Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Michał N. w 30.12.2020, 01:02

Tytuł: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 01:02
Pozwolę sobie na napisanie tematu,który będzie traktował o moich założeniach na upływający rok i  na tym co z nich udało mi się wykonać,co zawiodło,a co zaskoczyło. Pokrótce napiszę jak mi sezon poszedł i czego się nauczyłem.

Niniejszy temat,to tylko i wyłącznie moje prywatne doświadczenia z nad wody,a konkretnie jeziora.


Taktyka techniki wędkowania na 2020r.
Jeszcze pod koniec roku 2019 wymyśliłem sobie,że w kolejnym roku ,pójdę w łowienie gruntowe dystansowe tzn.powyżej dotychczasowych 50-55m oraz położę mocny nacisk na metodę (o czym później być może).
I zacznę od końca,czyli wniosków.
Nie rozumiem pogoni za jak najdalszym łowieniem,a jest to modne. Zawody ok,może ma to sens,ale prywatne sesje,cóż. Zakupiłem specjalnie wędkę do dystansu Flagman Legend 3.9m 100g do tego kołowrotek Browning viper compact 855 z plecionką 0.12 i przyponem strzałowym. Taki zestaw pozwolił mi na skuteczne łowienie w odległości maksymalnej 70m koszykami typu bullet  (50-60g),75m koszykami typu window (60g),oraz 70m podajnikami do metody w rozmiarze L i XL (35-60g). Każdorazowo odmierzam odległość na kijkach,a także robię pomiar na kołowrotku. I teraz moje obserwacje: powyższe dystanse osiągałem komfortowo w każde warunki pogodowe,mogłem łowić do 10m dalej np.metodą,ale to kompletnie nie miało sensu. Po pierwsze dużo mniejsza celność,która i tak była już na granicy przy 70m,po drugie ,łowiąc na 60-65m ,miałem identyczne efekty ,jak na metrach 70,więc po co się męczyć ? Rozumiem specyficzne łowiska,wymagające dalszego łowienia,ale odnoszę się tylko do mojego doświadczenia i jeziora na którym łowię (110h),a jestem zdania,że sprawa ma się podobnie na większości innych jezior.
Dystansowe łowienie nie przyniosło mi większych ryb ,aniżeli łowienie bliższe na 50-55m.  Natomiast większy zasięg,pozwolił mi na częstsze odławianie ryb,które podczas sesji odskakiwały na 5-10m dalej od pola nęcenia,a zdarzało się to często 2-3godz od wstępnego nęcenia i jest to dla mnie jeden z dwóch jak do tej pory plusów takiego wędkowania. Drugi,to możliwość zanęcenia miejsca,do którego inni nie dorzucą. Nie raz mam sąsiada obok,który zbliża się coraz bardziej do mojego pola nęcenia,lub podaje kolokwialnie mówiąc dziadostwo do wody,odstraszając ryby. Przerzucenie zestawu 10-15m dalej,niweluje to patologiczne zachowanie.

Dużym dla mnie minusem,jest toporność zestawu. Koszyki 60g ułatwiają dobre rzuty,ale zabierają przyjemność z holu nawet dosyć ładnej płoci,czy średniego leszczyka. Niestety byłem zmuszony do takich gramatur,ze względu na wiatry ,na dużych otwartych zbiornikach. Nie ma co się oszukiwać,że koszyki 30-40g,podołają na dystansach 60m i więcej,bo tak nie będzie,chyba że w bezwietrzną pogodę. A szkoda,bo lżejsze zestawy dają więcej radości z każdej ryby.

Drugim minusem jest poręczność wędki 3.9m . Nie wszędzie mogę ją dobrze ustawić,a lubie zaszyć się w szuwarach. Do tego przejście z długości 3.3m czy nawej 3.6m też wymaga przyzwyczajenia. 3.9m jest dla mnie ostatecznie komfortowa,4.2m na pewno bym mi nie odpowiadała gabarytowo,a niski nie jestem.

Ze swojej strony mogę polecić taki rodzaj łowienia,ale tylko dla tych osób,które mają średnie efekty na bliższych odległościach,a mają pewność,że dalsze łowienie to zmieni. Powiem szczerze,że sam mam mieszane uczucia.  Nie mogę powiedzieć,że nie spełniłem założenia,bo technicznie nauczyłem się dalej łowić,ale nie zmieniło to rekordów dotychczasowych.
Podoba mi się praca wędki,jej zasięg,sam pomysł łowienia,tyle że aby przerzucić się na dalszy dystans,musiałem wydać 900 zł (wędka,kołowrotek,nowa plecionka,zestaw koszyków) i piszę to dla tego,by każdy kto ma ochotę dalej łowić,zastanowił się,czy jest mu to potrzebne,bo kwota nie mała,a sprzęt zaledwie średni,choć już dający możliwości i frajdę. Osobiście mi to nie dało lepszego efektu,a portfel jest sporo lżejszy. Powiem więcej,najprawdopodobniej jestem jednym z 5-10 wędkarzy,którzy zapuszczają się zestawami w dalsze obszary wody na tym zbiorniku.Zdecydowana większość realnie łowi na 40-50m maks i też nieźle im idzie. Nie rzadko sam skracałem dystans,bo ryba pływała w obszarze właśnie najczęstszych rzutów innych osób.  Nauczyła się,że tu i tu jest stale podawana zanęta. Rzecz jasna to się zmieniło,gdy temp.wody podskoczyła i wywołała zjawisko termokliny,ale do tego czasu,swobodnie można było pozostać na 40-50m.
Najdalej wędkowałem na 80m. Miałem dobre warunki pogodowe. Nie pozwoliło mi to trafić większych ryb niż na bliższych odległościach.
W przypadku silnego wiatru w brzeg podczas cieplejszych miesięcy,nawet lepiej było postawić zestaw tuż za skarpą  aniżeli dalej,bo tam ryba się skupiała i dobrze żerowała.Warto o tym wiedzieć,zanim namachamy się dalekimi rzutami.

Takie leszcze łowiłem na 70m,ale i także na 53m. Wnioski same się nasuwają.

(https://images91.fotosik.pl/457/70313850b71db9f7.jpg) (https://images91.fotosik.pl/457/70313850b71db9f7.jpg)

Szukajmy wpierw ryby ,ich naturalnego żerowiska,zamiast odliczać kolejne metry na kijkach i podawać towar na nie pewne,dalekie blaty,które mogą okazać się pustynią.


Tego typu wniosków i obserwacji z roku mam wiele. Napiszcie,czy to was interesuje,a rozwinę tematykę mojego sezonu 2020.


W tym miejscu chciałbym podziękować koledze Zbyszkowi Studnikowi,za rady i wskazówki ,które umieścił na forum ,a także prywatnie. Wiele mnie to nauczyło i naprowadziło.


Ps. Już nie mogę przepatrzeć na dywagacje o wszystkim,tylko nie o wędkarstwie na FORUM WĘDKARSKIM,stąd taki temat i zachęta dla innych by podzielili się wiedzą.

Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: pawel060981 w 30.12.2020, 01:11
Kolego ja za ten marny mój sezon najlepsze wyciągnąłem z pod nóg.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 30.12.2020, 07:32
Zupełnie inne łowisko (Wisła) ale generalne wnioski trochę inne. Opłaca się stosować cięższy zestaw (zarówno jeśli chodzi o wagę jak i średnicę linki) z nastawieniem na dużą rybę. Natomiast żeby coś się działo (a ja lubię jak coś się często dzieje) można się bawić lżejszym sprzętem na innej linii.

Czyli moim skromnym zdaniem na pytanie blisko czy daleko odpowiedziałbym -

(https://odetojoandkatniss.files.wordpress.com/2015/04/tonystark-too-much-to-ask.gif)

oczywiście jeśli regulamin łowiska na to pozwala.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 07:38
Temat to nie dyskusja o tym czy łowić blisko,czy daleko,tylko moje prywatne doświadczenia wyniesione z nad wody w roku 2020.Czyjeś preferencje nie interesują mnie. Piszę tylko o tym,co sam spraktykowałem i co mi to dało lub nie dało nic.

Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.Na forum ostatnio jest dużo gdybania,pytań,fantastyki,a mało doświadczenia realnego i konkretu, tak mi się wydaje,więc wpadłem na taki pomysł. Być może są osoby,które skorzystają na wnioskach.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Brzanoholik Sandomierski w 30.12.2020, 07:56
Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.

Oczywiście że temat interesujący. Na przykład jakich przynęt używałeś - które Ci się sprawdziły a jakie nie za bardzo?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2020, 07:59
Moim zdaniem podzielmy temat dystanu na dwa punkty....
1. Moda - podejście komercyjne - ale mające w niektórych przypadkach uzasadnienie - czyli stacjonowanie ryb z dala od brzegu - bo znają iż bliże może zaboleć...
i właśnie to podejście determinuje - odległość , nie znający się wędkarze myslą dystans zrobi ci rybe ... a to może być błąd,,,,

2. Żerowisko - i tu determnacja dystansem ma sens - bo skoro ryba bytuje ( zdala od brzegu a spowodowane jest to ukształtowaniem dna i dostępem do żerowisk) - w tym wariańcie odległość wpłynie na wynik a ci co łowią bliżej mogą mieć lipe....

Ps. Michał u ciebie sprawa jest prosta po prostu w naturalnym środowiski ścieżke ciężko przerobić pod wędkarza.... - wędkarz musi wstrzelić się ścieżkę.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2020, 07:59
Jeżeli kogoś interesuje taka forma wypowiedzi,temat rozwinę,ale tak by to miało ręce i nogi,a nie by powstała czcza gadanina o dupie marynie.

Oczywiście że temat interesujący. Na przykład jakich przynęt używałeś - które Ci się sprawdziły a jakie nie za bardzo?

Zapodaj coś bardziej ambitniejszego... niż popelina....
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 08:01
O przynętach i zanętach będzie szersze słowo też. Mam pewien plan wypowiedzi i chcę się go trzymać.

Tak Maciek,zgadzam się z Tobą,ale czyjeś dorabianie ideologii do takiego łowienia,czy innego,to nie miejsce w tym temacie. Tu będzie tylko mój konkret ,więc pięknie proszę użytkowników,by nie rozmywali wartości merytorycznej .
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 30.12.2020, 09:24
Tak  , mjmaciek dobrze to rozwinął.
w obu przypadkach stosuje się inne podejście.

W naturalnym jeziorze odległość łowienia  determinuje  żerowisko.
W czystej wodzie przy dużym ruchu przy brzegu  ,rybę  nie ściągnie się blisko ..  muszą zaistnieć specyficzne warunki  ->  i to trzeba wiedzieć np :rain: ...

Jak sobie radzisz  np gdy jest  jezioro z płaskim dnem  i np przy uskokach.
Czy " ciągi komunikacyne " dają ci ryby i  jak je wykrywasz ?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2020, 09:32
O przynętach i zanętach będzie szersze słowo też. Mam pewien plan wypowiedzi i chcę się go trzymać.

Tak Maciek,zgadzam się z Tobą,ale czyjeś dorabianie ideologii do takiego łowienia,czy innego,to nie miejsce w tym temacie. Tu będzie tylko mój konkret ,więc pięknie proszę użytkowników,by nie rozmywali wartości merytorycznej .

cyt."ale czyjeś dorabianie ideologii "  - nie nadąrzam.... możesz jaśniej , bo nie wiem o co chodzi ?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 16:06
Do pytań odniosę się na koniec.

Rok 2020  w dużej mierze poświęciłem methodzie. Rozwijałem tą technikę cały sezon i wnioski mam takie,że zdecydowanie nie jest to tylko dobre rozwiązanie na komercjach. Żadnego innego roku nie złowiłem tyle kleni z jeziora,co właśnie w tym. Najlepiej reagowały na czysty pelet typu scretting i to często w miejscach gdzie żerowała płoć. Do tego methoda okazała się selektywna ,używając samego peletu i kukurydzy na włosie,żółty dumbels też się sprawdzał. Nie używajem waftersów,ale je planuje na kolejny sezon. Co więcej,robiąc mieszankę tylko zmielonego peletu i ziemi torfowej,potrafiłem łowić fajne płocie. Nie dużo ale w zgrabnym rozmiarze.
Dla każdego ,kto stawia pierwsze kroki z methodą ,polecam kanał pana Grzegorza Komorka,świetnie jest tam pokazane namaczanie peletu .
 Jak rozwiązałem problem łowienia na głębokości powyżej 5m ? W tym przypadku mam dwa rozwiązania: do  trzech części mielonego peletu,dodaję jedną część spożywki np.leszcz rzeka i dwie części peletu.  Po namoczeniu (oddzielnie pelet mielony ze spożywką,oddzielnie sam pelet),bardzo ładnie miks jest sklejony i spokojnie dociera na 6-7m. Na jeszcze większą głębokość ,stosuję melasę rozrobioną z wodą i tak namaczam towar,ale to już jest rozwiązanie na łowisko +8m. Spożywka ładnie dokleja zanętę,ale nie wolno jej zbyt dużo dawać,bo podajnik nie rozsypie się.

