Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: kingfisher w 23.07.2015, 22:00
-
Wiem że za ten nowy wątek może mi się oberwie ale nic to. Zaznaczę tu iż artykuł Luka przeczytałem i………… . Moje wiadomości pochodzą od starszego pokolenia brytyjskich wędkarzy takich jak John Wilson, John Bailey, Tom Pickering, Chris Yats i wielu innych. Do rzeczy. Ciężar wyrzutu-zwracać na niego uwagę czy nie. Oczywiście że tak, to jeden z podstawowych parametrów określających wędzisko, drugi to test obciążenia , trzeci to akcja wędziska.
Test obciążenia określa nam wytrzymałość statyczną wędziska (na wyspach i na kontynencie podawany jest w funtach angielskich ).
Akcja oddaje nam w sposób wizualny dynamikę wędziska i charakteryzuje jego krzywą ugięcia (akcja od szczytowej po paraboliczną). Niestety nie przestrzega nas przed stosowaniem nadmiernych obciążeń dynamicznych.
Ciężar wyrzutu (górny-maksymalny) określa nam jakiego maksymalnego obciążenia można użyć by nie uszkodzić wędziska a wylicza się go z testu obciążenia. Jest to w przybliżeniu po prostu 1/16 testu obciążenia. Dla przykładu test obciążenia 1 lb (454g) : 1/16 =28g. Na kontynencie przyjmuje się że 1 lb to 25g, natomiast wyspiarze podają jaką maksymalną wytrzymałość żyłki można zastosować do danego wędziska (Real Line). Każda szanująca się firma podaje te dane jak nie na blanku to w katalogu. A czy my możemy obliczyć jak wytrzymałą żyłkę powinniśmy zastosować w naszym zestawie. Nie ma problemu to proste przykład CW kija 25g CZYLI 1lb x 6 = 2,7kg to maksymalna wytrzymałość, x 4 = 1,8 kg to minimalna a x 5 =2,3kg to optimum. Odkąd się tego trzymam skończyły się problemy z pękającymi podczas zacięcia przyponami i tym podobne historie. Myślę więc że gdy kupujemy wędkę zwracajmy uwagę na CW bo to jeden z najważniejszych parametrów przekazany nam przez producenta. Zapytacie pewnie co z dolnym CW, jest to po prostu optymalny ciężar zestawu z jakim współpracuje wędzisko. Jeśli się to komuś przyda to świetnie jeśli nie to trudno. ;)
-
"Moje wiadomości pochodzą od starszego pokolenia brytyjskich wędkarzy takich jak John Wilson, John Bailey, Tom Pickering, Chris Yats"
Lejesz miód na moje serce :)
Jednak odnośnie ciężaru wyrzutu,- często jest to jedyny parametr określający "moc" wędziska. I bywa z tym czasem bardzo różnie. Innymi słowy może być bardzo mylący.
Dla przykładu wezmę trzy z moich kijów.
Pierwszy,- Daiwa Sensor float c.w 35g, a jest to bardzo finezyjna wędeczka. Choćby typowe matchówki o podobnej mocy będą miały c.w. około 10-15g.
Kolejne dwa to: Esox Siluro 300g i WFT J.V. Never Crack 1000g. To oczywiście kije typowo sumowe. Różnica w ciężarze wyrzutu 700g!! a kije są co najwyżej o zbliżonej mocy. Nieco mocniejszym jest 300g Siluro!! To przepotężny kij do łowienia wąsatych potworów głównie na wielkich odległościach powyżej 100m nawet do 300m. (Choć na mojej odrze też sprawdza się znakomicie) WFT J.V. to odczuwalnie elastyczniejszy kij. Owszem bardzo mocny jednak o mniejszym zapasie mocy od Siluro. Tak więc c.w. czasem może być bardzo mylący :)
Krzywa ugięcia to już inny temat. Ten parametr zdecydowanie lepiej oddaje faktyczną moc kija.
