Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: carl23 w 29.01.2024, 22:12
-
Z rozmiarami wiemy jak jest. Rozwój tych technik na przestrzeni lat spory, ale może macie jakieś sensowne odpowiedzi w tematyce klipów w kołowrotkach?
Łowienie na metodę to łowienie "w punkt" (zazwyczaj), czyli ważna jest precyzja rzutu i do tej precyzji my wędkarze wykorzystujemy klip. No i nie od dziś wiadomo, że te stosowane w kołowrotkach są mocno kulawe, bo w przypadku brania agresywnego nie wypinają się, więc porwą nam zestaw/stracimy rybę lub wędkę. Flagman pokazał gumowe klipy samowypinające, MAP stworzył super ACSa. A co z resztą? Daiwa ma jakieś cudaki trapezowe/owalne amortyzowane, stalowe, ale żaden nie samowypinający, inne firmy poszły nawet w 2 klipy na szpulę, ale najczęściej są okrągłe metalowe i nie wypinają się. Gdzie tkwi szkopuł?
-
Nie bardzo rozumiem. Można dokupić gumowe klipsy samemu i wymienić z metalowych na te "bezpieczniejsze". Sam tak wymieniłem we wszystkich Okumach CB (póki jeszcze je miałem) i spisywały się świetnie. Myślę, że w innych kołowrotkach z powodzeniem można zastosować ten sam zabieg. Wszak kwestia zmierzenia takiego klipsa i dobrania odpowiedniego gumowego. Flagman sprzedaje kołowrotki z metalowymi klipsami i można dokupić firmowe gumowe.
Myślę, że problem tkwi w tym, że producenci dostrzegli możliwość zarobku. Tak jest w przypadku wspomnianego Flagmana - zapłacisz za dodatkowy klips. Kasa musi się zgadzać.
-
Możesz też użyć gumki recepturki na szpuli ponoć się sprawdza...
-
Gumka recepturka nie jest złotym rozwiązaniem, żyłka potrafi się wysnuć spod niej, zmienia się odległość rzutu, parcieje szybko na słońcu, potrafi pęknąć, jak sparcieje potrafi się przykleić do żyłki.
Tomba-no właśnie nie rozumiesz. Ja wiem, że możemy sobie samemu gmerać, zmieniać, co z resztą robię. Ale nie kupuję towaru nowego po to by go przerabiać po zakupie, to tak jakby kupować nowy samochód i jechać nim na zmiany do mechanika. Ilu ludzi tak robi z samochodami?
Chodzi mi o to, że wiadomo, że bezpieczny klip jest czymś bardzo dobrym w wędkarstwie feederowym, więc dziwi mnie, że to nie jest standardem i/lub nie mamy jako wędkarze możliwości wyboru. Metalowe okrągłe klipy są po prostu gówniane, bo służą tylko i wyłącznie jako blokery odległości rzutu, a nie wspomagają nas przy holu ryby, klip gumowy już tak-ratuje nam zestaw pod chwile naszej nieuwagi.
Zatem pytanie było o przyczyny takiego stanu. Poddałeś czynnik finansowy-śmiem stwierdzić, że klip metalowy jest droższy w produkcji aniżeli siliconowy/gumowy. Samodzielność montażu tez często jest ograniczona w wielu szpulach poprzez ich budowę i brak miejsca, poza tym wiele szpul ma małą dziurkę i by zaaplikować silikonowy trzeba ją zwiększyć, co wiąże się z problemami gwarancyjnymi. Poza tym jako klient chciałbym mieć produkt kompletny pod daną technikę łowienia, a takiego wyboru nie mam.
-
Też mnie to irytuje. Do tego lubię mieć 2 klipsy a 3 to już ideał. Nie pozostaje nic innego jak bojkot kołowrotków bez bezpiecznych klipsów :) Albo utrata gwarancji i domowe przeróbki :/ Ja stosuję wiertełko bodajże 3mm i klipsy wymienne od Flagmana.
Co do metalowych klipsów to też u mnie działają poprawnie we Flagmanach i Mikado UV. Nie mam z nimi problemu. To może wynikać z tego, że używam przesadnie grubych żyłek(0,28+) i plecionek(0,18+).
-
(...) Poddałeś czynnik finansowy-śmiem stwierdzić, że klip metalowy jest droższy w produkcji aniżeli siliconowy/gumowy. Samodzielność montażu tez często jest ograniczona w wielu szpulach poprzez ich budowę i brak miejsca, poza tym wiele szpul ma małą dziurkę i by zaaplikować silikonowy trzeba ją zwiększyć, co wiąże się z problemami gwarancyjnymi. Poza tym jako klient chciałbym mieć produkt kompletny pod daną technikę łowienia, a takiego wyboru nie mam.
No widzisz - nie do końca tak jest. Po pierwsze - może i klips metalowy jest droższy w produkcji. Wiadomo odlew/odkuwka, obróbka mechaniczna, galwaniczna. A z gumowym klipsem - forma, trach i następny. Ale montowane są klipsy metalowe po to, byś KUPIŁ klips ORYGINALNY gumowy od producenta. Klips, który kosztuje grosze (mam na myśli koszta produkcji), ale można sprzedać go za 20, 30 zł - bo i takie przypadki są. Co do "gmerania" w szpuli - nie zgadzam się, najczęściej stosuje się średnice 2, 3mm i o takich średnicach są dostępne gumowe klipsy. Tym samym nie masz problemów z gwarancją, gdyż nic nie zostaje fizycznie przerobione pod wspomniany klips.
A co do "personalizowania" sprzętu po zakupie - masz do wyboru. Albo kupujesz to co Ci opowiada (i płacisz więcej - bo producent odpowiednio winduje cenę), albo kupujesz to co jest tańsze, dokupujesz część za parę groszy i wymieniasz sam. Podobnie jest z samochodem: albo zamawiasz auto "pod siebie" u dealera i odpowiednio za to płacisz i dodatkowo czekasz, albo kupujesz to, co mają "na stanie" i albo dokupujesz w ASO coś, czego brakuje w tym samochodzie i montujesz w serwisie, albo jeździsz tym co masz.
[EDIT]
Zastanawiającym jest fakt, że musicie wiercić otwory w szpulach. Mam na myśli dopasowanie otworów do klipsów. Sam kupowałem na OLX-ie bezpieczne klipsy i średnicach 2, 3 i 4 mm i nie musiałem nic w którejkolwiek ze szpul przerabiać. I zaznaczam, że nie były to oryginalne klipsy, tylko "no-name", które ktoś sprowadził z ChRL w dużej ilości.
-
No widzisz - nie do końca tak jest. Po pierwsze - może i klips metalowy jest droższy w produkcji. Wiadomo odlew/odkuwka, obróbka mechaniczna, galwaniczna. A z gumowym klipsem - forma, trach i następny. Ale montowane są klipsy metalowe po to, byś KUPIŁ klips ORYGINALNY gumowy od producenta. Klips, który kosztuje grosze (mam na myśli koszta produkcji), ale można sprzedać go za 20, 30 zł - bo i takie przypadki są. Co do "gmerania" w szpuli - nie zgadzam się, najczęściej stosuje się średnice 2, 3mm i o takich średnicach są dostępne gumowe klipsy. Tym samym nie masz problemów z gwarancją, gdyż nic nie zostaje fizycznie przerobione pod wspomniany klips.
A co do "personalizowania" sprzętu po zakupie - masz do wyboru. Albo kupujesz to co Ci opowiada (i płacisz więcej - bo producent odpowiednio winduje cenę), albo kupujesz to co jest tańsze, dokupujesz część za parę groszy i wymieniasz sam. Podobnie jest z samochodem: albo zamawiasz auto "pod siebie" u dealera i odpowiednio za to płacisz i dodatkowo czekasz, albo kupujesz to, co mają "na stanie" i albo dokupujesz w ASO coś, czego brakuje w tym samochodzie i montujesz w serwisie, albo jeździsz tym co masz.