Jeśli chodzi o methodę,nie stosowałem żadnej kupnej zanęty typu MMM ,tylko sam mieliłem pelet i powiem wam,że efekty były bardzo dobre. Rok wcześniej  łowiłem na zanęty Sonubaits i tak szczerze nie widzę różnicy,więc po co przepłacać ?

Drugie rozwiązanie na dużą głębokość i methodę,to woreczki pva i podajnik z amortyzatorem pomysłu kolegi Lucjana. Bardzo proste łowienie,a do tego szybkie. Za wiele tu nie napiszę,bo dopiero od listopada rozwijam tą technikę,ale podoba mi się jej prostota,to że można nęcić grubymi kąskami i nadal łowić methodą. Takie łowienie ma duży plus względem standardowej methody,można założyć dowolną przynętę np.pęczek czerwonych robaków,rosówkę,białe na klipsie,krewętkę,a do tego można dać dużo większe np.kulki proteinowe,ale tak jak pisałem,dopiero rozwijam ten temat i będzie on głównym punktem programu w 2021.

W internecie można znaleźć informację,że klasyk lepiej łowi leszcze. No bzdura totalna . Łowiłem i klasykiem i methodą na jednej sesji typowo skupionej na leszczu. Wyniki bardzo podobne ze wskazaniem na methodę,bo była bardziej selektywna,natomiast muszę napisać,że nęciłem wstępnie dużym koszem w obu technikach. Próbowałem łowić samą methodą bez nęcenia wstępnego grubym towarem w koszu i też dawało się nieźle wędkować,ale gdy wchodziła poważniejsza ławica ,nie umiałem jej utrzymać samym podajnikiem . Upatruję tu rozwiązanie właśnie w workach pva.

Jeżeli kogoś interesuje dokładny przepis miksu na głęboką wodę,to rozpiszę go w punktach.


Methoda zaskoczyła mnie w tym roku bardzo pozytywnie do tego stopnia,że w kolejnym poświęcę jej więcej czasu ,kosztem klasyka.


Poruszę jeszcze temat nęcenia peletem i ziarnami. O ile sam pelet świetnie wabi ,do tego szybko ściąga rybę,o tyle ziarno zdecydowanie dłużej trzyma rybę w łowisku. Do tej pory nęciłem w większej mierze ziarnem konopii i kukurydzy . Teraz zmieniam stosunek i wpierw nęcę peletem,ale donęcam ziarnem. Daję go mniej,by nie osłabić żerowania,a pelet podaję tylko w podajniku. Ogólnie w tym sezonie postawiłem na mniejsze objętościowo nęcenie,ale za to bardziej treściwe. Przekonałem się też,że ławice wolą gdy towar podaje się częściej mniejszymi koszami przy nęceniu wstępnym,niż paroma dużymi szklankami. Zwłaszcza w okresie letnim i przesilenia letniego,gdy łowiłem w termoklinie,ryba lepiej reagowała na nęcenie wstępne większą ilościa mniejszych koszyków.

Sporo osób pyta mnie podczas sesji,na co łowię. Nie jest to pytanie,które da jakąkolwiek wiedzę ,którą można potem z powodzeniem praktykować na zbiorniku naturalnym. Na takich wodach,przynęty dzieli się na zwierzęce i roślinne. Można używać dumbelsów,peletu,waftersów,ale z doświadczenia widzę,że nadal króluje robactwo i kukurydza. Dobrą wskazówką jest pytanie o odległość łowienia i rodzaj dna,jego ukształtowania. To da nam o wiele przydatniejszą wiedzę . Gdy ryba wejdzie w łowisko nie jest aż tak wybredna. Wyjątkiem są komercje,tam rybostan faktycznie może lepiej zareagować na nowość,ale jest to dla mnie temat raczej obcy.

Na koniec wpisu coś o klasyku. Nie szedłem w nowości,ale od tego roku wprowadziłem zestaw pater noster zwykły i z pętlą. Skuteczność zacięć od razu podskoczyła i to znacznie ,względem skrętki. Zwłaszcza mniejsze gatunki ,typu płoć mogłem łowić dużo skuteczniej. Technika stara jak świat,ale dopiero w tym roku odkryłem jej walory na tyle ,że do skrętki,prócz zawodów,już nie wrócę. Jeden szczegół,zestaw wiążę z grubej żyłki  ,i robię przypinkę do głównej linki. Wcale to nie straszy ryby,a totalnie nie plącze się.


Maciek,napisałem o ideologii dalekiego dystansu,bo tak właśnie to widzę. Ludzie oglądają filmy,widzą przyczynę i skutek,czyli łowię daleko=mam większą rybę,a to nie prawda.
Są szczególne zbiorniki zaporowe,czy komercje,gdzie ma to sens,ale temat sam doskonale wyjaśniłeś. Ja to widzę tak,że dystans stał się przebojem marketingowym i promuje się go dla zysku,a nie realnie efektywniejszego łowienia. Nie ma co się oszukiwać,to droga zabawa i bardziej wymagająca ,niż bliższe wędkowanie. Z mojej strony jest to apel,by nie dać się w to wciągnąć,bez  wyraźnej potrzeby.

Key kr: poznałem wiele jezior,i tak szczerze,nie trafiłem na.tzw wannę. Zawsze staram się namierzyć choćby delikatny kant,wgłębienie,spad,ale mogę doradzić,by w takiej sytuacji  rozległego blatu szukać podwodnej łąki,zielska,bo ryba czuje się pewniej i bezpieczniej. Takie właśnie miejsce w tym roku,przyniosło mi piękne liny.

