Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Ellah w 04.09.2023, 14:57

Tytuł: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 04.09.2023, 14:57
Zaznaczę, że dopiero zaczynam łowić wg metody, więc proszę o wyrozumiałość.

Za mną 2 weekendy nad zbiornikiem o mocnym zamuleniu i zaroślinnieniu (lilie, tatarak, zielsko). Ryba na pewno jest ale zero bran, jeziora przy gminnym kole wedkarskim.
Uzywam podajnika ARC, wafersow OSMO i inne plus pellet aller aqua i zanete kwas maslowy trapera. Wynikow brak, zero bran.
Watpliwosci:

1. Mam wrazenie za zanim podajnik opadnie na dno to juz na nim nic nie zostaje, generalni jeziorko jest dosc glebokie (4-6m), suche testy (po wlozeniu wypelnionego podajnika do wody) pokazuja ze taki pellet czy zaneta bardzo szybko sie rozpadaja. Czy tak ma byc, czy jednak musi to przeciez troche wytrzymac?
2. Przy zarzucie taki wypelniony podajnik tez wali o tafle wody (podajnik 30g), skad wiadomo ze przy styku z woda caly feed juz nie spadnie? Bo wtedy to sie mija przeciez z celem i lowie na samego wafersa...
3. Wreszcie czy metoda ma sens na taki zbiornik gdzie za kazdym razem podajnik wyciagam z kawalkami glonow (jaki pisalem jest mocno mulisty i zarosniety) - czy ktos ma jakies doswiadczenia na akwenie gdzie nie mozna namierzyc kawałka czystego dna?

Dzieki.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 04.09.2023, 16:25
Tu jest wątek https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1899.0
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 04.09.2023, 16:58
Dzieki, jednak nie znalazlem w przytoczonym temacie odpowiedzi na skuteczna metode na muliste dno. Mniejszy podajnik? Ja probowalem na ARC XL 30g..
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 04.09.2023, 17:44
Łowię na dość płytkim max 1,5 m stawie, bardzo mocno zamulonym, że lekki ruch podajnika na dnie i od razu lecą bąble. Używam podajników prestona 20g, po zarzucie bardzo wolno i delikatnie naprężam żyłkę na szczytówce 1,5 oz i nie ma problemu z łowieniem. 30 g trochę dużo moim zdaniem. Pellet i zanęta muszą być na tyle sklejone, aby opadł na dno i tam się rozpuszczały. Muł i glony jeśli delikatnie naprężasz żyłkę, nie przeszkadzają, co prawda przy ściąganiu zestawu trochę tego zostaje na podajniku i haku, ale przy braniach to nie przeszkadza.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 04.09.2023, 18:34
Skutecznej metody na muliste i zarośnięte dno nie ma tak naprawdę ;),możesz bawić się w podajniki małej gramatury i dużej powierzchni jak np stare Prestony Banjo dla przykładu ,ale pewności, że zadziała nie masz :beer:
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 04.09.2023, 19:43
Jeśli masz bardzo dużo mułu, to możesz kupić największe podajniki ESP I zeszlifować obciążenie do pożądanej gramatury. Mają one dużo większą powierzchnię i mniej będą się zapadać. Pamiętaj o jednym. Na każdym zbiorniku ryba skądś musi czerpać pokarm. Jeśli w zbiorniku jest dużo mułu, to ryba nauczyła się szukać pokarmu w mule. Możesz robić czapkę z zanęty, żeby powstał słup, do którego ryba przyjdzie.

Jednak najważniejsze na tak głębokie łowisko to dobrze doklejony pellet. Poświęć kilogram pelletu i sprawdź, ile czasu trzeba namaczać, żeby utrzymał konsystencję przez X czasu. Poza tym nawet jeśli część pelletu rozbije się na powierzchni, to spadnie w okolicy podajnika i ryby będą miały dodatkowy powód, żeby ryć, dzięki czemu więcej czasu spędzą w nęconym miejscu.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 04.09.2023, 21:52
1. Mam wrazenie za zanim podajnik opadnie na dno to juz na nim nic nie zostaje, generalni jeziorko jest dosc glebokie (4-6m), suche testy (po wlozeniu wypelnionego podajnika do wody) pokazuja ze taki pellet czy zaneta bardzo szybko sie rozpadaja. Czy tak ma byc, czy jednak musi to przeciez troche wytrzymac?
2. Przy zarzucie taki wypelniony podajnik tez wali o tafle wody (podajnik 30g), skad wiadomo ze przy styku z woda caly feed juz nie spadnie? Bo wtedy to sie mija przeciez z celem i lowie na samego wafersa...
3. Wreszcie czy metoda ma sens na taki zbiornik gdzie za kazdym razem podajnik wyciagam z kawalkami glonow (jaki pisalem jest mocno mulisty i zarosniety) - czy ktos ma jakies doswiadczenia na akwenie gdzie nie mozna namierzyc kawałka czystego dna?

