Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: gunio w 28.04.2022, 01:57
-
Który zapach lepszy na płocie czosnek czy anyż?
A może coś innego?
Nęcenie groszkiem, pęczakiem i bobikiem.
-
Wg mnie nr 1 to konopie i ochotka (w obu przypadkach naturalne, nie zalewajki). :beer:
-
Myślę o długotrwałym nęceniu.
3-4 litry co 3ci dzień.
-
Mielona prażona konopia.
-
Myślę o długotrwałym nęceniu.
3-4 litry co 3ci dzień.
Moim zdaniem troszkę za dużo na jedno nęcenie - ryby trzeba przyzwyczaić do "stołówki" a nie przekarmić.
Ja już od dwóch tygodni nęcę trzy miejscówki, co dwa/trzy dni zależnie od pogody i wolnego czasu. Jednorazowo gotuję 1 szklankę pszenicy + 1/2 szklanki konopi.
-
Mielona prażona konopia.
Lepsze będą gotowane, zostają na dnie i nęcą ryby swoim zapachem.
-
Masz rację, źle odczytałem post autora (mielona do zanęty, o to mi chodziło). Do nęcenia w całości gotowana lub parzone np. w termosie (tak robię).
-
Dodatek konopi prażonych szybciej ściągnie ryby tam gdzie będą właściwe kąski. To może być ciekawy sposób. Pewnie ktoś już próbował i coś podpowie.
-
Jeżeli chcesz koniecznie dodać zapachu,to kolendra ewentualnie nostrzyk,ale skoro w grę wchodzi nęcenie długofalowe,to zapachy sobie odpuść,a za to podawaj ziarno : 50% konopii,25%pęczaku/pszenicy,25% bobiku ewentualnie kukurydzy.
-
Na zapachy przyjdzie czas po tarle i latem . Teraz powinien wystarczyć naturalny zapach ziaren. W lecie najlepiej sprawdzały mi się wanilia, kolendra, wanilia z kolendrą, czekolada oraz firmowy atraktor Sensasa Gardons. Trzeba jednak pamiętać, że płoć bywa kapryśna, a zapach skuteczny na jednej wodzie bywa mało skuteczny na innej. Nie ma rady, trzeba się "wpasować" eksperymentalnie. Z mielonymi wyprażonymi konopiami bym uważał bo unoszę się i ściągają drobnicę, Co innego konopie gotowane w całości. Te utrzymują rybę w łowisku, płoć je uwielbia więc lepiej nie przesadzać z ilością. Wodę z gotowania konopi warto wykorzystać do nawilżenia zanęty.
Jest i druga strona medalu. Z własnego doświadczenie wiem, że na wodach "dzikich"z małą presją wędkarską najlepiej zrezygnować z dodatkowych "atrakcji" , nęcić ziarnami a ich zapach wystarczy w zupełności. Do nowych, nieznanych zapachów gruba płoć podchodzi nieufnie.
-
Dzięki za podpowiedzi
Na razie będzie sam groszek z pęczakiem litr na 3 stanowiska.
-
Wczoraj wyskoczyłem nad wodę, ot tak na 2 godzinki. Na próbę ugotowałem pęczaku, jak zwykle barwionego delikatnie kurkumą i do wody dodałem pięć kropli spożywczego aromatu o smaku/zapachu "ciągnącego karmelu". Przyznam się że byłem pod wielkim wrażeniem braniami płotek, w przeciągu 2 godzin złowiłem ponad 40 płotek, kilkanaście spadło z haczyka bo, haczyk bez-zadziorowy. Żadna inna ryba się nie pokusiła na przynętę, a płotki w przedziale wymiarowym 15-25cm. Wyraźnie dało się zauważyć stadne zachowanie ryb, jak podpłynęło stadko, kilka szybkich energicznych brań. Później chwila przerwy i tak na zmianę. Ryba żerował w toni ~ 1/3 głębokości.
Miałem taką radochę, że nawet metody nie rozwinąłem :D
-
Pięknie Ben :thumbup: :bravo: :beer:
-
Znam jedno miejsce gdzie płocie dostają szału po dodaniu cynamonu. Ludzie którzy siedzieli obok w ogóle nie mieli brań, łowiliśmy obok siebie na białe robaki. Nie udało mi się tego powtórzyć w innym łowisku ale wiem od kolegi, że reagują kiedy jest brudna woda.