-
Przyznaje, że wielu producentów w wyścigu mocy przekroczyło granice absurdu i widziałem już kije spławikowe o cw 5g do 80g. Sam przyznasz że przynajmniej jest tu coś nie tak.Co do daiwy cw 35g to mniej więcej 1.25lb to kij jak to brytyjczycy nazywają kij klasy avon świetne do łowienia na większych odległościach czy też do trottingu w rzekach.Spokojnie połowisz klenie, brzany, liny, leszcze, a gdy hak łyknie płoć (przyzwoitych rozmiarów) to hol też będzie wspaniały i dostarczy wspaniałych wrażeń.TC na naszych kontynentalnych kijach jak do tej pory spotkałem tylko na wędziskach karpiowych sporadycznie szczupakowych czy też sumowych. Z drugiej strony patrząc inżynierja materjałowa poszła tak daleko że pozwala na budowę wędek o takich cw i jednocześnie finezyjnych. Tylko tak na prawdę idąc do sklepu czy przeglądając katalog jedyny parametr jaki mamy do dyspozycji to cw i czasami określoną przez producenta akcję. Musimy mieć się na baczności czy czasami producent nie nabija nas w butelkę. Co do twojej ciężkiej artylerii nie wypowiem się bo takowej nie posiadam i nie łowię takich ryb.Chciałbym bardzo by nasze kije były tak oznaczone lub opisane jak większość dobrych kijków z wysp.
-
Fajny tekst... :thumbup:
Cw na kiju matchowym może mieć pewien sens w innym ujęciu. Otóż można takim kijem spróbować łowić gruntową przepływanką. I okazać się może,że przy 30 gramowym obciążeniu zarzuca sie bardzo źle, kij się wygina zbyt mocno. Taki kij więc nada się tylko do pewnych zatosowań, typowo wagglerowych. O ile samo słowo 'match' powie nam wiele, to rzeczywście warto skorzystać z tego co sugeruje producent. Mój znajomy łowi na rzece pellet wagglerem 3.60 m i sobie chwali takie rozwiązanie. Używa koszyczków do 45 gram i kijek sie sprawdza...
W UK można wybrać kij pod siebie i pewien styl wędkowania, bez potrzeby brania kija do ręki (co wg mnie i tak wiele nie mówi). Opis powie wiele, rzeczywiście pozwoli na wykorzystanie kija do innych, mocniejszych celów. Przy samej matchówce i tak używa się żyłek w środkowym zalecanym zakresie (0.13 - 0.20 mm).
Wiele rzeczy myślę dotyczyło kijów Avon i ich 'rozwoju'. Początkowo miały on 1-1.25 lb, po czym zaczęto modyfikowac je w ten sposób, że miały nawet 2 lb. Było trochę niedomówień, niektórzy uważali że kij jest do finezyjnego łowienia wciąż, podczas gdy producent już podkręcił parametry na bardziej 'brzanowo-karpiowe'. Wiele też namieszał karp, potrzeba stosowania mocniejszego sprzętu to kolejna droga ewolucji wędzisk.
-
Tak naprawdę to cała zabawa z krzywą ugięcia a co za tym idzie i ciężarem wyrzutu zaczęła się gdy Anglicy zaczęli budować wędziska klejone bambusowe pod konkretne gatunki ryb lub metodę połowu. Potrzebne im były określone parametry i tak początkowo w przybliżeniu wyglądał podział: 0,75 lb do 1,25 lb to kije float (później match)
1,25 lb do 2,0 lb to kije swimfeeder
2,0 lb do 3,5 lb to kije carp
Oczywiście w miarę rozwoju techniki i materiałów jak pisze między innymi John Wilson podział ten uległ pewnym modyfikacjom i przesunięciom. Powplatano w to kije avon, szczupakowe, sumowe czy też wszelkiej maści kije do drgającej czy tańczącej szczytówki.I tak zamiast porządku wkrada się niemały bałagan. Przyznasz więc sam że młody wędkarz czy też mniej doświadczony przeglądając ofertę producentów może w najlepszym wypadku nabawić się porządnego bólu głowy. Ale od czego doświadczeni koledzy czy też forum takie jak to. ;)
-
CW wiecej powie nam o kiju niz jego akcja, zatem wspolczynnik ten jak najbardziej trzeba brac pod uwage przy wyborze wedziska.
-
CW wiecej powie nam o kiju niz jego akcja, zatem wspolczynnik ten jak najbardziej trzeba brac pod uwage przy wyborze wedziska.