Dzieki.
Generalnie na zarośnięte i muliste dno z metotą nie jest łatwo. Pytanie na ile zarośnięte? Bo jak jest 1,5 m dywan z roślin to słabo.
Pytanie, na jakie odległości zarzucasz? Na muł to podajniki bardzo lekkie o dużej powierzchni, żeby się jak najmniej zapadały. Preston 15 g albo większy Mikado Douglas 20 g.
Towar na 4-6 m musi być mocno sklejony, żeby zaczął się rozpadać dopiero na dnie.
I tu jest parę sposobów. Mocne domoczenie ale tu trzeba uważać, bo można zrobić beton, który w ogóle nie będzie pracował. Dodać do mieszanki jakiejś zalewajki, która ją sklei albo dodać jakiegoś kleju np. Stiki Pellet.
Jak zrobisz mieszankę, to zobacz , jak szybko i czy w ogóle się rozpada.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.09.2023, 08:16
Ellah, zbiornik trudno aby był mocno zamulony i zarośnięty jednocześnie, raczej jest bardziej zarośnięty niż zamulony. I tutaj podajnik może grzęznąć w zielsku, może mieć problem z prawidłowym ułożeniem się. Musisz więc poszukać jakiegoś sposobu aby uzyskać choć brania. Ja polecam zakup worków PVA, które mają odpowiednią wielkość. Po nabiciu podajnika włóż go do worka, tak aby uzyskać odpowiedni kształt (aby dobrze leciał, bez pęcherzy powietrza), śliną doklejając go. Jednocześnie drugą wędką sprawdzałbym inne zestawy, aby znaleźć powód braku powodzenia.

Jak pisze Miwol, na mulistych zbiornikach ryba musi ryć w mule, więc i podajnik powinna odnaleźć, oczywiście musi być nęcenie wstępne. Brak brań tutaj wskazuje wg mnie na kłopot z zielskiem. Prozaicznie większy podajnik (o większej podstawie) może się lepiej sprawdzić, układając się na roślinach. Pytanie co tam masz, bop może być ciężko jak jest to jakiś wywłócznik, bardzo długi. Ale coś tu nie gra, bo na głębokiej wodzie rośliny tego typu potrzebują czystej wody, w innym przypadku nie mają odpowiedniej ilości słońca do przeprowadzania fotosyntezy. Mogą więc być bardzo długie. W takim przypadku jest ciężko o sukces, kto wie czy częste przerzucanie nie jest podstawą tutaj, bo np. co drugi zarzut może być nieskuteczny z racji podajnika wplątanego w zielsko.

Najważniejsze jest to, że właśnie Metoda jest dobra na niektóre zarośnięte zbiorniki, bo podajnik chroni przynętę, ta jest na jego wierzchu. Więc sprawienie aby się nie rozwalał jest dość istotne. Stąd te woreczki PVA :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 05.09.2023, 08:59
Dzieki wszystkim za porady. Czyli jak dobrze rozumiem, probuje dalej z podajnikiem arc 30g i normalnie po zaladowaniu pakuje go w woreczek PVA i zwiazuje? Czy tez taki zestaw pod woreczek montuje sie inaczej bez podajnika tylko jakis ciezarek z przyponem?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.09.2023, 09:23
Montujesz na podajniku gumkę. Woreczki PVA odpowiedniej wielkości robisz osobno. I potem na podajnik, pod tę gumkę, je wsadzasz.

Tutaj https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3380.0 jest to mniej więcej opisane. Najlepsze do tego są podajniki Aperio od Mikado, bo wystarczy tylko gumkę zawiązać.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 05.09.2023, 10:03
Dzieki wielkie, sprobuje przerobic ARCi - a woreczki sie robi? Myslalem ze kupuje gotowe? :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 05.09.2023, 10:07
I jeszcze - na fotkach czesto widze ze przypon z przyneta nie idzie do worka, tylk jest zachaczany za gumke na zewnatrz worka - nie lepiej do samego worka?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.09.2023, 10:14
Jeszcze raz. Kupujesz siatkę PVA o odpowiedniej średnicy. Z niej robisz pakunki. Węzełek, ładujesz towar, ubijasz, zawiązujesz obcinasz. I od początku. Zobacz na YT.
Taki pakunek wkładasz pod gumkę i do niego zapinasz haczykiem przypon.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 05.09.2023, 10:51
Jeszcze raz. Kupujesz siatkę PVA o odpowiedniej średnicy. Z niej robisz pakunki. Węzełek, ładujesz towar, ubijasz, zawiązujesz obcinasz. I od początku. Zobacz na YT.
Taki pakunek wkładasz pod gumkę i do niego zapinasz haczykiem przypon.

