Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Prasa wędkarska => Wątek zaczęty przez: Mateo w 24.09.2015, 01:03
-
Podczas gdy my narzekamy coraz gorsze wyniki w połowach wielu gatunków ryb, w UK efekty są z roku na rok lepsze.
Zdumieni są sami wędkarze. Wielu z nich nigdy wcześniej nie łowiła tak dużych ilości okazałych ryb. I nie mówię tu o karpiach, lecz o linach, karasiach złocistych, wzdręgach, okoniach, leszczach, brzanach.
W Angling Times przeczytałem ostatnio o złowionym w tym roku linie o masie 14 lb 13 oz (6,7 kg).
(http://www.gofishing.co.uk/upload/48399/images/dai-gribble.jpg)
Dai Gribble i jego lin.
Wędkarz Brian Hankins pisze: "Łowię liny od 38 lat i nigdy w życiu nie miałem takiego sezonu jak w tym roku".
Dr Bruno Broughton wymienia kilka czynników, które mogą mieć wpływ na stale rosnącą liczbę rekoredowych ryb w angielskich wodach (czynnik "Złów i wypuść" jest naturalnie pominięty, bo zasada ta jest powszechnie przez większość praktykowana od wielu lat):
1. Lepsze zarządzenie łowiskami;
2. Warunki klimatyczne: łagodniejsze zimy i cieplejsze lata;
3. Działanie drapieżników: pozostałe, wyselekcjonowane osobniki mają mniejszą konkurencję pokarmową;
4. Karma: coraz lepsza jakość odżywcza zanęt;
5. Lokalizacja: wędkarze mają coraz lepszą dostępność do informacji na temat łowisk z dużymi rybami;
6. Czas: coraz większa ilość wędkarzy poławia częściej i dłużej;
7. Techniki: lepsza znajomość skutecznych zestawów;
8. Sprzęt: dobrej jakości sprzęt wędkarski przyczynia się do mniejszej liczby różnych niepowodzeń;
9. Ochrona ryb: poprawa technik pozwalających zapewnić lepszą dbałość o kondycję ryb;
10. Ograniczenie dostępu nawozów: poprawa jakości wody w zbiornikach.
-
8) Ja piernicze ten lin to potwór ??? U nas w kraju raczej takich ryb to się nie doczekamy :( Dobrze że są komercję bo inaczej to w moich okolicach bym łowił ryby jak palec ;)
-
Taki lin nie wygląda juz ładnie...
-
Wygląda zacnie.
Gdyby u nas taki się trafił to jakaś mała społeczność, np. wieś albo komitywa sąsiadów z jednego bloku by go oprawiła i zjadła. :-X
-
Mateo, powód jest jeden - karpiarze i nęcenie kulkami i pelletami halibutowymi. Musiałbyś zobaczyć ile sypią niektórzy!
Przykładem ryb o normalnej wadze jest rzeka Wye - tam nie ma karpiarzy, zaś na odcinek rzeki przypada niewielu wedkarzy, przez co ryba nie dostaje takich zastrzyków protein i tłuszczu. Natomiast Trent, gdzie na odcinku Collinham jeden wedkarz siedzi obok drugiego, to brzany i leszcze o wadze słonia. Mój rekord na długość z Wye - to wagowo brzana o 10-12 cm krotsza z Trentu.
Oczywiście największe ryby żyja na łowiskach, gdzie jest więcej przestrzeni, liny i leszcze na wyrobiskach żwirowych, karpie na wodach o mniejszej populacji tego gatunku, tak więc tlen ma tu wiele do powiedzenia również. Jednak same z siebie tak wielkie być nie mogą, wędkarze im wymiernie w tym pomagają.
