Spławik i Grunt - Forum

PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: matchless w 08.10.2015, 08:30

Tytuł: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 08:30
Temat może dosyć dziwny, jednak prawdziwy. Jestem wędkarzem wyczynowym, łowię sportowo i rekreacyjnie. Wiedzę mam niemałą a doświadczenie już spore. Jakkolwiek to wszystko ze sobą zebrać to łowię całkiem przyzwoicie i mam swoje "patenty" na ryby. Są to jednak rzeczy wiadome, połączenie wytrwałości, tejże ogólnie dostepnej wiedzy, precyzji, treningów, doświadczenia, wyników obserwacji. Można by wymieniać sporo, ale w tym zestawieniu nie znajdzie się coś takiego jak "tajemniczy sposób", "nikomu nie znana przynęta", "cudowna zanęta, której składnik jest znany tylko mnie lub mnichom z Tybetu".

Co skłoniło mnie do napisania tematu? Już wyjaśniam!

Odbywają się zawody komercyjne, na karpiach. Zawody rangi ogólnopolskiej. Startują zawodnicy z czołówki tychże pasjonatów. Łowią w zasadzie bez jakichś niezpodzianek, na tyle, na ile ewoluowało łowienie karpii tyczką w Polsce ale i na Świecie. Jest kubkowanie pelletami, kukurydzami, mixami, kuleczkami z zanętą. Jest strzelanie procą, są małe kubeczki na szczytówce, generalnie standard - ale taki, który przynosi znakomite efekty. Ale jest jeden wędkarz, który robi rzeczy dziwne!

Na pierwsze nęcenie wyjeżdża 2-3 mini kubeczkami niewiadomo czego.... :o i tyle... donęca w trakcie zawodów tylko jednym takim mini kubeczkiem (te zakadane na szczytówki) gdzieś w połowie tury czyli tak mniej więcej po 2 godzinach! I nic więcej. A karpie łowi non stop, miarowo przez całe cztery godziny i wygrywa, albo zawsze jest na wysokim miejscu od 1-3!

I teraz pytam, bo ja nie wiem. Co to kur*a jest? :o Nawet jakby to był pellet, to zniknie on w kilka minut po pojawieniu się karpi w łowisku. Zwracam uwagę, że ma je tam cały czas w trakcie zawodów. Po prostu wstawia zestaw i je odławia! Do czego przychodzą ryby i co je zatrzymuje? Bo przecież musi je tam coś zatrzymać, inaczej przepłyną do zawodnika obok!

Gdyby to była zanęta, przynęta, pellet zostało by to wyjedzone, tym bardziej, że jak widać interesuje to ryby. Więc musi to byś coś, co utrzymuje się tam cały czas przez całą turę zawodów!

Macie jakieś pomysły? ;)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.10.2015, 08:41
Nie wiem ale swego czasu mój przyjaciel startujący w teamie Robinson (specjalista od płoci ) - w opowiadaniu o całym tym przemyśle - technikach - przygotowaniach wspomniał o dość istotnej ciekawostce - podobno bogate teamy z godnym budżetem w swych zanętach zaczęły stosować feromony.
Do tego stopnia skuteczny patent że siedząc koło takiego zawodnika sąsiad może zapomnieć o wyniku.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.10.2015, 08:42
Przyznam szczerze, że Twój wpis wprawił mnie w osłupienie. Tym bardziej, że nadal, mimo wieku i doświadczenia, wierzę w to tajemnicze coś z Tybetu :D Bardzo fajnie się dowiedzieć, że jednaj jest coś na rzeczy!
A co to mogło być? Pojęcia nie mam. A może coś niejadalnego, ale wytwarzającego przez długi czas jakiś atraktor/chmurę... Bardzo to ciekawe!
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 08:54
Niewiem ale swego czasu mój przyjaciel startujący w teamie Robinson (specjalista od płoci ) - w opowiadaniu o całym tym przemyśle - technikach - przygotowaniach wspomniał o dość istotnej ciekawostce - podobno bogate teamy z godnym budżetem w swych zanętach zaczęły stosować feromony.
Do tego stopnia skuteczny patent że siedząc koło takiego zawodnika sąsiad może zapomnieć o wyniku.