No rozumiem, wczesniej pisales o workach, teraz o siatce. Siatke rozumiem mozna wiazac, woreczek na nici. Pytanie jeszcze co lepsze - siatka czy worek przy np. mixie pellet plus zaneta?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.09.2023, 11:00
Bo tak się utarło, że te pakunki z siatki nazywamy woreczkami. A ogólnie są też torebki z PVA stosowane w karpiarstwie przeważnie. One są znacznie większe. Z tego, co kojarzę.

Generalnie do siatki musisz pakować towar suchy (chyba że zamiast wodą rozrabiasz jakąś zalewajką nierozpuszczającą PVA). I przy metodzie ma sens raczej stosowanie grubszych frakcji, niż zanęta z drobnym pelletem. Bo przecież to możesz załadować bezpośrednio do podajnika, nie?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 05.09.2023, 11:13
Jeżeli chcesz woreczki pva stosować to najlepszy patent z ciężarkiem do środka i przynęta do środka,stosuje takie rozwiązanie u siebie na zarośniętej i zamulonej wodzie,drugi patent to siatka pva nabita towarem i przeszyta igła po długości na przyponie również polecam takie rozwiązanie ;),z metody zrezygnowałem po wielu testach różnych rozwiązań od podajników z mniejszą gramaturą i większa powierzchnią ,po różne długości przyponów :beer:
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 05.09.2023, 12:31
Jeżeli chcesz woreczki pva stosować to najlepszy patent z ciężarkiem do środka i przynęta do środka,stosuje takie rozwiązanie u siebie na zarośniętej i zamulonej wodzie,drugi patent to siatka pva nabita towarem i przeszyta igła po długości na przyponie również polecam takie rozwiązanie ;),z metody zrezygnowałem po wielu testach różnych rozwiązań od podajników z mniejszą gramaturą i większa powierzchnią ,po różne długości przyponów :beer:
Dzieki, czyli jednak metoda moze sie nie udac na taki akwen... Czyli zestaw zylka glowna - kretlik - ciezarek - kretlik - przypon z wafersem i to do worecznka? Bez podajnika juz?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 05.09.2023, 18:19
tu masz fajny filmik :beer:
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 05.09.2023, 18:25
kolejna ciekawa lektura ;)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.09.2023, 21:57
Jeszcze raz. Kupujesz siatkę PVA o odpowiedniej średnicy. Z niej robisz pakunki. Węzełek, ładujesz towar, ubijasz, zawiązujesz obcinasz. I od początku. Zobacz na YT.
Taki pakunek wkładasz pod gumkę i do niego zapinasz haczykiem przypon.

No rozumiem, wczesniej pisales o workach, teraz o siatce. Siatke rozumiem mozna wiazac, woreczek na nici. Pytanie jeszcze co lepsze - siatka czy worek przy np. mixie pellet plus zaneta?

Ja pisałem o woreczkach :) Bo możesz je wziąć i zamontować na gotowym, nabitym podajniku. Wtedy całość powinna dotrzeć na dno i tam się 'uwolnić'. Ogólnie chodzi mi o szukanie powodu dla którego nie masz brań, jak już się dowiesz, to jest dużo łatwiej, i wtedy możesz na przykład skupić się na miksie który nie jest rozwalany przed dotarciem na dno. Lub zmieniasz zestaw jak to nie działa :)

Ogólnie stosowania siatek i przerobionych podajników to inny temat trochę. Tutaj trzeba zwrócić uwagę na rodzaj siatki, musi być odpowiednio gęsta. Zwykła może w ciepłej wodzie się rozpuszczać zanim całość dotrze do dna.

Łowiąc też z zielskiem i na dużej głębokości (4-6 m) musisz się liczyć z tym, że żyłka może nie być zatopiona przed podajnikiem (wisi na zielsku), co dodatkowo płoszy ryby, tym bardziej, że woda jest raczej przejrzysta. Może więc być kłopot, bo zahaczenie ryby o żyłkę rozwala podajnik. Można zamocować śrucinę SSG metr przed podajnikiem, aby zatapiała żyłkę.

Powodów niepowodzeń może być wiele, trzeba więc je eliminować jeden po drugim :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 06.09.2023, 09:14
Z ta srucina i zielskiem tez wpadlem na to i to dodalem,bo czasami szczytowka ledwo drgnela i pomyslalem ze cos zahaczylo o zylke. Ale bran brak. Podoba mi sie metodyczne podejscie pana Luk do sprawy - faktycznie, by znalezc przyczyne braku bran trzeba dopilnowac ze rybie jest podany atraktor , a tu nie mam pewnosci. Bardzo bym nie chcial rezygnowac z metody, bo troche w to wszystko zainwestowalem, musi byc jakis sposob by na nia  lowic tez takich zbiornikach.

Sproboje teraz w innym miejscu tam i z tymi woreczkami. Dziekuje raz jeszcze.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.09.2023, 09:20
Możesz też sobie przygotować miejscówkę, oczyszczając kilka m2 z zielska grabiami na sznurku. Ludzie tak robią, jak mają wszędzie jedną wielką podwodną łąkę.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 06.09.2023, 09:21
Możesz też sobie przygotować miejscówkę, oczyszczając kilka m2 z zielska grabiami na sznurku. Ludzie tak robią, jak mają wszędzie jedną wielką podwodną łąkę.

NO ale jak - rzucaja grabiami do wody kilkanascie metrow? i wyciagaja zielsko z glebokosci kilku metrow? Da rade?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.09.2023, 09:27
Tak właśnie. Poszukaj na YT. Wiążę się ze sobą dwie końcówki od grabi i rzuca w wyznaczone miejsce. I mozolnie je oczyszcza... Chyba nawet Lucek kiedyś tak sobie musiał kanał pod liny przygotować. I potem tłukł je w ilościach przerażających.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.09.2023, 20:04
Czyszczenie miejscówki zależy od zielska, to znaczy gatunku i jego długości. Na głębokiej wodzie może być tak, że wyciągniesz tego całkiem sporo dobrze czyszcząc miejscówkę. Takie miejsca mogą być magnesem dla ryb o ile nie robią się warunki beztlenowe. Ja byłem zaskoczony wielokrotnie efektami. Jednak czasami jest dywan zielska, który jest trudny do ogarnięcia. ALe to domena płytszych zbiorników raczej. Na głebokiej wodzie zielsko idzie mocno do góry, nie rozrasta się na boki. Więc nie szkodzi spróbować :)

Kupujesz grabie ale same stalowe 'zęby', w ilości dwóch sztuk, i łączysz je opaskami zaciskowymi, aby zęby były skierowane do dołu i do góry. To po to aby być pewnym, że zawsze opadną zębami do dołu. Dowiązujesz do tego silny sznur i działasz :) Ważne aby robić na końcu pętlę, która jest na ręce. Bo ja raz zarzuciłem 'zestaw' bez pętli, i wszystko poleciało do wody, z linką ;D

Pamiętaj o jednej rzeczy. Nawet na głębokich zbiornikach ryba podchodzi pod brzeg, często istotna jest pierwsza półka. I tutaj możesz sobie oczyścić miejscówkę i czekać. Tylko leszcz ma jakieś opory przed podpływaniem (na większych wodach), reszta gatunków odwiedza takie miejsca często. Dlatego nie trzeba martwić się zasięgiem grabi, bo ryba powinna podejść. Czasami można łowić ze stanowiska obok, zarzucając pod brzeg lub blisko niego, aby ryby nie płoszyć.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 03.10.2023, 15:38
Dziekuje za poprzednie odpowiedzi.

Teraz mam inny problemik. Cos sie w koncu ruszylo, moze dopasowalem zanete i waffersy - koniec koncow w koncu znalazlem miejsce przy brzegu gdzie zerowala ryba (leszcze, okonie).

Natomiast w ostatni weekend i poprzedni mialem wiele takich bran takich "urywanych" ;) gdzie doslownie nie zdazalem podniesc wedki a szczytowka wracala na swoje miejsce. Lub takich gdzie drgala tak na 5-10 % wychylenia bez odjazdu zylki - zacinanie wtedy konczylo sie pustym powrotem... Czy macie jakies rady przy takich braniach - prawdobodobnie drobnicy?
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 03.10.2023, 15:43
Mogą to być ocierki o żyłkę a może to być zsuwanie się podajnika ze stromego odcinka dna.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 03.10.2023, 16:08
Jeśli to drobnica ,to mały wafters na małym haczyku i będziesz wiedział. Ale najczęściej jak napisał Azymut są to obcierki ryb, coś może im nie pasować i wtedy trzeba kombinować.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 03.10.2023, 20:51
Mogą to być obcierki, których nie należy zacinać, zwłaszcza jeśli szczytówka wraca na swoje miejsce. Branie musi być wyraźne. Jak to kiedyś fajnie Luk napisał, wędkarz ma siedzieć na rękach, czyli czekanie do wyraźnego brana. Jeśli po takim szturchnięciu szczytówka się luzuje, warto odczekać chwilę i przerzucić zestaw, bo pewnie konstrukcja metody jest zburzona. Przy metodzie ryba zwykle zacina się sama, nawet przy braniu płotki o ile zahaczy się o hak.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 04.10.2023, 01:13
Obcierki są charakterystyczne (najczęściej) - wpierw powolne (zdarzają się również szybkie) ugięcie, a potem bardzo szybie puszczenie. Jeśli jest tylko jedno ugięcie, to na 99 procent jest to  obcierka.