Dlatego warto mieć na uwadze zdrowie ryb. Pellety halibutowe lub kulki, są źródłem wysokokalorycznego pokarmu, szkodzi on rybom, powoduje jakby ich otłuszczenie. Mają one teź problem z wątrobą. Najlepiej widać 'otyłość' po karpiach - dla mnie taka ryba powyzej 100 lb to zdegenerowany mutant raczej, nie do końca taki powód do dumy, bo brzuch ma niczym Zagłoba Na pewno nie da sie go złapać na Metodę, bo z takim brzuszyskiem przypon musi mieć z 30 cm :D Szkoda, że tak mało wędkarzy zastępuje pellety halibutowe pelletami typu feed, ewentualnie miesza je razem obniżając kaloryczność.
Co do samych linów. Łowcy z Tenchfishers, potrafią na kilkaudniową zasiadkę walnąć do wody kilka galonów (5-15 litrów) bialych robakow, do tego lecą konopie, inne ziarna i pellety. Te ryby mają co jeść.
Zdrowymi okazami są za to okonie i szczupaki - te pierwsze są duże tam gdzie jest rak sygnałowy, ponadto rosną, bo w latach 80tych była epidemia i populacja 'garbusa' strasznie osłabła, teraz własnie pojawiają się coraz starsze i większe sztuki. Szczupaki zaś rosną na kilku łowiskach do rozmiarów XXL - jak na przykład Chew Valley. Są tam wielkie ryby i jest ich dużo. To łowisko posiada też wielkie okonie, są inne okazowe ryby. Aby tam łowić, trzeba zarezerwować lowisko rok wcześniej prawie. Linia telefoniczna jest czynna jeden dzien, kolejność zgłoszenia decyduje o kolejności. Rezerwacja jest w ciemno :)
-
To prawda tyle co angole czasami sypią,to masakra,a zwłaszcza firmy testtujące swoje zanęty.potrafią w jeden dzień setki kilo pelletu,kulek, zanęty wpiepszyć do wody ??? :-X niektóre ryby są poprostu okrągłe.
-
Co do zarządzania łowiskami - na komercjach trudno jest łowić okazy. Przykładem może być Bury Hill lub Gold Valley - na pierwszym leszcze zatrzymały się, i mają średnio około 53 cm na Old Lake. Pięć, cztery lat temu miały średnio 50 cm. Liny na Milton zatrzymały się,karasie podobnie. Na Gold Valley są karpie co maja 30 lat lub więcej, mają około 10-12 kilogramów maksymalnie. Na Marsh Farm natomiast, gdzie łowisko jest z małą populacją ryb, karasie i liny mają okazowe rozmiary.
Wczorajsza sesja na Twynersh - ryb jest mniej i leszcze mają do 65 cm, a są i też na pewno i większe. Miejsce w zbiorniku ma duży wpływ na rozmiar ryb...
-
Co do samych linów. Łowcy z Tenchfishers, potrafią na kilkaudniową zasiadkę walnąć do wody kilka galonów (5-15 litrów) bialych robakow, do tego lecą konopie, inne ziarna i pellety. Te ryby mają co jeść.
O ja pier.... ???
-
To już ryby nie przypomina, jakieś spasione monstrum jak dla mnie, ale dla wędkarzy czemu nie, super trofeum :thumbup:
10 punkt w Polsce raczej nie osiągalny jak i w większości krajach. Nie wiem jak to jest w UK, ale w Szwecji jakoś to zauważyli:
http://www.eviem.se/en/projects/Can-removal-of-planktivorous-fish-improve-the-water-quality-of-eutrophic-lakes/
link podał Rybal w innym wątku.
-
Lin ze zdjęcia Mateo to już kaleka! Ten kałdun jak u Karpia od naturalnego pokarmu raczej nie powstał! ;) Choć szacun za dożycie sędziwego wieku!
-
Arunio dokładnie :bravo:, rybie wyrządzono krzywdę, jest spasiona gorzej niż przerośnięty tucznik mimo wszystko.
Ja wiem że jedni kochają brunetki inni blondynki czasami ktoś tam rude mulatki, ale czy kobieta jak ma smukłą sylwetkę to nie jest piękniejsza np w przedziale 50-70kg? Wątpię aby większość z Was podkochiwała się w kobiecie która waży 300 czy 500kg.
To samo jest z rybami, trofeum to trofeum, ale ja mimo wszystko wolałbym 2/3 liny w to miejsce złowić w przedziale 1-2kg i w super kondycji wpuścić do wody, wiedząc, że mu nie stała się krzywda walką ze mną na wędce ani tym co mu wpuściłem jako pokarm do przesady w wodzie.
-
Arek, to samica pełna ikry. Ma jej około 1.5 kilograma, stąd taki brzuch. Jako, że w UK najlepszy okres linowy jest przed tarłem, tak wyglądają największe sztuki, wszystkie to mamuśki w zaawansowanej ciąży ;D
-
Trochę to rozjaśnia sytuację :)
Panowie, nie psioczcie tak. Przecież gdyby każdy z Was taką rybę złowił, zrobiłby jej zdjęcie i tutaj nam zaprezentował. Facet taką złowił i zrobił fotę, bo jest czego. Prawdopodobnie sam też nie jest zadowolony z tego, że w jego wodzie pływają jakieś mutanty z nadwagą.
-
Wiadomo, że duża spasiona ryba (karp, lin czy leszcz) nie wygląda zbyt estetycznie.
Nie to jednak jest głównym tematem tego wątku. Może niepotrzebnie wstawiłem zdjęcie tej ryby, bo jednak czytelnik zwykle skupia się na fotografii, a nie na tekście. Stąd pewnie w wielu czasopismach jest więcej fotografii niż tekstu. Grafika bardziej przyciąga oko.
Możemy wstawić szczupaka z ubiegłego roku, który nie żywi się kulkami i pelletem.
(http://www.gofishing.co.uk/upload/41742/images/wyndon%20coole%20-%2046.11.jpeg)
46 lb 11 oz (21 kg)
U nas rekord szczupaka pochodzi z 1976 roku.
Zdaniem Arka oraz Grendzia rybom w Anglii wyrządza się krzywdę i sprawia, że stają się kalekami.
Jakie jest wasze zdanie?
-
Na pewno Lucjanie się na tyle na tym nie znam żeby to ocenić! Ale w naszym kraju niejednokrotnie łowiłem ryby( z czego nie do końca jestem dumny) naładowane ikrą,ale nigdy tak koszmarnie nie wyglądały! A po za tematem! Skąd masz pewność co mówisz??
-
Trochę to rozjaśnia sytuację :)
Panowie, nie psioczcie tak. Przecież gdyby każdy z Was taką rybę złowił, zrobiłby jej zdjęcie i tutaj nam zaprezentował. Facet taką złowił i zrobił fotę, bo jest czego. Prawdopodobnie sam też nie jest zadowolony z tego, że w jego wodzie pływają jakieś mutanty z nadwagą.
Masz rację Michał! Nikt nie psioczy ! :) Od taki komentarz po naszemu!
-
Im większa ryba tym więcej ma ikry. Akurat wiem kiedy złowił ja ten wędkarz, było o tym głośno. Było to przed tarłem lina. Być może ta samica ma nawet z 2 kilo jaj, bo ważyła prawie 7 kilosów. Ale pewnie też nie ma 'talii osy' :D
Co do wątku- to faktycznie ryby rosną. Ale są rekordy trudne do pobicia, wiszące od ładnych paru lat - jak chociażby szczupak.
-
Zdaniem Arka oraz Grendzia rybom w Anglii wyrządza się krzywdę i sprawia, że stają się kalekami.
Jakie jest wasze zdanie?
Ja chętnie łowiłbym takie "kaleki" w swoich wodach :) Myślę, że większą krzywdę wyrządza się rybom w Polsce, waląc w łeb większość z nich.
-
Zdaniem Arka oraz Grendzia rybom w Anglii wyrządza się krzywdę i sprawia, że stają się kalekami.
Jakie jest wasze zdanie?
Ja chętnie łowiłbym takie "kaleki" w swoich wodach :) Myślę, że większą krzywdę wyrządza się rybom w Polsce, waląc w łeb większość z nich.
No proszę ! A miałem naszego admina za obiektywnego gościa! ;) A tu napuszcza na nas forumowiczów głodnych sukcesu! Ale tak Mateusz ! Jak dla mnie tej rybie zrobiono krzywdę! Tak jak stare niedopiesczone matrony krzywdzą swoje psy,które idąc ulicą ciągną kałduny po ziemi! Moja teoria! Nie zamierzam brać udziału w dyskusji! Poczytam ataki ! :-[
-
Zdaniem Arka oraz Grendzia rybom w Anglii wyrządza się krzywdę i sprawia, że stają się kalekami.
Jakie jest wasze zdanie?
Ja chętnie łowiłbym takie "kaleki" w swoich wodach :) Myślę, że większą krzywdę wyrządza się rybom w Polsce, waląc w łeb większość z nich.
No proszę ! A miałem naszego admina za obiektywnego gościa! ;) A tu napuszcza na nas forumowiczów głodnych sukcesu! Ale tak Mateusz ! Jak dla mnie tej rybie zrobiono krzywdę! Tak jak stare niedopiesczone matrony krzywdzą swoje psy,które idąc ulicą ciągną kałduny po ziemi! Moja teoria! Nie zamierzam brać udziału w dyskusji! Poczytam ataki ! :-[
Arunio, nie myśl, że był to atak na Twoją osobę. Ja głównie łowię szczupaki w przedziale 50-65cm więc gdybym złowił takie wielkie i spasione rybsko skakałbym z radości, nie bacząc na jej mało sportowy wygląd :) Pozdrawiam!
-
Masz rację Adrian! Pewnie nie zareagował bym inaczej! Dołączyłem się niemal na końcu do krytyki a zebrałem sam! Chyba jestem na cenzurowanym!
-
Chyba coś jest dzisiaj w powietrzu,bo co wątek to awaria.
Jeszcze do tego w roli głównej admini
Jak można w ogóle łowić ryby przed tarłem. Kto to wymyślił?
Takie rzeczy to tylko w....,bo w Polsce nikt takich ryb nie łapie,bo się nie trą
-
Ryby te nie wyglądają zbyt elegancko za to przez swoją masę są cięższe do wyholowania. Ja bym się nie obraził na takiego lina :) może u ryb jest tak samo jak u ludzi, że w pewnym momencie życia rosną brzuchy? Może pewnego poziomu długości nie mogą przekroczyć?
Moim zdaniem w Polsce (pomijając fakt, że nie ma tyle ryb i te duże okazy były zabite) ludzie dużo częściej używają naturalnych zanęt. Różne ziarna, którymi potrafimy wręcz zasypać wodę nie powodują takiej otyłości jak "nowoczesne" przynęty typu kulki i pellet.
-
Chyba coś jest dzisiaj w powietrzu,bo co wątek to awaria.
Jeszcze do tego w roli głównej admini
Jak można wogóle łowić ryby przed tarłem. Kto to wymyślił?
Takie rzeczy to tylko w....,bo w Polsce nikt takich ryb nie łapie,bo się nie trą

Lin się grupuje do tarła już pod koniec kwietnia, a trze się w zależności od temperatury wody, nawet kilka razy, do końca lipca. Zapewniam, że te ryby się i tak wytarły, bo są traktowane w odpowiedni sposób.
Ty Elvis tez łapałeś ryby przed tarłem, na Czarnym - nie pamiętasz? :D
-
Ale Daniel im dal szanse bo nawet zanety nie rozrobil ;-)
-
Chyba coś jest dzisiaj w powietrzu,bo co wątek to awaria.
Jeszcze do tego w roli głównej admini
Jak można w ogóle łowić ryby przed tarłem. Kto to wymyślił?
Takie rzeczy to tylko w....,bo w Polsce nikt takich ryb nie łapie,bo się nie trą

Lin się grupuje do tarła już pod koniec kwietnia, a trze się w zależności od temperatury wody, nawet kilka razy, do końca lipca. Zapewniam, że te ryby się i tak wytarły, bo są traktowane w odpowiedni sposób.