Jak rozkminialiśmy z kolegą jego taktykę i sposób nęcenia to doszliśmy do podobnego a nawet tego samego wniosku. Choć trudno mi było uwierzyć w to, jakie pomysły rodzą się w naszych głowach. Była też opcja feromonów, lub jakichś innych enzymów (związanych mniej lub bardziej również z rybami, ich tarłem etc).

Przyznam szczerze, że Twój wpis wprawił mnie w osłupienie. Tym bardziej, że nadal, mimo wieku i doświadczenia, wierzę w to tajemnicze coś z Tybetu :D Bardzo fajnie się dowiedzieć, że jednaj jest coś na rzeczy!
A co to mogło być? Pojęcia nie mam. A może coś niejadalnego, ale wytwarzającego przez długi czas jakiś atraktor/chmurę... Bardzo to ciekawe!

Z pewnością jest to coś niejadalnego i podawanego na niejadalnym nośniku (np glina, ziemia). Gdyby to było jadalne to w tej ilości zapewne szybko by zniknęło, szczególnie, że zainteresowanie ryb jest olbrzymie.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.10.2015, 08:57
cyt."Jak rozkminialiśmy z kolegą jego taktykę i sposób nęcenia to doszliśmy do podobnego a nawet tego samego wniosku. Choć trudno mi było uwierzyć w to, jakie pomysły rodzą się w naszych głowach. Była też opcja feromonów, lub jakichś innych enzymów (związanych mniej lub bardziej również z rybami, ich tarłem etc)."

Też tak myślę musi być coś od tarła lub coś co powoduje apatyt czy bóg wie co ......w każdym bądź razie działa niesamowicie jak to mówią kto bogatemu zabroni mają kase kombinują - iście technologia z kosmosu.......
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 08.10.2015, 10:33
Na jednym ze sklepów internetowych widziałem i jest do tej pory tzw. tabletka zanętowa. W opisie jest informacja, że działa na bodźce ryb, pewnie na linię boczną. Tak myślę, czy to serio tak działa i ma się na to efekty.

Edit: nazywa się BLUTBOMBETTE i działa do 2 godzin. Zawiera także pojemniczek na tabletkę więc ryba nie połyka tego wynalazku :)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 08.10.2015, 11:01
Sam nie łowię wyczynowo, ale znam pobieżnie kilku wędkarzy z miasta, którzy to robią. Wśród kilku dobrych - równych (dla siebie kolegów) jest JEDEN - "równiejszy". On łowi więcej, coś dodaje do zanęty - ale nikomu nie mówi co to. Zdarzało się nawet, że zrobił koledze zanętę na zawody lub trening - ale sekretu nie zdradził. Robi to od lat. Nie pamiętam jego imienia i nazwiska, ale jak to się może przydać to się popytam i na priv napiszę.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 11:42
Do zanęt dodaje się różne specyfiki, atraktory, dodatki. I to generalnie działa, jeśli się wie co, ile i kiedy. "Robotę" jednak robi zanęta a to jest składnik, który tam w jakiś sposób albo pracą, albo zapachem te ryby stymuluje, pobudza, wabi.

