku w tym przedziale cenowym.Wszystko zalezy czy ma to byc konstrukcja trwala i solidna, czy ma przyciagac wzrok i słuzyc sezon, dwa.
Z własnego doświadczenia napiszę, że kołowrotków do odległościówki w swoim życiu przerzuciłem juz sporo. Finalnie zostałem przy legendarnych juz kołowrotkach matchowych firmy Shimano made in Japan- super x oraz stradic x.
Takich kołowrotków bym szukał, poniewaz, konstrukcja mimo swoich lat pracuje rewelacyjnie, posiadaja płytka szpule oraz przełozenie 6:2,1 7:1
-
Jest wiele konstrukcji na rynku w tym przedziale cenowym.Wszystko zalezy czy ma to byc konstrukcja trwala i solidna, czy ma przyciagac wzrok i słuzyc sezon, dwa.
Z własnego doświadczenia napiszę, że kołowrotków do odległościówki w swoim życiu przerzuciłem juz sporo. Finalnie zostałem przy legendarnych juz kołowrotkach matchowych firmy Shimano made in Japan- super x oraz stradic x.
Takich kołowrotków bym szukał, poniewaz, konstrukcja mimo swoich lat pracuje rewelacyjnie, posiadaja płytka szpule oraz przełozenie 6:2,1 7:1
Z tego co piszesz, to chyba chodzi o kołowrotki z tylnym hamulcem plus hamulec walki.Dobrze rozumiem?
-
Nie dopuszczaj do sytuacji, że o wyborze kołowrotka decyduje to, czy ma on płytką szpulę, czy też nie ma, bo w ten sposób robisz sobie krzywdę. Przecież na głęboką szpulę wystarczy nawinąć starą żyłkę (im cieńszą, tym lepiej, bo mniejsze uskoki i wygibasy), która będzie "stałym" podkładem (w razie czego można taki ten podkład korygować - wedle potrzeb). Nawijasz żyłkę, zabezpieczasz ją kawałkiem taśmy samoprzylepnej (odrobinką, byle trzymało końcowy odcinek linki), cieszysz się życiem, a problemów szukasz tam, gdzie one faktycznie występują.
-
Nie dopuszczaj do sytuacji, że o wyborze kołowrotka decyduje to, czy ma on płytką szpulę, czy też nie ma, bo w ten sposób robisz sobie krzywdę. Przecież na głęboką szpulę wystarczy nawinąć starą żyłkę (im cieńszą, tym lepiej, bo mniejsze uskoki i wygibasy), która będzie "stałym" podkładem (w razie czego można taki ten podkład korygować - wedle potrzeb). Nawijasz żyłkę, zabezpieczasz ją kawałkiem taśmy samoprzylepnej (odrobinką, byle trzymało końcowy odcinek linki), cieszysz się życiem, a problemów szukasz tam, gdzie one faktycznie występują.
No niby racja...Trochę tej cienkiej żyłki będzie trzeba nawinąć... 0.25/260m to jakieś 450m 0.16.... :)
-
Jest wiele konstrukcji na rynku w tym przedziale cenowym.Wszystko zalezy czy ma to byc konstrukcja trwala i solidna, czy ma przyciagac wzrok i słuzyc sezon, dwa.
Z własnego doświadczenia napiszę, że kołowrotków do odległościówki w swoim życiu przerzuciłem juz sporo. Finalnie zostałem przy legendarnych juz kołowrotkach matchowych firmy Shimano made in Japan- super x oraz stradic x.
Takich kołowrotków bym szukał, poniewaz, konstrukcja mimo swoich lat pracuje rewelacyjnie, posiadaja płytka szpule oraz przełozenie 6:2,1 7:1
Z tego co piszesz, to chyba chodzi o kołowrotki z tylnym hamulcem plus hamulec walki. Dobrze rozumiem?
Zgadza się - młynki dla koneserów odległościówki.
