Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Lohi w 22.01.2023, 22:06
-
Jaki kołowrotek polecacie do bolonki 6m 250g wagi?
Bede używał do przepływanki/wypuszczanki zestawy 4g do 8g najczęściej.
-
Nie podałeś budżetu. Ja używam Daiwy Ninja 3000 chx i wszystko śmiga. Dla mnie najważniejsze jest to, że żyłka się nie plącze, nie wchodzi pod szpulę, hamulec z płynną regulacją i duży nawój, bodajże 93cm. Cena około 210zł.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Akurat myslałem o ninjy w wersji lt .
Zastanawiam sie nad przełożeniem. Czy raczej blizej 1:5 czy ponad 1:6.
-
Przy bolonce im większe przełożenie tym lepiej.
https://pleciona.pl/pl/p/Kolowrotek-Dragon-MegaBaits-CX-Match-FD735i-XT60c/54061?gclid=EAIaIQobChMI_-nAuMDf_AIVLRGLCh1jgQ6rEAQYBiABEgKyOfD_BwE
-
Łowię bolonkami pewnie już ze 20 lat i nie przeceniałbym tak dużego przełożenia w kołowrotku, ponieważ nie ma ono znaczenia w bolonce. W polskich warunkach najczęściej łowimy pod kijem lub max 15-20 m od brzegu, zatem w klasycznej bolonce nie ma żadnego znaczenia czy ten młynek zwija 75 czy 90 cm żyłki na jeden obrót korbą. Co innego gdy łowimy na tzw. wypuszczankę czyli nawet 50-70 m w dół cieku wodnego, ale w tym przypadku o wiele lepsza jest długa odległościówka minimum 4,50 m , optymalnie 4,80 m, a nawet 5,20m. Bardziej bym patrzył na wagę samego młynka, żeby całość zestawu nie męczyła ręki po kilkugodzinnym wędkowaniu. Z mojego doświadczenia do bolonki 6 m nie kupuj cięższego kołowrotka niż 250 g, on na pewno wyważy średniej klasy bolonkę prawidłowo skonstruowaną i nie będzie nadwyrężał ręki.
-
Akurat myslałem o ninjy w wersji lt .
Zastanawiam sie nad przełożeniem. Czy raczej blizej 1:5 czy ponad 1:6.
no właśnie mam LT z przełożeniem 1:6
-
Zgodzę się z kolegą Lewapiks :thumbup: :beer:,szukaj młynka lekkiego klasa 2000 do 3000 max Daiwa w serii LT jak najbardziej będzie oki ;)
-
Dziękuje panowie.
Pomogliście .
-
Jeżeli chodzi o wyważenie, żaden kołowrotek nie wyważy 6-metrowej bolonki w lansowanym przez kręgi spinningowe sensie "wyważenia" (środek ciężkości uzbrojonego wędziska w okolicach stopki kołowrotka). Sam pomysł optymalizacji odczuwalnego zbalansowania za pomocą kołowrotka jest nieporozumieniem - przynajmniej dopóki stosujemy rozpowszechniony chwyt w palcowym układzie 1-stopka-3 lub 2-stopka-2 (kciuk pomijamy) zamiast zalecanego przez wyczynowców chwytu w układzie 3-stopka-1 :)
Jeżeli chodzi o przełożenie i rozmiar, do bolońskiej przepływanki nie są potrzebne kołowrotki ekspresowe, ale wskazane są kołowrotki z możliwie szeroką szpulą (przy zachowaniu niezbyt dużej masy), a nie mikrusy w rodzaju rozmiaru 2000, bo żyłka upakowana na ciasnych i wąskich szpulkach zachowuje się znacznie gorzej. Coś lekkiego w rozmiarowych okolicach Shimano 4000/Daiwa LT 4000 to optymalny wybór.
