Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Filmy w sieci => Wątek zaczęty przez: dominik9166 w 20.08.2015, 10:01
-
Fajnie by było jakby był to film z łowienia karpi na metode :)
-
Karpie na Metodę? Nieeeee.... :D Zobaczymy, może coś we wrześniu powstanie, w kolejnej serii doświadczeń. Dzisiaj natomiast wstawię film z ostatniej nocki na Tamizie...
-
Szkoda, bo lubie ogladać karpie na metode
Wysyłane z mojego SGH-T989 za pomocą Tapatalk 2
-
Karpie nie są fajne na żadną metodę :D :P
-
Ja bym chętnie zoobaczył jak łowisz tyczką na jakimś kanale albo rzece. Komercja też jest fajna ale to akurat mnie nudzi, ponieważ sam często tak łowię w Polsce.
-
Karpie nie są fajne na żadną metodę :D :P
Hehe. Dużo w tym prawdy :D
Dla mnie fajne jest łowienie karpi powiedzmy w 7 ha jeziorku, gdzie pływa kilka, góra kilkanaście pięknych "zdziczałych" karpiszonów...Uważam że klimat jest przedni.
Tylko że o takie wody w mojej okolicy coraz trudniej. A te które pozostały, poddane są (zbyt) dużej presji. Szkoda.
-
A ja chciałbym zobaczyć film z "dzikiego" miejsca. Takiego, gdzie jest dużo krzaków, drzew, zaczepów. Sam na takich łowię i z chęcią zobaczyłbym jak skutecznie bronić się przed zaczepami i skutecznie wykonywać rzuty z konarami drzew w zasięgu wędki :) Niby taka błaha rzecz, ale z pewnością wielu wędkarzom sprawia wiele trudności. Głównie tym stroniącym od komercji.
-
Karpie nie są fajne na żadną metodę :D :P
:thumbup:
Może założymy jakąś klikę antykarpiową? ;)
-
:thumbup:
Może założymy jakąś klikę antykarpiową? ;)
Będziemy na forum trollować karpiarzy :)
-
Nie zgadzam się
Bo karp +4 kg to fajna zabawa
Wysyłane z mojego SGH-T989 za pomocą Tapatalk 2
-
Nie zgadzam się
Bo karp +4 kg to fajna zabawa
No pewnie. Zwłaszcza na komercji :) Bo wiadomo, że najważniejsze są w tym wszystkim wyłącznie ryby :D
-
Na pzw jest większa satysfakcja.
Wysyłane z mojego SGH-T989 za pomocą Tapatalk 2
-
Nie zgadzam się
Bo karp +4 kg to fajna zabawa
No pewnie. Zwłaszcza na komercji :) Bo wiadomo, że najważniejsze są w tym wszystkim wyłącznie ryby :D
Myślę że nie powinniśmy zbytnio ironizować. Nawet na komercji karpie same nie pchają się na haczyk. Pomijam oczywiście karpiątka do 1,5-2kg...
Jednak w dzikiej, żyznej wodzie karp, oczywiście jeżeli jest go umiarkowana ilość, jest rybą wędkarsko bardzo atrakcyjną. Z jednej strony bardzo dziczeje, a z drugiej staje się niebywale ostrożny. Wiem że stwierdzenie wywoła pewnie uśmiech na wielu twarzach, ale powiedziałbym że staje się rybą niemal myślącą... Prawdziwy król wody.
Kontakt z nimi w takich wodach uczy ogromnego szacunku względem tej ryby. To niezwykle pojętne zwierzęta. Nawet w wodach gdzie w zasadzie nie miały wcześniej kontaktu z karpiarzami. Trudno to logicznie wytłumaczyć, ale tak jest. Na pewno dotyczy to relatywnie małych akwenów.
Miałem mnóstwo ciekawych przygód z dużymi karpiami....Oj, trudno to wszystko opisać.
Bardzo zachęcam Was do spróbowania swoich sił z dużymi karpiami w małych jeziorkach. Klimat jest pierwszorzędny. Jednak, uzbrójcie w naprawdę ogromną cierpliwość...Przydaje się również zwykła pokora...Bywa że wielkie kabany w takich wodach są prawie niemożliwe do złowienia. Mnie i mojemu koledze wielokrotnie zdążyło się zaliczyć nawet kilkadziesiąt zasiadek bez brania...Mimo tego że ryby wchodziły w nasze łowisko...
Karp 15-30kg w małej, dzikiej wodzie jest niezwykłym doświadczeniem, dla nas wędkarzy. Polowanie na nie, jest zazwyczaj równie frustrujące jak i uzależniające :)
Znowu trochę nabałaganiłem w wątku. Sorry :)
-
Karpie nie są złe, ważne aby był umiar... Polskim wodom nie zaszkodzi mieć jakąś ilość takiej ryby, byle nie zbyt dużo jak najmniejszym kosztem tylko...
Znowu powraca temat komercji... ;D Według mnie warto tam łowić, chociażby od czasu do czasu. Wiadomo wtedy co to jest hol, a człowiek nie wychodzi z wprawy. Bo ktoś kto łowi leszcze i płotki, nie wie co to prawdziwa walka, a taki karp 5 kg + potrafi już dać niezłą szkołę, zwłaszcza na feedera lub matchówkę :)
-
Każdemu polecam zasiadkę na dzikiej wodzie w oczekiwaniu na +10, najlepiej pełnołuskie. Taka wypracowana ryba, wypuszczona w dobrej kondycji do wody jest O:)
Tyle, że to czasu kosztuje mnóstwo....niestety.
-
Polska to kraj cudów, bo ryby, która nie rozmnaża się w naszym klimacie, jest najczęściej poławiana zarówno na komercjach, w zbiornikach stowarzyszeń oraz wodach PZW. Można z tego wnioskować, że jest jej najwięcej, spośród innych ryb. I to jest właśnie ten cud.
Nikt mi nie wmówi, że jest to dobre dla naturalnego stanu ichtiofauny w naszym kraju.
Każdemu polecam zasiadkę na dzikiej wodzie w oczekiwaniu na +10, najlepiej pełnołuskie.
Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...
-
Polska to kraj cudów, bo ryby, która nie rozmnaża się w naszym klimacie, jest najczęściej poławiana zarówno na komercjach, w zbiornikach stowarzyszeń oraz wodach PZW. Można z tego wnioskować, że jest jej najwięcej, spośród innych ryb. I to jest właśnie ten cud.
Nikt mi nie wmówi, że jest to dobre dla naturalnego stanu ichtiofauny w naszym kraju.
Każdemu polecam zasiadkę na dzikiej wodzie w oczekiwaniu na +10, najlepiej pełnołuskie.
Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...
Darku, nie tylko Polska, ale również cała Europa ;)
Polowanie na wielkie karpie jest wspaniałe, ale również uzależnia; niebezpiecznie uzależnia... Często całe życie jest już temu podporządkowane. Kolega z którym karpiowałem był żonaty. Dla niego nie było to proste. Powiem więcej,- mocne uzależnienie od karpiowania i utrzymanie normalnego związku jest wielkim wyzwaniem. Wielki karp to często silny narkotyk.
Sam po zaniechaniu karpiowania, przez pierwszy sezon nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Owszem jeździłem nad wodę, ale bez wędek. Po prostu nie miałem ochoty...trudno to wytłumaczyć. To był rok jakby odwyku..
Ale pocieszę Cię Darku ;) Z sumem jest podobnie. Choroba Silurus glanis, ma bardzo podobne objawy do przypadłości Cyprinus carpio :)
Owszem, łowienie linów czy karasie jest również bardzo przyjemne. I nie jest to bynajmniej fałszywy ukłon w stronę Twojej osoby, czy naszego administratora. Linowe zasiadki, także mają swój niezaprzeczalny urok. To bardzo ciekawe i wymagające ryby, a ich łowienie sprawia wiele satysfakcji.
A do tego nie demolują tak naszego życia jak karpie, czy sumy :D
-
Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...
Ech, gdybym miał sumy w zasięgu, to bym próbował. Kiedyś myśląc nad tym całym karpiowaniem doszedłem do wniosku, że oddałbym te wszystkie karpie za kilowe płocie.
Ja kocham okonie spod lodu- żyłka 0,10- hol za żyłkę.........to jest moc adrenalinki. Niestety, zim brak i perspektywy klimatyczne nie najlepsze.
-
Ahh filmik Luka z dzisiejszej zasiadki będzie udany w wschodnim Londynie ładnie pada będą łopaty brać :)
Wysłane z mojego U2 przy użyciu Tapatalka
-
Wolę zasiadkę na suma, jeśli już mam łowić naprawdę duże ryby. Sęk w tym, że ja nie mam parcia na okazy i rekiny. Ja chcę połowić liny, duże płocie, karasie, leszcze...
Ech, gdybym miał sumy w zasięgu, to bym próbował. Kiedyś myśląc nad tym całym karpiowaniem doszedłem do wniosku, że oddałbym te wszystkie karpie za kilowe płocie.
Ja kocham okonie spod lodu- żyłka 0,10- hol za żyłkę.........to jest moc adrenalinki. Niestety, zim brak i perspektywy klimatyczne nie najlepsze.
Duża płoć to wyzwanie i spory wędkarski prestiż.
Niegdyś czytałem o dwóch Niemcach specjalizujących się w połowie dużych płoci. Podeszli do sprawy bardzo profesjonalnie. Z zaangażowaniem na poziomie karpiarzy czy sumiarzy. Bardzo pozytywnie i mocno zakręceni na punkcie połowu płoci kolesie. Wędkowali nawet w zimie w nocy, przy ujemnych temperaturach. Głównie w Renie.
Nazywali się Ralf Nauen i Anatol Dichmann. Swoja grupę nazwali "Specmien hunting group".
Ale nie wiem czy to nadal aktualne. Ich nieliczne publikacje przełożone na język polski, czytałem przeszło 20 lat temu.
Płocie łowili piękne. Pełen szacunek.
Co do sumów, to proponuje zachować ostrożny entuzjazm. Owszem to wspaniała ryba. Jednak mam obawy że już za około 5 lat w Polsce będzie bardzo trudno o suma.
Dlatego że jego połowem zajęło się zbyt wiele nieodpowiedzialnych osób. I wiedza ta nadal jest "sprzedawana" w nieodpowiednie ręce. Głównie dzięki tzw. przewodnikom wędkarskim którzy za kasę przekazują zarówno namiary na miejscówki, jak również skuteczne metody połowu...
Wiem że to co powiem jest kontrowersyjne i raczej nie przysporzy mi popularności. Ale twierdzę że znaczna część polskich wędkarzy jeszcze nie "dorosła" do odpowiedzialnego połowu tak cennej ryby. Dlatego też przewiduję że w ciągu kilku najbliższych lat znaczna część sumowych miejscówek w pl będzie już zniszczona.
Obym się mylił.