No ale ściągnąć łowisko karpie, wrzucić garść czegoś i utrzymać je przez 2-4 godziny? Dla mnie niezrozumiałe. One mu tam stoją, żerują a on je odławia. Nie donęca niczym. Jedynie tak jak pisałem wcześniej, w połowie zawodów jeden mini kubeczek tego czegoś. Taki kubeczek to mniej więcej tyle, ile ten karp jest w stanie wziągnąć na jeden raz. Jeden karp, a on łowi ich na przykład 40-60 sztuk! Moim zdaniem jest to coś niejadalnego, co tylko wabi te ryby. Ale musi je silnie pobudzać, stymulować do żerowania i utrzymywać tam. Ale nie w taki sam sposób jak zanęty i dodatki. Bo w tym wypadku ryba, nie znajdując nic na dnie po prostu od razu przepłynęła by do łowiących obok. To musi być coś silniejszego i nie związanego z samym jedzeniem. Dlatego one tam krążą i nie odpływają, bo ich zachowanie wskazuje na to, że jednak jest tam coś ważniejszego od jedzenia.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 08.10.2015, 11:55
Podobne działanie jak krople walerianowe na kota. Mój wpadał w szał. Potrafił wyrzucić wszystkie śmieci z kosza,żeby tylko dostać się do pustej butelki na samym dnie.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.10.2015, 11:56
Spać nie będę mógł  :D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 12:05
Żyby była jasność. To nie działa w ten sposób, że on łowi 80 karpi a inni siedzą i patrzą. Inni mają podobne wyniki, ale łowią i nęcą powiedzmy "standardowo". Problem w tym, żeby złowić te kilkadziesiąt ryb i odławiać je w miarę regularnie to trzeba się nieźle napocić. Spasować z nęceniem, regularnie podawać towar i te ryby utrzymać. No ale nie widziałem jeszcze takiej sytuacji, że ktoś nie wrzuca do wody garść czegoś i ciągnie przez 4 godziny tak jak inni. Jego wyniki są podobne, nie odbiegają strasznie od innych. Raz wygrywa 5,10,15 kg przewagą, raz jest na 2 miejscu z nieznaczną stratą, raz na 3 i tak w koło. No ale być regularnie w pierwszej trójce zawodów, w których startuje 50-60 czołowych zawodników z całej Polski to nie jest przypadek. I to nie raz w roku ale na 10-15 zawodach w sezonie. Rok rocznie.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: lester w 08.10.2015, 12:41
W Gozdawie kosztuje 80 zł ???
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 08.10.2015, 12:43
W Gozdawie kosztuje 80zł ???
Celowo nie wymieniałem nazwy sklepu aby nie reklamować :)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 13:02
Ale co kosztuje? :D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 08.10.2015, 13:04
Ale co kosztuje? :D

Czytałeś mój wpis powyżej??? :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 13:12
Aaa, to BLUTBOMBETTE całe ;p Nie skojarzyłem z postem wcześniej tej wypowiedzi.
Jakoś mi to nie pasuje do tego jak nęci. Nic mu tam też nie "musuje" ani nie pracuje jakoś specjalnie.
Łowi tyczką, nęci malutkim kubkiem więc maksymalnie wejdzie mu tam "szczypta" czegoś ... ???


Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: lester w 08.10.2015, 13:21
No ale kubek nie jest chyba mniejszy od tej tabletki.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.10.2015, 13:36
A ta tabletka nie jest czasem na drapieżniki bardziej?
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: lester w 08.10.2015, 13:47
http://www.blutbombette.com/.Jest i wersja pod karpia.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 08.10.2015, 14:15
Nie wiem jak to wabi karpie, ale taka mała tabletka w morzu, jaką moc musiała by posiadać, aby ściągnąć ryby. Może się mylę, ale jak dla mnie to placebo. ;)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 08.10.2015, 14:18
Nie wiem jak to wabi karpie, ale taka mała tabletka w morzu, jaką moc musiała by posiadać, aby ściągnąć ryby. Może się mylę, ale jak dla mnie to placebo. ;)
Rekiny podobno czują kroplę krwi z kilkuset metrów :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 08.10.2015, 14:40
Nie wiem jak to wabi karpie, ale taka mała tabletka w morzu, jaką moc musiała by posiadać, aby ściągnąć ryby. Może się mylę, ale jak dla mnie to placebo. ;)
Rekiny podobno czują kroplę krwi z kilkuset metrów :P
To taniej wyjdzie ta kropla krwi nawet własnej :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Lug (Darek Jagodziński) w 08.10.2015, 14:47
Nie wiem jak to wabi karpie, ale taka mała tabletka w morzu, jaką moc musiała by posiadać, aby ściągnąć ryby. Może się mylę, ale jak dla mnie to placebo. ;)
Rekiny podobno czują kroplę krwi z kilkuset metrów :P
To taniej wyjdzie ta kropla krwi nawet własnej :P
No i rekin zamiast karpia 8)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: júlio w 09.10.2015, 15:02
Nie wierze w jakieś super składniki działające w cudowny sposób po których ryby biorą non stop myślę że to raczej kwestia techniki bo nie zawsze liczy się co wrzucisz do wody, ale tez w jaki sposób etc... może są jakieś detale, które uciekły waszej uwadze w obserwacji tego zawodnika.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: lester w 09.10.2015, 15:07
No ale jest kot i waleriana.I co nie działa? :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.10.2015, 17:26
Nie wierze w jakieś super składniki działające w cudowny sposób po których ryby biorą non stop myślę że to raczej kwestia techniki bo nie zawsze liczy się co wrzucisz do wody, ale tez w jaki sposób etc... może są jakieś detale, które uciekły waszej uwadze w obserwacji tego zawodnika.
Ale przeczytał kolega dokładnie posty autora? ;)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: dfq w 09.10.2015, 18:24
No ale jest kot i waleriana.I co nie działa? :P
Działa, działa. Na ostatniej sesji wprawdzie zapomniałem   waleriany ale jak tylko kot mi przebiegł pod wędkami (serio) to zaraz zaczęły  się  brania i wyciągnąłem  7 karpi :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: lester w 09.10.2015, 19:02
To musiałes odczynić wędki czy jakos tak ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: dfq w 09.10.2015, 19:22
Z początku nie zwróciłem na ten fakt uwagi, ale jak zaczeliscie pisac o tych kotach to skojarzyłem ;D
"Coś" musi w tym być :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.10.2015, 19:50
A próbował ktoś dodać do zanęty waleriany? Cholera wie... ;D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 09.10.2015, 21:21
Jeden za znajomych opowiadał mi, że do zanęty dodawano środek na trawienie dla świń. Rybi nie odpływały z łowiska, bo jadły i wydalały jednocześnie. Próbowaliśmy z Dominikiem to nawet zdobyć i przetestować, ale odpuściliśmy bo środek nie jest ogólnie dostępny.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.10.2015, 22:54
Są metody na łowiskach komercyjnych które są zazwyczaj zakazane na zawodach - jedną z nich jest tapping. Można tak wygrać zawody z niewielką ilościa pelletu. Lekko i rytmicznie uderza się końcówką topa o powierzchnię,  co przypomina dźwięk wpadającego do wody pelletu. Karpie zmierzają w tę stronę, przypomina im się czasami karmienie w ośrodku zarybieniowym. Wystarczy wtedy mieć przynętę w opadzie i są brania.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Grendziu w 09.10.2015, 23:00
Tapping - wow :thumbup:
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 09.10.2015, 23:16
Prawie jak petting :P
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.10.2015, 06:39
Jeden za znajomych opowiadał mi, że do zanęty dodawano środek na trawienie dla świń. Rybi nie odpływały z łowiska, bo jadły i wydalały jednocześnie. Próbowaliśmy z Dominikiem to nawet zdobyć i przetestować, ale odpuściliśmy bo środek nie jest ogólnie dostępny.

To już trochę przesada ;p Głupio by było, jakby komuś zaczęły wypływać ryby do góry brzuchem w łowisku :D Kto wie jak takie rzeczy działają na ryby. Świnia waży 100 kg a taki karpik 1-2 :-X

Są metody na łowiskach komercyjnych które są zazwyczaj zakazane na zawodach - jedną z nich jest tapping. Można tak wygrać zawody z niewielką ilościa pelletu. Lekko i rytmicznie uderza się końcówką topa o powierzchnię,  co przypomina dźwięk wpadającego do wody pelletu. Karpie zmierzają w tę stronę, przypomina im się czasami karmienie w ośrodku zarybieniowym. Wystarczy wtedy mieć przynętę w opadzie i są brania.

To akurat w Polsce nie jest zakazane. Jednak z moich obserwacji z treningów wynika, że nie zdaje to egzaminu. Wręcz przeciwnie, absorbuje czas i zaniedbuje się inne czynności jak faktyczne, rytmiczne zanęcanie, strzelanie a jednocześnie nie przynosi zadowalającego skutku. Czasami miałem wrażenie, szczególnie na płytszej wodzie, że ryby odskakują przez to. W UK faktycznie się to stosuje z powodzeniem (nie koniecznie na zawodach). Widziałem sporo filmów, gdzie właśnie tak prowokowano ryby. W PL to chyba nie zdaje na razie egzaminu. Może dlatego, że nie tylko liczy się to, czego ryba nauczyła się kiedyś, w hodowli, ale także do czego przyzwyczaja ją wędkarz. W PL jest jeszcze za mało wędkarzy, którzy regularnie strzelają pelletem lub donęcają kubeczkiem ze szczytówki. Takie rzeczy sprawdzają się, jednak na razie są na tyle marginalne, że ryby nie nauczyły się tego. Po prostu nie reagują tak na każdy plusk, wrzucenie czegoś do wody, nie mają tego instynktu.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2015, 08:44
Też wątpię w coś takiego, bo byście to zauważyli :D

