Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => Sposoby i pomysły na zmiany => Wątek zaczęty przez: Luk w 26.11.2014, 18:24

Tytuł: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2014, 18:24
Dopiero teraz zauważyłem, że powstała taka oto petycja prawie rok temu:
http://www.petycjeonline.com/ogolnopolska_petycja_o_wprowadzenie_wdkarstwa_sportowego_pzw

Nie wiem jakie jest Wasze odczucie - ale ja mam wrażenie, że jest wiele osób chcących działać, ale do końca nie wie jak. Ta petycja to dobry bardzo pomysł - ale napisana jest w fatalny sposób. Nie uwzględniono jakby w ogóle prawa wodnego i kilka sformułowań jest w ogóle nie do przyjęcia, z prawnego chociażby względu.
Ale ogólny sens jest dobry.

No bo przecież nie widzę powodu dla którego ktoś kto wypuszcza ryby ma płacić tyle samo, co osoba biorąca wszystko... Skoro PZW zasłania się 'gospodarka rybacką' - jaką jest wędkarskie wykorzystanie wód - to dlaczego dawac znak równości pomiędzy wszystkimi?  Skoro większośc pieniędzy idzie na opłacenie zarybienia jakie zakłada operat, nie ma zasadnności aby ktoś wypuszczający ryby miał płacić tyle samo co ten zabierający. To jest może trudne do wyegzekwowania - ale się da zrobic...

Natomiast stworzenie lowisk 'no kill' to pierwszorzędny pomysł. Może nie każde koło powinno takowe mieć, bo to różnie jest z wodami - ale jeżeli na taki okręg przypadałoby z 5 - byłoby całkiem inaczej... Tutaj na pewno PZW posżłoby na ugodę. Mniej zarybień - ale dalej by 'rządzili'...Wydaje mi się, że moznaby wiele ugrać - kawałek po kawałku, jeżeli tylko dobrze by to zorganizować.


Na koniec wraca sprawa stowarzyszenia. Myslę, że jeżeli grupa ludzi dogra sprawny tekst petycji - i znajdzie sposób na jej rozesłanie - to możnaby ładnie potrząsnąć posadami Zarządu Głównego. Ale trzeba pisac z sensem, bo skończy sie na 1100 podpisach...
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 26.11.2014, 19:37
Luk,ale ta petycja właśnie to zawiera,żeby były  dwie opłaty z czym ja się do końca nie zgadzam, bo jeśli ktoś dokonał większej opłaty,a będzie wypuszczał ryby lub łapał na łowisku no kill to co odda mu ktoś pieniądze. Wszyscy jesteśmy równi. Powinni ograniczyć limity,wprowadzić górne wymiary,podnieść dolne i to ma sens,a nie dzieli ludzi na gorszych i lepszych
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: krowa w 26.11.2014, 20:25
No ja jestem tego zdania że chcesz zabierać ryby z łowiska to płać, jeśli to twoje hobby lub sport, opłata powinna być mniejsza.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 26.11.2014, 20:44
Ja bym poszedł w tym kierunku,żeby łowiska z których można zabrać rybę były dodatkowo płatne,lub opłaty za te ryby,oraz,żeby tworzyć możliwie jak najwięcej łowisk "no kill". Inaczej nie da się tego kontrolować.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.11.2014, 21:08
Tutaj rozmawiamy w gronie ludzi z zasadami i poczuciem etyki!! Ale nie ma co się oszukiwać , wielu z naszych znajomych nawet, pojedzie na łowiska no kill!! To będzie po cichu upychać zdobycz po torbach, bagażnikach i plecakach!! Mam wrażenie że kradzież ryb to nasz sport narodowy i nikt nie dopuszcza nawet myśli że jest nad wodą żeby odpocząć , przeżyć emocje, i mieć co wspominać!! No bo w końcu płacę to mi się należy!!! Karta musi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Się zwrócić :-[.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2014, 21:41
No i właśnie w tym jest problem... Trudno wyegzekwować pewne rzeczy!