Co do ciągów komunikacyjnych,to pytasz o trasy naturalne ryb tak ? To rozległy temat i myślę,że w swoim czasię opiszę to dokładnie w nowym wpisie,bo namierzenie naturalnych tras jest trudne.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.12.2020, 16:55
Michał, jesteś skarbnica wiedzy. Pisz "chłopie", bardzo chętnie przeczytam Twoje wnioski i spostrzeżenia.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 30.12.2020, 17:02
Michał, prosimy o więcej 😃👍
Aż się miło czyta Twoje wnioski, a w tym zimowym okresie takie ciekawostki i spostrzeżenia są bardzo cenne 👍💪
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 17:18
Alek zapraszam do mnie,jesteśmy po sąsiedztwie więc może wspólna sesja ?

Dzięki panowie za dobre słowo.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2020, 17:31
Michał :thumbup: :bravo:

Kilka pytań....
Jaki wpływ na brania twoim zdaniem mają spławy leszczy....
Czy zwracasz uwage na kolor dna a kolor przynęty...
Czy w ciepłej wodzie lepiej działają przynety zwierzece czy roślinne...
Czy w cieplej wodzie zanęta o nucie zwierzęcej dziąła dobrze....
Czy na fali masz więcej czy mniej brań niż na flaucie....

Jak widzisz tyczy sie prawdziwej dzikiej wody kocham jeziora i leszcze.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.12.2020, 17:34
Alek zapraszam do mnie,jesteśmy po sąsiedztwie więc może wspólna sesja ?

Michał, sesja z Tobą? Zaszczyt dla mnie. Na pewno w sezonie skorzystam. Trzymam za słowo.
Na jakich jeziorach łowisz? Może być na PW.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2020, 17:36
Alek zapraszam do mnie,jesteśmy po sąsiedztwie więc może wspólna sesja ?

Michał, sesja z Tobą? Zaszczyt dla mnie. Na pewno w sezonie skorzystam. Trzymam za słowo.
Na jakich jeziorach łowisz? Może być na PW.

Dobrze sie wczytaj , to nie ma znaczenia -dopasuj rady Michała pod twoją wode i próbuj.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Deftones w 30.12.2020, 17:37
Michał świetnie i rzeczowo napisane. Naprawdę fajnie się to czyta :thumbup:
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.12.2020, 17:42
Alek zapraszam do mnie,jesteśmy po sąsiedztwie więc może wspólna sesja ?

Michał, sesja z Tobą? Zaszczyt dla mnie. Na pewno w sezonie skorzystam. Trzymam za słowo.
Na jakich jeziorach łowisz? Może być na PW.

Dobrze sie wczytaj , to nie ma znaczenia -dopasuj rady Michała pod twoją wode i próbuj.
Maciek, nie o to mi chodziło. Po prostu znam kilka tamtejszych jezior, stąd moje pytanie. :)
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020 : dystans,metoda,nęcenie,wnioski.
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 19:29
Michał :thumbup: :bravo:

Kilka pytań....
Jaki wpływ na brania twoim zdaniem mają spławy leszczy....
Czy zwracasz uwage na kolor dna a kolor przynęty...
Czy w ciepłej wodzie lepiej działają przynety zwierzece czy roślinne...
Czy w cieplej wodzie zanęta o nucie zwierzęcej dziąła dobrze....
Czy na fali masz więcej czy mniej brań niż na flaucie....

Jak widzisz tyczy sie prawdziwej dzikiej wody kocham jeziora i leszcze.

I to są dobre pytania.

Spławy leszczy podzielę na dwa rodzaje.
Przed tarłowe i jest to w okolicach marca,początku kwietnia 2-3 tyg.po puszczeniu lodu. W tym czasie najstarsze roczniki żerują na wodzie 3-4m ,ale dosyć sporo od brzegu. Takie spławy to sygnał do zarzucania zestawu właśnie w tamte okolice.


Drugi rodzaj spławów ,to są spławy letnie i jest to dyskusyjne,czy warto tam łowić. Wiele razy umieszczałem w porze letniej ,zestawy na styku spławów. Brania były marne lub żadne. Dla mnie jest to część naturalnej trasy ławicy,ale o tym kiedyś napiszę szerzej. Latem nie polecam łowić w miejscach spławiania leszcza czy karpia.


Kolor dna i przynęty,to akurat jest zależne od celu gatunku. Płoć lubi jednolite kolory dna i zanęty, czyt .ciemne,leszczowi z kolei pasuje jaśniejszy dywan,ale nie jesienią. Lin woli ciemny dywan z jaśniejszymi kąskami. Gdybym miał postawić na jaśniejszą,czy ciemniejszą mieszankę względem ciemnego dna,wybrałbym ciemniejszy odcień.

W ciepłej wodzie działa każda przynęta i robak i kuku i dumbels,kwestia by stworzyć optymalne warunki do żerowania,a te są różne dla każdego gatunku. Łowię na różne przynęty,kanapki,ale najwięcej brań daje robactwo.

Zimna woda,w 90% robak. Można dipować kuku ,ale to już duża loteria.

Zapachy zanęt to temat rzeka. W ciepłej wodzie,tj.min 15* stawiam na zapach rybny przełamany słodyczą np.czekoladą,ale głównie zapach rybny.

Zimna woda,to kolendra,czosnek i zapach rybny,ale najbardziej wonie korzenne. Ja robię tak ,że dodaję dużo kolendry,soli i trochę oleju rybnego. Istnieje pogląd ,że mocny zapach w zimnej wodzie odstrasza. E tam. Moje zanęty pachną/śmierdzą zawsze intensywnie i łowię.


Fala być musi,po prostu. Ryba wtedy jest agresywniejsza,mniej ostrożna i bliżej brzegu. Fala ściąga ławice ze środka jeziora,do tego w lato obniża termoklinę i natlenia wodę,co pobudza do żerowania. Wyjątkiem jest okres taki jak dziś,wtedy najlepiej gdy jest lustro.

Alek,bez przesady z tymi zaszczytami. To raczej Lukowi się należy. 
Łowię przeważnie na Toczyłowie (110h) i Rajgrodzkim (1450h). W tym roku postawiłem tylko na Toczyłowo,ale o tym napiszę w podsumowaniu.

