Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Mariano w 18.10.2022, 19:07
-
Wiem, że o metodzie napisano i nakręcono już wszystko. Ale jak wiemy, nawet i tak teoretycznie prosta technika ma wiele nieodkrytych tajemnic i możliwości.
Chciałbym żebyśmy w tym wątku dzielili się nowinkami, udoskonaleniami, trikami i ciekawostkami.
Ja zacznę od rzadko spotykanych przynęt.
Wątróbka drobiowa i wieprzowa. Kojarzy się to nam z jesiotrowym łowieniem przy brzegu. Nic bardziej mylnego.
W małych, często uczęszczanych komercjach, gdzie dominują karpie 5+, mała kostka założona na włos potrafi działać cuda.
Trzyma się całkiem nieźle, a im grubszy mamy włos tym lepiej (optymalnie 0,24 -0,26). Oczywiście zakańczamy pushtopem.
Wątróbka wieprzowa jest jeszcze bardziej wytrzymała, ale mniej skuteczna. Czemu? Nie wiem :)
Wiem jednak, że duże karpie chętnie zasysają ten mały kąsek, aczkolwiek bywają dni, że jej skuteczność jest zerowa.
Drugą ciekawą przynętą jest często używany na brzanę żółty ser.
Kosteczkę lub wałeczek również zakładamy na zestaw z pushstopem. Taką przynętę bardzo lubią duże liny, ale łowiłem też karpie, leszcze i karasie.
Najlepsze moim zdaniem są sery twarde, bez dziur, dojrzewające.
I o ile wątróbka potrafi nawet uratować zawody, to ser nie jest aż takim killerem, ale gdy chcę łowić liny jest przydatny.
Na koniec coś dla osób mających problemy z częstym spinaniem się ryb.
Miałem raz takie zawody na karpikach 1- 2kg gdzie złowiłem około 30 ryb przy skuteczności holi 20%, a rekord 17 spinek z rzędu do tej pory śni mi się po nocach.
Po tym incydencie moim priorytetem było maksymalne ograniczenie utraty holowanych ryb. Udało się i ten sezon przełowiłem na skuteczności 80-100%.
Oczywiście będą to moje subiektywne porady, wypracowane podczas kilkudziesięciu zawodów, u mnie działające.
- Im większe ryby i dystans łowienia tym większy haczyk. Jeśli wiem,że w łowisku będą ryby 4+ to zakładam minimum rozmiar 12, jeśli większe to 10, a jeśli dodatkowo łowię 80+ to daję 8.
Rozmiar 14 to u mnie karasiowy standard. Mniejsze w zasadzie tylko do białych robaków lub mikro waftersów. Nie bójcie się dać do haka nr 8 waftersa 5mm, to działa.
- Kształt haczyka. Przy rybach większych oraz tych z pokłutymi pyskami wybieram haki o szerokim łuku kolankowym. Całkowicie zawiodły mnie kształty ala Guru QM1. Wąskie haki są ok na karasie i leszcze i inne ryby z mniejszymi pyszczkami.
- Odległość bagnetu/gumki/pushstopa. Całkowicie odstawiłem długie włosy. Bagnet czy gumkę montuję tuż za końcem łuku kolankowego haczyka ( 1-2mm), a pushstop oddalam tylko na średnicę przynęty plus 2mm.
Bagnet lub igła zawsze z mikropętelką dla prawidłowej pracy waftersa.
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi trikami, patentami, ciekawostkami itd...
Wiedza to rozwój. Rozwój to lepsze życie. Lepsze życie to więcej brań. ;)
-
A ja mam takie pytanie, dlaczego jak wychodziło słońce to brania ustawały, a jak chowało się za chmurami to brania były co 2-5min. Coś ktoś może rozkminia
-
Legenda niesie, że ryby stają się bojaźliwe w prześwietlonej wodzie.
-
A ja mam takie pytanie, dlaczego jak wychodziło słońce to brania ustawały, a jak chowało się za chmurami to brania były co 2-5min. Coś ktoś może rozkminia
Albo miałeś pecha i w wodzie , na której łowiłeś, pływa rzadko spotykana mutacja ryb - wampirowatych. Stąd awersja do promieni słonecznych.
-
Bardzo cenne rady. Leci :thumbup:
-
A ja mam takie pytanie, dlaczego jak wychodziło słońce to brania ustawały, a jak chowało się za chmurami to brania były co 2-5min. Coś ktoś może rozkminia
Zmień kulkę. Ja osobiście tego nigdy nie doświadczyłem lub nie zwróciłem uwagi, ale teoria ma sens. Wraz ze zmianą warunków oświetleniowych zmienia się prezentacja przynęty. To co przy pochmurnym niebie jest ok, w słońcu może być zbyt jaskrawe i na odwrót. Zauważyłem za to na pewnym łowisku, że jeden kolor był lepszy o świcie a drugi popołudniu.