-
Trochę tego przewaliłem - Browningi, Pezony Sensasowskie i wiele innych klonów.
Z dostępnych polecam Mivardi Daemon 4000. Bardzo dobry nawój, nienaganny hamulec i praca.W zestawie dwie szpule alu.
Ja osobiście czekam na okazję, że gdzieś znajdę maszynki Shimano AERO CI4+ 4000 HG FA.
Łykałbym jak pelikan :)
Świeża dostawa.
https://sklep.gorek-gliny.pl/?1247,kolowrotek-mivardi-daemon-4000
-
Mam Stradic X GTM, Super X areo gt i Super x GTM i nie ma porównania do dobrych współczesnych kołowrotków.
Ballistic bije je wagą(wyważanie kołowrotkiem to mit), kulturą i lekkością zwijania. Druga sprawa to wątpię czy Ballistic wytrzyma tyle co w/w ;)
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
Do kija 11ft używam Daiwa NInja 2500a z nawiniętym podkładem, do tradycyjnego 13ft starego Shimano GTM, oba mogę śmiało polecić.
-
Trochę tego przewaliłem - Browningi, Pezony Sensasowskie i wiele innych klonów.
Z dostępnych polecam Mivardi Daemon 4000. Bardzo dobry nawój, nienaganny hamulec i praca.W zestawie dwie szpule alu.
Ja osobiście czekam na okazję, że gdzieś znajdę maszynki Shimano AERO CI4+ 4000 HG FA.
Łykałbym jak pelikan :)
Świeża dostawa.
https://sklep.gorek-gliny.pl/?1247,kolowrotek-mivardi-daemon-4000
Mam Spro Vento. Wydaje mi się że ten Mivardi to klon... Ogólnie wolałbym coś z Daiwy ,Shimano.Moze faktycznie ta Ultegra się sprawdzi ,tyle że tego podkładu trochę trzeba nawinąć...
-
Dołóż do nowego Stradica (FL jest lżejszy od starych modeli), a będziesz miał kapitalny kołowrotek do spławikówki na długie lata: https://www.raven-fishing.pl/page/pl/product/49767/?gclid=EAIaIQobChMIxI3T0qWs6QIVQ6wYCh0pJgIfEAYYAyABEgKzy_D_BwE
Jeśli nie chcesz dokładać, bierz Ultegrę.
-
Ten model Stradica kilka osób tutaj odesłało do sklepu, praca tragiczna.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
Kto, gdzie? Nie róbmy normy z wyjątków, bo FL jest chwalony jak żaden poprzedni Stradic. Wielu uważa, że bije na głowę wersję CI4+, biorąc pod uwagę jakość pracy.
-
Ten model Stradica kilka osób tutaj odesłało do sklepu, praca tragiczna.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
Miałeś tego Stradica w rękach czy tylko słyszałeś, że ktoś, gdzieś, kiedyś ? :) Niedawno kupiłem i mogę się wypowiedzieć o nim w samych superlatywach. Zaliczył już kilka wyjazdów i nic mu nie dolega. W porównaniu do wcześniejszej wersji, którą również posiadam, nowa jest zdecydowanie na plus.
-
Bartek, liczyłem, że się odezwiesz.
-
Ten model Stradica kilka osób tutaj odesłało do sklepu, praca tragiczna.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
Miałeś tego Stradica w rękach czy tylko słyszałeś, że ktoś, gdzieś, kiedyś ? :) Niedawno kupiłem i mogę się wypowiedzieć o nim w samych superlatywach. Zaliczył już kilka wyjazdów i nic mu nie dolega. W porównaniu do wcześniejszej wersji, którą również posiadam, nowa jest zdecydowanie na plus.
Oczywiście, zamówiłem w D na początku tego roku. Wymieniłem na Ballistica. Jeszcze jedna osoba na 100% odesłała swojego, inna dokładała podkładki aby poprawić pracę. Wszystko było w wątku kupione.