Możesz zastosować jeszcze jeden patent, który sam używam. Często ryby ocierają się o żyłkę, która idzie prosto od wędki do podajnika, a co za tym idzie, w pewnym stopniu straszy ryby. Aby to częściowo zniwelować, możesz zestaw zawiązać na grubszej żyłce (np. 0.3 mm) o długości 50-100 cm. Na drugim końcu założyłem czeburaszkę 5 g., którą przyczepiam do agrafki przywiązanej do linki głównej.

Powyższy patent posiada jeszcze jedną ciekawą cechę - grubszy końcowy odcinek zestawu, chroni linkę główną przez przetarciem o ostre płetwy grzbietowe ryb.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: koko w 04.10.2023, 10:10
W metodach gruntowych taki ciężarek kładący odcinek żyłki w pobliżu koszyka na dnie i instalowany przelotowo nazywa się „backlaed”.

Aby backlead spełnił swoją funkcję szczytówka  wędziska po zarzuceniu nie może być nadmiernie ugięta naciągiem żyłki. :)
Maksymalny dopuszczalny stopień  ugięcia szczytówki po zarzuceniu zestawu zależeć będzie od jej czułości, masy backleada oraz stosunku odległości  łowienia do sumy odległości szczytówki od wody i głębokości łowiska. Im czułość szczytówki mniejsza, masa backleada mniejsza i ten stosunek mniejszy tym dopuszczalne ugięcie mniejsze.
Jeśli ugięcie będzie większe od dopuszczalnego, to backlead nie spełni swojego zadania, bo zostanie uniesiony nad dno przez żyłkę napiętą szczytówką.

Szczegółowy opis doboru ugięcia dla konkretnych warunków łowienie opisany jest w:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=17158.msg464809#msg464809
 :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.10.2023, 10:18
Nie jestem pewny... może to tylko w karpiarstwie... ale backlead to taki ciężarek przelotowy, który zakłada się na żyłę po zarzuceniu zestawu, by ona schodziła ze szczytówki prosto do dna i stamtąd dalej ciągnęła się do zestawu.
https://www.decathlon.pl/p/back-lead-40-g/_/R-p-314418?

Reszta wpisu jasna. Choć zawsze, jakie to napięcie żyłki by nie było, to ten ciężarek jednak ją do dna trochę opuści. Bardzo łatwo to sprawdzić, napinając spory kawałek żyłki i wieszając gdzieś na niej nawet niewielki ciężar. Oczywiście przez napinając rozumiem siłę, jaką stosujemy przy metodzie, a nie wieszaniu prania.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 04.10.2023, 13:14
No to juz jest wyzsza szkola z tym backlead. Boje sie tylko ze dokladajac jeszcze 5-10g ciezarka do pelnego podajnika moja wedka tego nie utrzyma... Kupilem Preston ignition 11ft i ktoregos razu przy pelnym podajniku przy zarzucie szczytowka 1oz pekla przy drugiej przelotce od gory :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.10.2023, 13:18
Nie musisz wcale używać takich kombinacji.

Wyobraź sobie, jak to tam na dnie wygląda. Przeważnie linersy (lajnersy czyli obcierki) to szybki lub bardzo powolny ruch szczytówki i powrót jej do tego samego miejsca. Czyli ryba uderza w żyłkę i natychmiast odpływa. Albo napiera wolno na żyłkę i potem jest nagłe puszczenie (to już większa ryba).

Jak chłopaki pisali - może to być też drobnica. Trzeba założyć mały haczyk i małą przynętę i się przekonać. Jeśli masz tam u siebie stada takiego gówna, to łowienie na typową metodę z miksem może być problematyczne.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 04.10.2023, 13:25
Łowiąc na bombkę w trakcie budowy zestawu często zakładam małą oliwkę 10 gramów przed podajnikiem blokowaną po obu stronach stoperami. Robię tak z uwagi na łowienie "pod nogami" i w tym wypadku zastosowanie szczytówki 0,5 oz a także oliwki na około metr przed zestawem wyeliminowało w moim przypadku wcześniej występujące obcierki ryb o żyłkę.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 05.10.2023, 09:19
No to juz jest wyzsza szkola z tym backlead. Boje sie tylko ze dokladajac jeszcze 5-10g ciezarka do pelnego podajnika moja wedka tego nie utrzyma... Kupilem Preston ignition 11ft i ktoregos razu przy pelnym podajniku przy zarzucie szczytowka 1oz pekla przy drugiej przelotce od gory :)

To nie jest kwestia dodatkowego ciężaru, ale błędów podczas zarzucania. Posiadam wędkę Robinson Stinger Method Feeder 3 m 45 g. Nęciłem nią dużą szklanką oraz średnim spombem (waga ok 150-200 g) i nic się nie stało. Z tego co pamiętam, to Michał (Mosteque) robił podobnie i to chyba również ze Stingerem. Poczytaj wątek Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania? (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16134.0) w którym Marian (Koko) szczegółowo opisał proces łamania szczytówek.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 05.10.2023, 10:05
Średni spomb załadowany to 110-120g. 200g waży duży spomb załadowany końskim zębem, a tego to byś nawet od ziemi tym Stingerem nie oderwał.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 05.10.2023, 22:00
Średni spomb załadowany to 110-120g. 200g waży duży spomb załadowany końskim zębem, a tego to byś nawet od ziemi tym Stingerem nie oderwał.

Dzięki za doprecyzowanie, choć według mnie waga jest wyższa (zwłaszcza dużej szklanki 5x7 cm), a w szczególności kiedy towar (np. ziarno czy pellet) jest namoczony, ale nie chodziło o sprawdzanie tego z wagą aptekarską, tylko o pokazanie, że wędki można przeciążać i nie ma się czego bać. Najważniejsza jest technika rzutu.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: ZiZ w 06.10.2023, 04:03

Jeśli ugięcie będzie większe od dopuszczalnego, to backlead nie spełni swojego zadania, bo zostanie uniesiony nad dno przez żyłkę napiętą szczytówką.

Oj chyba cosik nie tak, backlead zawsze będzie zsuwał się po lince do dna. W krańcowym przypadku  "dotrze" aż do zestawu końcowego.
Backlead-y stosuje się aby do max. wyeliminować "błędną" sygnalizację brań - "obcierki". Oczywiście nie w 100 procentach.
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.10.2023, 08:13
No to juz jest wyzsza szkola z tym backlead. Boje sie tylko ze dokladajac jeszcze 5-10g ciezarka do pelnego podajnika moja wedka tego nie utrzyma... Kupilem Preston ignition 11ft i ktoregos razu przy pelnym podajniku przy zarzucie szczytowka 1oz pekla przy drugiej przelotce od gory :)

Masz kolejny problem, który musisz wyeliminować :)

Obcierki są normalnością, jednak często powodują brak brań lub czeka się na takie bardzo długo. Powodem jest to, że przy Metodzie ryba pociągając za żyłkę przypadkiem, rozwala podajnik. W efekcie przynęta wypada, nie ma wisienki na torcie, i brania są dużo rzadsze. Pokazują to dobrze filmy podwodne robione przez wędkarzy ze stajni Guru.

Dlatego musisz unikać sytuacji, aby ryba mogła się o żyłkę ocierać, a więc ,musisz ją topić za podajnikiem, zaś po zarzucie należy szczytówkę zanurzyć w wodzie. aby szybciej ją zatopić. Jeżeli nie łowisz na komercji, gdzie ryby jest dużo, to wtedy możesz stosować inną technikę, czyli wolniej 'zwijać luz' na żyłce. Po prostu pozwalasz aby żyłka opadła na dno. Dlatego pisałem, abyś używał śruciny około metr za podajnikiem, bo wtedy eliminujesz sporą część obcierek. Jeżeli łowisz z użyciem dłuższego kija, to możesz umieścić śrucinę w dalszej odległości od podajnika.

Ogólnie im dalej zarzucasz, tym problem jest mniejszy. Najgorzej jest przy łowieniu na bliskich odległościach, przy głębokości większej, powyżej 1.5 metra. Wtedy kąt na linii szczytówka podajnik jest dość duży, i ryby często ocierają się o żyłkę, jeżeli jest ich więcej, to mogą go przesuwać. Ja często łowię pickerem w ten sposób przy brzegu (z 4 metry od nóg), że trzymam kij zanurzony, ze szczytówką przy dnie. I efekty są dużo lepsze. Przy czym im dłuższy masz kij, tym większe problemy przy łowieniu blisko brzegu. Ogólnie jednak na typowym łowisku, gdzie głębokość się zwiększa proporcjonalnie, żyłka powinna tonąć i być nad dnem i problem powinien nie mieć dużego wpływu na wyniki.