Ty Elvis tez łapałeś ryby przed tarłem, na Czarnym - nie pamiętasz? :D
Łapałem,łapałem,ale nic nie złapałem(tylko płoćkę). Polowałem na leszcze po tarle i karpie.
Panowie,żartowałem. Dajcie trochę luzu. Strasznie ciężko się dyskutuje jak ktoś co chwilę się czegoś czepia. I taki był zamysł mojej wypowiedzi. Chciałem pokazać jak bardzo łatwo można zabrnąć w ocenie za daleko. Choć z drugiej strony o czym już kilka razy pisałem nie pochwala się łapania drapieżników w okresie tarła,a białą rybę można. Ja nie widzę różnicy,jednak nie będę robił z tego problemu.
Ciężki dzień dzisiaj mamy i dlatego biorę poprawkę.
-
Wracając do tematu. Punkty 4-8 w Polsce oznaczają, że ryb jest coraz mniej.
Ot, kolejny dowód, że choć mamy autostrady i wypasione markety... mentalnie pozostaliśmy krajem trzeciego świata.
-
Wypasiony ten prosiaczek, kulki i pelet robią swoje. >:O Ale coś z naszego podwórka. Gdy jeszcze wędkowałem na zbiorniku mojego już nie istniejącego koła panowie tam dopiero była jazda. W dniu otwarcia zbiornika po zarybieniu karpikiem i przez kolejne dwa tygodnie w wodzie lądowały wory zanęty przeróżnej maści od paszy dla prosiąt(tuczników) i kurczaków po ziemniaki z sosem jakie zostały z obiadu. Po trzech tygodniach i wyłowieniu większości rybek gdyby ktoś tą wodę a właściwie zacier przepuścił przez rurki to miałby nie jedną beczułkę bimbru. Przez następny przynajmniej miesiąc nie było po co jechać tam na ryby. >:O :-X
-
O tak karma dla prosiaków to tez popularna zajęta na moich wodach. Wystarczy, że ktoś podpatrzy, że na jakiejś miejscówce ktoś złowił dużego leszcza. Pojawi się takich 2-3 i pozamiatane. Jak schodzą z miejsca to minimum dwa tygodnie trzeba odczekać żeby brania były.
-
Dobry tekst kingfisher! :thumbup: ;D ;D
-
Moim zdaniem to powinno być regulowane. Nie wiem, litr zanęty na sesję na wodach stojących i 5 litrów na rzekach np. Oczywiście mowa o krajach, w których jak jest przepis, to ludzie go stosują. U nas będzie on tylko na papierze... :(
-
Marcin między innymi przez takich panów podsiadaczy przeniosłem się nad swoją ukochaną rzeczkę wole uganiać się za jelcami czy płocią i mieć święty spokój O:)
-
Na pewno nie powinno być tak, że wrzuca się takie ilość towaru do wody. Później łowimy w zupie, a nie w wodzie.
Wiele osób nie myśli niestety jakie skutki przynosi wrzucanie kilogramów zanęty, ziaren i innych pasz do wody.
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
-
Lin [...] trze się w zależności od temperatury wody, nawet kilka razy, do końca lipca.
Ten fragment przypomniał mi podsłuchaną dyskusję wędkarzy w jednym ze sklepów wędkarskich, dotyczącą karasia "mało" pospolitego. Otóż, jeden z wędkarzy pytał drugiego, dlaczego nie ma okresu i wymiaru ochronnego tej ryby. Drugi mu na to, że nie jest to potrzebne, ponieważ karaś kilka razy w roku przystępuje do tarła i szybko odradza się jego populacja. Myślę, że idąc tym tropem, linowi trzeba również zdjąć wymiar. Może napiszemy jakąś petycję do PZW w tej sprawie? ;) ;) ;)
-
Im większa ryba tym więcej ma ikry.
Nie zgodzę się z tym, dużo zależy od gatunku, wieku i innych czynników.
Być może ta samica ma nawet z 2 kilo jaj, bo ważyła prawie 7 kilosów.
Z tym też się nie zgodzę (le szukać materiałów mi się nie chce). Nieźle spasiony ten linek, wcale nie oznacza, że ma takie wielkie gonady. Stawiam, że tłuszczu to ma potężny zapas.
Moim zdaniem to powinno być regulowane. Nie wiem, litr zanęty na sesję na wodach stojących i 5 litrów na rzekach np.
Od dawna mówiłem, że nadmierne nęcenie, to bezpośredni wpływ na pogorszenie stanu ekologicznego środowiska.
Ale jak już o tym mowa, to niby kto ma za kontrole odpowiadać? Moim zdaniem wędkarz, bo powinien mieć świadomość, że to jego polowanie na ryby, by ucieszyć michę, niesie negatywne korzyści dla środowiska. Czy się mylę?
-
Czekaj tatka latka. Drugi przykład. Zarząd PZW zarybił rzekę tarlakiem jazia niby w tajemnicy. Odcinek rzeki na którym nie uświadczysz normalnie wędkarza zaraz po zarybieniu zrobiło się tłoczno, a po południu sprzedawano na mieście dwa jaziki za korbola. I jak tu ma być ryba a co dopiero takie rekordy.
-
Kotwic, człowiek samym swoim istnieniem niszczy środowisko. Potrzebne są przepisy, które pewne rzeczy regulują.
-
Czy są jakieś określone bezpieczne ilości zanęty w przeliczeniu na ha,m3 wody? Prowadziłem kiedyś rozmowę z prezesem jednego z okręgów w którym są zakazy używania zanęt(nie dot.zawodów) i mówił,że zlecił badania zaprzyjaźnionemu ichtiologowi na temat wpływu wędkarstwa na czystość danej wody. Z opracowania wyszło,że wędkarze stanowią około 5%,reszta to w tamtym przypadku zanieczyszczenia rolne,gospodarstw domowych (ścieki) i na tamten czas powodzie,które w znacznym stopniu przyczyniły się do pogorszenia czystości wód.
Na tamtej wodzie wprowadzono całkowity zakaz używania zanęt,ale i tak nikt go nie przestrzega,ważne żeby wiaderko z zanetą nie stało na wierzchu.
-
Tylko kto je będzie przestrzegał? ;) Z tym przestrzeganiem przepisów odnośnie środowiska mam do czynienia prawie codziennie. Jako leśnik (wygadałem się) wiem ile się trzeba natłumaczyć ludziom że tego czy tamtego nie wolno robić, niszczyć. A odpowiedź zawsze ta sama " ano panie nie wiedziałem" czasami dopiero mandat oświeci takiego delikwenta.
-
Od dawna mówiłem, że nadmierne nęcenie, to bezpośredni wpływ na pogorszenie stanu ekologicznego środowiska.
Ale jak już o tym mowa, to niby kto ma za kontrole odpowiadać? Moim zdaniem wędkarz, bo powinien mieć świadomość, że to jego polowanie na ryby, by ucieszyć michę, niesie negatywne korzyści dla środowiska. Czy się mylę?
Kotwic, zgoda na zarybianie japońcem, zamiast parcie na usuwanie go ma bardziej negatywny skutek niż takie nęcenie. Żwirownie w UK akurat się mają dobrze. Ryb się nie je, więc lin ma trochę tłuszczu... Wg mnie nie wygląda źle.
Co do wagi ryb, to akurat w UK łapie się te same ryby (hehehe - w IRŚ nie istnieje takie pojęcie, co?) - i różnica w wadze przed tarłem i po to kilka lb. Tutaj akurat wędkarze dysponują o wiele lepszymi danymi :D Co do samego lina, to jest na pewno przed tarłem. Pytanie kto widział dużego lina przed tarłem co ma 70 cm? Zgłaszajcie się! :D Inaczej wygląda samiec inaczej samica. Ta ryba to rzadki okaz. Tak jak stare samice szczupaka mają brzucho - tak i taka ryba tak wygląda.