Zamówiłem po pomacaniu 2500 w sklepie.
W tym, który otrzymałem czuć było prace przekładni oraz duży luz.
Może mamy inne oczekiwania, mi czasem nawet Stellka za bardzo szumi ;)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20200511/ab5e4e63b275eda07adaa335d119a999.jpg)
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
Matrix Horizon X jest całkiem ok i chyba kilka nowych u nas na giełdzie dostępnych.
-
Wielu uważa, że bije na głowę wersję CI4+, biorąc pod uwagę jakość pracy.
To mnie teraz trochę rozbawiłeś :D
Ja słyszałem, że nowy stradic może buty czyścić wersji CI4 pod względem pracy.
-
Obawiam się, że niektóre egzemplarze Stradica FL mogą faktycznie posiadać jakieś wady. Jak słyszałem ostatnio nad wodą pracę hamulca w modelu 4000 XG to... żal było słuchać. Płynność na poziomie najtańszej chińszczyzny.
Do ogólnej pracy zastrzeżeń brak. Niestety hamulec trafił się bardzo trefny.
-
Wielu uważa, że bije na głowę wersję CI4+, biorąc pod uwagę jakość pracy.
To mnie teraz trochę rozbawiłeś :D
Ja słyszałem, że nowy stradic może buty czyścić wersji CI4 pod względem pracy.
U mnie w sklepie bardziej polecali Ultegre niż tego nowego ;)
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
Zaraz się okaże, że najbardziej udane modele to Alivio.
-
Ten model Stradica kilka osób tutaj odesłało do sklepu, praca tragiczna.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
Miałeś tego Stradica w rękach czy tylko słyszałeś, że ktoś, gdzieś, kiedyś ? :) Niedawno kupiłem i mogę się wypowiedzieć o nim w samych superlatywach. Zaliczył już kilka wyjazdów i nic mu nie dolega. W porównaniu do wcześniejszej wersji, którą również posiadam, nowa jest zdecydowanie na plus.
Oczywiście, zamówiłem w D na początku tego roku. Wymieniłem na Ballistica. Jeszcze jedna osoba na 100% odesłała swojego, inna dokładała podkładki aby poprawić pracę. Wszystko było w wątku kupione.
Zamówiłem po pomacaniu 2500 w sklepie.
W tym, który otrzymałem czuć było prace przekładni oraz duży luz.
Może mamy inne oczekiwania, mi czasem nawet Stellka za bardzo szumi ;)
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
To chyba masz pecha, bo ja znam kilku wędkarzy, którzy już go dobrze tyrają i nic im nie szumi. :)
-
Matrix Horizon X jest całkiem ok i chyba kilka nowych u nas na giełdzie dostępnych.
Rozkręć rolkę tego Matrixa i powiedz, czy tak powinna wyglądać rolka w kołowrotku za ponad 500 zł. Wędki mają świetne, jednak kołowrotki dupy nie urywają.
-
Ja też swojego FL 4000 MHG odesłałem. W moim egzemplarzu był spory luz na korbie i głośne stuki przekładni. Czytałem na forum spiningu że tam też się pojawiła taka sytuacja odnośnie tego modelu. Dołożyłem do Twin Power XD C 5000 XG. Jego praca to POEZJA.
-
Mam i nowego FLa, mam i CI4. Obydwa pod spławikiem, żeby było śmieszniej... Obydwa mają podwójne korbki, więc przy ich pracy odpada mi bicie jakie daje pojedyncza korba.
No i tak. FL chodzi głośniej. Za to wibracje od pracy są bardziej wyczuwalne w CI4. Obydwa jednak radzą sobie świetnie. Od dłuższego czasu nie staram się nasłuchiwać najmniejszego szmerku, bo już wiem że niektóre kołowrotki szumią przy pracy, i już. Ultegra CI4 XSB czy Power Aero (Areo, pozdro Czesiu), są tego świetnym przykładem.
Dla mnie najważniejsze, żeby nie było czuć pracy napędu. I to nie tylko prosto z kartonika ;) Oczywistą kwestię płynnego hamulca jak i inne pomijam, bo o pracy tu piszemy.
-
Matrix Horizon X jest całkiem ok i chyba kilka nowych u nas na giełdzie dostępnych.
Horizon X 4000 = Stara Daiwa 4012 trochę za duże pod 14ft. Jak ten rozmiar to tylko pod mocne 450 i łowienie na ciężko. Ja pod matchówkami mam 3000 teraz na testach w zamian za klony. Tu znowu wada o ile przy rekreacyjnym łowieniu jest ok i fajny młynek. Tak przy zawodniczym łowieniu brakuje mi w nich jednak trochę szybkości nawoju. 75 cm trochu mało i muszę się namachać zauważalnie więcej.
Podstawa w dobrym młynku matchowym jak dla mnie to ładny nawój, żeby nie wcinał żyłki płynny hamulec i 90 cm+ na jeden obrót. Niestety, ale Shimaniaki mają tendencje do wcinania te, które miałem super GTM-RC, super GTRD ,Stradic GTM-RC rzadziej Aero Match. Z Daiwą tego problemu nie ma, jednak 3000 stare były znowu dla mnie za wolne. Ostatnie sezony pod moim wędkami królowały klony z rodziny Lancera.Śmieszne co śmieszne, ale żaden mnie nie zawiódł a były tyrane od lekkiego łowienia po ciężkie oranie sliderami. I gdyby nie to, że zachciało mi się wypróbowania Horizonów i Redvolutionów pewnie ta rodzina byłaby dalej katowana. Młynki idealnie przemyślanie, jeśli chodzi o łowienie odległościówkami. Zgrozik chyba dalej katuje mojego Pezona XDMam Stradic X GTM, Super X areo gt i Super x GTM i nie ma porównania do dobrych współczesnych kołowrotków.
Ballistic bije je wagą(wyważanie kołowrotkiem to mit), kulturą i lekkością zwijania. Druga sprawa to wątpię czy Ballistic wytrzyma tyle co w/w ;)
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
Pomijając fakt, że mimo niskiej wagi Akolitki są jednymi z gorzej wyważonymi odległościówkami. To, czemu mit. Dla mnie wyważenie, to najistotniejsza sprawa, chyba że łowiłbym jak dziadek. Do tego ja nie trzymam stopki między palcami, wręcz wysuwam paluchy na blank. I z takim chwytem wole cięższy kołowrotek i jak najlepiej wyważony kij niż te parę gramów w dół. Bo przy kilku godzinnej sesji szybkościowego łowienia z zestawem, który leci na pysk. Szybko padnie mi łapa, mimo że będzie on ultralekki.
-
Oglądam Transformersy i sobie kręcę. Za cholerę nie mogę się do niczego przyczepić. Żona pyta czy jestem normalny. ;D
Prawda jest taka, że zawsze trafią się jakieś trefne egzemplarze, nawet wśród topowych kołowrotków. Najważniejsze jednak jest to, że Shimano, to nie firma krzak i zawsze mamy opcję naprawy czy wymiany. W tamtym roku miałem czarną serię z pewnymi francuskimi wędkami. Obydwie połamane a seria wcale nie najtańsza. Jedna podczas pierwszego rzutu a druga połamała się przy składaniu. Tak więc wszystko możliwe. :)
-
Oglądam Transformersy i sobie kręcę. Za cholerę nie mogę się do niczego przyczepić. Żona pyta czy jestem normalny. ;D
Prawda jest taka, że zawsze trafią się jakieś trefne egzemplarze, nawet wśród topowych kołowrotków. Najważniejsze jednak jest to, że Shimano, to nie firma krzak i zawsze mamy opcję naprawy czy wymiany. W tamtym roku miałem czarną serię z pewnymi francuskimi wędkami. Obydwie połamane a seria wcale nie najtańsza. Jedna podczas pierwszego rzutu a druga połamała się przy składaniu. Tak więc wszystko możliwe. :)
Znam to uczucie, też trzy dni siedziałem i kręciłem. Szedłem do kibla to siedziałem i kręciłem. Kładłem się spać to kręciłem w łóżku. Żona też się mnie pytała czy się dobrze czuję? Jednak odesłałem. Wiadomo jedna jaskółka wiosny nie czyni.
-
Ostatni Stradic, który nie miał luzu na korbie, to model z 98 roku, więc akurat tą przypadłością bym się nie podniecał. Jednak największą wadą tego modelu jest kolor, bo Stradic, kurna, powinien być biały! Biały! Temu, który sprawił, że jest inaczej, powinno się coś urwać.
-
, bo Stradic, kurna, powinien być biały! Biały!
Miałem kiedyś takiego, maszyna nie do zajechania. Sprzedałem czego do dziś żałuję.
-
(...) Jednak największą wadą tego modelu jest kolor, bo Stradic, kurna, powinien być biały! Biały! (...)
Srebrny ze srebrną korbką (nawet knoby srebrne), lub CI4 w swoich czerwieniach i grafitach z korbką z węgla i knobami w szarości i czerwieni...
Parz melisę Jacek.
-
Ostatni Stradic, który nie miał luzu na korbie, to model z 98 roku, więc akurat tą przypadłością bym się nie podniecał. Jednak największą wadą tego modelu jest kolor, bo Stradic, kurna, powinien być biały! Biały! Temu, który sprawił, że jest inaczej, powinno się coś urwać.
Jacek nic nie stoi na przeszkodzie, abyś go walnął pędzlem, czy zanurzył w wiadrze ze Śnieżką. ;D Jeśli nowy miałby być biały, to tylko biała perła, jak na samochodach. To byłoby coś. :)
-
Niestety muszę kolegom przyznać rację.
Którym kolegom? Wszystkim :-[
Są na rynku egzemplarze Stradiców o kiepskiej pracy/jakości, przewaga jest mimo wszystko tych dobrych, ale ja też to zauważyłem.
Podobnie sytuacja prezentuje się z Daiwą.
Smutny jest fakt, że mam takie odczucia zarówno do modeli ze średnich, jak i niższych półek. Z wysoką półką mam rzadziej do czynienia, ale ta zdaje się jednak trzymać poziom.
Nie wiem czy to charakterystyka naszego, polskiego rynku, czy duże koncerny tak luzują sobie kontrolę jakości.
Takie są na chwilę obecną fakty i warto kupować w sklepie stacjonarnym, tudzież u dobrego sprzedawcy wysyłkowo.
Sam niedawno wymieniłem młynki do "średnich" feederów, które to są najczęściej używane i zabierane na ryby. Jako, że wysyłkowo, to przed zakupem poprosiłem by ktoś, kto ma pojęcie, sprawdził młynki przed wysyłką, bo wiem o kiepskich sztukach. W innym wypadku będę marudził i wymieniał- ostrzegłem :-[ Zadowolony z zakupu użytkuję z uśmiechem.
Tak, wiem, zdaję sobie sprawę, że to trochę niedorzeczna sytuacja, ale jeśli ktoś ma zamiar wydać więcej niż stówkę na młynek i gardzi konstrukcjami sprzed 20-tu lub 30-tu lat, to warto by zadbał o swoje.
Stradic FL to konstrukcja nieco przełomowa, wpakowano do niej technologie jeszcze kilka lat temu zarezerwowane dla wysokich półek, a te naprawdę robią różnicę. Jeśli trafi się dobry egzemplarz, to serio można docenić zakup.