-
Zmieniałem kolory, nic nie dawało. Moze jak bym miał czarny, albo jakiegoś popka
-
Ja w takiej sytuacji zakładam zwykły zanętowy pellet 8 mm, przeważnie daje oczekiwany efekt w postaci brań.
-
A ja mam takie pytanie, dlaczego jak wychodziło słońce to brania ustawały, a jak chowało się za chmurami to brania były co 2-5min. Coś ktoś może rozkminia
Zmieniaj od razu kolory, ja każdemu kolorowi poświęcam 2 - 3 rzuty max bez kontaktu i wymieniam. Dodatkowo warto kombinować z kształtem przynęty - to co mówił Przemek Solski często, warto przynętę po prostu kawałek ukruszyć lub zmienić jej położenie na bagnecie bądź gumce. Najważniejsze to obserwować, czy coś w pobliżu podajnika się rusza i nie mamy przede wszystkim problemów z towarem, bo tak naprawdę towar jaki podajemy to 80% sukcesu.
Ostatnio nawet popularne ringersy w ksztłacie poduszek w kształt ziarenka kukurydzy rzeźbiłem (bo wystarczy go ukruszyć 2 miejscach, żeby efekt był podobny do :D). Kumpel śmiał się ze mnie, że już się chyba nudzę, ale w momencie kiedy ryby nie były chętne do pobierania pokarmu dało mi to 2 ryby pod rząd, a potem zgasło :) Kombinować i nie przestawać.
Też jak kolory nie działają to już jak @Kereloth wspominał kładzie się coś w kolorze pelletu lub ten sam pellet o większym rozmiarze i pod warstwę towaru.
-
"Drugą ciekawą przynętą jest często używany na brzanę żółty ser.
Kosteczkę lub wałeczek również zakładamy na zestaw z pushstopem. Taką przynętę bardzo lubią duże liny, ale łowiłem też karpie, leszcze i karasie.
Najlepsze moim zdaniem są sery twarde, bez dziur, dojrzewające."
Na łowiskach pstrągów tęczowych, używa się przynęt silikonowych o intensywnym zapachu żółtego sera.
Dostępne są także pływające te przynęty, jednak ich kształt, to imitacje poczwarek różnych robali, przy czym dość dużych rozmiarów, ale takie o długości 22-25mm są też dostępne.
Do metody raczej trudne do zastosowania, ale do klasycznego zestawu powinny się nadać, myślę, że trzeba spróbować, zwłaszcza, że mam sporo tych przynęt.
-
W sumie nie wiem czy zakładać nowy temat, czy jednak podpiąć się tutaj - a podepnę się tutaj :P
Macie jakieś swoje ulubione połączenia zanęt, pelletu+zanęty etc.?
W zeszłym tygodniu byłem na licencji i na czysty pellet zero brań, mix MMM+pellet to samo, natomiast jak tylko wrzuciłem do wody MMM+GLM od Dynamite batis w stosunku 70/30 (sama zanęta), to karpie zaczęły w to wchodzić jak opętane, no i tak się zacząłem zastanawiać, czy macie jakieś takie swoje "tajemne" połączenia, które potrafią dać rybki, gdy wszystko inne zawodzi? ;)
-
Każda woda jest inna nie ma jednej uniwersalnej mieszanki musisz kombinować ,u mnie dobrze się sprawdza kompozycja śmierdziel że słodyczą :beer:
-
Tworzę właśnie podajnik Zhibo z amortyzatorem w rurce. Zestaw jak u Prestona,tyle,że zestaw wtedy już nie będzie przelotowy,a do tej pory tak łowiłem,półprzelotowo. Czy podajnik na sztywno,ale z amortyzatorem,da mi pewne brania/zacięcia ? Mowa o podajniku 70-90g.
-
Tworzę właśnie podajnik Zhibo z amortyzatorem w rurce. Zestaw jak u Prestona,tyle,że zestaw wtedy już nie będzie przelotowy,a do tej pory tak łowiłem,półprzelotowo. Czy podajnik na sztywno,ale z amortyzatorem,da mi pewne brania/zacięcia ? Mowa o podajniku 70-90g.
Na tyle na ile udaje mi się to zwizualizować to tak, nie powinno być najmniejszych problemów z samozacięciem.
-
Jak dla mnie sam podajnik o takich wagach na sztywno da dobre zacięcie ,co do amortyzatora dobralbym ciut mocniejszy :beer:
-
Michał kwestia tylko wielkości ryb jak weźmie mały leszczyk to możesz nie zobaczyć brań . W brew pozorom taki ciężarek może być ciężko przesunąć małej rybie na dnie. A w takim przypadku będzie słabo jak będziesz miał zacięta rybkę a duże sztuki nie będą miały okazji zassać.
Wysłane z mojego XQ-CC54 przy użyciu Tapatalka
-
Tworzę właśnie podajnik Zhibo z amortyzatorem w rurce. Zestaw jak u Prestona,tyle,że zestaw wtedy już nie będzie przelotowy,a do tej pory tak łowiłem,półprzelotowo. Czy podajnik na sztywno,ale z amortyzatorem,da mi pewne brania/zacięcia ? Mowa o podajniku 70-90g.