Zapraszam jakbyś miał chęć.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 30.12.2020, 20:09
Michał czapki z głów :bravo: :beer:,twoje doświadczenia to kopalnia wiedzy ,a twoje artykuły można do prasy wędkarskiej śmiało zapodać :thumbup:
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michal w 30.12.2020, 20:30
Z tymi spławami przed wieczornymi leszczy, jak jest flauta na moim jeziorze oznacza tylko jedno. Nie przespana noc(brania na wszystko) i przeważnie nici z karpi. Mam awersję do tej ryby podobnie jak Luk przy łowieniu brzan :-\
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 30.12.2020, 20:46
Każda woda jest inna ,nie ma cudownej receptury ,tylko godziny spędzone nad wodą ,pozwolą uzyskać efekty,u mnie dla przykładu na dużej wodzie, którą wciąż poznaje dno jest piaszczyste, jasne, a zauważyłem że płoć reaguje tylko na ciemniejsze zanęty plus konopia, kolendra, sól czosnkowa bardzo fajny dodatek polecam ,z kolei leszcze reagują na jasną frakcję najlepiej z piernikiem ,melasą i pelletem owocowym 2mm ,pisze o porze letniej ,jeżeli chodzi o lina tu z koleii  najlepiej mi się sprawdza domowa mieszanka, gotowane solone ziemniaczki,płatki ,mąka kukurydziana , plus robactwo , konopia , mielona kukurydza ;)
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 30.12.2020, 21:14
Michał, istny rybi kucharz ;D
Ale odniosę się do pierwszego wątku o dalekich rzutach.
Sam uległem modzie i kupiłem zestaw do dalekich rzutów. Może się sprawdzić w pewnych warunkach, jednak myślę, że nie należy od niego zaczynać łowienia, chyba że wiemy, że ryby są tylko daleko.
Łowię tylko na komercjach. Kiedyś pojechałem na komercję, gdzie zwykle łowię na 50 - 60 m. Po otwarciu bagażnika zobaczyłem, że mam pokrowiec z delikatniejszymi wędkami o zasięgu do 40 m przeznaczonymi na inny zbiornik. Połowiłem wtedy jak nigdy. I to duże ryby. Niestety następnym razem ryby były już gdzie indziej. Jest na jednym z moich łowisk wypłycenie na środku, gdzie warto łowić wiosną lub gorącym latem i wtedy potrzebny jest rzut na 80 - 100 m i wtedy warto mieć w arsenale sprzęt, który temu podoła. Nie powinien być to jednak sprzęt pierwszego lub jedynego wyboru. To raczej drugi wybór, kiedy ryby bliżej nie biorą lub odchodzą. Niezwykle trudno jest na taką odległość podać precyzyjnie towar w punkt, pomimo, że wydaje się nam, że trafiamy w ten sam punkt na horyzoncie. Możemy zapomnieć o często i mało, ze względu na słabą celność rzutów, długi czas zatapiania na tej odległości żyłki a nawet raczej plecionki i długim czasie zwijania zestawu. Więc warto podać więcej i rzadziej, co obniża skuteczność łowienia na metodę i zbliża nas bardziej do karpiarstwa.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 30.12.2020, 21:46
Świetny temat i wnioski! A co powiesz na temat nęcenia ziarnami i pelletami w stosunku do typowego nęcenia z zawodów czyli robactwo plus zanęta/glina? Ponoć do łowienia z marszu sprawdza się najlepiej robactwo z zanętą a ziarna do dłuższych zasiadek (bo przy krótkim łowieniu jest mała skuteczność). Masz jakieś wnioski na ten temat wynikające ze swojego łowienia?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 30.12.2020, 22:00
Jak dla mnie zanęta z gliną to rzeka ,albo spławik ,jeżeli chodzi mój  feeder ziarna to podstawa :beer:
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Wojtas w 30.12.2020, 23:01
Świetny temat i wnioski! A co powiesz na temat nęcenia ziarnami i pelletami w stosunku do typowego nęcenia z zawodów czyli robactwo plus zanęta/glina? Ponoć do łowienia z marszu sprawdza się najlepiej robactwo z zanętą a ziarna do dłuższych zasiadek (bo przy krótkim łowieniu jest mała skuteczność). Masz jakieś wnioski na ten temat wynikające ze swojego łowienia?
Ja mogę powiedzieć coś na temat swoich obserwacji. Podczas łowienia na klasyka zawsze zaczynam od robaków i z reguły łowie w  ten sposób do czasu pojawienia się małych leszczyków.   Naturalnie pierwsze pojawiają się drobne płocie , lecz po pojawieniu się pierwszych leszczy zmieniam robaki na kukurydzę na włosie . Tylko nie tą z puszki a twardsza , która oprze się drobnicy. W ten sposób daje szansę na dobranie się do przynęty większym leszczom , w przeciwnym wypadku drobna płoć nie daje po prostu żyć. Dodatkowo przy każdym przerzuceniu dodaje kilka ziaren do koszyka
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 30.12.2020, 23:11
Ja zaobserwowałem z różnych filmów podwodnych, że bardzo często ryby zasysają ziarna kukurydzy i natychmiast je wypluwają. Moim zdaniem wynika to z tego, że ryby znacznie bardziej wolą miąższ ziaren niż ich całość. Podobnie zdarza się w przypadku robaków, kiedy czesto widzimy wyssanego robaka na haku. Na przyszły rok obmyśliłem sobie taktykę dodawania do sypkiej zanęty ugotowanych ziaren pszenicy, odrobiny pelletu i rozgniecionej kuku. Ciekawy jestem czy efekty będą podobne jak przy standardowej zawodniczej mieszance z robakami.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 30.12.2020, 23:15
Świetny temat i wnioski! A co powiesz na temat nęcenia ziarnami i pelletami w stosunku do typowego nęcenia z zawodów czyli robactwo plus zanęta/glina? Ponoć do łowienia z marszu sprawdza się najlepiej robactwo z zanętą a ziarna do dłuższych zasiadek (bo przy krótkim łowieniu jest mała skuteczność). Masz jakieś wnioski na ten temat wynikające ze swojego łowienia?

Łowiąc jeszcze sliderem i ogólnie pojętą odległościówką,długi czas uskuteczniałem mieszanki zanęt,ziem i robactwa i w tej metodzie widziałem sens takiej metodyki. W przypadku łowienia gruntowego,odbiegłem w ogóle od wszelkiego rodzaju glin,ziemi torfowej dodaję tylko niewielki udział by przyciemnić zanętę i tylko w okresie zimowym,a co do robactwa,to stosuję je na haku,włosie oraz niewielki udział w zanęcie,ale też podczas gdy woda jest zimna.

Głównie nęcę peletem 2mm i konopią. To moje dwa podstawowe dodatki do zanęty . Podczas cieplejszej aury dochodzi kukurydza i grubszy pelet. Czasem gruby gnojak,ale rzadko gdy mam go zdobycznego. W 90% sesji łowię z marszu i wyniki mam przyzwoite.
Prezentuję trochę inne podejście do nęcenia,bo wpierw chcę stworzyć środowisko do żerowania,a nie od razu karmić.
Płoć np. lubi mieszankę pracującą i to ją wpierw wabi,a dopiero grubsze składniki zatrzymują ławicę. Leszcz wręcz przeciwnie,woli dywan,choć są warunki szczególne,gdzie potrzeba stworzyć słup zanętowy np.w termoklinie.
Ryby ogólnie trzeba zainteresować,albo pracą mieszanki,albo zapachem,albo kolorem dywanu,za to zatrzymać je możemy tylko frakcjami.
Zanim to wszystko zrealizujemy,wpierw musimy obrać prawdopodobne stanowisko żerowania,a o tym pisałem w temacie migracji.

Nastawiam się na łowienie ryb grubszych,a nie każdych,to też rezygnuję z nęcenia robactwem.

Taktyki zawodnicze to dla mnie blef,tam grubsza ryba nie ma nic atrakcyjnego,a sama idea,to tylko ciągłe wabienie drobnicy. Ma to swoje racje na zawodach,ale podczas prywatnego łowienia,wolę grubszą rybę nawet jeśli dużo rzadszą. Poza tym zawody częstokroć odbywają się na tych samych zbiornikach,gdzie ryba jest przełowiona i drobna.Na jeziorach gdzie wędkuję,jokers np.nie ma racji bytu,tak samo duża ilość białego robaka,chyba że interesują nas płotki 15cm i żyletki krąpia.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 31.12.2020, 00:26
Co mnie zawiodło w roku 2020.

Najbardziej zawiodła mnie jesień. Liczyłem jak co roku na dobre żerowanie,ale ten sezon był kapryśny. Woda nagrzała sie do 20* późno,bo dopiero w lipcu,i to było pozytywne,za to długo trzymała temperaturę dzięki ciepłym nocom i  stało się najgorsze,bo spadły zimne ,ulewne deszcze,a to z kolei diametralnie wychłodziło wodę. Ryby nie lubią takich gwałtownych skoków temp.wody,żerują chimerycznie i tej jesieni było niestety kiepsko. Do tego za bardzo na pewniaka szedłem z towarem ,a trzeba było już wcześniej robić mieszanki bardziej jesienno-zimowe,niż letnie.


Podsumuję swój sezon za udany. Rekord lina i leszcza,do tego świetna zasiadka linowa i dużo kleni. Nowy sprzęt nie zawiódł,choć sama idea nie spełniła oczekiwań. Zakupiłem też master carp 360h od Gabora,ale wędzisko nie zostało godnie przetestowane więc narazie przemilczę ten temat.

W tym roku postawiłem tylko na jedno jezioro,a dotychczas jeździłem na inne łowiska oraz rzekę.
Chciałem dogłębnie sprawdzić swoją wiedzę  oraz mocniej wejść w metodę (głębokość jeziora maks 11m ,średnia 5,stąd taki wybór) i na ileś mi to się udało. Znalazłem nawet dwa dobre miejsca na wodzie,których do tej pory nie poznałem,a łowię na tym jeziorze od min.20 lat.
Chcę powiedzieć,że warto poświęcić sezon lub jego część i popróbować na jednej wybranej wodzie. Zdarzyło mi się dwa razy wrócić o kiju,ale tak bywa,gdy jest się usadzonym uparciuchem i trwa przy założeniu,zamiast coś zmienić. Nauczyło mnie to większej pokory.


Polecam każdemu wyciągać wnioski ze swoich sezonów i zapisywać je,a także wprowadzić coś nowego na kolejny rok i dobrze to spraktykować.
Nad wodą widzę,jak ludzie łapią się różnych metod,by na kolejnej sesji łowić zupełnie inaczej i tak ciągle. Są też i niereformowalni i niepostępowi. Obie postawy uważam za złe.
Trzeba ciągle się uczyć,ale też nie od razu poddawać się,chociaż źródło wiedzy,to też sztuka,bo jak oglądam to co na youtubie się odwala,to przestaje wierzyć już w umiejętności tych panów. Dużo pozerstwa,kłamstwa i reklamy,te same ,rybne łowiska.Nie wszyscy,ale większość.
Lepiej uczyć się samemu nad swoimi wodami. Tylko tak dojdziemy do wyniku.

Pozdrawiam każdego ,kto podąża za wiedzą i ją praktykuje.

Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 31.12.2020, 08:41
Czyli aby łowić grubsze okazy używanie gliny poniekąd można uznać za zbędne. A jak z łowieniem na metodę w ciepłe miesiące na dużych głębokościach? Ryba nie wolała być na wodzie płytszej?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 31.12.2020, 10:50
Czyli aby łowić grubsze okazy używanie gliny poniekąd można uznać za zbędne. A jak z łowieniem na metodę w ciepłe miesiące na dużych głębokościach? Ryba nie wolała być na wodzie płytszej?


To podepnę  się.
W ciepłej wodzie pojawia się termoklina - mówię o tej letniej już ustalonej.
Woda ma głębokość 5-7 m ( dla mnie to duża głębokość 8)  ).
Poglądowy był film B. Bartona , który łowił  tuż nad nią lub w niej ... a z dołu rzadko mu coś skubało , bo tam wg  teorii jest mało tlenu i ryby raczej unikają tego obszaru..