Nie mam nic przeciwko starszym wedkarzom- emerytom lub rencistom. Problem jednak jest taki, że wielu z nich spędza mase czasu nad wodą i łowi wiele ryb z których większość zdecydowanie zabiera. Jeżeli oni płaca połowę składki - to znaczy, że młodszy wędkarz płaci za nich. Na dodatek jezeli on wypuszcza ryby - to jest stratny podwójnie. Tak więc powinna byc jakaś róznica, pomiędzy tymi co zabieraja a co nie.
Wiadomo - nie jest łatwo sprawdzać pewne rzeczy - ale bądźmy szczerzy - w jakis sposób trzeba zacząc dbać o wody. Jeżeli limity zmniejszy sie delikatnie, na dodatek nie zwiększy kontroli - to zmian i tak nie będzie. Ryba zniknie...

Może sama idea łowisk gdzie ryb sie nie zabiera jest warta rozpatrzenia? Myślę, że kontrole i drastyczne kary powiny być wprowadzone równocześnie z rozpoczęciem działalności takiego łowiska. Kto wie czy wykluczenie z PZW na rok za zabieranie ryb, czasu nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Sąd koleżeński tez powinien działac sprawnie. Ludzie musza sie nauczyć przestrzegania przepisów. Jak na razie mam wrażenie, że Polacy wiedzą jak je obchodzić i jak je naginać! ;)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: s7 w 26.11.2014, 21:55
To jest niestety bolesna prawda kradną nawet na komercji, bo jak to jest możliwe, że skoro zapłacił 3 złote za godzinę wędkowania to ryby złowione mu się przecież należą  ???.  ::)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.11.2014, 22:07
Tak jak Luk wspomniał I ja już w wielu miejscach podawałem swój pogląd!!~( nienawidzą mnie nawet znajomi emeryci bo w oczy im to mówię) Że nie powinno być żadnych zniżek dla emerytów itp! Co mnie to obchodzi że przez całe życie płacili pełną składkę!!Płacą za to z czego korzystają!! Spędzają nad wodą 4xtyle czasu co pracujący i zdobycz w pełni zabierają i rozdają za drobną gratyfikacją!!Ja osobiście chętnie powitam w moim okręgu dobrze prowadzone i chronione łowiska NO KILLL!!1
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 26.11.2014, 22:18
Tutaj rozmawiamy w gronie ludzi z zasadami i poczuciem etyki!!
No właśnie. To trzeba wziąć pod uwagę. Nie znam nawet szacunkowych statystyk, ale podejrzewam, że wśród tych 600 tys. wędkarzy znaczną większość stanowią ludzie w wieku +50. Z moich obserwacji wynika, że koledzy w tym właśnie przedziale wiekowym stanowią znaczną mniejszość wśród dyskutujących na wędkarskich forach internetowych. Oczywiście można wysnuć hipotezę, że osoby te nie mają wiedzy na temat korzystania z komputerów. Przyjmując zatem takie założenie, można pokusić się o pytanie - gdzie w takim razie toczą się dyskusje kolegów po pięćdziesiątce? Czy obraz kolegów +50 dyskutujących nad wodą, w domu, w kawiarni, w barze na temat łowisk "no kill" i na temat zmian w PZW wydaje Wam się prawdopodobny??
Część z tych zrzeszonych stanowią również dzieci, które najczęściej powielają zachowania swoich nauczycieli: ojców i dziadków.

Trzeba też zaznaczyć, że sporo jest osób z tzw. odznakami PZW. Kulisy przyznawania takich odznak pozostawię na odrębną dyskusję, choć jest to też ciekawa sprawa.
Posiadający złotą odznakę z wieńcami są zwolnieni z opłat za wędkowanie. Osoby po 65 roku życia (wcześniej po 70 roku życia) płacą połowę składki.

U nas na Śląsku dominującą grupą zawodową, jaką można spotkać nad wodą są górnicy. Jak wiadomo, górnicy - z uwagi na wyjątkowo ciężki charakter swojej pracy - mogą wcześniej przechodzić na emeryturę. Z tego, co mi wiadomo, to średnia wieku przejścia na emeryturę w tej grupie zawodowej = 45 lat. Warto dodać, że średnia emerytura górnicza wynosi ok. 3500 zł. Są to więc dość dobre warunki, sprzyjające odpoczynkowi oraz regeneracji utraconych sił na łonie natury.

