Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Opos w 08.05.2021, 17:29
-
Panowie Okazało się wczoraj że dwa moje kołowrotki maja problem z rolka w kabłąku która się słabo obraca. Powoduje to skręcanie się żyłki. W tej rolce nie ma łożysk tylko są tuleje. Na obu używałem plecionki ale zauważyłem ze strzałówka mocno mi się skręca. W cormoranie corcraft br 5pif wyczyściłem rolkę i użyłem oleju z maszyny do szycia. Efekt ten sam nadal słabo się kreci.
Rozebrałem więc spowrotem rolkę, przeczyściłem i użyłem czegoś lżejszego czyli oliwki dla dzieci. Ciut lepiej, ale bez szały. Zamówiłem wczoraj dwa łożyska wielkości tej luteji i jak to nie poprawi sytuacji to już nie mam pomysłu co można z tym zrobić. Jakieś rady ?
(https://i.imgur.com/EarSyzp.jpg)
(https://i.imgur.com/ygJsLpJ.jpg)
(https://i.imgur.com/ZGoo2pd.jpg)
-
Spróbuj bardzo lekko dokręcić śrubę mocującą rolkę i zobacz, czy obraca się lekko. Olej do maszyny do szycia jest ok.
-
Spróbuj bardzo lekko dokręcić śrubę mocującą rolkę i zobacz, czy obraca się lekko. Olej do maszyny do szycia jest ok.
Zmniejszenie sily docisku nie pomaga
-
obejrzyj dokładnie rolkę , tulejkę może gdzieś tam jest szorstka, albo zadzior jakiś który hamuje obracanie.
-
Rolka po skręceniu śrubą musi mieć luzy na boki , jak jest za bardzo ściśnięta to będzie się blokować. Pisałem ci już ,że niektóre sprzęty ciężko uzdrowić a te Cormorany takie są . Może łożyska coś pomogą albo i nie.
-
obejrzyj dokładnie rolkę , tulejkę może gdzieś tam jest szorstka, albo zadzior jakiś który hamuje obracanie.
Chłopie ja papierem 2000 ścierałem zadziory na brzegu kabłąka przy rolce takie gowno w tym cormoranie robią. Na szczęście udało mi się w piwnicy znaleźć 3 stare kołowrotki ( 10letnie) wszystkie maja łożysko w rolce ! Jedno pasowało i teraz rolka działa jak należy :) Kołowrotek kosztował 130 zl a tańszy o polowe robinson jasper ma już łożysko. Koszt łożyska to 3 zl i na tak ważnym elemencie już oszczędzają ...
-
Cormoran gwiazdą techniki nigdy raczej nie był . Mam ich 25 letni kołowrotek, czyli jeszcze z lepszych czasów, z tych droższych i też precyzją nie grzeszy.
-
Co prawda nigdy nie robiłem tego w kołowrotku, ale kiedyś łożysko ślizgowe potraktowałem nawiniętym na kołek materiałem jeansowym z pastą "Automax" do polerowania. Pomogło, jednak nie wiem czy gra jest warta świeczki jeśli zamówiłeś już łożysko. Bez względu na wszystko wolał bym zamiast ślizgowego, kulkowe, nawet tańsze i tak będzie miało lepszą kulturę pracy (a zadbane nie zawiedzie).
-
Montując łożysko w rolce, gdzie fabrycznie takiego rozwiązania nie ma, należy pamiętać (oczywiście to nie reguła), że potrzebne są też podkładki, które nie tyle mają kasować luzy, co odseparować łożysko od pozostałych elementów. Łożysko ściśnięte śrubą, którą należy dokręcać mocno, nie może stykać się swoimi bieżniami bezpośrednio do innych elementów typu tulejka dystansującą, trzpień osadzenia rolki, ramię kabłąka...
-
W wątku Krótkie Pytanie - Krótka Odpowiedź miała miejsce dyskusja na temat zatartej rolki w kabłąku kołowrotka:
Teraz zadam głupie pytanie, bo nie interesowałem się wcześniej tym tematem i nie zwracałem na to uwagi. Czy podczas nawijania żyłki rolka musi się obracać na kabłąku czy nie ma to znaczenia i wpływu na jej skręcanie ?
Musi i ma ogromne znaczenie, zacięta rolka będzie ci przycinać i plątać żyłkę, Hamulec wtedy też działał nieprecyzyjnie.
Co hamulec ma z tym wspólnego? Jakoś tego nie widzę ale inżynieria to nie moja dziedzina
Część tarcia wtedy przejmuje zamiast tarczek hamulca rolka . Sprawdzone mam to doświadczalnie-organoleptycznie.
Przede wszystkim nie ma głupich pytań. :)
Myślę, że rację w powyższej dyskusji ma zwykły_michał.
Siła tarcia jaka występuje pomiędzy żyłką i zatartą rolką kołowrotka jest bardzo mała.
Współczynnik tarcia pomiędzy stalą, a teflonem wynosi 0,04. Między stalą, a nylonem, to 0,08. Prawdopodobnie pomiędzy stalą względnie jakimś stopem rolki, a żyłką współczynnik będzie w okolicach tych wartości. Czyli bardzo mało. :)
Wartości powyższych współczynników są podane dla stanu suchego. Na mokro będą jeszcze mniejsze. :D
Tak więc zatarta rolka zabierze z siły naciągu co najwyżej pojedyncze procenty tego co pochłania hamulec. Nie zakłóci więc jego pracy. Nie będzie także plątać żyłki ani jej przycinać jeśli nie jest uszkodzona na powierzchni.
Każda rolka niezależnie od kształtu, zatarcia lub pełnej sprawności wprowadza skręcenia tymczasowe żyłki, których gęstość zależy między innymi od obciążenia podczas zwijania, położenia wędziska w tym czasie i średnicy żyłki. Opisane jest to w wielu miejscach, tutaj całościowo:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/sprzet/skrecenia-zylki
Zatarta rolka może zwiększyć lub zmniejszyć liczbę skręceń tymczasowych w stosunku do sprawnej na odcinku niezwiniętej do końca żyłki podczas zwijania zestawu i tylko na czas zwinięcia. Jak będzie, czy zwiększy czy zmniejszy, zależy od kształtu rolki.
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8870.msg419214#msg419214
Po zarzuceniu zestawu skręcenia tymczasowe znikają i nie dodają się do istniejących trwałych na zarzuconej żyłce. Po ponownym zwinięciu pojawiają się ponownie i mogą być skrajnie inne niż poprzednio.
:)