Nie wierzę w jakieś super środki, aczkolwiek zastanawia mnie mała ilość towaru którą nęci. Wszyscy necą dużo? A może skopiować taką taktykę i też nęcić mało ale ciągle z kubka?
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.10.2015, 08:51
Ale on nie nęci mało a często. On nęci dwa razy mało :D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.10.2015, 09:24
Też wątpię w coś takiego, bo byście to zauważyli :D

Nie wierzę w jakieś super środki, aczkolwiek zastanawia mnie mała ilość towaru którą nęci. Wszyscy necą dużo? A może skopiować taką taktykę i też nęcić mało ale ciągle z kubka?

Ale on nie nęci mało a często. On nęci dwa razy mało :D

No właśnie to jest ten problem. Że on nie nęci mało i często. Ja również, jak na komercję i karpie nie sypię dużo towaru. Ale na początek trzeba nieco położyć. Później to ja strzelam nawet po 4-5 sztuk małych pellecików, ale często i miarowo. Nierzadko tak długo, aż następuje branie. A on na początek daje szczyptę i donęca kolejną szczyptą po 2 godzinach! Taka ilość towaru zniknęła by zanim podpłynął by pierwszy karp, bo zawsze w łowisku znajdzie się jakaś mniejsza rybka. No a jak już przypłyną karpie to co je zatrzymuje? Bo one tam stoją, żerują, on je tylko odławia jednego za drugim. Ja generalnie jestem sceptyczny jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju cuda i inne dodatki. No ale tutaj musi coś być...
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2015, 10:45
Musi to być jakiś Druid :D
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 10.10.2015, 21:25
Za dwa dni Druid wraca z górskiego urlopu. Myślę, że wtedy rozwiąże tę zagadkę :)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 10.10.2015, 22:05
Ja sądzę że powinno sie spróbować taktyki tego gościa używając swoich mixów i tyle.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 10.10.2015, 22:24
Moim zdaniem
Feromony. Tabletki.
To jest chore !

[2 minuty później]

Hmmm - po zastanowieniu - w ogóle zawodnicze łowienie płoci i innych małych rybek jest chore...

BDW Wczoraj oglądałem film pewnego teamu: powiedzieli, że na zanętę dali 100kg kukurydzy. Nie były to zawody, tylko łowienie karpi na Łabie.
Świecie - dokąd zmierzasz..
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 10.10.2015, 22:34
Ale to była rzeka i mowa o 4 ZESTAWACH NA DWA DNI. Potem mieli dogotowywac  w rzece i to w takiej rzece bez presji wędkarskiej to jeszcze zrozumiem ,u mnie na Toczyłowie (jez. 100 ha) wedkarz co 5 metrow i jest takich paru co bez 20 literówek wiadra nie przyjedzie na parę godzin ;)
Ich "know how" do następnej wiosny zrobić górkę woda się szybciej nagrzeje kroczki ściągnie ;)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 10.10.2015, 22:40
Moim zdaniem
Feromony. Tabletki.
To jest chore !

[2 minuty później]

Hmmm - po zastanowieniu - w ogóle zawodnicze łowienie płoci i innych małych rybek jest chore...