Niestety, niewielu ze znanych mi kolegów z ww. grup rozumie sens tworzenia wód "no kill" oraz propagowania takiej postawy. Nie mieści im się w głowie, jak można pojechać nad wodę i nie brać z niej ryb. Proponowałem niejednokrotnie przeróżnym znajomym wyprawę na takie łowiska. Niestety, mimo moich zapewnień, że będziemy tam mieli dobre brania, zawsze widzę tylko grymas na twarzy i kompletny brak zrozumienia.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.11.2014, 22:59
Niewiele mi właściwie do tej 5ki brakuje :-[ . Ale z ręka na sercu mam kolegów sporoooo młodszych którzy mają wcale nie lepsze podejście od tych 50+!! Wychodzą z założenia jak im zwracam uwagę że niby po co ci 12 Jazi?? No bo jak nie zabiorę to inny weźmie!!! Ręce opadają!! Prowadziłem sobie w tym sezonie statystykę na własny uzytek!! Nie będę ściemniał że nie zabierałem złowionych ryb!!Ok 15% moich połowów to RIP!!! :-[ Średni raz w tygodniu byłem na wodzie!! I I wygląda to w przybliżeniu że do wody wróciło ok. 130 Jazi , 46 Kleni i 28 Leszczaków. Drobnicy nie liczę bo nigdy nie zabieram!! Fakt że w wielu przypadkach moje wyniki na łowiskach były ponad przeciętne dzięki doświadczeniu i wielu poradom kolegów z wiarygodnego forum :), Ale dążę do tego ile ryby musi padać w dobrym dniu za sprawą kolegów po kiju co nie ma szans na porwót do wody????
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 26.11.2014, 23:15
Oni czyli 50+ nie piszą na forum,bo siedzą na rybach. :D
A tak poważnie to uważam,że zabieranie ryb nie jest nie etyczne,a wręcz przeciwnie. Bo czy złapanie i zabranie ryby jest złe? Czy może masowe łapanie i kaleczenie ryb i ich wypuszczanie jest etyczne? W skrajnych przypadkach i jedno i drugie jest złe. Wędkarstwo to pewna forma myślistwa która dopuszcza zabranie zdobyczy,jednak nie wszystkiego i nie w każdej ilości tylko tyle,żeby zachować równowagę w ekosystemie,żeby przeżyć. Z drugiej zaś strony masowe łapanie na zawodach czy też zasada c&r to pewien rodzaj sadyzmu.
I gdzie tu etyka? Chyba nie łapanie wcale.
Jestem i w jednej i w drugie grupie,lubię ryby zarówno łapać jak i jeść. Możecie mnie nie lubić,ale cóż nie moja wina. Ryby z marketu się nie nadają do jedzenia podobnie jak z przemysłowych stawów hodowlanych. Uspokoję nie których,rzadko mam ochotę na ryby,a jeśli już to tylko karpie i mam własną sadzawkę  :)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.11.2014, 23:27
Tak tylko trochę cie po nienawidzę :PNie podawał bym łowienia c&r jako formy + czy - Bo Zielona hołota szybko się na nas rzuci!! Licząc na datki żeby siedzieć cicho >:( niestety !! To jest sport gdzie z pewnymi rzeczami trzeba się pogodzić MMa też frajerzy mordy sobie obijają dla uciechy plebsu który słono za to płaci!! I jakoś ekolodzy ludzi nie próbują chronić!!
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 26.11.2014, 23:48
 "ekoterroryści"? tyle lat wmawiali ludziom,żeby kupować karpie przed świętami i wypuszczać do wody. Większej głupoty i szkody to nie można zrobić. 99%ryb zdechnie,a jak nie przenosi choroby. Dzisiaj już tak nie mówią. Ciekawe dlaczego.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: krowa w 27.11.2014, 09:02
"ekoterroryści"? tyle lat wmawiali ludziom,żeby kupować karpie przed świętami i wypuszczać do wody. Większej głupoty i szkody to nie można zrobić. 99%ryb zdechnie,a jak nie przenosi choroby. Dzisiaj już tak nie mówią. Ciekawe dlaczego.
Kolego jeśli chodzi o takie karpie ze supermarketów to one przechodzą bardziej restrykcyjne badania niż te pozostałe do zarybiania. Jeśli kogoś stać na taki gest jakim jest wypuszczenie ryby, to nawet PZW nie robi większych problemów. Wystarczy napisać e-maila do nich z zapytaniem, w załączniku dostarczyć ksero certyfikatu jakości od sprzedawcy (takowy musi posiadać) i dostaniesz zgodę. Taka ryba o ile będziesz o nią dbał przy transporcie na pewno nikomu nie zaszkodzi. (A i dobry uczynek zrobisz) :)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: s7 w 27.11.2014, 09:48
Cytuj
Z moich obserwacji wynika, że koledzy w tym właśnie przedziale wiekowym stanowią znaczną mniejszość wśród dyskutujących na wędkarskich forach internetowych.
No i proszę czuje się jak DINOZAUR   :( :( ;)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 27.11.2014, 10:02
"Kolego jeśli chodzi o takie karpie ze supermarketów to one przechodzą bardziej restrykcyjne badania niż te pozostałe do zarybiania. Jeśli kogoś stać na taki gest jakim jest wypuszczenie ryby, to nawet PZW nie robi większych problemów. Wystarczy napisać e-maila do nich z zapytaniem, w załączniku dostarczyć ksero certyfikatu jakości od sprzedawcy (takowy musi posiadać) i dostaniesz zgodę. Taka ryba o ile będziesz o nią dbał przy transporcie na pewno nikomu nie zaszkodzi. (A i dobry uczynek zrobisz) :)"