Nie widzę sensu aby patrzeć się na cw przy wyborze każdego kija. Picker to picker, match to match. Wiele powie sama nazwa, rodzaj dodanych szczytówek. Dużo wędkarzy kombinuje jak koń pod górę ponieważ zbyt bardzo przyglądają się ciężarowi wyrzutowemu w wyborze wędki spławikowej na przykład. Ma to sens w przypadku feederów, kijów spinningowych oczywiście - ale nie ma co sobie mieszać w głowie. CW większości wędkarzy nic nie powie i tak. Jasne, że warto wiedzieć o co chodzi, kingfisher pięknie to wyjaśnił, jednak jeżeli szukamy wędki do wagglera, polegał bym na nazwie i przeznaczeniu kija. Bo podstawowy błąd to często myślenie, że jak 'chciałbym łowić liny i karpie', to potrzebuję już czegoś ekstra. A właśnie, że nie trzeba wcale :) Można mieć kija za 150 PLN, kołowrotek za 120 i łowić jak z nut. Mam wielu znajomych, co właśnie przekombinowali ze sprzętem.
Co jest jeszcze istotne - ja bym szukał wędek które łowią ryby, a nie które się pięknie uginają. Bo chyba o to naprawdę chodzi. Ostatnio właśnie jest parcie na 'parabole', a chyba najistotniejsze jest aby łowić skutecznie. Półparabolik, parabolik - czy to ważne? Przecież nikt nie daje nam not za styl w jakim holujemy rybę :D Jak dla mnie ilość spiętych ryb przekłada się na to jak dobry jest dany kij (do danego stylu łowienia). Jeżeli więc ktoś poleca jakiś kij,jak kilku forumowiczów dany model Trabucco na przykład - to kierowałbym się właśnie ich opinią bardziej, niż cw jakie podają producenci innych modeli.
-
No nie do końca zgodze sie z p^k.
Mam parę feederków Daiwy, dwa z nich mają takie samo c.w -120g. Daiwa Procaster i Daiwa Windcast.
Pomimo takiego samego c.w. są to zupełnie różne kije. Ten pierwszy jest delikatniejszy, bardziej finezyjny, drugi ma MOC i to sie czuje przy karpikach 5+.
Z najmiększą szczytówką pracuje pieknie w metodzie, równiez przy holu mniejszych ryb nie ma spinek.
A Daiwa Procaster 3.30-3.60m c.w 100g to prawie "leszczynówka". Ostatnio coraz czesciej sie nią "bawie" w wersji 3.30.
Samo c.w zbyt mało mówi o charakterystyce wędki :)
ps.
Not za styl moze nikt nie daje ale jakie to robi wrazenie na "specach" jak wedka ugieta do 3/4 i gra kołowrotek :P
-
Nie widzę sensu aby patrzeć się na cw przy wyborze każdego kija.
W UK wyglada to troche inaczej. Idziesz do sklepu, wyciagasz >100 funtow i kupujesz jakas Daiwe albo Garbolino z odpowiednim napisem.
W PL realia sa troche inne niestety. Tu w dalszym ciagu podstawowym oznaczeniem jest "match" i "float" a parametrem wedziska jest jego c.w. podawane na blanku. I nie jest to "kombinowanie jak kon pod gore" ale kluczowy parametr przy prawidlowym doborze wedziska.
CW większości wędkarzy nic nie powie i tak
Zapewne napis "waggler" tez niewiele im powie o ile nie mniej niz popularne c.w.
Jak dla mnie ilość spiętych ryb przekłada się na to jak dobry jest dany kij.
Nie tylko kij ale rowniez hol, haczyk i prawidlowe zaciecie ryby.
Co jest jeszcze istotne - ja bym szukał wędek które łowią ryby, a nie które się pięknie uginają.
Kazda wedka lowi ryby ale nie przy kazdej hol jest fajny. Miekkszy kij to wieksza parabola i dobra amortyzacja w przypatku naglych odjazdow. A chcacy byc skutecznym warto azeby te parametry byly spelnione.
Jeżeli więc ktoś poleca jakiś kij,jak kilku forumowiczów dany model Trabucco na przykład - to kierowałbym się właśnie ich opinią bardziej, niż cw jakie podają producenci innych modeli.