Luzów jeszcze nie spotkałem w tym modelu, przez ręce przeszło mi 15-20 sztuk. Zresztą kasowania luzów nie rozumiem do końca, 0,1 lub 0,05mm naprawdę może zrobić różnicę, jeśli taki luz technologiczny pozostawimy, lub też taki pozostawił producent. Kasowanie do zera to tylko przyśpieszone zużycie przekładni, nic więcej, zwłaszcza w odkształcalnych obudowach.
Jedyne co zauważam w Stradicach, to fabrycznie suche jak pieprz koła napędowe i czasem problemy z płynnością hamulca- też kiepskie smarowanie winne.
Mnie osobiście nie podchodzi do spławika czy feedera ten model, stała blokada obrotów wstecznych strasznie mnie odrzuca przy tych technikach połowu, stąd moje ukierunkowanie na Daiwę i ofertę LT. Nadal oferują przełącznik obrotów wstecznych, a także większy zakres rozmiarowy w stosunku do "śródlądowej" oferty Shimano.
Temat główny to młynek pod spławik, kwota na zakup nie taka mała, a jednak.... ciężko coś fajnego polecić.
Główni gracze na rynku kołowrotków oferują pod spławik tyle, co kot napłakał.
Również przymknąłbym oko na pojemność szpuli czy klip żyłki, podkład można zrobić z żyłki, czy korkogumy.
Nawet kute przekładnie nie są "must have" do spławikowania, to jednak lekka technika. Ważne jednak by miały dużą sprawność i oferowały ładną pracę. Większy nawój, wyłącznik blokady wstecznej i podwójna korbka (lub możliwość założenia takowej). Taki młynek to już niezła gratka, do tego niska masa, stawiam na nowoczesność ;)
-
Pomijając fakt, że mimo niskiej wagi Akolitki są jednymi z gorzej wyważonymi odległościówkami. To, czemu mit. Dla mnie wyważenie, to najistotniejsza sprawa, chyba że łowiłbym jak dziadek. Do tego ja nie trzymam stopki między palcami, wręcz wysuwam paluchy na blank. I z takim chwytem wole cięższy kołowrotek i jak najlepiej wyważony kij niż te parę gramów w dół. Bo przy kilku godzinnej sesji szybkościowego łowienia z zestawem, który leci na pysk. Szybko padnie mi łapa, mimo że będzie on ultralekki.
Póki środek ciężkości wypada przed punktem podparcia nie ma znaczenia waga kołowrotka. Takie wieści znalazłem na tym forum, sprawdziłem i gdzieś to się mi sprawdza.
Tak się składa, że mam dwie Akolitki w tej samej długości i mogę nad wodą używać w tym samym czasie z kołowrotkiem ważącym 200 gramów(Ballistic) jak i 400gramów(super x 3000gtm). Komfort używania lekkiego zestawu bez porównania większy, zwłaszcza przy rzutach czuć różnice. Trzymając w ręce zestaw te dodatkowe 200g też robi różnicę.
Trzymam stopkę między palcem serdecznym a wskazującym.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
Odkąd pamiętam, zawsze chciałem mieć Stradica, ale białego! Z szarą szpulą, z podwójną wajchą... Nigdy nie miałem.
Tak się składa, że mam dwie Akolitki w tej samej długości i mogę nad wodą używać w tym samym czasie z kołowrotkiem ważącym 200 gramów(Ballistic) jak i 400gramów(super x 3000gtm). Komfort używania lekkiego zestawu bez porównania większy, zwłaszcza przy rzutach czuć różnice. Trzymając w ręce zestaw te dodatkowe 200g też robi różnicę.
:thumbup:
Jeśli jednak kolega trzyma np. cztery palce przed stopką, to zmienia się układ, więc waga kołowrotka w pewien sposób działa na jego korzyść, odciążając szczytówkę. To jednak chwyt raczej nietypowy. Przy dwóch palcach przed stopką i dwóch za nią, nawet podczepione kowadło nie wpływa na wyważenie kija, bo ramię się nie zmienia.