Tak może i przechodzą badania ale taka ryba jest poddana ogromnemu stresowi (przechowywana w wannach i w ścisku) co przekłada się na jej spadek odporności co w środowisku naturalnym może prowadzić do wykształcenia się chorób, zakażeń pasożytami itp. Wcale to nie jest dobre rozwiązanie. Przykłady można mnożyć. Np. trocie wchodzące do pomorskich rzek gdzie są atakowane przez pleśniawkę. Dziwnym trafem dzieje się tak po sztucznych zarybieniach. Nie dba się o zmienność genetyczną gatunku gdzie jak wiadomo przy sztucznym tarle, ryba nie jest tak odporna na choroby jak ryby z tarła naturalnego. U nas wszystko stoi na głowie.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: krowa w 27.11.2014, 10:37
Darku może i masz racje za bardzo nie znam się na tych chorobach, ale jakiś miesiąc temu oglądałem program na TVP Katowice gdzie był przedstawiany ten temat. Jedyny przeciw był taki zęby nie robić tego na własną rękę a za zgodą PZW.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 27.11.2014, 10:48
Od blisko dwudziestu lat zajmuję się handlem rybami i wiem naczym polegają badania i zapewniam Cię,że mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Po pierwsze ryby badane są kilka miesięcy przed odłowem. Po drugie badania te ukierunkowane są pod kierunkiem przydatności do spożycia,a nie do zarybień. Po trzecie hodowcy bardzo często uzupełniają zasoby w tanie ryby z zagranicy. Po czwarte nie wiem czy widziałeś jak wyglądają ryby z marketu,ja nawet dziecku bym ich nie pokazał,a co mówić o  zarybianiu nimi. Po piąte kto zarybia w środku zimy. Raz zarybiłem staw rybami prosto z bazaru,a dbam o formę i warunki ryb,jeszcze przed nowy rokiem 80% zdechło,reszta na wiosnę kub pod lodem,nie będę opisywał jak wyglądały. Certyfikat to podkładka wymagana przez przepisy. Czy ktoś bada wodę w markecie,ph,w stawie czy w ogóle coś bada?
Wiele razy odkupowaliśmy ryby,które zostały hodowcom po wigilli po kosztach,bo oni nie chcieli jej ponownie wpuszczać do wody,a my mieliśmy warunki,żeby ją przetrzymać  w czasie mrozu i powoli ją sprzedać na sylwestra ewentualnie po nowym roku. Hodowcy od razu po odłowach część ryb,która ma pozostać na drugi rok przerzucają do tzw.zimochowów.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: krowa w 27.11.2014, 10:57
Powiem ci że twoje argumenty brzmią rozsądnie, i przekonałeś mnie. Jeśli wypuszczenie ryby nikomu nie pomoże, a może wyłącznie zaszkodzić rybostanie, to lepiej tego nie robić.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 27.11.2014, 11:34
Tak ale zgoda PZW jest formalna a zdrowy rozsądek mówi mi co innego. Wyciągnięty z wanny karp jest poobijany, na 100% ma uszkodzoną skórę zapewne pozbawioną śluzu. Jest to bomba, która może być zaatakowana nawet przez mało groźne pasożyty dla zdrowej ryby. Poza tym karp jest gatunkiem obcym w naszej ichtiofaunie i powinien być wpuszczany tylko za specjalną zgodą (Ministerstwa Ochrony Środowiska lub jednostki terytorialnej). Nierozumiem polityki wrzucania karpi gdzie popadnie. Ja chcę łowić gatunki rodzime. Zresztą nie jest dla mnie wygodne jeśli łowi się i zasadza na płocie, leszczyki lub liny tudzież karasie (pospolite) a tu bierze karp i i porywa wszystkie delikatne zestawy. Ja lubię czasem połowić na bata i aż strach zaciąć karpia bo łowisko zniszczone przez "x" czasu.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.11.2014, 13:27
Cytuj
Z moich obserwacji wynika, że koledzy w tym właśnie przedziale wiekowym stanowią znaczną mniejszość wśród dyskutujących na wędkarskich forach internetowych.
No i proszę czuje się jak DINOZAUR   :( :( ;)
Ale jaki nowoczesny dinozaur! :D Musimy Ci wymyślić jakąś łacińską nazwę ;D
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.11.2014, 23:36
Nie powinno sie wpuszczac karpi wigilijnych do wód... Nie owinno się w ogóle samemu robić takich rzeczy. Ogólnie nie nalezy przenosić żadnych ryb z jednego łowiska do drugiego, karp to juz w ogóle jazda... ;)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 28.11.2014, 11:18
Ta petycja w sposób niewyraźny stawia pewien problem. Przewijało się to również w dyskusji. Za co w zasadzie płacimy? Czy za możliwość łowienia, czy za zabrane ryby. Na łowiskach prywatnych rozwiązane jest to kombinacyjnie. Płaci się za łowienie, ale bez zabierania. Jeśli chcemy zabierać, należy zapłacić za każdą rybę. Ale łowiska prywatne są zadbane, znajdują się tam pomosty, właściciel musi dbać, żeby mu się zbiornik nie zakrzaczył, dbać, mniej lub bardziej, ale zawsze, o jakość wody, muszą zatrudniać ochronę zbiornika, żeby w nocy złodzieje ryb nie wyłowili itd. PZW tego nie robi, a wody dzierżawi ze względu na gospodarowanie jednym z jej zasobów - rybami. Wszystkimi sprawami dotyczącymi infrastruktury wód, jej flory i fauny, czystości itd. zajmuje się państwo.  Sądzę w związku z tym, że wędkarze, którzy nie zabierają ryb nie powinni w ogóle płacić za wędkowanie PZW, ale kupować licencję od jakiegoś organu państwowego - ministerstwa rolnictwa (w którym istnieje departament rybołówstwa) lub ministerstwa ochrony środowiska, albo zakupowanej w jakimś organie terenowym (urzędzie wojewódzkim etc.). Ci zaś, którzy deklarują zabieranie powinni płacić PZW, za to, o co oni niby dbają, czyli ryby. Myślę, że takie rozwiązanie mocno uszczupliłoby budżet PZW, a państwo mogłoby inkasować dodatkową kasę. I PZW musiałoby się wziąć do roboty, bo wędkarz, który przez cały rok nie złowi nic więcej niż kilkadziesiąt krąpi i małych leszczy wnerwi się i powie - skoro i tak nic nie łowię, to może lepiej płacić mniej, a nie dorabiać bandę darmozjadów. Pojawiłaby się po prostu inna możliwość dla wszystkich. Taka konkurencja, która również zmieniałaby postawy wędkarskie. Oczywiście, można powiedzieć, że ludzie będą wykupować tańsze państwowe licencje, ale ryby dalej zabierać. Niekoniecznie. PZW wtedy byłoby zmuszone do częstszego kontrolowania wędkarzy. Po prostu musieliby dbać o to i zatrudniać takich ochroniarzy, którzy pilnowaliby, jak na komercji, żeby im ryb nie wyłowili. Myślę, że taki podział mocno poprawiłby sytuację w Polsce.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2014, 12:00
Ciekawe przyznam... Jak ja myślę - to właśnie ryby są własnością państwa. Dzierżawca musi pilnowac aby ich nie ubywało - jak jest wiadomo... Jeżeli by było jak piszesz Logarytm, to PZW może się już 'zawijać' - bo wątpię aby związali koniec z końcem chociaż w jednym okręgu. ;) Musieli by się wzbić na poziom skutecznej działalności jaki jest nieosiągalny dla ludzi tego pokroju.

Ja myślę, że inny pomysł mógłby zadziałać - troche podobny do Twojego. Na łowiskach w UK z tęczakami, które sie zabiera (tak, tak - złap i wypuśc nie dotyczywszystkich ryb a na pewno  pstrągów) - są limity np. 30 ryb rocznie. Za wzięcie większej ilości trzeba zapłacić. W ten sposób władze wody wiedzą ile ryb jest i na jakim poziomie utrzymywać roczne zarybienia i składki. Może tak powinno być z PZW i łowieniem w Polsce? Limit roczny ryb i koniec. Nie ma zapełniania zamrażarek i obdarowywania rybami sąsiadów, rodziny itp. Chcesz zabrac więcej? Płać! Np. 20 ryb lub 20 kilogramów i koniec! A za złamanie regulaminu - kara finansowa!
W ten sposób wedkarze nie zabierający ryb byliby uprzywilejowani.

Bałbym się wyskoczyć z takim pomysłem publicznie na jakims łowisku, bo przywiązano by mi silnik do nóg i wrzucono z nim do głębokiej wody... ;) Ale to ma sens. Oczywiście mocne kontrole byłyby obowiązkiem.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Ścigacz w 28.11.2014, 12:00
Przeczytałem wasze wszystkie wypowiedzi koledzy i mogę to skomentować tak. To jest Polska i tu nie patrzy się na to co dobre tylko na to jak wszystko obejść.  Ile razy słyszymy o przekrętach rządu i innych władz.  Takie również jest podejście naszych drogich obywateli. Sam jestem od 2 lat wice prezesem w zarządzie kola nr 33 w Tuszynie i ile to kroc razy słyszałem, że ja to bym chciał 50 płoci zabrać do domu czy co wy robicie,  na co pieniądze zbiercie.  Mamy dwa swoje stawy, jeden dla wszystkich wędkarzy z opłacona składka członkowska i drugi za dodatkową opłatą zarybienieowa w wysokości 200 zł rocznie. Ryby mamy sporo ale i tak ludzia mało jest. Cały czas się czepiają, na każdym zebraniu sprawozdawczym jest przedstawiane sprawozdanie n naszych prac i wydatków.  I tak jest źle.  Do sprzątania stawów nie ma nikogo, dostęp do wody najlepiej jak by był bezpłatny i ryby w bród jak w hipermarkecie i aby było można brać ile się chce. Tak się nie da. Mam dopiero 33 lata i czuje się jak wrak po rozmowach z takimi ludźmi.  Z resztą cześć z nich jest moimi sąsiadami i ........... mnie to ich podejście.  Kocham lowic, sprawia mi to ogromna frajdę i przyjemność nie powiem zabieram tez czasami jakaś rybke do domu dla żony niech też coś ma z tego mojego łowienia.  A fakt ze wydałem juz ponad 12 tys na sprzęt nie jest dla mnie ważny. Kocham to i nie patrzę aby to mi się zwróciło.  Trochę się rozzalilem ale napisałem co czuje.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2014, 12:18
Ścigacz - znam to z autopsji - należę do kilku kół wędkarskich, w tym do PAA. Niestety, wymagania sa zawsze, chetnych do zrobienia czegoś - brak. Ja podziwiam i tak wiele osób działających w kołach, bo jest to często praca nie dająca satysfakcji, a zmartwienia. Mam kilku znajomych i ich opowieści są straszne.

Znam jeden przykład z łowisk w okolicy gdzie mieszka moja rodzina. Na kilku 'wapniankach' świetnych łowiskach jakby nie było, jednego lata ryby zaczęły się dusić. Przyducha zebrała straszne żniwo, zdechły ryby, na widok których ludziom opadały szczęki. Co ciekawe - ryby nie padały w tym samym czasie, tylko w ciągu kilku dni, w zależności od rodzaju zbiornika. Oczywiście obwiniano PZW, Tuska, Amerykanów i Al-Kaidę ;) Ale jak dla mnie to był przykład braku zaangażowania samych członków koła.  Nie pojawi się Superman co natleni wodę - ale można zrzucic sie na paliwo i zamontować pompy które uratuja część ryb. Ludzie nie czuli się zobowiązani - bo PŁACĄ. Efekt jest taki, że dalej płacą - ale ton ryb, pieknych okazów już tam nie ma.

Ale nie jest to problem tylko polski... W Uk do Angling Trustu, organizacji reprezentującej wędkarzy - należy niecałe 16 000 wędkarzy z miliona opłacających licencje. Trudno sobie wyobrazić, że nie chcą wspierać i działać na rzecz związku - który dla nich walczy. Najlepsze koła - opieraja się nie na pracy wolontariuszy - ale raczej na opłacaniu pewnych osób które dana rzecz wykonają (taniej najczęściej lub 'po kosztach'). Bo trudno by było bez tego coś zorganizować.

Myslę, że dobrym roziwązaniem jest danie kołom większych uprawnień jak tez i wód - i zrobienie 'wolnego rynku'. Chyba jeżeli byłoby koło gdzie zabiera się ryby jak leci - jak też takie gdzie raczej je się wypuszcza - sami łowiący mieliby możliwośc określania sie gdzie chcą należeć i gdzie płacić. 'Problem plam znika sam' wtedy. U mnie wiele kół samo pilnuje swoich wód., sprzedając równocześnie jednodniowe licencje. Wielu się to opłaca - i fundusze kierowane są na opłacanie działalności lub inwestycje. Moje koło Farnham AS nawet wzięło kredyt na zakup 6 łowisk dwa lata temu. I maja znowu więcej ludzi opłacających składki itd. Łowiska sa bezpieczne, kontrolowane - i wiadomo, że z rybami... ;)
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Ścigacz w 28.11.2014, 12:34
Masz racje ale my jesteśmy małym kołem i cokolwiek chcemy zrobić to bez decyzji z zarządu z Piotrkowa nie możemy nic zdziałać.  I już chcą położyć łapkę na jednym z naszych stawów ktory opłacamy z naszych kieszeni. Ale mam znajomych którzy wydzierżawiaja różne zbiorniki i po zakładali na nich łowiska komercyjne i typu no kill. Opłaty 500 zl za normalne lowisko lub 750 za no kill. Jest gdzie połowic ale ludzie różni się trafiają i nie raz słyszałem jak kradną ryby i nawet na zapisy. To już jest k.......two
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.11.2014, 13:08
Opłata 500 lub 750 PLN jest za jedno łowisko? Drogo... A skąd taka cena, zapytam z ciekawości? Cholera - na 100 łowiących to już 75 000 złotych, kawał grosza.

Co do PZW i układów - to niestety zawsze tak będzie. Najbardziej mi sie nie podoba fakt, że można o coć zadbać, zbudować - a góra może to odebrać lub wymyslić coś, że łowisko się 'zrówna' poziomem do typowej wody PZW. Są dobre koła co mają fajne wody. chyba wszystko zależy od przedsiębiorczości i zaangażowania członków...
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Ścigacz w 28.11.2014, 13:45
Tak za jedno łowisko.  Na jednym jest 27 hektarów wody podzielone na kilka stawów.  Na drugim no kill są 3 stawy przydzielone grobla.  Są również różnego rodzaju komercje gdzie można łowić za opłatę 10 czy kilkunastu złotych ale niestety wiąże się to z przymusem brania ryb które się zlowilo.Za które  słono się płaci a nie wszyscy tolerują wędkowanie sportowe. I tak sumując to wszystko ile potrzebne jest pieniędzy aby połowic.  A nie wspomnę o dojazd ach i innych rzeczach.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: maniek w 28.11.2014, 13:50
Zaplacone musi byc zjedzone! Tak to wlasnie w Polsce jest. Place to nie obchodzi mnie nic, czesc wedkarzy przystepojac do kolek wedkarskich nawet nie wie dokladnie o co w tym chodzi i mysla ze zaplaca i to wszystko co do nich nalezy i niech sie inni martwia.
Tytuł: Odp: Petycje - stare i nowe...
Wiadomość wysłana przez: Ścigacz w 28.11.2014, 14:23
Po za tym jak przeczytacie dokładnie statut PZW to znajdziecie w nim zapisek,  że żaden z członków zarządu pzw nie może należeć do innego stowarzyszenia lub zrzeszenia.  Bo chcąc cokolwiek zrobić w pzw i połowic gdzie indziej musisz wybierać. Dlatego staram się łowić na zbiornikach prywatnych lub nie należących do innych stowarzyszeń.  Bo na wody pzw nie zawsze mam czas pojechać.