Czy  duży leszcz  i płoć ( ponad 35 cm)  siedzą w zimnej  wodzie pod termokliną w jakiś wyjątkowych warunkach i mogą odpalić tam z żerowaniem ?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 31.12.2020, 11:50
Łowienie w termoklinie to ciężki temat,Bogdan Barton fajnie to pokazuje, ale na przykładzie spławika gdzie szuka ryby na różnych głębokościach ,troszkę inaczej wygląda to przy gruncie ,sam szukam ryb na głębszej wodzie na kilku liniach ,kombinuje z długościami przyponów ,najwięcej brań mam z opadu ,ale to z reguły płocie ,co do lina to zestawy kładę za pasem trzcinowisk czy pasem zielska podobnie jak Michał i tam szukam lina ,leszcz to wieczór dla mnie i fala na wodzie im bardziej wieje tym lepiej podobnie jak z karpiem ,tak naprawdę wiele czynników wpływa na brania ryb,ale z doświadczenia wiem że lato to trudny okres jak dla mnie ,wolę wiosnę czy jesień :beer:
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 31.12.2020, 12:04
Zastanawiam się czasami i zauważyłem to kolejny raz w tym sezonie ,że w lato na moim dużym zbiorniku Pogoria 3 wędkuje mniej ludzi jak na wiosnę czy jesień,za to na mniejszych zbiornikach presja jest ogromna ,daje do myślenia, ja myślę ,że na mniejszej wodzie jest po prostu łatwiej namierzyć rybę, duży zbiornik to wyzwanie ,dlatego sporo ludzi odpuszcza ,większość którzy podejmują to wyzwanie to karpiarze ,którzy siedzą tygodniami na zasiadkach wrzucając sporo żarcia ,ale czasami i oni nie łowią chociaż dysponują sprzętem że hej ;)
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 31.12.2020, 12:07
Fajne wnioski Michał :) Łapanie z dystansu to dosyć ciężki kawałek chleba, ale niekiedy to jedyny sposób na zrobienie wyniku. Kiedy nie ma takiej potrzeby to nie ma co się siłować kosztem celności i łapać bliżej. Niemniej są takie łowiska jak moje, gdzie praktycznie cały rok najlepsze efekty pod kątem brań i selekcji zaczynają się właśnie powyżej 90m. I choćbyś nęcił złotem to bliżej nic nie złapiesz albo słabo. Swoją drogą dystans ostatnimi czasy przybrał postać pewnego rodzaju mody/trendu. Osobiście już abstrahując od wyników po prostu lubię rzucać na 100m i dalej. Sprawia mi to jakąś tam satysfakcje.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 04.01.2021, 20:49
Czyli aby łowić grubsze okazy używanie gliny poniekąd można uznać za zbędne. A jak z łowieniem na metodę w ciepłe miesiące na dużych głębokościach? Ryba nie wolała być na wodzie płytszej?


To podepnę  się.
W ciepłej wodzie pojawia się termoklina - mówię o tej letniej już ustalonej.
Woda ma głębokość 5-7 m ( dla mnie to duża głębokość 8)  ).
Poglądowy był film B. Bartona , który łowił  tuż nad nią lub w niej ... a z dołu rzadko mu coś skubało , bo tam wg  teorii jest mało tlenu i ryby raczej unikają tego obszaru..

Czy  duży leszcz  i płoć ( ponad 35 cm)  siedzą w zimnej  wodzie pod termokliną w jakiś wyjątkowych warunkach i mogą odpalić tam z żerowaniem ?

Termoklina letnia ,pojawia się na głębokości od około 7m właśnie,także płytsze zbiorniki nie mają takiego zjawiska. Druga sprawa,dla czego łowić w termoklinie ? Ponieważ tam właśnie jest najwięcej tlenu. To nie jest tak,że poniżej nie ma tlenu w ogóle. Owszem jest,ale mniej. Główne zamierzenie łowienia w termoklinie,to obecność ryb,natomiast w takim obszarze jest bardzo duża ilość fitoplanktonu i mniejsza zooplanktonu. Większe ryby są zmuszone do choćby krótkiego,ale żerowania w pobliżu dna,bo tam jest więcej treściwszego żarcia . Zazwyczaj nocą grubsza ryba schodzi do dna ,ale nie koniecznie tylko nocą i my możemy jej w tym pomóc. Pisałem już o tym w temacie nęcenia i migracji,podaję w koszyku zanętę smużącą,lub najlepiej chleb tostowy,z grubszymi frakcjami typu pelet/ziarno. Taki chleb w koszyku,podczas opadu,tworzy słup zanętowy,który naprowadza rybę do naszego grubszego towaru. Często wtedy mam brania z opadu,lub zaraz po opadzie.


Metoda w upały , lepiej spisuje się w płytszej wodzie. Karp,lin wówczas lubią gorącą wodę,ale i rzucając pod termoklinę,też możemy liczyć na brania,bo ryba i tak musi zejść na dno dla pożywienia. Problemem jest przewidzenie pory,stąd w takim wypadku smużący klasyk sprawdza mi się lepiej,natomiast metodą możemy szukać ryb blisko brzegu ,na skrajach roślinności podwodnej np.albo blisko trzcin. To również świetne letnie (i nie tylko) miejscówki. Dobrze jest łowić blisko rowu wchodzącego w jezioro,to miejsca 2-3m,ale dotlenione i na metodę znakomite.
Gdy jest fala,łowię głęboko,raczej klasykiem. Gdy jest cisza,łowię metodą bliżej brzegu koło zarośli.

Co do pana Bartona: ostatnie lata jego łowienia,to zbiornik 20-22h. małe ,szybkonagrzewające się jeziorko. Z tego co pamiętam jest tam maks 8m,a średnio 3m. W takim zbiorniku termoklina letnia,to ratunek dla leszczy i płoci. Większe zbiorniki,ponad 100 hektarowe,tak szybko się nie nagrzewają,a nawet jeżeli,to ryba i tak ma gdzie przebywać,choćby w roślinności,zacienionych miejscach,wiatr i fala też inaczej dotleniają wodę na takich powierzchniach. Zmierzam do tego,że facet mówi bardzo mądrze,tyle że jego łowienie to specyfika jego łowiska bardziej,aniżeli uniwersalny przepis na lato.  Sam film gdy łowi w termoklinie,ja tam widzę 2m maks gruntu,a samej głębokości tak na prawdę nie podał. Ale gdyby faktycznie łowił w termoklinie,to grunt miałby ustawiony na 5-7m ,względem 8m głębokości jego jeziorka. Także coś tu nie tak...
We wcześniejszych latach,dzierżawił potężne jezioro i wtedy już inaczej się wypowiadał. Nie mniej,pan Bogdan posiada ogromną wiedzę o migracji i zwyczajach ryb.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2021, 22:40
Michał ja z doświadczenia wiem jedno ... nie ma co generalizować.
Rok do roku nie podobny...
Weś pod uwagę pogodę - opady , temperature , wiatr... ciśnienie...