-
Jeżeli chodzi o wyważanie, żaden kołowrotek nie wyważy 6-metrowej bolonki w lansowanym przez kręgi spinningowe sensie "wyważenia" (środek ciężkości uzbrojonego wędziska w okolicach stopki kołowrotka). Sam pomysł poprawy odczuwalnego zbalansowania za pomocą kołowrotka jest nieporozumieniem - przynajmniej dopóki stosujemy rozpowszechniony chwyt w palcowym układzie 3-stopka-1 lub 2-stopka-2 (kciuk pomijamy) zamiast zalecanego przez wyczynowców chwytu 1-stopka-3 :)
Jeżeli chodzi o przełożenie i rozmiar, do bolońskiej przepływanki nie są potrzebne kołowrotki ekspresowe, ale wskazane są kołowrotki z możliwie szeroką szpulą (przy zachowaniu niezbyt dużej masy), a nie ciasne mikrusy w okolicach rozmiaru 2000, bo żyłka upakowana na maciupkich szpulkach zachowuje się znacznie gorzej. Coś lekkiego w rozmiarowych okolicach Shimano 4000/Daiwa LT 4000 to optymalny wybór.
W pełni się zgadzam! Nawet karpiowy nie pomoże ci wyważyć bolonki.
-
Jeżeli chodzi o wyważanie, żaden kołowrotek nie wyważy 6-metrowej bolonki w lansowanym przez kręgi spinningowe sensie "wyważenia" (środek ciężkości uzbrojonego wędziska w okolicach stopki kołowrotka). Sam pomysł poprawy odczuwalnego zbalansowania za pomocą kołowrotka jest nieporozumieniem - przynajmniej dopóki stosujemy rozpowszechniony chwyt w palcowym układzie 3-stopka-1 lub 2-stopka-2 (kciuk pomijamy) zamiast zalecanego przez wyczynowców chwytu 1-stopka-3 :)
Jeżeli chodzi o przełożenie i rozmiar, do bolońskiej przepływanki nie są potrzebne kołowrotki ekspresowe, ale wskazane są kołowrotki z możliwie szeroką szpulą (przy zachowaniu niezbyt dużej masy), a nie ciasne mikrusy w okolicach rozmiaru 2000, bo żyłka upakowana na maciupkich szpulkach zachowuje się znacznie gorzej. Coś lekkiego w rozmiarowych okolicach Shimano 4000/Daiwa LT 4000 to optymalny wybór.
W pełni się zgadzam! Nawet karpiowy nie pomoże ci wyważyć bolonki
Zgadzam się w całej rozciągłości, źle sformułowałem swoją myśl, pisząc wyważy bardziej mi chodziło, że nie zepsuje odczuwalnej masy samej wędki.
-
Odgrzewam.
Coś lekkiego do bolonki 6m i do matcha 4,5m, w budżecie ok. 500 pln. Na razie typuję Fuego LT albo Shimano Miravel. Jest jakaś zauważalna różnica między tą dwójką?
-
Daiwa Fuego spoko dwa wałki podpierające kosz ośki i łożyskowane małe koło zębate ale też upierdliwy magsealed. Shimano jak dla mnie to od ultegry fc w górę jeśli chodzi o Miravel to małe koło zębate bez łożyska i jest w częściach chodzi o to, że insert wewnątrz małego koła jest z poliwęglanu (plastiku) nie jest jednolitym odlewem jak w Daiwach nie wiem jak to się zachowa kiedy coś konkretnego siądzie na haku chociaż tam dużych przeciążeń niby nie ma oraz jeden wałek podpierający kosz ośki.
-
A na czym polega upierdliwość magsealed? Bo jeśli to jakaś kaszana, to w budżecie byłby też Prorex - tam chyba tego cuda nie ma.
-
A na czym polega upierdliwość magsealed? Bo jeśli to jakaś kaszana, to w budżecie byłby też Prorex - tam chyba tego cuda nie ma.
Chodzi o późniejsze serwisowanie tego bo jako uszczelnienie przed dostaniem się wody to dobrze się sprawdza. Trzeba go zebrać i potem znów nałożyć bo w Polsce oryginalnego nie dostaniesz są zamienniki ale to już nie ta gęstość i nie ten stopień przyciągania magnetycznego oraz wycentrować blaszkę aby nie ocierała o tulejkę oporówki. Tak w Prorex tego nie ma.