Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: Mateo w 15.08.2015, 21:03
-
Testowanie zestawów na rybnych akwenach
Koledzy, rozmawiałem na ten temat wczoraj z Lukiem.
Są wśród nas wędkarze, którzy chętnie i często wędkują na wodach komercyjnych i sekcyjnych, łowiąc tam spore ilości ryb, głównie karpi.
Chciałem zachęcić wszystkich tych kolegów do przeprowadzania różnych testów nad wodą.
Ja mam w pobliżu jedną taką wodę sekcyjną, na której można spodziewać się sporej ilości brań, ale jakoś tak się składa w tym sezonie, że nie mam (póki co) ochoty tam łowić.
Lucjan stara się, w miarę możliwości, jakieś testy przeprowadzać, choć nie jest to łatwe, kiedy dodatkowo kręci się film dwoma kamerami i łowi na przeróżnych wodach.
Dlatego właśnie apeluję do wędkujących na wodach, gdzie można spodziewać się dużej ilości brań, aby takie testy przeprowadzać.
Można na przykład jedną wędkę zarzuć na metodę z przynętą schowaną, a drugą z przynętą luźną na przyponie. Można jedną wędką łowić na metodę, a drugą na helikopter lub zwykły zestaw przelotowy z koszyczkiem. Można testować różne mieszanki, miksy o różnej spoistości. Nie wymaga to wielkiego wysiłku, a może przyczynić się do powstania naprawdę ciekawego zbioru wiedzy.
Ja sam zawsze staram się mniejsze lub większe testy przeprowadzać. Kiedy jednak łowię na wodzie PZW jedną, dwie, czy nawet 4 ryby, to ciężko mówić tu o reprezentatywnych danych.
Jeśli natomiast ktoś łowi 15 karpi w ciągu sesji, to myślę, że test mógłby przynieść w miarę wiarygodne dane. Wystarczy długopis, kartka papieru z jakąś tabelką i już można dołożyć swoją cegiełkę do wielkiej budowli wiedzy wędkarskiej :)
-
Bardzo fajny pomysł. Moja propozycja, aby nie ograniczać się do wody komercyjnej tylko brać pod uwagę również PZW np. Lin Leszcz i w opisie robić zestawienie z charakterystyki łowiska oraz łowienia opartego na kilku wypadach.
-
Fajny pomysł ale właśnie dodajmy też do tego pzw. Wszystko tak jak Mateusz napisał wliczając w to wyniki gdzie na sesjach padło wiele ryb. I może jakiś schemacik by opracować co dokładnie taka forma by musiała zawierać. Ja sobie notuje w swoim notesie podczas sesji:
-Data, rodzaj łowiska,miejscówka
-Pogoda (ciśnienie,niebo,opady,temp.pow,temp.wody)
-Nęcenie (wszystko odnośnie nęcenia co i jak podane)
-Zestaw
-Taktyka
-Mierzenie czasu.
-Spostrzeżenia dodatkowe i wnioski
-Czas sesji
Każdy z nas mógłby coś wtrącić co by było dobre aby opracować jakiś fajny schemacik. A potem już tylko to fajnie wypełniać i wstawiać.Taka moja propozycja? Co o tym myślicie?
-
Temat ogólem fajny tylko myślę, że polskie łowiska komercyjne będą raczej kiepskim wyznacznikiem czegokolwiek... u Luka to wygląda zupełnie inaczej. Druga sprawa jest taka, że testy na komercyjnych karpiach dadzą wiedzę o łowieniu tylko i wyłączenie komercyjnych karpi.
Nie mniej jednak pomysł bardzo fajny, ale mógłby być genialny jeśli by się go trochę zmodyfikowało, tak żeby wyniki faktycznie były przydatne dawały ogólną wiedzę wędkarską. Brak mi jak na razie konkretnych pomysłów, ale pomyślę trochę o tym może coś mi wpadnie do głowy. A wód PZW w czymś takim chyba faktycznie nie da się uniknąć. Nawet wyniki w stylu "4 ryby" mogą powiedzieć więcej niż łowienie 15 karpi na komercji, wystarczy tylko odpowiednio przeprowadzić test. Komercje zostawiłbym raczej na testy sprzętowe.
-
Widzę, że wątek nie spotkał się z wielkim odzewem :D
Panowie! Myślę, że warto zrobić kilka testów, i każdy z Was mógłby w nich uczestniczyć tak naprawdę... Nie trzeba wcale wielu rzeczy aby zrobić doświadczenia samemu, może natomiast to bardzo pomóc innym. Moje doświadczenia na Milton Lake to tylko jedna 'próba' - wiele sugerująca, ale na pojedynczej trudno formować pełne wnioski, jeżeli potwierdzone zostałyby kilkukrotnie, na innych wodach - to wtedy możemy mówić o pewnych zasadach czy prawidłach, odnoszących się do żerowania ryb.
Wielu z Was łowi na komercjach, i tam badania są jak najbardziej wskazane jeżeli chodzi o Metodę. Ponieważ jak pisał Mateo, trudno dojść do wniosków jak się ma zaledwie kilka brań. Ale na lepszych wodach PZW też można testować...
Moje sugestie:
- jak się sprawuje miks 50/50 w porównaniu do samej zanęty bez micro pelletów. Łowimy na dwie wędki, i staramy się nie preferować żadnej z nich, w połowie czasu zamieniamy je z sobą. Mierzymy czas 'pomiaru' starając się zapisać ile ryb łowimy na obydwa kije, jakie gatunki itp.
- jak działa Metoda z z przynętą schowaną i odsłoniętą.
- Metoda - łowimy na kulki pop-up i na tonące.
- porównujemy Metodę do helikoptera, Metodę do rurki antysplątaniowej - kombinacji jest mnóstwo
- zestawy gruntowe na komercjach - łowimy na przypony cienkie i grube - np. 0.18 mm i 0.28 mm (ale nie Metodą - może być helikopter). Porównujemy jakie ryby sie pojawiają i ile mamy bran na różnych zestawach
- testowanie i porównywanie przynęt - czyli np. łowienie na 5 martwych białych Metodą, kontra mielonka
- Metoda na płytszej i głębszej wodzie.
Jeżeli kilku z nas wykona takie testy, to wtedy możemy mówić o danych z różnych zbiorników. Takie badania można opisać wnikliwiej - zamieścimy je w specjalnym, osobnym wątku. W ten sposób można zostać wędkarskim naukowcem - zachęcam!
-
Problem z komercjami u nas jest taki, że ciężko tam o inne gatunki niż karp. Przynajmniej u mnie na tzw. komercjach w wodzie jest 80-90% karpia, reszta to albo amur albo jakaś drobnica która nie wiadomo skąd się wzięła.
Sam pomysł wykorzystania forum i jego community w taki sposób jak mówiłem jest super. Szkoda tylko, że żyjemy w takich a nie innych realiach.
-
Marcin, jeżeli badania będą oparte o populację karpia na komercji, to spoko. Ja zrobiłem na linach i karasiach :D
-
Ja też uważam, że przy pewnych testach nie ma znaczenia czy to będzie karp z komercji, czy też z wody PZW.
Owszem, jeśli byśmy chcieli testować skuteczność przynęt/zanęt, to może rzeczywiście być tu spora rozbieżność, ale mi chodziło o testy innego rodzaju, np. metoda z przynętą schowaną i luźną, zarzucanie podajnika z klipem oraz bez klipowania.
Takie testy pomogą nam w znalezieniu odpowiedzi na niektóre pytania. Wielu z nas zastanawia się zapewne czy metodowa pułapka nie rozwala się podczas uderzenia zestawu o wodę. A jeśli pułapka się rozpadnie, to czy wpłynie to na ilość brań? Czy "kładzenie" zestawu przy pomocy klipu i ruchu wędki da w tym samym miejscu więcej brań? A jeśli tak, to może właśnie dlatego, że ta technika rzutu zmniejsza ryzyko rozwalenia się zanęty?
Do tego typu testów potrzeba sporej ilości brań. Wiadomo, że optymalnie byłoby, gdyby takie testy można było przeprowadzić na dzikich wodach i uzyskać wiarygodne wyniki. Skoro jednak jest to trudne, to dlaczego nie skorzystać z tego, co daje komercja?
Niektórzy robią doświadczenia w akwariach i też można z nich wyciągnąć jakieś wnioski.
Tym bardziej, że jest tu sporo osób, które łowią chętnie duże ilości ryb na komercjach i nie trzeba ich specjalnie do tego zachęcać.
-
Dobra, to co testujemy jako pierwsze? :)
-
Do tego typu testów potrzeba sporej ilości brań. Wiadomo, że optymalnie byłoby, gdyby takie testy można było przeprowadzić na dzikich wodach i uzyskać wiarygodne wyniki. Skoro jednak jest to trudne, to dlaczego nie skorzystać z tego, co daje komercja?
Dla mnie w obecnej chwili różnica między PZW a komercją jest taka ,że na komercji jest gospodarz który o to dba a na wodach PZW nie ma gospodarza. Ostatnie filmy Górka z Czech pokazują wody dzikie gdzie łowi jak na naszej komercji.
-
Wczoraj obejrzałem kilka czeskich filmików o łowieniu karpi. Znalazłem bodaj dwa zrobione nad czeskimi rzekami. Karpie 10-20kg. Aż trudno uwierzyć. Oczywiście łowione regularnie. Rozumiem, że ogólnie czeskie wędkarstwo jest na wysokim poziomie. Jednak śmiem wątpić czy osiągnięcie podobnego wyniku byłoby możliwe nad jakąkolwiek polska rzeką. Czechy to już inny wędkarski świat.
Myślę że wyprzedzają nas o 15-20 lat....
Obym się mylił :)
-
Ja w Czechach nie łowiłem nigdy. No, ale skoro Górek, który jest z mojej okolicy telepie się przez całą Polskę, by pomoczyć kija w czeskiej wodzie, to o czymś świadczy (oczywiście biorę też pod uwagę znajomość z Z.Milewskim, który tam trenuję ichniejszą kadrę).
-
Testowanie zestawów na rybnych akwenach
Wystarczy długopis, kartka papieru z jakąś tabelką i już można dołożyć swoją cegiełkę do wielkiej budowli wiedzy wędkarskiej :)
Kiedyś, zimą rozmawialiśmy o tym, aby każdy spisywał w notesie dane z połowów, które później można by opracować. Takie dane poddane potem odpowiedniej obróbce mogą dać nam naprawdę sporą wiedzę, jak skutecznie łowić. Ja spisuję, choć w tym roku na ryby jeżdżę bardzo rzadko i moje wyniki są, delikatnie mówiąc, kiepskie. Ale temat uważam za bardzo ważny. Szczególnie jeśli by skoncentrować się na konkretnej metodzie połowu, jak sugeruje Luk.
-
Pomysł Mateo by łowiąc ryby prowadzić testy jest bardzo dobry i ciekawy. :thumbup:
Nie wiem co prawda jak skuteczna jest "metoda" na wodach przypadkowych, ale łowiąc batem zawsze sobie coś porównuję ;D
Notowanie lub pamięć to przydatne elementy dopracowania: czasu, miejsca, sposobu by ryby połowić.
-
Kotwic, a prowadzisz może jakieś notatki dotyczące "okazów". Jaki to odsetek ogółu i jak duże są to ryby?
-
Na wędkę to raczej nie, łowię to co się trafi. Nigdy nie polowałem na okazy, więc nie mam ich na koncie.
Zawodowo, to co złowię w sieci to notuję albo mam dostęp do tych informacji. Tego byłoby pewnie z kilkaset tysięcy wpisów ;D
Oczywiście mówię o rybach wszelakich, nie o rekordowych. O:)
edytka sklerotyczka:
Testowanie to ciekawa zabawa. Właśnie wróciłem z jeziora, gdzie są duże ilości okonia (o pozostałych rybach nie mówię), a kilku wędkarzy których widziałem i rozmawiałem nie złowiło nic. Oczywiście warunki: czas, metoda, nastawienie itp mają duży wpływ. Ale jezioro jest zupełnie sprawne ekologicznie, dostępne wędkarsko, ładne, więc potencjał ma.
-
Takie testy mają sens, zwłaszcza, że ichtiolodzy nie wiedzą często jak ryby reagują na daną przynętę/zestawy i dlaczego, nikt takich badań nie prowadzi przecież...
-
Dzisiaj chciałem zrobić test, ale zanim się zebrałem to skończyły się brania i miałem ich może łącznie 4 w czasie testów ;-)
Próbowałem testować rodzaje przynęt bo w sumie nie miałem innego pomysłu.
Wysłane z Nexus 5
-
Teraz trafiłem na ten wątek, trochę późno bo w tym roku pojadę na ryby jeszcze tylko ze 6 razy (dużo pracy, też w weekendy). Coś napisze ale ogólnie, bo ja robię sobie notatki pod innym kątem. Nastawiam się na średnie karpie (4kg+).
- jak się sprawuje miks 50/50 w porównaniu do samej zanęty bez micro pelletów. Łowimy na dwie wędki, i staramy się nie preferować żadnej z nich, w połowie czasu zamieniamy je z sobą. Mierzymy czas 'pomiaru' starając się zapisać ile ryb łowimy na obydwa kije, jakie gatunki itp. - zdecydowanie lepiej z pelletami 1,5 i 2mm
- jak działa Metoda z z przynętą schowaną i odsłoniętą. - zdecydowanie lepiej ze schowaną
- Metoda - łowimy na kulki pop-up i na tonące. - zdecydowanie lepiej tonące (u mnie 20:1)
- porównujemy Metodę do rurki antysplątaniowej - co najmniej 5:1 dla metody
- testowanie i porównywanie przynęt - najlepsze pellety 8-14mm, na drugim miejscu kuku, pozostałe słabiej.
- Metoda na płytszej i głębszej wodzie. - najczęściej łowię do 2 m, jak łowiłem głębiej było słabo, też dużo gorzej mi szło gdy było dużo mułu
Jak powtórzycie ten wątek w 2016 to mogę zrobić dużo więcej testów, w tej jesieni będę miał już zbyt mało czasu.
-
Fajnie, że jest nas kilku.
Ja muszę się w końcu zmobilizować i jechać na wodę sekcyjną, gdzie jest dużo karpia i możliwość przeprowadzenia testów. Jakoś w tym roku nie miałem ochoty tam jeździć.
Jeszcze raz zachęcam kolegów, którzy mają sporo brań na sesję i przez to możliwości testowania!