Spędziłem na echo setki godzin od lodu do lodu ....

Wiem jedno obserwacja roku do roku nie ma sensu. Ryby zmieniają się wraz z warunkami...

Termoklima to podstawa ktoją rozgryzie to łowi.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 04.01.2021, 23:09
Tak Macieju,w pełni racja,dla tego pisałem o Bartonie i jego jeziorku. Każda woda ma swoje ekosystemy ,a ryby swoje ścieżki i zwyczaje. Są też podstawowe zachowania naturalne i warto je znać,wiesz to Ty i wiem to ja. Trzeba być nad wodą ,poznawać i próbować,innej recepty nie ma.
Lata są różne,rok leszcza,lina,płoci to nie bujdy,a wywodzi się to głównie z naturalnych przysmaków ryb,które co sezon w zależności od rytmów przyrody,uzależnionej m.in.od opadów i temp.żerują bardziej takim gatunkiem ,a innym mniej (np.ilość ochotki w zbiorniku).Taką wiedzę ma też pan Bogdan o czym czasem wspomina na dawniejszych filmach,ale to już inny poziom wtajemniczenia.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Maki w 13.01.2021, 13:44
Witam,
Super wpisy Michale, jestem Tobą tylko rok później. Zafascynowany łowieniem kolegi Zbyszka z dystansu, zaopatrzyłem się na ten sezon w sprzęt do dystansu by dome i wyszło mnie to prawie 2 tys zł. Mam nadzieję że nie będę żałował bo myślę, że na naszych zaporowkach ma to sens.
Ogólnie cele mamy podobne.
Kanał Pana Grzegorza to świetna skarbnica wiedzy czekać kiedy zrobi swoją wersję koszyka typu window z rurki pcv i podkładek :)
Co do dystansu i łowienia methoda na głębokości powyżej 5ciu metrów mówisz że dodajesz do pelletu trochę sypkiej zanęty typu river zapewne bo ma klej i pewniej się czujesz że mieszanka dojdzie do dna. A ja chciałbym zapytać jakich podajników używasz ? Zwykłych żeberowanych czy tych hybrid niby na głębszą wodę?
Fajny wątek.
Pozdrawiam
Adam
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 13.01.2021, 15:56
Zacznę od tego,że nie neguję dalekiego łowienia,pod warunkiem,że jest ono faktycznie potrzebne. Jeziora mają różną charakterystykę dna i często już po 30m ,jest spad,czy rodzaj rynny,albo wypłycenie. Zaporówki to inna bajka. Na takich zbiornikach i 80m może być mało,by dorzucić do miejsca o innym ukształtowaniu dna niż ciągnący się blat.

Do metody używam standardowych podajników Drennana,jak również z burtami oraz Mikado Daglas. Każdym z nich dobrze mi się łowi.
Miks na większą głębokość opisałem,dodaję część spożywki słodkiej,u mnie jest to Lorpio leszcz rzeka.

Dystans potrafi dać satysfakcję. Ja lubię łowić tak,bym czuł się komfortowo ,a efekty miał takie same.

Jaka to wędka od Gabora ?
Sam kupiłem master carp 360h z myślą o dużej metodzie i pva na dystansie 60-70m. Celuje w największe leszcze,klenie i karpie.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Maki w 13.01.2021, 16:24
Najważniejsze to się nie zrazić i walczyć. W ubiegłym sezonie próbowałem blisko wyniki mocno średnie teraz czas na zmianę.
Koszyki z burtą u Mikado to Aperio :)
Takie dwie sztuki kupiłem i do tego 2x kolowrotki long casty najmniejsze rozmiary.
https://angryfish.pl/feeder/wedka-by-dome-fine-max-420h
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2021, 17:30
Fajne wędki, tylko mają małe przelotki. Jeśli chcesz jechać ze strzałówką, może być drobny problem.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Maki w 13.01.2021, 18:13
Cześć,
Tak końcowe przelotki są małe, ale dobry węzeł fg knot i będzie dobrze.
Zbyszek S już mi to udowodnił :)
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2021, 18:18
Chyba że tak :)

Nigdy nie łowiłem ze strzałówką, ale mam te kijki i zdziwiło mnie, że dorobili do nich tak małe przelotki. Nie rozumiem zamysłu konstruktora.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 13.01.2021, 19:23
Chyba że tak :)

Nigdy nie łowiłem ze strzałówką, ale mam te kijki i zdziwiło mnie, że dorobili do nich tak małe przelotki. Nie rozumiem zamysłu konstruktora.

Nie myślałeś o wymianie przelotek na bardziej "odległości owe" ?
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 13.01.2021, 19:25
Nie.
Do odległości kupiłem Masterka.
Wolałbym mieć te przelotki większe, ale... są, jakie są.
Tytuł: Odp: Taktyka sezonu 2020: dystans, metoda, nęcenie, wnioski
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 13.01.2021, 22:33
By Döme TEAM FEEDER Master Carp Pro 360H to jedna z moich najbardziej ulubionych wędek. Duże przelotki i dość sztywna akcja predysponują ją do dalekich rzutów. 80 m na plecionce to żaden problem. Dużo lepsza niż np. TEAM FEEDER Pro Method Feeder 390H. Pomimo że krótsza to rzuty są dalsze, chociaż ta ostatnia ma delikatne szczytówki i jest lepsza do sygnalizacji delikatnych brań. Ale na odległość to nie ma jak masterek. Poszedłem na grubo do maksymalnych rzutów i kupiłem też Master Carp Pro 420LC. Do tego Kołowrotek By Döme TEAM FEEDER Long Cast 5500. Zobaczymy wiosną ile się rzuci.
Haldorado podaje do swoich wędek ich zasięg. I tak dla:
TEAM FEEDER Fine Max 420H - 70-100 m
TEAM FEEDER Master Carp Pro 390H - +80m - moim zdaniem da się wycisnąć więcej
TEAM FEEDER Pro Method Feeder 390H - 100m - moim zdaniem trudno osiągnąć 80m
By Dome Master Carp Pro 420LC - 130m - zobaczymy wiosną