Akurat mocno polecane feedery Trabucco przez naszych forumowiczow to kije wypadajace dobrze cenowo na tle konurencji, w dodatku z fajnym ugieciem przez co maja wielu zwolennikow i sa lubiane.
Wiele powie sama nazwa, rodzaj dodanych szczytówek
A co nam powie szczytowka 0,75oz skoro dodawana jest do pickerow, feederow light oraz do takiego Mavera Elite, ktorego c.w. okreslane jest na 90g. czyli typowego Medium?
-
no nie do końca zgodze sie z p^k.
Mam parę feederków Daiwy, dwa z nich mają takie samo c.w -120g. Daiwa Procaster i Daiwa Windcast.
Pomimo takiego samego c.w. są to zupełnie różne kije. Ten pierwszy jest delikatniejszy, bardziej finezyjny, drugi ma MOC i to sie czuje przy karpikach 5+.
Z najmiększą szczytówką pracuje pieknie w metodzie, równiez przy holu mniejszych ryb nie ma spinek.
A Daiwa Procaster 3.30-3.60m c.w 100g to prawie "leszczynówka". Ostatnio coraz czesciej sie nią "bawie" w wersji 3.30.
Samo c.w zbyt mało mówi o charakterystyce wędki :)
ps.
Not za styl moze nikt nie daje ale jakie to robi wrazenie na "specach" jak wedka ugieta do 3/4 i gra kołowrotek :P
Przy tej klasie wedzisk podawane c.w traktowac nalezy z przymruzeniem oka. Ciezar wyrzutu to jedno a akcja wedziska to drugie i nie zawsze idzie to w parze. Czasami przy miekszych kijach sygnowane c.w. przez producenta ciezko jest osiagnac i ciezko jest prawidlowo ulokowac zestaw.
Podawane 120gram w obu tych modelach to w pewien sposob taka gwarancja jaka daje producent do prawidlowego uzytkowania wedki.
-
Oczywiście że ciężar wyrzutu to tylko jeden z parametrów określający nam kij a ten maksymalny to bezpiecznik, gdy go przekroczymy nasz ukochany patyk może ulec katastrofie :'( Dopiero wszystkie trzy razem stworzą obraz wędki.Celowo wybrałem ciężar wyrzutu bo ten na naszych kontynentalnych wędkach jest podawany niemal zawsze. Gdy ktoś przeczyta uważnie całość moich wypowiedzi mając do dyspozycji jeden czy dwa szybko znajdzie trzeci, umiejętnie dobierze wytrzymałość żyłki a co za tym idzie i średnicę.A jak żyłka to i kołowrotek oraz pozostałe elementy zestawu. :D
-
@kingfisher, niekoniecznie ulegnie katastrofie bo obecne blanki sa w stanie zniesc naprawde duzo.
Tu chodzi o poprawnosc ladowania zestawow i duza celnosc rzutow a przeladowany kij nie zawsze ulokuje zanete z koszykiem tam gdzie chcemy.
-
Doskonale wiem że dzisiejsze blanki mają wytrzymałość słupa telefonicznego i wiele mogą wytrzymać.Jednak to dolne c.w daje nam optimum użytkowania wędziska, góra to bezpiecznik.Natomiast to jak pracuje kij to bardziej geometria blanku (jego kształt, zbieżność) i materiały z jakich go wykonano.
-
I wlasnie do tej geometrii, materialow,etc... przypisywany jest ciezar wyrzutowy, czyli wartosc, ktora wg. produceta przyczyni sie do prawidlowego wykorzystania wedki.
Popatrz na ten test Shimano Vengeance spinning 270 M [c.w.10-30g]. Nie peka nawet przy 7,5kg obciazeniu.
-
Odświeżę kotleta.
Ciekaw jestem waszych doświadczeń z przeciążaniem wędek, karpiowiówki, feeder, match... O:)
-
Odświeżę kotleta.
Ciekaw jestem waszych doświadczeń z przeciążaniem wędek, karpiowiówki, feeder, match... O:)
Kijkiem do 7g, rzucam 10g (boczny trok, przy główce komfort podbijania kończy się przy 6-7g).
Feederem do 80g rzucam 150g na 50-60m.
Kijem do 180g rzuciłem 250 
Gościu karpiówką 2,75lb rzucił 280 i nic jej nie było, złamał na kolanie
-
Pytanie podstawowe to jaki w ogóle ma sens przeciążanie kija?
