Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Mikołaj Burkiewicz w 11.05.2020, 17:50

Tytuł: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 11.05.2020, 17:50
Czy ktoś z szanownych kolegów ma jakiś dobry patent na filtrowanie wody z łowiska, tak aby można było sobie taką wodą (po przegotowaniu) zaparzyć n.p. kawę?

Ostatnio wybrałem się na ryby z kawiarką i gdy przyszło do parzenia kawy okazało się, że zapomniałem ze sobą zabrać wodę. Tam gdzie łowię woda jest zwykle zdatna do picia ale pływają w niej różne świństwa i przejrzysta to ona nie jest. Czy jest jakieś kompaktowe rozwiązanie umożliwiające przefiltrowanie niewielkiej objętości wody? Wolałbym coś takiego niż noszenie ze sobą kilku butli z wodą.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11.05.2020, 18:25
Przychodzą mi do głowy tylko tabletki do uzdatniania wody. Używałem kilka razy i żyję. Nie podam konkretnej marki ,bo nie kupowałem w Polsce, ale tam gdzie stosowałem woda była na pewno dużo gorszej jakości od rodzimej :)  Jest tego sporo na rynku.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Piker w 11.05.2020, 18:46
A chce Ci się robić taki filtr? Bo to może być dobry sposób, ale też nie obędzie się bez zabrania kilku rzeczy - plastikowa butelka, materiał, węgiel drzewny(z ogniska chociażby). Zależy Ci tylko na odsianiu większych drobinek, resztę załatwi gotowanie. W takin wypadku zwykła pielucha tetrowa ogarnie sprawę.

Tabletki są spoko, ale czy one nie wyjaławiają wody? Wpłynie to na smak kawy.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11.05.2020, 18:50
Tabletki są spoko, ale czy one nie wyjaławiają wody? Wpłynie to na smak kawy.
Są różne rodzaje, wiele z nich nie zmienia znacząco smaku wody. No chyba , że trafi się barista nad wodą wtedy na pewno zauważy różnicę w smaku kawki. :)
Tabletki nie są drogie, zawsze można spróbować.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Piker w 11.05.2020, 18:52
Ale problem w postaci drobin zostaje.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 11.05.2020, 18:57
Heh. Niekoniecznie chce mi sie filtr robić samemu. Myślałem, że w dobie dzbanków do filtrowania wody jest też jakieś sensowne rozwiązanie turystyczne. Nie wiem też czy taki dzbankowy filtr załatwi sprawę złego smaku wody.

Tak jak pisałem, woda tam gdzie łowię trująca nie jest ale myślę, że kawa lub herbata nie byłaby zbyt smaczna gdybym zaparzył ją wodą bezpośrednio z jeziora.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 12.05.2020, 19:38
Kup sobie filtr Britta z dzbankiem. Używałem kiedyś, jak miałem wodę ze studni z pewną zawartością kurzawki i lekko jadącą siarkowodorem. Po przefiltrowaniu woda była klarowna i bez zapachu. Filtr zawiera węgiel aktywny, więc większość świństwa odfiltruje. Drobnoustroje jednak przejdą, więc trzeba przegotować.
Osobiście wolałbym zabrać butelkę z wodą, nawet butlę 5 l, niż targać jakieś filtry ze szklanym dzbankiem.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 13.05.2020, 09:50
Kup sobie filtr Britta z dzbankiem. Używałem kiedyś, jak miałem wodę ze studni z pewną zawartością kurzawki i lekko jadącą siarkowodorem. Po przefiltrowaniu woda była klarowna i bez zapachu. Filtr zawiera węgiel aktywny, więc większość świństwa odfiltruje. Drobnoustroje jednak przejdą, więc trzeba przegotować.
Osobiście wolałbym zabrać butelkę z wodą, nawet butlę 5 l, niż targać jakieś filtry ze szklanym dzbankiem.

Dlatego dopytywałem czy jest ktoś zna rozwiązanie kompaktowe. Dobrze jednak wiedzieć, że filtr węglowy załatwia sprawę
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 13.05.2020, 10:12
Kup sobie filtr Britta z dzbankiem. Używałem kiedyś, jak miałem wodę ze studni z pewną zawartością kurzawki i lekko jadącą siarkowodorem. Po przefiltrowaniu woda była klarowna i bez zapachu. Filtr zawiera węgiel aktywny, więc większość świństwa odfiltruje. Drobnoustroje jednak przejdą, więc trzeba przegotować.
Osobiście wolałbym zabrać butelkę z wodą, nawet butlę 5 l, niż targać jakieś filtry ze szklanym dzbankiem.

