Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: bombelman1 w 12.07.2021, 20:38
-
Witam wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie. Mam do was może trochę dziwne pytanie ale mam nadzieję że dostanę od was odpowiednią odpowiedź.
Otóż od dobrego roku, zacząłem bawić się w method feeder. Wszystko jest fajnie ta technika połowów bardzo mi się podoba i wytrwale w niej trwam, nie zmieniając na nic innego. oprócz listopadowych spacerów ze spinningiem. Jeżdżę na komercję, karpie do 5-6kg udało mi się już połapać. Ale mam mały problem zawsze jak jadę na komercję to obawiam się że sprzęt do metody nie wytrzyma ryb o wadze większej jak 10+kg. Nie wiem czym jest to u mnie spowodowane, może tym że większość osób które tam widzę to sami karpiarze z masywnymi kijami i zaraz wbija mi się do głowy czego ja tam szukam z tak cienkimi kijkami.
Np. Jest komercja i ma dwa zbiorniki jeden duży gdzie jest wszelaki białoryb o różnej wadze przekraczające nawet 18+kg oraz zbiornik z rybami do 5kg większe są odławiane i wpuszczane do wielkiego zbiornika.
Zawsze wybieram jednak ten zbiornik z mniejszymi okazami, ponieważ obawiam się że kij pod większą rybą nie wytrzyma...
I teraz pytanie moje brzmi. Czy mam czego się obawiać czy śmiało na wędki do metody mogę próbować złapać coś większego ?
Wiem jest to trochę śmieszne oraz liczę się z tym że wędka może nawet pod małą rybą pęknąć. Ale nie chcę się też pakować perfidnie w coś co mi sprzęt posprząta :P
Wędki które posiadam to
Cresta Snyper 3,60 do cw 75g z kołowrotkiem MAP ASC P4000FD
Mikado Katsudo Slim Method Feeder 3,50 cw 90g z kołowrotkiem Mikado Noctis LCF 4008 FD
oraz moja pierwsza wędka Mikado ultraviolet light feeder 3.60 cw 90g (W sklepie wędkarskim dostałem wręcz opiernicz że był do methody, podobno się nie nadaję, jestem ciekaw waszych opinii) wraz z kołowrotkiem ultraviolet method feeder 4008 FD (nie leży mi jakoś ten kołowrotek szukam czegoś innego)
Z góry dziękuję za rady i odpowiedzi pozdrawiam :)
-
Rozumiem , że kołowrotki skręcone do końca , uszkodzone bądź z innych nie znanych mi przyczyn nie używasz hamulca ?
Przyponów też zapewne nie stosujesz , przecież to dla słabych .
Prawdziwy wędkarz nie bawi się w takie pierdoły . Na szpulach zapewne linka stalowa do wyciągania łódek na brzeg .
No powiem ci , że w takim wypadku zastanawiałbym się .
Nie wiem , może zamiast tych miotełek które wymieniłeś zastosuj kij morski , wtedy być może da rady .
-
Dasz radę, kolega ma crestę snyper 3.6 do 80g i ona ma bardzo duży zapas mocy. Żyłka 0.26 + reguluj hamulec i jedziesz z tematem :narybki:
-
Rozumiem , że kołowrotki skręcone do końca , uszkodzone bądź z innych nie znanych mi przyczyn nie używasz hamulca ?
Przyponów też zapewne nie stosujesz , przecież to dla słabych .
Prawdziwy wędkarz nie bawi się w takie pierdoły . Na szpulach zapewne linka stalowa do wyciągania łódek na brzeg .
No powiem ci , że w takim wypadku zastanawiałbym się .
Nie wiem , może zamiast tych miotełek które wymieniłeś zastosuj kij morski , wtedy być może da rady .
Witam. paproach.
A jak wszystko skręcone na maxa, żyłka 0.50 oraz haczyk przymocowany bezpośrednio do podajniczka.
A tak na prawdę to hamulec ustawiony (w razie potrzeby podkręcam albo odkręcam)
Na szpulkach żyłka 0.25
Przypon tak jak w metodzie 10cm.
Pozdrawiam
-
Śmiało kolego możesz się nie obawiać większych rybek ,ale jeżeli chcesz łowić typowo dwucyfrówki to faktycznie lepiej nabyć sprzęt odpowiedni do tego ;) :beer:
-
Jaxon Monolit XT do 60 g , żyłka 0,25 , przypon do metody 0,22 , haczyk nr 12 bezzadziorowy . Przynęta kulka 10mm . Karpik 8,700 , hol poniżej 10 minut , woda PZW ryba zdrowa silna , wróciła do wody .
Nie wiem jak z karpiami po 18 kg ale te kije co podałeś są mocniejsze od mojego Jaxona i najzupełniej wystarczające do ryb nawet 10 kg .
W prawidłowo skonstruowanym zestawie i przy działającym sprzęcie nie ma właściwie możliwości by ryba uszkodziła ci sprzęt .
Pomijam oczywiście jakichś sumiarzy czy wędkarzy morskich i jakieś ekstremalne sytuacje .
Powiem ci że każdy znany mi wędkarz chciałby mieć twoje dylematy :D
-
Ponieważ łowię na łowiskach naturalnych z dużą ilością zaczepów, stosuję żyłki 0,28 do metody. Łowię nimi także wędkami do 40-50 g. Jeszcze nigdy żadnej nie złamałem. Powiem więcej - złamanie wędki w trakcie holu jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. I przeważnie następuje, gdy kij jest delikatnie gdzieś uszkodzony lub ma wadę fabryczną.
-
Giętkość feedera może dawać złudne przeczucie, że to delikatny i łamliwy przedmiot. Nic bardziej mylnego. Włókno węglowe jest bardzo wytrzymałe i feeder do 75g-100g bez problemu poradzi sobie z rybą 10kg. Możliwość złamania wędziska jest raczej zerowa. Jeśli takowe następuje to w 99% było gdzieś wcześniej naruszone bądź miało wadę fabryczną. Ludzie na kije do spinnigu do 8-10g wyciągają sumy po 20kg a co dopiero taki feeder.
-
Ja się autorowi nie dziwie posiadam Mikado Black Stone Method Feeder 3,50m 55 - 75g, pierwszy rzut podajnik 20g plus pellet to myślałem że to pierwszy i ostatni rzut. Jak zobaczyłem jak ugina się kij, przetarłem oczy i nie potrafiłem zrozumieć jak można by założyć np podajnik 40 albo 50 z zanętą, TO już w tedy była by 100 % parabola kija.
-
Ja mam kij do metody 10 ft do 40 gr i kołowrotek 3000 i karp 10kg spokojnie został wycholowany i miałem jeszcze zapas mocy 😀 żyłka 0,25 przypon z plecionki 0,10 haczyk 12.
-
Nie wiem jakie akcje mają Twoje wędki, ale rzucając i holując kijem parabolicznym też się bałem że coś zaraz mówiąc wprost JEBNIE. Nie sprawiało to wrażenia solidnej konstrukcji na dużą rybę. Kupiłem kije z akcją szczytową i nie boje się ani rzucać ani holować nieco bardziej siłowo jeśli jest taka potrzeba, bo np ryba ciągnie w stronę zawad. Po to mamy regulowane hamulce żeby dozować rybie opór, a po to jest przypon z cieńszej żyłki niż główna żeby to on, a nie wędka pękały jako pierwsze. Raz w życiu złamałem wędkę (tani spinning) na zaczepie i wiem jak bardzo trzeba się postarać skręcając hamulec i szarpiąc jak debil by to się stało.
Odpowiednio ustawione wędki pozwolą Ci prędzej czy później wyholować każdą rybę. Lepiej 5 minut dłużej ale nie na siłę, co jest z korzyścią i dla ryby i dla sprzętu
-
Moja to full parabolik ktoś mi go polecał spoza forum to był błąd ale uczę się metody to nie będę zmieniał teraz kija.
-
Nie wiem jakie akcje mają Twoje wędki, ale rzucając i holując kijem parabolicznym też się bałem że coś zaraz mówiąc wprost JEBNIE. Nie sprawiało to wrażenia solidnej konstrukcji na dużą rybę. Kupiłem kije z akcją szczytową i nie boje się ani rzucać ani holować nieco bardziej siłowo jeśli jest taka potrzeba, bo np ryba ciągnie w stronę zawad. Po to mamy regulowane hamulce żeby dozować rybie opór, a po to jest przypon z cieńszej żyłki niż główna żeby to on, a nie wędka pękały jako pierwsze. Raz w życiu złamałem wędkę (tani spinning) na zaczepie i wiem jak bardzo trzeba się postarać skręcając hamulec i szarpiąc jak debil by to się stało.
Odpowiednio ustawione wędki pozwolą Ci prędzej czy później wyholować każdą rybę. Lepiej 5 minut dłużej ale nie na siłę, co jest z korzyścią i dla ryby i dla sprzętu
Właśnie mam mikado ultravioleta nie jest on parabolą ale w jednym z wędkarskich które odwiedzam, krótko mówiąc wyśmiali mnie że używam tego kijka do metody, usłyszałem słowa (te kije są do klasycznego feedera, nie łowi się nimi na metode bo nie są do tego stworzone)
Póki co łowiłem na tego kijka fajnie się nim łowiło do czasu aż nie nadepnąłem na drugi segment od dołu jak wyciągałem rybę z wody na inną wędkę :P Szukam aktualnie czegoś nowego.
Mam taż kija parabole i to chyba właśnie przez ten kijek tak zwątpiłem bo ta parabola daje złudzenie czegoś co zaraz pęknie.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź ;)
-
Tak się kończy ufanie "specjalistom" z Method Feedera Polska czy innych z "polskiej szkoły wędkarstwa".
Masz sprzęt z dużym zapasem mocy, nie masz się czego bać.
-
Tak się kończy ufanie "specjalistom" z Method Feedera Polska czy innych z "polskiej szkoły wędkarstwa".
Masz sprzęt z dużym zapasem mocy, nie masz się czego bać.
A właśnie zaskoczę jeśli chodzi o internet to wszystkich informacji na temat wędkarstwa szukam tylko u was ;) Bo tu na wszystko człowiek znajdzie odpowiedź
Pozdrawiam dzięki za odpowiedź.
-
Tak się kończy ufanie "specjalistom" z Method Feedera Polska czy innych z "polskiej szkoły wędkarstwa".
Masz sprzęt z dużym zapasem mocy, nie masz się czego bać.
A właśnie zaskoczę jeśli chodzi o internet to wszystkich informacji na temat wędkarstwa szukam tylko u was ;) Bo tu na wszystko człowiek znajdzie odpowiedź
Pozdrawiam dzięki za odpowiedź.
I bardzo dobrze :bravo:
-
Nie ma czego się bać, traktuj to nawet odwrotnie. Ciesz się z holu dużej ryby i pięknej pracy kija. Mi się buzia szeroko uśmiecha jak widzę mocne ugięcie kija pod rybą. Łowię zarówno parabolikami jak i progresami, uważam to za dużo plus. Takie ugięcie w metodzie trochę więcej wybacza w trakcie holu, zwłaszcza przy hakach bezzadziorowych w trakcie końcowej fazy holu (takie odnoszę wrażenie). Wiadoma sprawa, że sama technika holu jest o wiele bardziej ważniejsza. Kije nie służą po to, aby na nie dmuchać tylko łowić. Myślę, że większość z nas przechodziła ze sztywnych szczotek, które miały wyciągać największe potwory z naszych łowisk, jednak z kwestią czasu raczej idzie się w odchudzanie kijków i szukanie większej radości z holu. Ja zaczynałem od sztywnych patyków około 120g cw, bo właśnie dawały i pewność, a teraz zazwyczaj łowię 60g cw. Kwestia przyzwyczajenia i gustu :thumbup:
-
Moja to full parabolik ktoś mi go polecał spoza forum to był błąd ale uczę się metody to nie będę zmieniał teraz kija.
Miałem ten kij i mimo wszystko radzę Ci zmienić. Na kiepskim sprzęcie szybciej się zniechęcisz niż czegoś nauczysz. Kij gnie się jak witka, w związku z czym ciężko nim celnie rzucić i łatwo uszkodzić szczytówkę. W dodatku nad większymi rybami nie będziesz miał praktycznie żadnej kontroli.
-
Na razie to ciężko na PZW cokolwiek złowić, największy chrzest przejdzie na mazurach w sierpniu. Na przyszły rok może pomyśle teraz za dużo wydatków, jeszcze teraz młynek do drugiego feedera kupowałem.
Zauważyłem że zwiększyła mi się teraz celność rzutów gdy mam pełny nawój szpuli, jest lepiej.
Bardziej od nowego kija to przydała by mi się woda na której nie ma takiej presji. Jedziesz w sobotę przyjazd 5 rano zajmujesz sobie miejsce w niedziele o tej samej porze i już na tym brzegu miejsca nie ma i trzeba jechać gdzie indziej :( Żaden kij tu nie pomoże.
-
Posluze sie swoim przykladem wedka picker mistrala 2,7m do 30g zylka 0.22 przypon 0,18 i wyholowalem jesiotra 85cm. Ok 25 min sie z nim meczylem ale sie udalo. Ludzie wiosna ciagna sumy po 1,5m na feedery i daja rade takze jak nie bedziesz silowo targac takiej ryby to sprzet da rade. Choc wiekszosc uszkodzen sprzetu wystepuje przy zarzucie zestawu a nie przy holu.
-
Kije wędkarskie może sprawiają wrażenie słabych, jednak to tylko wrażenie :) Normalnie nie powinny pęknąć pod wielką rybą, zwłaszcza jak masz odpowiednią żyłkę. Ta strzeli wcześniej. Nie masz się więc czego obawiać.
CW kija to tylko wartość odnosząca się do samego zarzutu. Na przykład kij matchowy nie zarzuci podajnika 40-50 gramów, bo raczej pęknie, jednak co innego gdy masz na nim rybę. Wtedy pracuje cały kij gnąc się na większej jego długości. W feederach jest jeszcze lepiej, zwłaszcza tych krótkich (pickerach), gdyż przy większej rybie gną się na maksa, ale nie ma mowy o pęknięciu. Po prostu przestają dobrze amortyzować, ale jest jeszcze żyłka i kołowrotek co to robią.
Miałem wiele ryb na wędkach, jednak nigdy nie strzeliło mi nic pod rybą, a kilka razy miałem na nich 'konie', które płynęły gdzie chciały, i nie mogłem ich zatrzymać. Złamałem natomiast dwie wędki, które strzeliły ponieważ ja popełniłem błąd.
-
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, rozwialiście moje wątpliwości. Nie pozostało mi nic innego jak czekać do urlopu i wybierać się na ryby złapać coś większego bez oba o wędki.
Jeszcze raz dziękuję pozdrawiam.
Jeśli chodzi o szukanie nowego kijka do metody oraz kołowrotka to już tego tematu lepiej nie zaśmiecać i przeszperać forum ??
-
Na forum jest tyle tego typu informacji, że nie przeczytasz ich w jeden dzień, w dwa chyba też :)
Dodam tylko, że na większe karpie lepiej mieć grubszą żyłkę. O ile nie startujesz w zawodach lub łowisz na dalekich dystansach, to polecam ci żyłkę 0.28 mm, a nawet 0.30 mm. Wtedy masz sporo mocy, przy żyłce takiej jak 0.22 mm większa ryba będzie wpływać w stanowiska obok a nawet 'robić co chce'. Ja od początku łowiłem żyłkami 0.26 lub 0.28 mm i miałem świetne wyniki.
-
Na forum jest tyle tego typu informacji, że nie przeczytasz ich w jeden dzień, w dwa chyba też :)
Dodam tylko, że na większe karpie lepiej mieć grubszą żyłkę. O ile nie startujesz w zawodach lub łowisz na dalekich dystansach, to polecam ci żyłkę 0.28 mm, a nawet 0.30 mm. Wtedy masz sporo mocy, przy żyłce takiej jak 0.22 mm większa ryba będzie wpływać w stanowiska obok a nawet 'robić co chce'. Ja od początku łowiłem żyłkami 0.26 lub 0.28 mm i miałem świetne wyniki.
Aktualnie posiadam na kołowrotkach żyłkę o grubości 0.26mm