Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Krzysztof-Chodzież w 16.08.2015, 18:46

Tytuł: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof-Chodzież w 16.08.2015, 18:46
Witam
Siedzę sobie na rybkach na moim pomoscie a tu się wynurzyła główka wydry.
Od razu skojarzyłem dlaczego w tym roku jeszcze lina nie złapałem przy trzcinkach i nawet gniazdo łysek zniknęło z gałezi świerkowych który wrzuciłem dla tarlaków.(no taka łyska, sobie miejsce wybrała) :-[
Macie jakieś sposoby żeby to wypłoszyć jakoś?

Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: majestic w 16.08.2015, 19:18
Nie ma szans. Jest to bardzo cwane zwierzę. Nie przeploszysz. Jeśli są tam ryby to nie opuści dobrowolnie tego rejonu. W tamtym roku razem z kolegą chcieliśmy najpierw przeploszyc a potem złapać. Nic z tego, tylko myśliwy albo śrut. :-X
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof-Chodzież w 16.08.2015, 19:21
To teraz wiem dlaczego poprzedni właściciel mi ten stołek sprzedał. >:O
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 16.08.2015, 19:45
Potwierdzam że z wydrą jest ciężki temat. Koledze ze stawku mnóstwo ryb wybrała łącznie z kilkukilogramowymi karpiami...No cóż. Trzeba się z tym pogodzić i przeczekać.
Inna sprawa że w dużej wodzie ryb z pewnością odczuwalnie nie wytrzebi. Duża to mam na myśli od 2-4 ha, zależnie od charakteru zbiornika.
Moim zdaniem należy dać jej spokój. Wszak to jej środowisko naturalne. A wydry są rzadkie.

Na marginesie, to pamiętam jak wędkarze się wkurzali na norki kanadyjskie, które zamieszkiwały teren mojej starej odry. Bodaj dwie nawet zabili...Tłumaczenie było wiadome,- wybierają ryby. Tylko że wówczas w tej wodzie ryby był jeszcze ogrom.
To nie norki, a sami wędkarze i przyducha była przyczyną późniejszego zniszczenia rybostanu.
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 16.08.2015, 20:06
Grzesiu, nie zgodzę się z Tobą. Wydra ściągnie rodzinę i wyczyści staw ze wszystkiego. Nie opuści.
Kuzynowi taka rodzinka wyczyściła cały staw hodowlany około 2-3ha. Miało być 2t ryb,a zostało 100kg. W poprzednich latach wybierała mu też z pozostłaych,ale zastosował elektrycznego pastucha. Na tym jednym go nie ma,bo za blisko ludzi i nie uzyskał zgody. Dodatkowo ma psy w okolicy stawów. Dodam tylko, ze sam jest myśliwym i oficjalnie nic nie mógł zrobić. Sąsiad już na etapie planowania sadzawki wziął porawkę na wydrę i zakopał metalową siatkę w wale wokół stawu. Dodatkowo miał elektrycznego pastuszka.
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof-Chodzież w 16.08.2015, 20:11
Trudno niech sobie siedzi,trza bedzie wiecej feederkiem łowic dalej od brzegu.To normalne jezioro około 42h.,słynące niegdyś z sandaczy i węgorzy,dzis katastrofa ::)
Póki co dzięki
Tak myślałem że to będzie ciężki orzech z tą wyderką(swoją drogą ładny stworek z niej)
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 16.08.2015, 20:16
Grzesiu,nie zgodzę się z Tobą. Wydra ściągnie rodzinę i wyczyści staw ze wszystkiego. Nie opuści.
 Kuzynowi taka rodzinka wyczyściła cały staw hodowlany około 2-3ha. Miało być 2t ryb,a zostało 100kg. W poprzednich latach wybierała mu też z pozostłaych,ale zastosował elektrycznego pastucha. Na tym jednym go nie ma,bo za blisko ludzi i nie uzyskał zgody. Dodatkowo ma psy w okolicy stawów. Dodam tylko, ze sam jest myśliwym i oficjalnie nic nie mógł zrobić. Sąsiad już na etapie planowania sadzawki wziął porawkę na wydrę i zakopał metalową siatkę w wale wokół stawu. Dodatkowo miał elektrycznego pastuszka.

Nie kwestionuję że może być cała rodzina. Po prostu dotychczas się z czymś takim nie spotkałem. Pojawiały się w naszej okolicy wydry, ale zawsze były to samotniki. Nawet kilka miesięcy jedna się czasowo pojawiła. Ale była to jedna migrująca wydra. Posiedziała trochę i znikła. Wcześniej było podobnie.
Stawy hodowlane to może być problem. Rozumiem rybaków.
Ten stawek mojego kolegi miał około 0,3ha. Bardzo dobrze był zarybiony. Niewiele z tego zostało po wizycie wydry :) Jednak stawek zarybił ponownie i od kilku lat ma spokój.

Edit: Krzysiu 42 ha to ogrom. Jeżeli w wodzie jest obecnie mniej ryb, to z pewnością przyczyna jest inna. Najpewniej antropogeniczna :)
Tytuł: Odp: Wydra w łowisku
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof-Chodzież w 16.08.2015, 20:39
Nie nie,ja wyderki o to nie posądzałem. :) ogólnie kłuserka,brak zarybień,ale brak linów i karasi przy samym stołku w trzcinach to jej macha. ;)