Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: pr00 w 26.10.2021, 09:04
-
Zmieniacie żyłki co sezon ? Tak się zaczlaem zastanawiać co wziąć na kolejny sezon i nagle stwierdziłem że jak wymieniam główna to przyponowki też w sumie powinienem zmieniać. Wymieniacie żyłki co sezon czy dopiero jak czuć na nich zużycie ? W tym sezonie nie poszalalem z ilością wyjazdów i wsumie nie widzę potrzeby tego robić. A Wy jak robicie ?
-
Ja wymieniam tylko jak się z użyje. Casami jest to częściej niż raz w sezonie czasem rzadziej.
-
Ja nie wymieniam co sezon,praktycznie co łowienie albo dwa odcinam z 5 m końcowe które jest słabe i skręcone po walce z karpiami,całość żyłki wymieniam najczęściej po dwóch sezonach,chyba że widzę że jest już słaba lub zniszczona
-
Ja na głównych młynkach zmieniam żyłki co sezon. Na rezerwowych zmieniam co 2 sezon. Przy niektórych technikach (np pellet waggler) żyłkę muszę zmienić nawet 2-3 razy w sezonie.
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Ten sezon przejechałem cały na żyłkach nawiniętych na początku tamtego sezonu.
Może teraz wymienię, jak znajdę chwilę.
-
Do spławika raczej wymienię bo tam dużo więcej pracuje i żyłka dużo cieńsza. Poza tym nawinalem coś co nie do końca mi pasuje bo akurat miałem jakąś szpulę w domu. Na feederach chyba nie widzę takiej potrzeby tym bardziej że mam kilka kołowrotków i zużycie jest proporcjonalnie mniejsze. W poprzednich sezonach zawsze zmieniałem ale chyba przyszedł czas na weryfikację przyzwyczajeń.
-
Zmieniacie żyłki co sezon ? Tak się zaczlaem zastanawiać co wziąć na kolejny sezon i nagle stwierdziłem że jak wymieniam główna to przyponowki też w sumie powinienem zmieniać. Wymieniacie żyłki co sezon czy dopiero jak czuć na nich zużycie ? W tym sezonie nie poszalalem z ilością wyjazdów i wsumie nie widzę potrzeby tego robić. A Wy jak robicie ?
Pytanie:
ile razy byłeś nad wodą ...
Ile ryb i jakich połowiłeś...
Gdzie trzymasz kije w ciemnym miejscu... gdy nie łowisz ...
łowisz w zaczepach...
Jeśli te parametry cie nie przerażają .. to pozostaje test żuć na maxa - żyłke między palce (opuszki) zbadaj czy nie ma uszkodzeń.
Jeśli również teraz jest ok - odetnij z 10m i śmigaj dalej - jeśli żyła ma siłę podczas zerwania( test zrywu w dłoniach).
-
Ja wymieniam jak do danego nawoju straciłem zaufanie lub za dużo żyłki ze szpuli ubyło (zaczepy, wiązanie zestawów itd itp). A że większa rybka u mnie to rzadkość to tak średnio co dwa, trzy sezony.
-
Ja nauczony doświadczeniem zmieniam raz w sezonie , to nie jest majątek 3 kołowrotki po 20 parę złoty za sztukę. Ważne żeby kupić swieżą żyłkę :D.
Więcej będzie bolało jak odpłynie rybka z zestawem.
-
Odcinam zawsze kilka metrów po grubszej sztuce. Wymieniam jak już mało na szpuli, albo jak widzę ,że ma dość, czasami dwa razy w sezonie ale zdarza się że i drugi sezon obleci. Wymieniać co sezon, oby wymieniać ,moim zdaniem bez sensu i nie chodzi mi o oszczędności tylko zdrowy rozsądek.
-
Zdecydowanie co sezon na feederach, na PW to nawet dwa razy na sezon
-
Na matchu co dwa-trzy lata wymieniam , choć pewnie wytrzymała by dłużej . Robię to dla świętego spokoju ;D
Bardzo jestem zadowolony z Trabucco Match Sinking .
Wędki zawsze w pokrowcu w chłodnym miejscu ;)
-
Ja przewijam na drugą stronę lub ucinam jak mam zużyty mały kawałek
-
W miarę zużycia i zdrowego rozsądku. Jak się strzępi, odcinam odcinek, jak za mało na szpuli, wymieniam. Jak mało używam w sezonie, zostawiam. Jak dużo używam w sezonie a się nie strzępi, profilaktycznie przewijam od drugiego końca.
-
Przeważnie używam dwa sezony, po jednym sezonie - przewijam tył na przód i odwrotnie. Robię to na łące przy okazji odtłuszczam podczas ponownego nawijania, przepuszczając przez szmatkę nasączoną wodą z ludwikiem. Szmatkę trzymam przed pierwszą przelotką i przy okazji naprężam żyłkę.
-
Średnio co dwa sezony. Czasem po 1 sezonie przewijam.
W rezerwowych wędkach co trzy sezony.
Po trudnych holach odcinam fragmenty żyłki.
Nie zawsze to robiłem i parę razy na rok miałem z tego problemy.
ps: teraz mnie czeka wymiana żyłek na 6 kołowrotkach ... :(
-
Ja kontroluje żyłkę jak wracam z ryb. Rozwijam do klipa na podłodze. Potem biorę mokrą gąbeczke i przemywam nawijając na kołowrotek. Później znowu rozwijam do klipa i wtedy nawijam przez palce starając się wyczuć uszkodzone miejsca. Żyłka się lekko prostuje i odkręca. A ja wiem czy jest ok. Żyłki zmieniam co ok 2 - 3 sezony. Jak nie jeżdżę często to przewijam żyłkę i działa 😁
-
Dajcie spokój, mój ojciec ma tą samą żyłkę od 20 lat i łowi :)
-
To pewnie jakaś tęczówka jeszcze ;)
-
To pewnie jakaś tęczówka jeszcze ;)
Teczówka to był obiekt pożądania niejednego wędkarza w czasach gdy rządził Stilon Gorzów :)
-
Tak.
Żyłka Stilon + zacinający się kołowrotek z DDRu - Rex i zerwana niejedna fajna brzana na Sanie :'(
-
Ja przy spinningu miałem Czaplę, połowę czasu łowienia spędzałem na rozplątywaniu peruk, bo jakbym nie pilnował to żyłka i tak okręcała się o śrubę szpuli, która pełniła jednocześnie role hamulca :)
-
Ja przy spinningu miałem Czaplę, połowę czasu łowienia spędzałem na rozplątywaniu peruk, bo jakbym nie pilnował to żyłka i tak okręcała się o śrubę szpuli, która pełniła jednocześnie role hamulca :)
Najgorzej jest z obrotówkami, zwłaszcza tymi "markowymi".
Za każdym razem mam sprężynę