BDW Wczoraj oglądałem film pewnego teamu: powiedzieli, że na zanętę dali 100kg kukurydzy. Nie były to zawody, tylko łowienie karpi na Łabie.
Świecie - dokąd zmierzasz..
Na cały wyjazd kilkudniowy mieli 100kg ,na takiej Łabie to nie jest jakaś masakra,rzeka to rzeka tu zaneta znika w szybkim tempie.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: júlio w 12.10.2015, 09:00
Nie wierze w jakieś super składniki działające w cudowny sposób po których ryby biorą non stop myślę że to raczej kwestia techniki bo nie zawsze liczy się co wrzucisz do wody, ale tez w jaki sposób etc... może są jakieś detale, które uciekły waszej uwadze w obserwacji tego zawodnika.
Ale przeczytał kolega dokładnie posty autora? ;)

Trochę jeszcze umiem czytać ze zrozumieniem, ale tylko trochę ;)

Poniżej link, może to ten cudowny sposób:

Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: grzegorz07 w 18.10.2015, 14:06
Dziś zauważyłem coś takiego. Czternaste zdjęcie z linku:

http://www.redangler.net/2013/09/11/world-pairs-angling-championship-draw-and-day-1/
 
I sam produkt:

http://www.hengelsportknaller.nl/gms-aroma-20cc/752-pol-vitamo-basis-voor-succes--210770106625.html
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 18.10.2015, 17:57
Za dwa dni Druid wraca z górskiego urlopu. Myślę, że wtedy rozwiąże tę zagadkę :)

Jestem
Mam pytanie do autora wątku - jak wygląda to coś ? To jest proszek, jakieś ziarenka, płyn ? Jaki ma kolor ?
Gdy czytalem ten wątek to tylko jedna rzecz mi przyszła do głowy - gotowany rzepik nasączony MCP
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.10.2015, 19:44
A cóż to takiego to MCP Gienek?  :o

Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 18.10.2015, 19:58
MCP - czyli metoclopramid. Lek stosowany w medycynie ludzkiej i weterynarii . Powoduje zwiększenie perystaltyki jelit cienkich i działa przeciwwymiotnie, silnie pobudza apetyt, zwiększa produkcje enzymów trawiennych
Taki przykład - zjesz kilową golonkę i już nie możesz nic wiecej, czujesz sie pełny całkowicie - łykasz tableteczkę i po pół godzinie ..... możesz zjeść jeszcze dwa takie golonka :)

Stosuję MCP w sytuacjach gdy ryby biorą himerycznie , gdy coś im nie pasuje , gdy nad wodą siedzi sporo wędkarzy i ciagle ktoś czymś nęci . Mam efekty . Nie jest to substancja naturalna i nie wiem czy nie zakazana na zawodach - ale mam kolegów którzy dzięki temu zawody wygrywali
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 18.10.2015, 20:53
Gienek całe szczęście, że lek jest na receptę, bo już widziałem te kolejki w aptekach :)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.10.2015, 21:08
Z czasów kiedy sporo kręciłem sam kul testowałem różne mieszanki z których krecilem kule.
Do kul ktore mialy szybko pracowac i niezapychac ryb dodawałem zmielone orzechy kokosowe -czyli coco belge i do drugiej mieszanki koperek włoski dla dzieci.
Te dwa specyfiki sa naturalne i stymulujam szybkosc pobierania pokarmu przez ryby.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 18.10.2015, 21:23
Gienek całe szczęście, że lek jest na receptę, bo już widziałem te kolejki w aptekach :)

W tych czasach o recepte nie problem :P 8)
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 18.10.2015, 21:37
Gienek całe szczęście, że lek jest na receptę, bo już widziałem te kolejki w aptekach :)

W tych czasach o recepte nie problem :P 8)
  Ja osobiście jestem przeciwny stosowania takich leków w wędkarstwie. 
Może się mylę i jest tego pełno w naszych przynętach i zanętach, ale brak o tym informacji powoduje, że używam tego nieświadomie :-\
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 18.10.2015, 21:45
Masz rację - ja też tego ot tak nie stosuję. Traktuję to jako ostatnia deska ratunku
Jeśli chodzi o obecność takich składników w zanęcie to uważam że nie są raczej dodawane bo po pierwsze podnosi to cenę ( a jest spora konkurencja) a poza tym firma produkująca zanęty nie może się zaopatrywać w zakładach farmaceutycznych z tego co wiem ( przynajmniej u nas w Polsce)
Za to na bank są dodawane konserwanty i to te mocne po to by zanęta mogła dlugo leżeć na półce sklepowej i nie pleśnieć czy gnić. Wydaje mi się że te konserwanty mogą powodować gorsze działanie wabiące samej zanęty ale może sie mylę , nie da się tego sprawdzić w praktyce
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 18.10.2015, 21:56
Cytuj
Za to na bank są dodawane konserwanty i to te mocne po to by zanęta mogła dlugo leżeć na półce sklepowej i nie pleśnieć czy gnić. Wydaje mi się że te konserwanty mogą powodować gorsze działanie wabiące samej zanęty ale może sie mylę , nie da się tego sprawdzić w praktyce

