Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Zibi1961 w 03.01.2022, 11:35
-
Witam. Może dziwne pytanie, ale co tam. Łowiłem już karpie na spławik z przyponem z włosem. Zastanawiam się czy jest sens próbować z inną białą rybą, stosując bardzo małe haczyki, a na włosie kukurydza, dwie pinki czy inne naturalne przynęty. Pozdrawiam.
-
Jasne, że jest.
Może nie z pinką, ale parę ziaren kukurydzy, na włosie jak najbardziej. Czerwony robak jak najbardziej może być założony na włos.
-
Bawiłem się z łowieniem z włosem i bez , efekty były bardzo porównywalne ;)
-
Bardzo często tak łowię, szczególnie jak już wiosna jest w pełni. Jeden zestaw mam postawiony na mini-kulkę czy pellet 12-16mm, a drugi set służy do zabawy z mniejszymi (teoretycznie) rybami z przynętami zakładanymi bezpośrednio na haczyk.
-
Efekty będą porównywalne, kilka razy się tak bawiłem i nie widziałem różnicy względem tego jak przynęta była bezpośrednio na haku. Włos daje tą przewagę, że możesz założyć pellet czy inna metodową przynętę. Bardzo lubię tak łowić na waggler na komercjach, walka z karpiem nawet 2kg daje mega frajdę przy spławikówce. Uważam, że w gapieniu się na spławik jest coś magicznego.
-
Pr00 chyba mamy podobnie, bo w tym całym oczekiwaniu na nowy sezon chyba najbardziej mnie kręci usiąść sobie z wagglerem :) druga wędka na podajnik albo koszyczek, ale waggler rozgrzewa mnie wewnętrznie :D
-
Pr00 chyba mamy podobnie, bo w tym całym oczekiwaniu na nowy sezon chyba najbardziej mnie kręci usiąść sobie z wagglerem :) druga wędka na podajnik albo koszyczek, ale waggler rozgrzewa mnie wewnętrznie :D
Dokładnie tak jest. Dostałem pod choinkę wędkę pod spławik 11ft na którą ostrzyłem sobie żeby odkąd ją zobaczyłem. Pierwszy wyjazd na komercję to będzie właśnie łowienie na waggler. Niestety najszybciej w kwietniu się wybiorę >:O
-
Rozumie Cię i mam podobnie ;)
Jakby Luk wrzucił jeszcze jakiś film z wagglerem to umiliłby mi to oczekiwanie 8)
-
Pr00 chyba mamy podobnie, bo w tym całym oczekiwaniu na nowy sezon chyba najbardziej mnie kręci usiąść sobie z wagglerem :) druga wędka na podajnik albo koszyczek, ale waggler rozgrzewa mnie wewnętrznie :D
Dokładnie tak jest. Dostałem pod choinkę wędkę pod spławik 11ft na którą ostrzyłem sobie żeby odkąd ją zobaczyłem. Pierwszy wyjazd na komercję to będzie właśnie łowienie na waggler. Niestety najszybciej w kwietniu się wybiorę >:O
Mam tak samo :P
Pochwal się proszę na jak to kij ostrzyłeś sobie ...
-
Panowie jesteście napaleni na waglera a obecny sezon jest wyśmienity na tą metodę. Piękne czerwono okie dziabają. Odpowiednie miejsce i wio.
Co do filmów polecam Górka jest bardzo realistyczny - pokazuje jak łowić w tym zimnym okresie na waglera w Polsce na rodzimych otwartych wodach.
-
Bawiłem się z łowieniem z włosem i bez , efekty były bardzo porównywalne ;)
Też się tak bawiłem i mam identyczne przemyślenia, ale wyłącznie w przypadku karpi. Moim zdaniem tak w ogóle, to trzeba zadać sobie pytanie do połowu jakich ryb został wymyślony włos i jak te ryby pobierają pokarm. Oczywiście włos mocno ogranicza ilość brań mniejszych ryb. Często tniesz zanim ryba zdąży połknąć np. mini kulkę. Nie ma tu co do zasady tego efektu samozacięcia. A poza tym nie po to karpiarze przywiązują tyle uwagi do budowy końcowego zestawu, aby spławikowcy mogli uzyskać ten sam efekt, z lekkim zestawem "wiszącym" w większej części w wodzie. Włos na jeziorze tylko ograniczał mi ilość brań i skuteczność zacięć, co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę to, co się tam zwykle łowi i jak wygląda zestaw do wagglera. Kiedyś dużo bawiłem się z włosem przy połowie linów na mojej tajnej jeziorowej miejscówce. Po złowieniu blisko 100 sztuk na włos i bez włosa mogę śmiało powiedzieć nie robiło to im różnicy. Oczywiście mowa jest o wagglerze. Jednak na komercji, jeżeli już miałbym łowić wagglerem i nastawiać się na duże cwane karpie z dna, to chyba musiałbym już zastosować włos. Jednak siła wagglera na komercjach tkwi w czym innym. Jest nią opad.
-
A ja się zastanawiam czemu każdy preferuję angielski pellet waggler od corn wagglera, który jest 1000% skuteczniejszy od pelletu.
I to piszę o PZW. Oczywiście trzeba trafić na dobre żerowanie karpia, bo na PZW jest ich po prostu mało, ale za to jest fajna przygoda jak uda się złowić karpia.
Z kolej łapanie na łowisku specjalnym odpuściłem, bo co rzut to karp... po prostu mnie to nie bawi - za proste.
Przypon z włosem (gumka, push stop) jest spoko, bo rzadko spada przynęta. Jak ktoś siłowo rzuca na zwykły przypon z hakiem bez włosa to ja często na haczyk dawałem 2 ziarenka, bo zakładałem, że 1 ziarenko zawsze spadnie (np. przez silny wiatr, opór powietrza).
Ten sezon również chcę poświęcić na corn wagglera, ale na gotowych, krótkich przyponach - gotowce z drennana 15 cm, śrucinka sygnalizacyjna za przyponem i kolejne 15 cm odcinka żyłki na dnie, by uzyskać jak najlepszą sygnalizację. Oczywiście tutaj najlepiej sprawdzają mi się spławiki cralusso z regulacją wyporności i do tego pusta antanka. Jak jest wiatr to wtedy daję pełną plastikową, grubość w zależności od wiatru, uciągu czy dystansu łowienia.
-
U mnie w minionym sezonie .......waggler to główna metoda. A jest to, od wieluuuuu lat, pierwszy pełny sezon ze "statycznym" wędkowaniem. Wcześniej tylko mucha. Spławiki to głównie drennany giant 4g i jak u kolegi - cralusso. Nie stosuje krótszych przyponów jak 30cm, pellet od 4-8mm, nęcenie jak przy pellet wagglerze. Reasumując, zmierzam w kierunku pellet wagglera, choć cała technika pojawiła się u mnie dość intuicyjnie, później dowiedziałem jak się to zwie :) Od września wędkuję na zbiorniku PZW, na którym, z uwagi na kształt, zabroniono wędkowania z gruntu. Wyniki rewelacja. Bezcenny widok wędkarzy siedzących i patrzących na bezruch spławika a u mnie cały czas coś się dzieje. Jak jednemu z wędkarzy zacząłem tłumaczyć co i jak z tym pelletem to usłyszałem: czego to ludzie nie wymyślą :)
-
Podczepię się pod wątek. Łowił może ktoś na głębokościach 4 - 4,5m blisko brzegu na spławik zamontowany przelotowo i do tego przypon z włosem? W przeszłości łowiłem na waggler zamontowany na stałe ze względu na mały grunt oraz przypon z włosem. Sprawdzało się to bardzo dobrze do łowienia dużych karasi na kukurydzę na włosie. Planuję połowić tak na głębokim łowisku tyle, że ze spławikiem montowanym przelotowo.
-
Łowię tak na klubowej glininiance. Na żyłce powyżej spławika umieszczam mikro koralik (takie kolorowe, Ø2mm), a nad nim wiąże stoper z plecionki (10 oplotów jak w grinnerze), obcinam plecionkę zostawiając po obu końcach po ok.2cm. Natomiast poniżej spławika naciagam gumowy stoperek, który podnoszę 10-15cm ponad łącznik do przyponu. Dzięki temu, spławik podczas zarzucania nie dotyka przyponu, co może powodować splątania.
-
Kamil rozumiem, że nie chodzi tu o "laying-on" tylko waggler montowany przelotowo z przyponem z włosem ;)
-
Marcin nie widzę przeszkód stosowania przyponu z włosem przy Laying on ;)
-
W obu metodach możesz zrobić taki zestaw jak opisałem. Na gliniance, na której łowię są miejsca o gł.2,5-4m. Kiedyś też próbowałem łowić ze spławikiem montowanym na stałe, ale wymuszało to stosowanie kijów 4,2m, a nie wszędzie była taka możliwość przez zwisające gałęzie. Od dłuższego czasu z powodzeniem łowię metodą laying-on kijem 3,6m z w/w zestawem i nie wróciłbym już do długiego dyszla. Szybciej/zręczniej operuje mi się krótszą wędką, a długie miecze zostawiam na rzeczną przystawkę ;).
-
Dzięki :beer: