Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: ewenemencik w 26.05.2020, 11:25
-
Cześć koledzy.
Jako że moja córka osiągnęła odpowiedni wiek, chciałem ją zabrać na ryby, żeby spróbować ja zarazić wędkarstwem. Szukam jakiegoś łowiska w Warszawie, gdzie można łowić na samą kartę, bez opłat na rzecz PZW.
Najlepiej jakieś miejsce przyjazne dzieciom, w sensie żeby nie trzeba było siedzieć w krzakach, tylko było kawałek wolnego miejsca na krzesełko i gdzie się rozruszać.
Znacie jakieś ciekawe miejsca?
Myślałem nad jeziorkiem Czerniakowskim, ale tam może być ciężko coś złapać, a siedzieć cały dzień bez złapania żadnej ryby, raczej jej do tego nie zachęci.
Ryby nie muszą być niewiadomo jak wielkie, ani smaczne, nie zabieram ryb do domu 😉
-
Może jeziorko na pętli wyścigi? Karasie na bata czy spławik bez problemu się łowi.
-
Brzmi nieźle, tym bardziej że jestem z Mokotowa.
Ale o którą wodę dokładniej chodzi?
Czy to ta? https://www.google.pl/maps/place/52°09'58.3"N+21°00'34.2"E/@52.1662013,21.007299,17z/data=!3m1!4b1!4m9!1m2!2m1!1spętla+autobusowa+wyścigi!3m5!1s0x0:0x0!7e2!8m2!3d52.1661982!4d21.0094927 (https://www.google.pl/maps/place/52°09'58.3"N+21°00'34.2"E/@52.1662013,21.007299,17z/data=!3m1!4b1!4m9!1m2!2m1!1spętla+autobusowa+wyścigi!3m5!1s0x0:0x0!7e2!8m2!3d52.1661982!4d21.0094927)
-
Chodzi o ten nowy zalew.
https://www.google.pl/maps/place/52%C2%B010'07.4%22N+21%C2%B000'54.6%22E/@52.168839,21.0159804,686m/data=!3m1!1e3!4m9!1m2!2m1!1sp%C4%99tla+autobusowa+wy%C5%9Bcigi!3m5!1s0x0:0x0!7e2!8m2!3d52.168714!4d21.0151652
-
Wygląda wyśmienicie :)
Jaka tam jest ryba? To nie jest woda PZW?
-
Popatrz proponuje na Jezioro Wilanowskie (gdyby córce się nie podobało się wędkowanie to są fajne place zabaw na Wilanowie), Jezioro Grabowskie, Jezioro Zgorzała (rekultywowane dość niedawno, fajny teren na spacery także). Z Mokotowa to rzut kartoflem. Co do ryb to się nie wypowiem, ponieważ niestety nie łowiłem tam.
-
Jezioro Wilanowskie odpada, bo to woda PZW, te place zabaw też jej nie zachęcą do wędkowania ;) Poki co i tak zamknięte.
Jezioro Zgorzała ciekawie wygląda patrząc na zdjęcia z google maps. Ciekawe jak z rybą.
-
Jezioro Zgorzała ciekawie wygląda patrząc na zdjęcia z google maps. Ciekawe jak z rybą.
Jest to płytki latem dosyć mocno zarośnięty zbiornik. W zeszłym roku z ciekawości pojechałem tam raz posiedzieć ze spławikiem. Złowiłem kilka małych karasi. Rozmawiałem z kilkoma wędkarzami i wszyscy mówili że ryba jest tam raczej mała. Na pewno jest tam jeszcze płoć i szczupak. Myślę że jest to całkiem dobre miejsce żeby posiedzieć z dzieckiem.
-
Wygląda wyśmienicie :)
Jaka tam jest ryba? To nie jest woda PZW?
Nie jest.
Rybostan to masa japońca.
Najlepsze miejsca to okolice tego betonowego pomostu.
-
Wygląda wyśmienicie :)
Jaka tam jest ryba? To nie jest woda PZW?
Nie jest to PZW. Chyba trzeba mieć tylko kartę wyrobioną ale bez opłat. Ja tam tylko na spacery chodzę bo szkoda mi towaru metodowego, ale wiem, że na bank masa japońców pływa. Zapewne jakaś płotka czy okonek też się mógł przybłąkać ale 95% to karasie srebrzyste. niektóre godne nawet metody widziałem, ale większość wielkości większego żywca na szczupłego.
-
Cześć koledzy.
Jako że moja córka osiągnęła odpowiedni wiek, chciałem ją zabrać na ryby, żeby spróbować ja zarazić wędkarstwem. Szukam jakiegoś łowiska w Warszawie, gdzie można łowić na samą kartę, bez opłat na rzecz PZW.
Najlepiej jakieś miejsce przyjazne dzieciom, w sensie żeby nie trzeba było siedzieć w krzakach, tylko było kawałek wolnego miejsca na krzesełko i gdzie się rozruszać.
Znacie jakieś ciekawe miejsca?
Myślałem nad jeziorkiem Czerniakowskim, ale tam może być ciężko coś złapać, a siedzieć cały dzień bez złapania żadnej ryby, raczej jej do tego nie zachęci.
Ryby nie muszą być niewiadomo jak wielkie, ani smaczne, nie zabieram ryb do domu 😉
A czy jesteś zainteresowany np. łowiskiem będącym w zarządzie stowarzyszenia (wnosi się opłatę na rzecz stowarzyszenia), jeżeli tak to polecam Stawy Cietrzewia we Włochach.
-
Dzięki chłopaki. Byłem dzisiaj na tym stawie Służewieckim. Miejsce fajne, ale nie udało się nic ciekawego złapać.
W sumie to sama drobnica, nawet na "żywca" za mała :D
Ale córka coś złowiła i jej się podobało, to najważniejsze.
Wiecie jak jest z Jeziorem Powsinowskim? Kolega mówił, że kiedyś nie była to woda PZW i ładne byczki tam brały.