I znów musisz testować, widzieć co daje efekt. W wielu wypadkach przejście na grubszą żyłkę (np. 0.28 mm) pomoże, bo spowoduje, że będzie ona szybko tonąć. Pomoże też gąbka nasączona małą ilością płynu do mycia naczyń, którą czyścisz żyłkę. Zwijasz ją przez zaciśnięta gąbkę, co sprawia, że usuwane są zanieczyszczenia zbierane z powierzchni, i całość tonie bardzo szybko. Ważne aby nie spieszyć się ze zwijaniem luzu po zarzucie. Ryba jak się zatnie, to i tak nie powinna się łatwo uwolnić, bo ty nie zacinasz. Poczujesz ją :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Ellah w 06.10.2023, 09:25
Dzieki za wszystkie wpisy. Lowie na jeziorku nalezacym do gminnego kola, ryb nie ma duzo, jednak te urywane brania tylko podnosza uwage, a nic z tego nie wynika.

Rzucam gdzies 20-25m, czekam az klips spowoduje opad blanka na luznej rece i odkladam kij od razu. Podajnik dosc szybko opada, zylka sie luzuje i wtedy delikatnie wybieram luz az do lekko napietej szczytowki. Nie wiem co mozna by usprawnic do tego momentu.

Probowalem mniejszych waffersow, hakow - bez roznicy. Sproboje z ta srucinka 1m wyzej podajnika - moze chociaz wyeliminuje obcierki ryb ktore sa blisko podajnika.

Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: koko w 06.10.2023, 15:54

Jeśli ugięcie będzie większe od dopuszczalnego, to backlead nie spełni swojego zadania, bo zostanie uniesiony nad dno przez żyłkę napiętą szczytówką.

Oj chyba cosik nie tak, backlead zawsze będzie zsuwał się po lince do dna. W krańcowym przypadku  "dotrze" aż do zestawu końcowego.
Backlead-y stosuje się aby do max. wyeliminować "błędną" sygnalizację brań - "obcierki". Oczywiście nie w 100 procentach.

Niewłaściwie zrozumiałeś mój wpis. :)

Ja w swoim wpisie odniosłem się do idei „backleada”. Idea ta polega na położeniu odcinka żyłki przy końcu na dnie przez dodatkowe obciążenie aby uniknąć obcierek sugerujących branie ryby. Stosuje się różne obciążenia w różnych metodach gruntowych, a w szczególności również tam gdzie po zarzuceniu napinamy lekko żyłkę.
Aby łowić precyzyjnie stosowane obciążenie powinny być wtedy możliwie małe i znajdować się w odległości rzędu 1m od końca zestawu. Nie stosuje się ciężkiego przelotowego ciężarka opuszczanego przez wędkarza, ale śruciny lub małe oliwki.  Nadmierne napięcie żyłki spowodowane przygięciem szczytówki, szczególnie przy małych odległościach i jednocześnie dużych głębokościach, może podnieść to niewielkie obciążenie wraz z żyłką od strony przynęty i nie osiągniemy wtedy zamierzonego celu.

We wpisie:  https://splawikigrunt.pl/forum/index.phptopic=17158.msg464809#msg464809
podałem jak można oszacować maksymalne fizyczne ugięcie stosowanej szczytówki dla konkretnych warunków łowienia aby przez naciąg nie podnieść nad dno obciążonego końcowego odcinka żyłki.
 
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1442_12_03_20_11_46_14.jpeg)
 :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: ZiZ w 06.10.2023, 16:42
Myślę, że idea backlead-a polega na ułożeniu na dnie jak najdłuższego odcinka linki dla max. wyeliminowania błędnych brań (obcierek). Bo to obciążenie zsuwające się po lince.
Wg Twojego rysunku takie rozwiązanie i to blisko podajnika spełni większa śrucina umiejscowiona 30-35 cm od podajnika.
Ja umieściłbym backlead-a  pod literą "d" i mam spory odcinek "wyłączony" z obcierek ale nie od "dłubania" w dnie.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 06.10.2023, 17:17
Jakbyś backlead-a w postaci śruciny umieścił pod literką d, to jakbyś chciał zarzucać, przyjmując że s to minimum 10m
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: ZiZ w 06.10.2023, 20:47
Jakbyś backlead-a w postaci śruciny umieścił pod literką d, to jakbyś chciał zarzucać, przyjmując że s to minimum 10m
Śrucina to śrucina a Backlead to Backlead, czyli ciężarek, który zakłada się na linkę po zarzuceniu zestawu.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.10.2023, 21:07
Już to tłumaczyłem. Kwestia semantyki ;)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.10.2023, 09:42
Myślę, że idea backlead-a polega na ułożeniu na dnie jak najdłuższego odcinka linki dla max. wyeliminowania błędnych brań (obcierek). Bo to obciążenie zsuwające się po lince.
Wg Twojego rysunku takie rozwiązanie i to blisko podajnika spełni większa śrucina umiejscowiona 30-35 cm od podajnika.
Ja umieściłbym backlead-a  pod literą "d" i mam spory odcinek "wyłączony" z obcierek ale nie od "dłubania" w dnie.
Pozdrawiam

Nie do końca o to chodzi z backleadami. Stosują je głównie karpiarze, ale często aby wyeliminować możliwość splątania zestawów. Chodzi więc o to aby zatopić żyłkę na odcinku do 5-10 metrów od szczytówki, tak aby była na dnie. W ten sposób karp czy inna ryba ma mniejsze szanse aby o nią zaczepić. A karpiarze często łowią na 3 wędki. Gdyby to były feedery, ryba zwijałaby inny zestaw, zwłaszcza silna, która zmierza do dna (czyli nie leszcz, który się wykłada).

W wielu więc wypadkach użycie backleada nie da odpowiedniego efektu przy podajniku, aczkolwiek znacznie pomoże zmniejszyć kąt. Co innego śrucina za podajnikiem. Tu oczyszczamy pole wokół niego. Karpiarze czasami używają leadcore leaderów, czyli odcinków linki, w kolorze dna (do zielska, mułu lub żwiru), które mają wtopione obciążenie, sprawiające, że całość ładnie tonie, przyszpilając zestaw.

Używając feedera raczej więc skupiać się należy na użyciu obciążenia za podajnikiem.

Ogólnie więc wcale dwa feedery nie muszą być lepsze niż karpiówki/brzanówki montowane na wprost, w połączeniu z alarmami. Bo można właśnie użyć backleadów i mieć o wiele lepszą kontrolę niż w przypadku dwóch feederów. Do tego łowi się nimi tak samo za dnia jak i nocą, używać można tych samych zestawów. Jednak przez podzielenie na dwa odrębne 'plemiona', czyli na karpiarzy i feederowców, często mamy do czynienia z przyleganiem do danej techniki. A pojedynczy feeder jest łatwiejszy w użyciu i często skuteczniejszy, za dnia :)
Tytuł: Odp: Metoda - wątpliwości początkującego
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.10.2023, 10:07
Rzucam gdzies 20-25m, czekam az klips spowoduje opad blanka na luznej rece i odkladam kij od razu. Podajnik dosc szybko opada, zylka sie luzuje i wtedy delikatnie wybieram luz az do lekko napietej szczytowki. Nie wiem co mozna by usprawnic do tego momentu.


OK, to mam dla ciebie dobrą radę. ABy być skutecznym i umieć eliminować problemy musisz umieć wizualizować zestaw, jego zachowanie. Po zarzucie żyłka powoli tonie, i jeśli poczekałbyś 2 minuty, to ona zatonie. Wtedy jak zwiniesz luz, do napięcia szczytówki, będziesz miał efekt łowienia z zatopioną żyłką na połowie odległości. Jednak jak szybko zwijasz luz, to wtedy napinasz ją na linii podajnik szczytówka, przez co kąt się robi coraz większy i ryba o wiele częściej będzie zahaczać o żyłkę, co powoduje przesunięcie całości i rozwalenie pułapki, jak też płoszenie się ryby.

Jeżeli masz do czynienia z drobnicą, staraj się zminimalizować jej wpływ na całość, i tutaj może pomóc nabijanie podajnika pelletem a nie zanętą. Inny sposób to zmiana zestawu, na taki, gdzie masz większą przynętę. Używając na ten przykład podajników z serii ICS Prestona (zmieniasz koszyk, podajnik na jaki chcesz) możesz Metodę zmienić na zestaw z koszykiem w parę chwil, i na włos dać coś czego drobnica nie ruszy, jak dwa ziarna kukurydzy, pellet 8 czy 12 mm, kulkę. Taka zmiana pozwala też zauważyć co powoduje problemy, przez zachowanie  się zestawu. Bo drobnica nie będzie już operowała nad podajnikiem trącając go co chwilę, i przy śrucinie zatapiającej żyłkę za koszykiem, będziesz miał 'spokój'. I wiesz co jest grane :)

Pamiętaj, że drobnica nie jest wcale czymś złym, gdyż większa ryba automatycznie sprawdza co robią jej mniejsi pobratymcy, rozumiejąc, że jest tam żarcie. Zazwyczaj wejście większej ryby jest wodoczne przez mniejszą ilość obcierek i większy spokój, do czasu brania :) Oczywiście możesz też kombinować z samą Metodą, zwiększając przynętę, zmieniając miks na same pellety (3 i 4 mm nawet).