Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Zakupy => Wątek zaczęty przez: mjmaciek w 30.08.2015, 08:55
-
Panowie sam widze po sobie że nabrałem złego nawyku jak widzę jakąś nowość w temacie wędkarstwa to odrazu chciałbym ja mieć.
Wiele kasy wydałem na nietrafione zakupy które były powodowane nie funkcjonalnościa , przydatnościa , łownością a chęcią poprostu posiadania artykułu który w padł w oko.
Zupełnie jak kobiety z obówiem ...... maja dużo butów ale nastepne nie zaszkodzą
-
Przyznaje sie bez bicia, ze jestem takim ''wedkarzem'' - paradoksem jest to, ze chcialbym sie cofnac do czasow dziecinstwa gdzie sprzetu mialem niewiele ale caly czas wedkowalem a teraz niemalze nie mam czasu i sposobnosci na wedkowanie a mam sprzetu, ze moglbym obdzielic druzyne wedkarstka ;)
-
A nie macie wrażenia że to ma coś wspólnego? Im mniej czasu na łowy tym bardziej zakupami człek się pociesza? Też u mnie nietrafionych gadżetów nie mało po szufladach!
-
Nie ma chyba współczesnego wędkarza, który nie byłby gadżeciarzem. Ja uważam, że nim jakoś przesadnie nie jestem, ale i tak mam na oku dwie wędki z kołowrotkami, jako uzupełnienie sprzętu :) Oczywiście ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jestem szalony, bo mam w domu 8 wędek, a chcę jeszcze dokupować, ale to złośliwi tak mówią, na pewno złośliwi :D
Takie hobby, zwłaszcza w wydaniu spławikowo-gruntowym. Wędki, podesty, wiadra, sita, pokrowce, podpórki, proce, parasole, koszyki, spławiki, podajniki, zanęty, przynęty... ogrom tego :)
-
Dominik mówisz 8 szalony
Ja na szybko liczac w szafie mam ze 30 kijów i ponad 15 kołowrotków chyba jeste nienormalny......
a na oku mam kolejne dwa kijki i dwa kołowroty
-
Dominik mówisz 8 szalony
Ja na szybko liczac w szafie mam ze 30 kijów i ponad 15 kołowrotków chyba jeste nienormalny......
a na oku mam kolejne dwa kijki i dwa kołowroty
Wiem, dlatego ja jestem umiarkowanym gadżeciarzem :) Z zasady staram się nie posiadać zbędnego sprzętu. Robię to na zasadzie wymiany głównie. Jak chcę inny, lepszy feeder, to staram się sprzedać poprzedni, ewentualnie oddać komuś, kto chce zacząć swoją przygodę z wędkarstwem.
-
Coś w tym jest. Każdy ma jakieś swoje ulubione zabawki, wędkarze sprzęt, który lubią dopieszczać pod siebie, no i o to w tym chodzi :thumbup:.
Ostatnio jeden z kolegów oprowadzony po moim "warsztacie" i zapoznaniu się z wszelkimi szufladami, półkami itp stwierdził, że niektóry wędkarski nie jest tak wyposażony, jak mój garaż ;).
Najgorsze jest to, że za każdym razem, gdy "niechcący" zajrzę na stronkę jakiegoś sklepu, to przydałoby mi się to i to, lub tamto, to chyba jakaś odmiana choroby ;). Teraz "walczę" ze sobą, bo nowa platforma mi chodzi po głowie, kurde 20 lat temu wystarczało mi małe rozkładane krzesełko, teraz samych krzeseł wędkarskich mam 6 ;). Co do wędek, to mam ponad 20, musiałbym dokładnie policzyć, samych feederów i pickerów 9, odległościówek 4, na szybko nie zliczę. Tak, chyba i ja jestem takim gadżeciarzem ;).
-
Ja podchodzę do tego jak Dominik. Nie trzymam zbędnego sprzętu. Bo mając po kilkanaście wędek, ile z nich używacie a ile się kurzy ?
-
W jakiś szary i chłodny jesienny wieczór gdy nad wodą już trudno wytrzymać otwieram w domu swoje torby i pudła usiłując wprowadzić tam ład i porządek. Bardzo często jest tak :
- kurcze, po co ja to kupiłem?
- a kiedy i gdzie ja to kupiłem ?
Całe szczęście moje wędkarskie ,,szaleństwo" ogranicza się do rzeczy drobnych , z wędziskami i kołowrotkami nie szaleję :)
-
Nie ma chyba współczesnego wędkarza, który nie byłby gadżeciarzem.
Ot zagwozdka ;D
Czym ja nie wędkarz?
A może nie współczesny?
A co gorsze nie gadżeciaż ;D
Mój wędkarski dobytek pakuję do plecaczka 10-15l (pomijam siątkę na ryby, bo ni groma tam się nie mieści) i jakoś nie potrzebuję nowych akcesoriów i sprzętu. Ale jak wiecie, do połowu tego co łowię, powszechnie pogardzanej drobnicy, pewnie nie trzeba super sprzętu. ;D
-
Ty Kotwic też jesteś gadżeciarz, spokojnie :) Pewnie nie taki, jak przeciętny wędkarz, ale też.
Pisałeś, że miałeś kilka noży, a to nie gadżeciarstwo? Chcesz powiedzieć, że stosujesz te same haczyki od lat? Nie szukasz lepszej żyłki?
To, że objętość plecaka jest mała, nie znaczy, że człowiek staje się sprzętowym ignorantem, czy nie? :) Kwestia tego, czy ktoś do tych nowości przykłada większą uwagę, czy nie. Czy szuka nowych technik połowu, czy nie :)
-
Ty mi tu kurka nie wmawiaj jakiejś psychozy, ja tylko sprzęt potrzebny posiadam ;D
edytka sklerotyczka:
Haczyki Gamakatsu uwielbiam, i uwierz, że mam jeszcze kilka których wiek można by w latach liczyć :D
A swoją drogą, za od października będzie luźniej z wyjazdami, więc Olsztyn na spotkanie to dobre miejsce. :beer:
-
Ty mi tu kurka nie wmawiaj jakiejś psychozy, ja tylko sprzęt potrzebny posiadam ;D
Te słowa wypowiada chyba każdy wędkarz do swojej żony :D
A swoją drogą, za od października będzie luźniej z wyjazdami, więc Olsztyn na spotkanie to dobre miejsce. :beer:
Z chęcią z batem na kanale posiedzę i :beer: wypiję :)
-
Te słowa wypowiada chyba każdy wędkarz do swojej żony :
Cicho być, moja żona wędkuje, wiec dobrze wie gdzie jest granica potrzeb i ku...restwa ;)
-
Mam około 40 kijów z młynkami. Jak ktoś wchodzi do mnie do garażu i to widzi to się pyta "na co Ci tyle tego" odpowiadam "na ryby" :D
Ogólnie to jak podchodzę do wędek to nie raz już słyszałem takie "dziś łów mną, mnie weź, będę łowna" :D
-
Ja na szczęście zanim coś kupię, miesiąc fora czytam. Mam tak, że kupuję praktycznie tylko to, czego będę potem używał. Jedynym wyjątkiem był zakup woblerów z okresu intensywnego spiningowania. Nakupowałem tego badziewia za grube pieniądze, a używam może z 5. Zresztą żaden z tym problem, po prostu je sprzedam. A i tak zawsze kupowałem używane okazyjnie w kompletach. Tylko nazbierało się tego...
Mam standardowo: odległościówkę, dwa pickerki, dwa feederki rzeczne, spining szczupakowy i okoniowy. Dziękuję. Myślę o dużym kołowrotku i kiju do spodowania. Ewentualnie to jeszcze kupię. Może kiedyś zdecyduję się na zakup średnich feederów, takich do 90 g powiedzmy, bo mam niezły rozrzut. Pickerki do 40, feedery do 150 :D
-
Tu mogę z ręką na sercu się przyznać, że lubię gadżety i chętnie je kupuję. Może nie mam aż 40 kiji ale 10 i 2 kolejne w drodze. Natomiast jak coś mi wpadnie w oko to sprzdaje stare, dokładam i kupuje nowe. Mieszkam w blokach i ledwo mieszcze się już z wszystkim, więc nie mogę zbytnio gromadzić klamotow.
-
Dobry wątek.
Myślę że w ostatnich 4 latach wydałem trochę kasy na rzeczy zbędne. Głównie na kulki proteinowe... - wtedy preferowałem połowy na tradycyjne karpiówki. Potem przeszedłem na FeederMethod. W tym roku postanowiłem bardziej uważać, a wiele kulek sprzed 3-4 lat porozdawałem kolegom wędkarzom. Teraz robię to co Mosteque. Zanim kupię coś nowego czytam fora i konsultuję się z kolegami. Chociaż ostatnio zrobiłem wyjątek dla pelletów MassiveBaits.
Zauważyłem, że większość wydatków związanych z rybami idzie mi na: ... 1. benzynę 2. zanęty i przynęty - jak sobie to przemyślałem to była dla mnie niespodzianka. :( ;)
-
Tu mogę z ręką na sercu się przyznać, że lubię gadżety i chętnie je kupuję. Może nie mam aż 40 kijów ale 10 i 2 kolejne w drodze. Natomiast jak coś mi wpadnie w oko to sprzdaje stare, dokładam i kupuje nowe. Mieszkam w blokach i ledwo mieszcze się już z wszystkim, więc nie mogę zbytnio gromadzić klamotow.
Jaki z Ciebie gadzeciaz jak sprzedajesz stare ???? Jak ty tak mozesz???? skandal !!!!
-
Cały czas wymieniam na lepsze. Teraz poluje na pompkę do pelletów i kupię chyba wyrób Ŕingersa.
-
Przyznaje sie bez bicia, ze jestem takim ''wedkarzem'' - paradoksem jest to, ze chcialbym sie cofnac do czasow dziecinstwa gdzie sprzetu mialem niewiele ale caly czas wedkowalem a teraz niemalze nie mam czasu i sposobnosci na wedkowanie a mam sprzetu, ze moglbym obdzielic druzyne wedkarstka ;)
Mam dokładnie to samo. Były dwie bazarówki a łowiło się ryby, które cieszyły. Teraz zanim pójdę na ryby to godzinę wybieram wedki, które ze sobą zabiorę. Później nad wodą nie mogę zdecydować sie na metodę a czas leci. Kiedyś nie było wboru to się łowiło. Teraz jest wybór to sie wybiera zamiast łowić.