Dlatego dopytywałem czy jest ktoś zna rozwiązanie kompaktowe. Dobrze jednak wiedzieć, że filtr węglowy załatwia sprawę
Nie załatwia. Co innego woda ze studni, a co innego woda z łowiska.
Nie słuchaj takich "dobrych rad"
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 13.05.2020, 10:28
A rozwiazania survivalowe?, to teraz jest już przemysł. Cos wybierzesz. Jest trochę recenzji w internetach.
Np, sawyer - małe kompaktowe
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 13.05.2020, 10:50
A rozwiazania survivalowe?, to teraz jest już przemysł. Cos wybierzesz. Jest trochę recenzji w internetach.
Np, sawyer - małe kompaktowe
I to jest dobra rada
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 15.05.2020, 07:31
Tabletki są spoko, ale czy one nie wyjaławiają wody? Wpłynie to na smak kawy.

Wpływ wyjałowionej wody to mit. Kawa parzona wodą destylowaną smakuje tak samo jak parzona wodą z kranu. Piję taką codziennie w pracy. Lubię kawę i gdyby była różnica to bym nie pił parzonej w taki sposób.
Tabletki mogą zostawiać jakiś posmak który będzie wyczuwalny przez jednych a innych nie. Na pewno są lepsze sposoby
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Piker w 15.05.2020, 08:14
Na pewno na destylowanej? Czy po odwróconej osmozie? Bo to jest różnica. Ale tak czy inaczej wszystko wraca do subiektywnej kwedtii smaku.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.05.2020, 09:45
Ogólnie nie polecam zabawy w żadne filtry. O wiele lepiej zabrać z sobą wodę butelkowaną niż kombinować, ewentualnie dla zapominalskich jest opcja tabletek survivalowych, zabijających różne świństwa, smak jednak pozostanie kiepski. Fakt, węgiel aktywny poprawi smak wody, ale czy warto zabierać z sobą taki dzbanek? :) Oczywiście wodę należy przegotować, aby wybić to co w niej pływa, bez tego nie ma sensu nawet kombinować.

Co do odwróconych osmoz i innych zaawansowanych filtrów, to one pracują pod ciśnieniem, więc tutaj nie ma mowy aby czegoś takiego użyć :)

Polecam inny patent, schować pod siedzeniem samochodu butelkę wody 1.5 lub 2 litry, specjalnie na takie okazje jak wędkowanie. Wtedy nawet jak się zapomni zabrać wodę, to mamy ten zapas :)
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 15.05.2020, 10:16
Ja tak właśnie ostatnio na nockę zapomniałem wziąć wody. Nie odważyłem się gotować wody z łowiska. Skórę "uratowała" mi siostra, która wracając z działki, przywiozła butelkę wody mineralnej  ;D
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 15.05.2020, 10:26
Na pewno na destylowanej? Czy po odwróconej osmozie? Bo to jest różnica. Ale tak czy inaczej wszystko wraca do subiektywnej kwedtii smaku.

Sam włączam destylator i mam czajnik przeznaczony tylko do takiej wody. Używam destylowanej bo woda oczyszczana przy pomocy osmozy zawiera śladowe ilości azotanów.
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: didek_b w 15.05.2020, 19:00
Najwygodniejsza opcja wg. mnie to butelka wody pod siedzeniem tak jak pisał Luk.
Zwykła kranówka wytrzyma ze dwa - trzy dni w aucie. Nie kombinował bym z filtrami. Nawet na zasiadki weekendowe wolał bym 5l. butlę kranówki.
Ja tak właśnie ostatnio na nockę zapomniałem wziąć wody. Nie odważyłem się gotować wody z łowiska. Skórę "uratowała" mi siostra, która wracając z działki, przywiozła butelkę wody mineralnej  ;D
A ja nie mam siostry. :(
 Szkoda...
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 15.05.2020, 20:35
Wcześni archeolodzy (sprzed czasów chemi i bakteriologi- za to w czasach tępoty średniowiecznej)) sądzili, że znajdowane w amforach zatopionych okrętów srebrne przedmioty służą przekupstwu bogów aby cało dotarli do portu.
Okazało się- że śladowe ilości uwalniających się z nich cząsteczek jonów srebra skutecznie "konserwują" wodę: dziś można kupić nanosrebro lub zrobić je samodzielnie.
Lamperowcy często tej metody używają.

Albo takie coś (bo sezon basenów ogrodowych się zbliża): zamiast diabli wiedzą jakich środków chemicznych wlać jodyny z apteki, ja na 4000 litrów dawałem 1/2 buteleczki.
Sprawdźcie :)
Tytuł: Odp: Kempingowy filtr do wody
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 18.05.2020, 11:28
Znalazłem coś takiego

https://www.outdoorzy.pl/26695-lifestraw-filtr-z-butelka-flex.html?gclid=CjwKCAjw5Ij2BRBdEiwA0Frc9TUmCL14yE51VOt6NszqotfKoBIoCvDmb203yDII4Yvil48NJrf8LBoCWXUQAvD_BwE

Jak kupię to dam znać jak ze smakiem