Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: pitry1987 w 05.02.2021, 20:53
-
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym i podsunął mi pomysł użycia zmielonego pelletu na miksu.
Jakie macie doświadczenia z takim własnym miksem? chodzi mi o brania np. w por. do MMM czy innych renomowanych zanęt oraz jak taki zmielony skretting sprawuje się w kwestii pracy i domaczania?
No i finalnie w czym to mielić by się nie zajeździć? Mówię o warunkach miekszania w bloku czyli wszelkie śrutowniki rolnicze czy inne gabarytowe sprzęty odpadają.
-
Skretting, Coppens, Aller Aqua 1:1:1.
Miele w młynku ręcznym, poprawiam w młynku do kawy. Miele na pył. Nigdy nie zszedłem o kiju nie zależnie od okoliczności czy łowiska. Domaczam często wodą z gotowanych konopii. Wody z umiarem, ładnie piję choć nie puchnie. W wodzie posypuję się w ciągu ok 30 sekund w mieszance 50:50 z tymi samymi pelletami w rozmiarze 2 mm.
Czasem się zdarza, że za mało klei, wtedy podsypuje miks horlicsem i jest ok. Kolor zanety na sucho to szary, uniwersalny.
-
Poczytaj moje poczynania https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18125.0
-
-
Do mielenia pelletu 2 mm dowolnego typu wystarczy zwykły młynek do kawy. Zanim się nagrzeje można zmielić około kilograma pelletu, więc całkiem sporo. Nie trzeba żadnych śrutowników i cudów wianków. Jeśli do pelletów dodajemy jakąś bazę zanętową, to też możemy ja przemielić, co trwa kilka sekund. W ten sposób w około 15 minut można przygotować 1.5 kg mieszanki, co w zupełności wystarcza nad wodą, tym bardziej jeśli robimy miks 50:50.
-
Zauważyłem, że po sezonie zbiera się u mnie w piwnicy w tajemniczy sposób spore pudło zeszłorocznych i starszych przynęt t.j. pelletów i kulek. Jedne mi się sprawdziły , inne nie, a zapach po roku juz nie ten... Wiem, że większości z nich już na pewno nie użyję. Dodaję trochę resztek tego co poleżało w otwartych paczkach, Robin Red, halibut itp. Mielę to w śrutowniku i uzyskuję w ten sposób ok 4 l kolorowego przemiału o niepowtarzalnym smaku i zapachu. Nie mielę tego na pył, drobna śruta wystarczy. Kiedy brania są słabe używam go jako dodatek do miksu albo np. do rzecznej zanęty. Pół szklanki wystarcza aby dopalić miks a nieco więcej zanętę. Czasem otwiera to wodę ale nigdy nie zauważyłem aby coś popsuło. Nie zauważyłem też aby doklejało mix.
Na stawach gdzie najczęściej łowię stosuję ten patent zawsze i często mam więcej brań niż sąsiedzi. Przychodzą, oglądają, a tu mix jak mix, zanęta w koszyczku firmowa. :P Oczywiście to woda "uczęszczana" jak to na Śląsku i wędkarze łowią na wszystkie mozliwe smaki i zapachy. Dodam, że jest to woda licencyjna PZW. Ryby są kapryśne wybredne i wymagające, ale najczęściej jakiś składnik mojej mikstury je zainteresuje.
-
Wiesiu :)
https://m.facebook.com/Przemek-Solski-Fishing-102865761366114/videos/witam-wszystkich-dzi%C5%9B-chcia%C5%82bym-pokaza%C4%87-wam-jak-mo%C5%BCna-samemu-stuningowa%C4%87-pelet-z/445627409616521/?depth=2
Przemek też stosuje taki myk i też go sobie chwali :P