Gienek zapewne masz rację z tymi konserwantami. :(
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: júlio w 19.10.2015, 12:43
MCP - czyli metoclopramid. Lek stosowany w medycynie ludzkiej i weterynarii . Powoduje zwiększenie perystaltyki jelit cienkich i działa przeciwwymiotnie, silnie pobudza apetyt, zwiększa produkcje enzymów trawiennych
Taki przykład - zjesz kilową golonkę i już nie możesz nic wiecej, czujesz sie pełny całkowicie - łykasz tableteczkę i po pół godzinie ..... możesz zjeść jeszcze dwa takie golonka :)

Stosuję MCP w sytuacjach gdy ryby biorą himerycznie , gdy coś im nie pasuje , gdy nad wodą siedzi sporo wędkarzy i ciagle ktoś czymś nęci . Mam efekty . Nie jest to substancja naturalna i nie wiem czy nie zakazana na zawodach - ale mam kolegów którzy dzięki temu zawody wygrywali

Z tego co pamiętam autor tematu pisał że koleś raz lub dwa razy karmił małymi ilościami a z tego co piszesz powyżej wynika że ten specyfik poprawia apetyt więc po dodaniu tego specyfiku ryby zaczęłyby pobierać pokarm w większych ilościach, których przecież tam by nie było?
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: s7 w 19.10.2015, 13:40
Ale przynęta tak ;)

Wysłane z mojego GT-S5830
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 19.10.2015, 15:46
MCP - czyli metoclopramid. Lek stosowany w medycynie ludzkiej i weterynarii . Powoduje zwiększenie perystaltyki jelit cienkich i działa przeciwwymiotnie, silnie pobudza apetyt, zwiększa produkcje enzymów trawiennych
Taki przykład - zjesz kilową golonkę i już nie możesz nic wiecej, czujesz sie pełny całkowicie - łykasz tableteczkę i po pół godzinie ..... możesz zjeść jeszcze dwa takie golonka :)

Stosuję MCP w sytuacjach gdy ryby biorą himerycznie , gdy coś im nie pasuje , gdy nad wodą siedzi sporo wędkarzy i ciagle ktoś czymś nęci . Mam efekty . Nie jest to substancja naturalna i nie wiem czy nie zakazana na zawodach - ale mam kolegów którzy dzięki temu zawody wygrywali

Z tego co pamiętam autor tematu pisał że koleś raz lub dwa razy karmił małymi ilościami a z tego co piszesz powyżej wynika że ten specyfik poprawia apetyt więc po dodaniu tego specyfiku ryby zaczęłyby pobierać pokarm w większych ilościach, których przecież tam by nie było?
Dlatego myślę że tym czymś były bardzo drobne ziarenka o kuszącym zapachu. Napisalem o rzepiku ale niekoniecznie musi być on. Mogą to też być drobne konopie.Karpie po prostu wtedy muszą poświęcic wiecej czasu na to by je wyjeść do zera a przy okazji napotykają przynetę i biorą
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: júlio w 19.10.2015, 15:57
Jakoś to mnie nie przekonuje. Jeżeli faktycznie coś takiego istnieje i jest w stanie utrzymać rybę w łowisku przez kilka godzin to wydaje mi się że powinno to być nazwijmy to "nie konsumowalne" dla ryb a zarazem bardzo atrakcyjne i dlatego teza o pobudzaniu apetytu w tym konkretnym przypadku wg mnie tu niepasuje.
Tytuł: Odp: Czy istnieje tajemnicze "know-how"?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.10.2015, 16:05
Też odnoszę wrażenie, że one tego nie jedzą, tylko to coś zalega na dnie i "każe" im wokół pływać.
Gdyby to były ziarnek z czymś na sranko, to po ich wyjedzeniu, popłynęłyby do konkurencji, która obficie sypie żarciem.