[EDIT]
Zastanawiającym jest fakt, że musicie wiercić otwory w szpulach. Mam na myśli dopasowanie otworów do klipsów. Sam kupowałem na OLX-ie bezpieczne klipsy i średnicach 2, 3 i 4 mm i nie musiałem nic w którejkolwiek ze szpul przerabiać. I zaznaczam, że nie były to oryginalne klipsy, tylko "no-name", które ktoś sprowadził z ChRL w dużej ilości.
Martinez proszę o podanie oryginalnych klipsów gumowych do kołowrotków Daiwa/ Robinson/ ByDome tudzież innych poza Flagmanem. Tak jak napisałem-wędkując na method feeder i kupując kręcioł dedykowany do tej techniki oczekuję produktu kompletnego. To nie jest wyposażenie dodatkowe tak jak wspominasz, że zamawiam i czekam, tak można by rzec o dedykowanym kolorze kręcioła, tu mówimy o kompletności produktu, teraz kupujemy takie samochody na kwadratowych kołach, no niby mamy klip, ale żeby działał porządnie to sobie coś musimy pokombinować.Jak poprawnie zmienisz na gumowy klip w ninjy, która ma klips trapezowy? I na jaki oryginał go zmienisz? Albo w N'zonie, podasz coś z katalogu Daiwy co mogę dokupić i zmienić plug'n'play?
-
Jak poprawnie zmienisz na gumowy klip w ninjy, która ma klips trapezowy? I na jaki oryginał go zmienisz? Albo w N'zonie, podasz coś z katalogu Daiwy co mogę dokupić i zmienić plug'n'play?
I to jest właśnie smutne. Nawierciłem po drugiej stronie szpuli otwór 3mm i wsadziłem klips od Flagmana kupiony w zestawie 4 szt na alledrogo. Całość wygląda smutno... ale działa. Teraz żałuje że nie wstawiłem od razu 2-ch ;) W innych kołowrotkach wpycham już 3 klipsy, które są mega wygodne przy 2-ch liniach. 1 klip - 1 linia, 2 klip - 2 linia, 3 klip okolice maksymalnego rzutu a nieraz i 3 linia lowienia. Odległości odmierzone w obrotach. Jeśli ryba wyrywa klip z 2 linii to zarzucam do 3 klipa i zwijam wyliczoną wcześniej ilość obrotów i klipuje. Można użyć markera, można zawiązać gumkę na żyłkę, ale ja wolę 3 klip :D
-
Pisząc o wymianie klipsów pisałem właśnie o Robinsonach, Flamanach, Okumach - które mają okrągłe klipsy. Oczekujesz kompletnego produktu to kupujesz droższy, ale posiadający wszelkie potrzebne Tobie przymioty, albo świadomie godzisz się na to co jest i ewentualnie przerabiasz. Piszę przerabiasz czyli wymieniasz w sposób, który daje możliwość powrotu do sytuacji sklepowej.
Ale skoro masz problem, że nie ma czegoś na rynku, lub producent nie spełnia Twoich oczekiwań - przykro mi, żyjemy w idiotycznych czasach, w których mamy się cieszyć z tego co jest.
Nie chce Cię obrazić, ale jeśli jesteś osobą wygodną, to zawsze będziesz szukał pójścia na łatwiznę i będziesz narzekał, że coś nie jest tak, jak być powinno.
Też kiedyś przeszkadzało mi wiele rzeczy, irytowało to, czy też tamto. Ale płynąc pod prąd tylko się zmęczę - walcząc z przeciwnościami losu. Wolę sobie go ułatwiać. A skoro ktoś mi robi pod górę (patrz wspomniana daiwa) - niech się buja, idę do innego producenta, kto daje możliwość zmian w niewielkim zakresie. Jestem "niedzisiejszym człowiekiem", bo sprawia mi ogromną frajdę, gdy sam coś zrobię, przerobię. Tak było w przypadku x-szpul i bezpiecznych klipsów, w przypadku własnych zanęt, kulek.
Mógłbym też zapytać: po co dodajesz zalewajki, boostery do pelletu, zanęty? Przecież to ma być kompletne. Ma być gotowe do użycia. A tak nie jest. Zawsze tak było, jest i będzie - jedni będą poprawiać, ulepszać i dążyć do komfortu, inni zaś będą cieszyć się tym co mają, a jeszcze inni (tak jak Ty) będą oczekiwać wyjaśnienia, dlaczego producent robi tak, a nie inaczej.
-
Chodzi mi o fakt - idziemy do przodu, rozwijamy się wędkarsko, tu znowu Twoja teza upada, że kupując droższy kołowrotek dostanę to czego chcę - nie, w kołowrotkach za 100, 200, 400, 700 czy 1000zl jest ten sam klipowy shit, druga Twoja teza upadła, pierwsza o tym że mogę sobie zmienić na oryginał dokupując akcesorium. W tym właśnie rzecz, że nie mogę. A producenci z jakiegoś powodu nie robią nam dobrze w tym temacie.
Zauważ jeszcze jedno, w temacie wędek w każdym budżecie otrzymujesz towar kompletny czy to jest 100, 500 czy 1000zl. Wyjmujesz z pokrowca, podczepiasz kołowrotek z żyłka i łowisz, nie musisz sobie doklejać przelotki, czy kołowrotka na taśmę czy drut bo kij uchwytu nie ma.
-
U mnie na łowiskach osób klipujących żyłkę to jest może z 5%. Myślę, że dlatego producenci się tym tak nie przejmują. Poza tym da się też łowić z klipsem od daiwy, po prostu trzeba odklipować po zarzucie i zaklipować przed sciągnięciem zestawu. Do tego marker na żyłce ułatwiający utrzymanie tego samego dystansu.
-
U mnie na łowiskach osób klipujących żyłkę to jest może z 5%. Myślę, że dlatego producenci się tym tak nie przejmują. Poza tym da się też łowić z klipsem od daiwy, po prostu trzeba odklipować po zarzucie i zaklipować przed sciągnięciem zestawu. Do tego marker na żyłce ułatwiający utrzymanie tego samego dystansu.
Słuchajcie, ja wiem, że się da, że można wsadzić w dziurkę chińską zatyczkę silikonową do ampułek laboratoryjnych, zrobić od środka w niej dziurkę i przestrzelić zawleczką i pięknie to działa. No pewnie że działa (sam tak robię) no pewnie, że mogę. I wiele innych-no pewnie. Tylko dalej to nie rozwiązuje tego co w temacie początkowym. Kupujemy kołowrotek pod daną technikę łowienia, w karpiowych-wolny bieg, działa to super, karpiszon zestawu nie poniesie, a w methodzie klip jest takim istotnym elementem, bo bezpieczny ratuje nam wędziska a zarazem działa do blokowania przy zarzucie. No i jest jakiś powód z którego wędkarze tego nie dostają działającego tak jak powinno. W ninjach ten trapezowy jest tak kiepski, że nie wiem czy ktokolwiek z niego korzysta. W n'zonach jest wybajerzony bo okrągły, plastikowy, ale ścięty przy wejściu szpuli i w dodatku amortyzowany, pięknie pod naciągiem się uchyla-tylko co to daje poza amortyzacją przy rzucie? No niewiele. Niektóre kołowrotki metalowe klipy mają tak kiepskiej jakości, że strach zakładać tam żyłkę, bo mają ostre krawędzie. :facepalm: :-\
Z jednej strony producenci wymyślają nacięcia różne na szpuli opisując je jako ochy, achy, zmiana wagi, lekkość, opór powietrza i inne nieistotne marketingowe słówka, a z drugiej takie babole.
-
Jeżeli chodzi o ninja, fuego czy excelera to kołowrotki były bardziej przeznaczone pod spinning. Nie ma co się dziwić, że ktoś nie pomyślał o klipie. Sami sobie je dostosowaliśmy pod metodę. Co nie zmienia faktu, że roboty z wymianą niewiele więcej niż nawet w rzeczonym flagmanie, tyle że faktycznie klipsy idą z Ali :)
-
To ja Ci podam mój przykład.
Kołowrotek Flagman Sherman, on ma okrągły metalowy klips. Zamówiłem gumowy z flagmana i tak się złożyło, że po jego zakupie w tym samym roku nie jeździłem na ryby bo urodził mi się syn i nie miałem jak wygospodarować czas na wędkowanie, kołowrotek w tym czasie cały rok leżał w szufladzie. Gdy wyjąłem go po tym czasie guma z klipa skruszała i była do wyrzucenia. Pomyśl jaki był by kwik ludzi, wystawiających negatywne opinie na temat kołowrotków czy firmy, bo fabrycznie wkładają badziewny klips który po sezonie jest do wymiany. Wniosek taki, że chyba lepiej jest ,że fabrycznie dają metalowy bo każda guma po jakimś czasie traci swoje właściwości, chyba, że jest taki cudowny materiał o którym nie wiem.
-
każda guma po jakimś czasie traci swoje właściwości, chyba, że jest taki cudowny materiał o którym nie wiem.
Silikon. Klipsy z Ali są właśnie silikonowe. Jeszcze trochę nauki przed Tobą ;D
-
Sądziłem, że silikon jest za miękki/delikatny do wykorzystania jako klips.
-
Katystopej, Możesz podrzucić jakiś link do Ali? Dobrze by było kupić coś sprawdzonego.
-
https://pl.aliexpress.com/item/1005002833438345.html?spm=a2g0o.cart.0.0.783c452cRr4CHq&mp=1&gatewayAdapt=glo2pol
-
Dzięki ! :beer: W oryginalnych klipsach od Flagmana jest otwór i sprężynujący drucik w komplecie zapobiegający wypadaniu. Czy do tych z ali też coś jeszcze dokładasz, czy montujesz je same?
-
Klipsy z ali przebijam drucikiem który jest od fabrycznego klipsa. W kilku kołowrotkach tak robiłem, najprościej jest w Shimano Aero.
-
Może jest to kwestia tego że większość firm takich jak daiwa czy shimano produkuje sprzęt na rynek amerykański który jest o wiele większy od europejskiego i nie opłaca im się wprowadzanie nowych rozwiązań do swoich produktów kierowanych na stary kontynent. Np. shimano swoje konstrukcje feederowe (Aero XR, Aero BB, Aero) opiera na swoich maszynach spinningowych które w feederowej wersji mają po prostu nieco zmienione detale, przełożenie i metalowy klips zamiast plastikowego trójkąta - no i może jeszcze w minimalnym stopniu bebechy. W stanach po prostu króluje spinning i mucha a karpie (za którymi amerykanie nie przepadają) czy inne ryby spokojnego żeru ludzie często łowią używając swoich wędek z multiplikatorami do łowienia szczupaków.. Co do naszych lokalnych producentów takich jak Robinson to trzeba jeszcze zastanowić się ile osób na łowiskach w Polsce korzysta rzeczy takich jak klips czy nawet zna jego zastosowanie w wędkarstwie gruntowym. Mój znajomy np. klipsa używa do czepiania żyłki żeby mu nie latała na nieuzbrojonych wędkach. Gdyby zebrała się większa grupa osób którą interesowałoby takie rozwiązanie jak samowypinające się klipsy to może zastanowiliby się nad czymś podobnym do MAP ACS.
-
Wydaje mi się , a nawet mam pewne przekonanie że producent daje metalowy klips z uwagi na jego trwałość . Silikonowe i gumowe dość łatwo mogą zostać ścięte przy plecionkach .
Używając gumowego klipa nawet zgodnie z przeznaczeniem byłoby mnóstwo napraw gwarancyjnych , a sklepy ani producenci tego nie lubią.
Oczywiście przy nieco droższych modelach standardem powinno być że w zestawie dostajesz kilka gratisowych , pasujących miękkich klipów oraz instrukcję wymiany . Sam klip powinien zaś być tak skonstruowany by pozwalał szybko i bez ingerencji zaawansowanych narzędzi wymianę .
Pewnie ktoś to w końcu przepchnie . Trzeba męczyć Shimano, Daiwe o to , przecież przy cenach ich kołowrotków to żadne koszty dla nich . Reszta pójdzie za tym trendem .
-
Dla osob ktore nie maj drucika, bo maja plastikowy klips, to w hamulcu zapasowych szpul jest podobny drut a często one leza nie używane i zbędne. W mojej juz starszej okumie metalowy klips byl na fi 1.5 rozwierciłem do 2.5 i daje rade.
-
Wydaje mi się , a nawet mam pewne przekonanie że producent daje metalowy klips z uwagi na jego trwałość . Silikonowe i gumowe dość łatwo mogą zostać ścięte przy plecionkach .
Używając gumowego klipa nawet zgodnie z przeznaczeniem byłoby mnóstwo napraw gwarancyjnych , a sklepy ani producenci tego nie lubią.
Oczywiście przy nieco droższych modelach standardem powinno być że w zestawie dostajesz kilka gratisowych , pasujących miękkich klipów oraz instrukcję wymiany . Sam klip powinien zaś być tak skonstruowany by pozwalał szybko i bez ingerencji zaawansowanych narzędzi wymianę .
Pewnie ktoś to w końcu przepchnie . Trzeba męczyć Shimano, Daiwe o to , przecież przy cenach ich kołowrotków to żadne koszty dla nich . Reszta pójdzie za tym trendem .
Masz rację, tylko dalej boksujemy się z teorią, silikon być to nie musi, bo przecież map pokazał że można zrobić trwały klip, który działa tak jak powinien. Zatyczki silikonowe to rozwiązane wymyślone i zaadoprowane przez wędkarzy.
-
U mnie na łowiskach osób klipujących żyłkę to jest może z 5%. Myślę, że dlatego producenci się tym tak nie przejmują.
Wystarczy nauczyć się rzutów. Ja nie używam w ogóle klipowania i mam tolerancję rzutów +/- 20 do 30 cm i w odległości i w azymucie.
Pozdrawiam
-
Łączę się z Carlem w bólu i rozterce, dlaczego producenci kołowrotków feederowych nie stosują standardowo klipów samo wypinających.
Poza niektórymi modelami Flagmana, gdzie mamy w standardzie klip silikonowy i starszymi, tańszymi modelami MAP (Carptek i MAP ACS), gdzie mamy dość przyzwoity klips ASC, w nowszych i lepszych modelach MAP już go nie ma, jesteśmy skazani na kombinowanie przy swoich kołowrotkach. Zakładanie silikonowych zatyczek z Ali, nieco lepszych silikonowych klipów od Flagmana, przy czym w zestawie musimy kupić klipy, których nie potrzebujemy, samoróbek z drutu lub gumek recepturek.
Dlaczego producenci nie oferują tak potrzebnego udogodnienia do kołowrotków mogących być stosowanych w feederze? Dlaczego MAP wycofał się z klipa ACS? Dlaczego producenci kołowrotków nie pracują nad tym, żeby dać klientowi tego, co potrzebuje?
Ja we wszystkich moich kołowrotkach mam zamontowany klips samo wypinający się ale to niestandardowe rozwiązanie wymagające dodatkowej pracy dla każdej szpuli.
-
U mnie na łowiskach osób klipujących żyłkę to jest może z 5%. Myślę, że dlatego producenci się tym tak nie przejmują.
Wystarczy nauczyć się rzutów. Ja nie używam w ogóle klipowania i mam tolerancję rzutów +/- 20 do 30 cm i w odległości i w azymucie.
Pozdrawiam
Myślę, że na 50-60 m sama technika niewiele się zda i rozrzut będzie większy. Nawet z klipem na tych odległościach już idealnie nie jest. Na bliższych dystansach owszem, a na całkiem bliskich klip może więcej złego niż dobrego zrobić, bo krótki rzut z klipem to targnięcie zestawu do brzegu, a i przy braniu komfortowo nie jest.
-
Dawniej żyłkę markerem znaczyli ,albo gumki na szpule nakładali ,dziś już się nie pamięta takich technik ;)
-
U mnie na łowiskach osób klipujących żyłkę to jest może z 5%. Myślę, że dlatego producenci się tym tak nie przejmują.
Wystarczy nauczyć się rzutów. Ja nie używam w ogóle klipowania i mam tolerancję rzutów +/- 20 do 30 cm i w odległości i w azymucie.
Pozdrawiam
Jeśli piszesz o rzutach "pod trzcinkę", to ok. Jeśli o takich na otwartą wodę, to oszukujesz siebie i innych.
-
Ta czysta fantazja wez na brzegu wyznacz sobie kwadrat 1x1 na 30metrze i spróbuj rzucic 10 razy i zobaczysz swoja celność do 30cm .
-
To też nie będzie miarodajne, bo będzie miał oznaczony kwadrat i będzie wiedział kiedy wyhamować zestaw, a na otwartej wodzie nie będzie w stanie sobie oznaczyć, chyba że postawi markera. Co innego rzucać do celu, co innego rzucać w to samo miejsce bez żadnych oznaczeń. Mosteque w tym przypadku ma rację
-
Polecam taki oto eksperyment na małej wodzie. Kolega rzuca "w punkt" bez klipa, samemu stwierdzam że jest "w punkt". Potem idę na prostopadły brzeg, żeby zobaczyć rzuty z boku... i wtedy dopiero widać jak to "w punkt" wygląda ;)
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
-
Dawniej żyłkę markerem znaczyli ,albo gumki na szpule nakładali ,dziś już się nie pamięta takich technik ;)
Dawniej łowiło się na kije leszczynowe i w ogóle dawniej to było nie to co teraz :P markerowanie jest upierdliwe przy kilku liniach lub wędkowaniu na różnych wodach, a o gumkowaniu pisałem-potrafi wysnuć się żyłka spod szpulki, pęknąć, sparcieć na słońcu czy przykleić się do żyłki na szpuli. Jeśli coś można udoskonalić to to robimy stąd wątek, że wędkarze znaleźli sposób, a producenci nie stosują.
-
Gumeczka z Rossmana zaczepiona na klipie i po problemie. Od lat tak robię i nie chce mi się nawet bawić w te - na pewno super działające, nie przeczę - wymiany klipów na gumowe.
-
Jak ten patent działa? Ta gumeczka przytrzymuje jakoś zyłkę czy jest zawiązana na żyłce głównej jako marker?
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
-
Zakładam 2 gumki z Rossmana na klipa i na spód szpuli, przy mocnym braniu pękają.
-
Jak ten patent działa? Ta gumeczka przytrzymuje jakoś zyłkę czy jest zawiązana na żyłce głównej jako marker?
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
Weź wędkę. Po prostu załóż gumkę na szpulę i potem na klip. Teraz wyciągnij żyłkę z kołowrotka jak ryba. I za chwilę nastąpi olśnienie :)
Zakładam 2 gumki z Rossmana na klipa i na spód szpuli, przy mocnym braniu pękają.
Nie rozumiem fragmentu " i na spód szpuli".
Ale to właśnie ma pękać. Zamysł jest taki, że jak klipujesz żyłkę, to przy odjeździe ryby lub ostrym braniu masz zerwany zestaw. A tutaj pęka gumka, także w trakcie holu. Nie przejmujesz się zdejmowanie żyłki z klipa, gdy ryba wybierze żyłkę do gumki. Pęknie to pęknie, nie to nie.
-
Gumeczka z Rossmana zaczepiona na klipie i po problemie. Od lat tak robię i nie chce mi się nawet bawić w te - na pewno super działające, nie przeczę - wymiany klipów na gumowe.
Mam te gumeczki i...mogę Ci je oddać, zużytych parę z opakowania. :P
-
Chętnie przygarnę :)
-
Sprecyzuję, na klip i poniżej środka szpuli,wiem, że ma pękać od kilku lat tak robię.