Michał, czy dobrze zrozumiałem, że będziesz wiązał żyłkę do takiego amortyzatora? Nie będzie to powodowało "wyciągania się" amortyzatora w chwili zarzucania, a co za tym idzie skrócenie możliwości rzutowych?
Kiedyś przeprowadzałem mini eksperyment, w którym to do krętlika mocowałem z jednej strony żyłkę (przechodzącą przez podajnik), a drugiej strony był gumowy amortyzator. Na końcu amortyzatora był przymocowany przypon i takim systemem próbowałem łowić.
-
Tworzę właśnie podajnik Zhibo z amortyzatorem w rurce. Zestaw jak u Prestona,tyle,że zestaw wtedy już nie będzie przelotowy,a do tej pory tak łowiłem,półprzelotowo. Czy podajnik na sztywno,ale z amortyzatorem,da mi pewne brania/zacięcia ? Mowa o podajniku 70-90g.
Michał, czy dobrze zrozumiałem, że będziesz wiązał żyłkę do takiego amortyzatora? Nie będzie to powodowało "wyciągania się" amortyzatora w chwili zarzucania, a co za tym idzie skrócenie możliwości rzutowych?
Kiedyś przeprowadzałem mini eksperyment, w którym to do krętlika mocowałem z jednej strony żyłkę (przechodzącą przez podajnik), a drugiej strony był gumowy amortyzator. Na końcu amortyzatora był przymocowany przypon i takim systemem próbowałem łowić.
Nie. Zamocowałem krętlik w podajniku na sztywno na końcu rurki podajnika i tam wiążę strzałówkę,a z drugiej strony przez rurkę i podajnik ,idzie amortyzator i łącznik do przyponu,tyle że wtedy podajnik jest nie przelotowy i obawiam się o dobre zacięcia głównie leszcza.
Kombinuję,bo jak znów stracę 3 wielkie łopaty jedna po drugiej,to szlag mnie trafi.
-
Też straciłem kilka ryb i próbowałem właśnie taki patent, że strzałówka przechodziła przez całą długość podajnika. W jego dolnej części był osadzony na sztywno krętlik, do którego była wiązana strzałówka. Do drugiej (dolnej) części krętlika mocowałem amortyzator i do niego przypon.
-
Michał, najważniejsze to sprawdzić w praktyce, ale myślę, że idziesz w dobrym kierunku. Nie stracisz na dystansie, a dodasz element amortyzacji, który może okazać się kluczowy. Myślę, że nie powinieneś mieć problemu z zacięciem, a przy zestawie na sztywno nie będziesz musiał mocno zacinać.
-
Tworzę właśnie podajnik Zhibo z amortyzatorem w rurce. Zestaw jak u Prestona,tyle,że zestaw wtedy już nie będzie przelotowy,a do tej pory tak łowiłem,półprzelotowo. Czy podajnik na sztywno,ale z amortyzatorem,da mi pewne brania/zacięcia ? Mowa o podajniku 70-90g.
Michał, czy dobrze zrozumiałem, że będziesz wiązał żyłkę do takiego amortyzatora? Nie będzie to powodowało "wyciągania się" amortyzatora w chwili zarzucania, a co za tym idzie skrócenie możliwości rzutowych?
Kiedyś przeprowadzałem mini eksperyment, w którym to do krętlika mocowałem z jednej strony żyłkę (przechodzącą przez podajnik), a drugiej strony był gumowy amortyzator. Na końcu amortyzatora był przymocowany przypon i takim systemem próbowałem łowić.
Nie. Zamocowałem krętlik w podajniku na sztywno na końcu rurki podajnika i tam wiążę strzałówkę,a z drugiej strony przez rurkę i podajnik ,idzie amortyzator i łącznik do przyponu,tyle że wtedy podajnik jest nie przelotowy i obawiam się o dobre zacięcia głównie leszcza.
Kombinuję,bo jak znów stracę 3 wielkie łopaty jedna po drugiej,to szlag mnie trafi.
Michał, fajnie, że kombinujesz i się tym dzielisz. :thumbup: Twój zestaw, o ile dobrze zrozumiałem, to taki wydłużony podajnik Prestona Elasticed, z tym, że guma jest dużo dłuższa i później następuje samozacięcie. Może się sprawdzić w pewnych warunkach i na pewno warto kombinować. Może się sprawdzić na dużych rybach, o ile nie zatnie się wcześniej na to jakiś glut, który nie będzie w stanie przesunąć ciężkiego podajnika i dać Ci o tym znać ugięciem szczytówki, że coś wisi na kiju. Takie brania można w dużym stopniu wyeliminować wielkością haka i przynęty.
-
Jak dla mnie sam podajnik o takich wagach na sztywno da dobre zacięcie ,co do amortyzatora dobralbym ciut mocniejszy :beer:
O:) O:) :bravo: :bravo: :bravo: