Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Luk w 10.02.2021, 17:15
-
Polecam wszystkim artykuł ze strony głównej, dotyczący metody łowienia ryb zimą, głównie karpi, F1, kleni czy większych leszczy, na mniejszych łowiskach, zwany w UK dobbingiem:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/splawik/dobbing-czyli-zimowe-szukanie-ryb-matchowka
W skrócie jest to szukanie ryb, bez absolutnie jakiegokolwiek nęcenia. Jest często skuteczniejsze niż łowienie feederem, gdyż ryba rzadziej schodzi tu do dna, i zazwyczaj jest sporo nad nim. Oczywiście dotyczy to mniejszych łowisk, gdyż zasięg wagglera jest ograniczony. Wyczynowcy brytyjscy stosują to zimą bardzo często, przy czym zazwyczaj używają tyczki, zaś łowiskami są komercje w kształcie kanałów. Jednak na większych stawach spokojnie można użyć wagglera.
Tak jak pellet waggler jest taktyką łowienia karpi gdy jest ciepło, tak dobbing to odpowiednik łowienia na spławik tego gatunku zimą. Można wypróbować to i na polskich komercjach, do czego gorąco zachęcam. Ryby zachowują się w ten sam sposób, więc musi ona działać. W naszym kraju dodatkowo temperatura wody jest jeszcze niska nawet pod koniec marca, więc naprawdę można się tu wstrzelić, zaś zaczynać spokojnie po pierwszych przymrozkach.
Czy ktoś z Was łowił w ten sposób?
-
Tak ja tak łowiłem na niezamarzniętych stawach. Jest to dobra metoda na niewielkie stawy, bo ryba zimą grupuje się na stawie i siedzi jedynie w kilku miejscach zbiornika. Szuka się jej wówczas wagglerem. Złowisz jedną, dwie ryby i reszta się rozchodzi. I znowu szukasz takiej grupy ryb już gdzie indziej.
Natomiast ta metoda kompletnie mi się nie sprawdziła na jeziorach zimą i wczesną wiosną. Jednak przy dobbingu należy pamiętać o jednej kluczowej zasadzie...im ciszej tym lepiej. Im lżejszy spławik tym lepszy. Ryby zimą lubią ciszę. A jak się zacznie głośno biczować spławikiem wodę, to grupa ryb się rozchodzi i jest lipa z braniami. Piszę to po doświadczeniach z odległościówką. Klasyczny niewielki waggler był nieporównywalnie lepszy przy dobbingu na stawie.
-
Wiele komercji jest małych, i jeśli są to stawy hodowlane, to można przypuszczać, że karp będzie sie gromadził tam gdzie wylot wody, bo jest najgłębiej. Więc można obłowić takie miejsca wagglerem. Ale na bardziej rozległych wodach rzeczywiście pozostaje tylko feeder. Odległościówka absolutnie się tu nie wpisuje, bo jak piszesz plusk jest zbyt duży. Zaś łowiąc z dna trudno sie dobrać do większych ryb.
Ja bym chętnie pokombinował na polskich wodach, zwłaszcza na komercjach z taką metodą. Nastawiając się na większe karpie :)
-
Świetny artykuł! Akurat posiadam i matchówkę 3,6 metra (typu carp), spławiki wisi vag, żyłkę główną cienka i mocną Preston reflo 0,15, a nawet przypony Kamasan B911 :P
Jak tylko będzie ciepło uderzam poszukać na swoich łowiskach ryb!