-
Żadnego nie ma, raczej film jest dowodem na to, że można w większości przypadków dołożyć coś extra względem deklarowanej przez producenta wartości.
Sensu oczywiście to nie ma żadnego. Taka sztuka dla sztuki bardziej ;)
-
Pod kątem rzutów najlepiej dobrać obciążenie na zasadzie "CW / 2". Z moich obserwacji był to najbardziej optymalny sposób do osiągania fajnych dystansów łącznie z dosyć komfortowym rzucaniem.
-
Nie znam producenta który podawał by na wędziskach górne granice ciężaru wyrzutu, ale są to wartości do których łowi ( rzuca nam się komfortowo) i do takich wartości zostały przetestowane ( przynajmniej przez większość znanych marek )
Praktycznie każdy kij można przeciążyć 10-20 % i nie powinno nic się z nim stać, choc ostatnio widziałem tanie wędzisko typu Canal :) które pękło przy wyrzucie dużo poniżej górnej granicy a ponoć to nie pierwszy przypadek, no cóż pogoń za cienkimi blankami i niska cena raczej nie wróżą nic dobrego.
-
Zdarzają się modele z górnej półki, które łamią się przy rzutach ;)
Mnie wtedy bawi, jak ludzie wymieniają po dwa razy, a potem piszą... "mimo wszystko polecam (wędkę za 1500, która się łamie przy zarzucie), bo to wspaniałe wędzisko" :D
Mnie zdarzało się rzucać pickerem do 40g koszyczkiem 100 g z zanętą. Akurat przesiadłem się ze starorzecza na rzekę kompletnie nieprzygotowany i był to raczej lekki rzut bokiem... Niemniej naprawdę trudno jest złamać wędkę przy zarzucaniu. Od razu czuć, że przesadziliśmy z ciężarem...
-
Co do tematu, to jednak CW mowi duzo o przeznaczeniu i zastosowaniu kija a kto ile zawiesi na zylce jego sprawa. Zdarzalo mi sie rzucac pickerami ciezkim koszykiem i przy odpowiedniej technice da sie , ale po co sie meczyc ;) Ktos te wedki testuje i trzeba brac to pod uwage.
-
Zdarzają się modele z górnej półki, które łamią się przy rzutach ;)
Acolyte były swego czasu wadliwe, ale większość uszkodzeń powstaje z winy transportu. Gdzieś stuknięty blank, nie będzie śladu, ale przy przeciążeniu podczas zarzutu pęknie.
-
Jeżeli współczesna wędka nie ma wad to można, jak widać na filmie, znacznie przekroczyć jej ciężar wyrzutu. Jednak wtedy rzuty są gorsze i bliższe.
Doświadczyłem tego decydując się na zabranie mojego ulubionego pickerka Balzera z lat 90-tych ubiegłego wieku na komercję. Powiedziałem sobie - najwyżej go złamię na rybie, nigdy nie złamałem wędki na rybie. I przestałem na niego uważać. Podajnik z zanętą do sumarycznej wagi 40 g to jest dla niego maximum optymalnych rzutów.
Daje radę rzucić więcej bez szkody dla kija ale wędka się już raczej nie ładuje tylko ciągnie towar i rzuty są słabsze. Przy dużych rybach, przy odpowiednio mocnym zestawie hol trwa trochę dłużej, jest oczywiście gorsza kontrola nad rybą ale wędka mi się nigdy nie złamała podczas holu, pomimo ugięcia do dolinka a czasem z ugięciem samego dolinka ani podczas wyrzutu. Pomijam przypadki zerwanej szczytówki przez owiniętą wokół niej żyłkę.
Doświadczenia z pickera przeniosłem na pozostałe wędki i nie oszczędzam ich.
Uważam, że jeżeli wędka złamie się podczas wyrzutu (pomijam przypadki owinięcia się linki o blank) lub podczas holu ryby, to ma wadę. Wada może wynikać z uszkodzenia, indywidualnej wady egzemplarza lub wady konstrukcyjnej danego modelu. W każdym przypadku bez żalu wyrzucam bubel do kosza i w miarę możliwości przeprowadzam czynności reklamacyjne.
-
:thumbup: