Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: ziggi w 04.11.2021, 06:09
-
Witam.Wiatr 50 km/h .Czy przy takim wietrze warto wedkować ?Może rybom też wieje ?Nigdy nie wlędkowałem w taki wiatr.Podzielcie sie swoja opinią .
-
A na co chcesz łowić i jakie ryby?
Wczoraj byłem na rzece na federach przy wietrze 20-23km/h i przy większych podmuchach bujało szczytówkami powodując fałszywe brania, jednak jeden miętus został złowiony. Co ciekawe w ostatnim tygodniu października kiedy były te ogromne wiatry u mnie było ok. 30 km/h. Ci, którzy nie przestraszyli się wiatru i poszli wtedy na spina zostali obdarzeni sandaczami, ale nie wiem czy to była zasługa wiatru, pełni czy może najzwyczajniej pojawienia się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Na spławik jeśli jest powyżej 15km/h to się nie wybieram bo nie lubię łowić przy dużych falach.
BTW 50km/h to bardzo silny wiatr. nigdy przy takim nie łowiłem.
-
Zamierzam łowić pickerem lub gruntówką.
-
To ja bym raczej nie podjął się tego wyzwania.
Jeszcze mam takie spostrzeżenie, żeby przy silnym wietrze szukać ryby przy tym brzegu, gdzie zawiewa wiatr. No i nie rzucać pod wiatr . ;)
-
Witam.Wiatr 50 km/h .Czy przy takim wietrze warto wedkować ?Może rybom też wieje ?Nigdy nie wlędkowałem w taki wiatr.Podzielcie sie swoja opinią .
Zawsze warto wędkować. Zawsze!
A tak bardziej poważnie... Wiatr to nic więcej jak przesunięcie się masy powietrza z obszaru wysokiego ciśnienia tam gdzie ciśnienie jest niższe. Więc z braniami może być różnie delikatnie mówiąc. Płetwale generalnie lubią stałe ciśnienie (choć są wyjątki).
-
Ja jeżeli "muszę" wędkować w bardzo wietrzną pogodę to sprawdzam na windy.com kierunek wiatru i wtedy wybieram łowisko. Jeśli od strony wiatru mam wał, las lub inne naturalne osłony wtedy siadam tam.
Ostatnio przy porywach do 50km/h wędkowałem w zatoce, na której była flauta.
-
Bardzo często łowię przy silnym wietrze. Na dużych zbiornikach ma to często miejsce. Po prostu trzeba mieć solidny zestaw. W moim przypadku strzałówka 0,35 wędki 150 cw. Zależnie od potrzeby zwiększam masę koszyka i nawet przy bocznym silnym wietrze zwykle 80 g wystarczy żeby dorzucić celnie do klipa na 80-90 metrze a masa koszyka wybiera łuk który wiatr robi na plecionce w czasie lotu.
-
Na dużych zbiornikach silnego wiatru nie lubiłem. Mam za słabą technikę, rzuty były za mało powtarzalne.
Ale ma małych (do 2 ha) wiatr dawał dobre brania, może poza typowo wschodnim.
Łowiłem w tym roku na zbiorniku z zatopionymi przeszkodami przy brzegu (nie pod nogami ale z boku), rzuty były trudne (takie na około 25m, może do 30 m) i zdażało mi się nawet nie trafić w staw ;) - ale ilościowo wyniki naprawdę niezłe.
-
Jeżeli widzę, że ma wiać 20-25 km/h to sobie odpuszczam. Nie cierpię siedzieć odsłonięty nad Odrą i wystawiać się na wiatr. W samym łowieniu mi to nie przeszkadza ale nie cierpię wiatru i jak wieje to sobie daruje.
-
Na Sanie lub Dunajcu wiatr (byle nie wschodni) dawał mi latem fajne brania.
-
Latem ostry wiatr po brzeg , na którym łowisz to dobry wybór na wodzie stojącej.
Jeśli wiesz gdzie jest tam uskok i miejsce to gdzie przechodzi w blat , to możesz połowić.
Jesienią czyli teraz ,ten scenariusz mi się nie sprawdza jak latem.
-
Z tego co do tej pory zaobserwowałem jakkolwiek nie wieje to zawsze działa na plus, woda się napowietrza, na płytszej wodzie co zalega na dnie unosi się do góry. Przynęta hakowa też z pewnością wygląda atrakcyjniej. Ile razy na akwenach była flauta lekki wiaterek zawsze przynosił pozytywne efekty.
-
Na razie odpuszczę.
-
Nienawidzę łowić pod silny wiatr. I choć wiem, że wtedy ryba ustawia się pod wzburzonym brzegiem, to i tak staram się usiąść tak, by wiało mi w plecy, a najlepiej, by mieć wtedy jeszcze za sobą skarpę lub las.
Ale obecnie to jest odwrotnie. Wieje zimny wiatr i ryba trzyma się tam, gdzie woda jest spokojna. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
-
Tam gdzie jutro będę chciał usiąść windy pokazuje mi, że będzie wiać prosto w wał, który będę miał za plecami. Do tego krzaki w około.
Myślę, że dam radę... Bo porywy pod 50km/h to nic przyjemnego.