-
@Syborg
Zgadza się. Zbytnio uprościłem patrząc przez to jak ja trzymam zestaw.
Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
-
"Wysuwanie paluchów na blank", czyli trzymanie za foregrip, raczej utrudnia operację przyhamowania schodzącej ze szpuli żyłki w końcowej fazie zarzutu (żyłkę dociska się do szpuli środkowym lub wskazującym palcem ręki trzymającej wędzisko), a owa operacja jest kluczowym elementem poprawnego zarzucania matchowego. Zawodowcy zalecają chwyt w palcowym układzie 3-stopka-1 (zamiast 2-stopka-2 czy 1-stopka-3) i tego się trzymajmy :)
-
To widać, że jestem inny, mi się akolitkami dopiero w miarę komfortowo łowiło przy kołowrotku 450+(Mw4012), do kolowrotka290+ doklejałem 130gr przy kapslu. I takim zestawem mogłem machać cały dzień.
Próbowałem z młynkami około 250gr i tu z powodu wyważenia ciągle to korygowałem, co mnie tylko irytowało i szybko męczyłem tym łapę.
Dla mnie wyważenie ponad wagę zestawu. O ile przy łowieniu na leniucha może nie jest tak istotne. Tak aktywnym łowieniu robi to różnice.
(http://www.pomniejszacz.pl/files/1589230429386-img-20200511-222.jpg)
A przy takim chwycie to już jest niebo a ziemia.i ja wolę tę 200gr niż ciągłą walkę z piórkiem.
"Wysuwanie paluchów na blank", czyli trzymanie za foregrip, raczej utrudnia operację przyhamowania schodzącej ze szpuli żyłki w końcowej fazie zarzutu (żyłkę dociska się do szpuli środkowym lub wskazującym palcem ręki trzymającej wędzisko), a owa operacja jest kluczowym elementem poprawnego zarzucania matchowego. Zawodowcy zalecają chwyt w palcowym układzie 3-stopka-1 (zamiast popularnego 2-stopka-2) i tego się trzymajmy :)
Ja hamuje fuckiem xD
Rzut :
(http://www.pomniejszacz.pl/files/img-20200511-231513.jpg)p
Hamowanie od razu do dołu i tu już przerzucam paluchy na blank
(http://www.pomniejszacz.pl/files/img-20200511-231526.jpg)
(http://www.pomniejszacz.pl/files/img-20200511-231540.jpg)
Przy topieniu i ustawianiu zestawu już mam łapę na forgripie i paluch na blanku.
(http://www.pomniejszacz.pl/files/img-20200511-231646.jpg)
Robię to z automatu i tak już do końca paluszek przerzucam za stopkę tylko na czas rzutu.
-
Fajny gekon.
Każdy orze jak może i jak mu wygodniej.
Jeden ma w łapie 2kg inny 20kg i tak długie palce, że kobiety mdleją. Działa? Jest git? To niech się specjaliści wypowiadają dlaczego działa a nie powinno.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Po burzliwej dyskusji, poszperałem i znalazłem coś takiego: Shimano Stradic FL 4000 MHG.
Z tego co się orientuje to M oznacza ciut spłyconą szpulę.Pomyślałem, że jednak doskrobie troche grosza i ten kołowrotek spełni moje oczekiwania...
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Pozdrawiam.
-
Spłycenie szpuli nic Ci nie da ale jak wolisz :P I tak będziesz musiał robić podkład żeby nie nawijać 350m 0,16 bo pojemność to 165-0,25. Sam używam Stradica Ci4 ze spreparowana szpula aby weszło 150 m porządnej żyłki. W Ninjy czy Zauberze mam tak samo, nawinięta tania żyłka oklejona izolacją. Raz robisz i masz spokój do końca życia kołowrotka.