-
Chętnie przygarnę :)
Gdyby wartość opakowania przewyższała wysyłkę, to chętnie, choć chyba tak nie jest. A może przy tej inflacji i jest? :facepalm:
no dobra, ale żadne silikonowe, drucikowe pod szpulę czy gumeczkowe nie rozwiązują zagadki z 1 posta-to wszystko to patenciarstwo wędkarzy, a kręcioły dedykowane do method feedera-więc czemu nie ma tego w standardzie ja się zapytuję??? ;D
-
Chętnie przygarnę :)
Gdyby wartość opakowania przewyższała wysyłkę, to chętnie, choć chyba tak nie jest. A może przy tej inflacji i jest? :facepalm:
no dobra, ale żadne silikonowe, drucikowe pod szpulę czy gumeczkowe nie rozwiązują zagadki z 1 posta-to wszystko to patenciarstwo wędkarzy, a kecioły dedykowane do method feedera-więc czemu nie ma tego w standardzie ja się zapytuję??? ;D
W pełni się z Tobą zgadzam.
-
Weź wędkę. Po prostu załóż gumkę na szpulę i potem na klip. Teraz wyciągnij żyłkę z kołowrotka jak ryba. I za chwilę nastąpi olśnienie :)
Jest olśnienie! Dzięki za patent 
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
-
Chętnie przygarnę :)
Gdyby wartość opakowania przewyższała wysyłkę, to chętnie, choć chyba tak nie jest. A może przy tej inflacji i jest? :facepalm:
no dobra, ale żadne silikonowe, drucikowe pod szpulę czy gumeczkowe nie rozwiązują zagadki z 1 posta-to wszystko to patenciarstwo wędkarzy, a kręcioły dedykowane do method feedera-więc czemu nie ma tego w standardzie ja się zapytuję??? ;D
Bo rynek USA ,Azja i Australia to przede wszystkim spining ,method feeder i feeder to przede wszystkim tylko Europa ,aczkolwiek też nie do końca bo np Szwecja,Norwegia czy Finlandia to też spining i wędkarstwo morskie :beer:
-
A do czego służy klip w spiningu?
-
Żeby w nieuzbrojonej wędce żyłka sama nie odwijała się z kołowrotka :D
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
-
W kołowrotkach spiningowych klip służy przede wszystkim do zabezpieczenia żyłki przy transporcie ,żeby ci ze szpuli nie schodziła ,również przy zmianie szpuli nad wodą podczas wędkowania ,chyba że lubisz mieć potem burdel w gratach
-
Mosteque w tym przypadku ma rację
Mylisz się, Mosteque nie ma racji.
Po pierwsze, jeśli ktoś nie „podpiera” się różnymi usprawnieniami typu klipsy, gumki i inne wynalazki a przez x-lat uprawiając różne techniki wędkarskie a spinningując „ćwiczy” rzuty, to potrafi osiągnąć pewną powtarzalność. A ta „tolerancja” +/-30cm, to obserwacja z mojej strony (wędkującego). Nigdy nie „biegałem” na prostopadły brzeg, żeby mierzyć odległość rzutu, ani nie umieszczałem planszy na wodzie do „mierzenia” odchyłki azymutu. Nawet, jeśli ta tolerancja przy laserowym pomiarze to +\- 50 cm, to wystarczające metrowe pole do utrzymania ryb w polu nęcenia.
Po drugie, nigdy nie musiałem i nie chciałem rzucać zestaw dalej jak 20-25m i to są maksymalne odległości. Więc, takie kosmiczne odległości 60m i więcej nie interesują mnie i nie będę się wypowiadał. Każdy wędkuje tak, jak jemu odpowiada.
A jeśli chodzi o powtarzalność (tak na szybko), to można zrobić porównanie do snajpera, który potrafi np. z 1km trafić w cel. Bo ma to wyćwiczone latami prób a daj ten karabinek zwykłemu obywatelowi. Domyśl się jaki będzie wynik.
Pozdrawiam
-
Mosteque w tym przypadku ma rację
Mylisz się, Mosteque nie ma racji.
Po pierwsze, jeśli ktoś nie „podpiera” się różnymi usprawnieniami typu klipsy, gumki i inne wynalazki a przez x-lat uprawiając różne techniki wędkarskie a spinningując „ćwiczy” rzuty, to potrafi osiągnąć pewną powtarzalność. A ta „tolerancja” +/-30cm, to obserwacja z mojej strony (wędkującego). Nigdy nie „biegałem” na prostopadły brzeg, żeby mierzyć odległość rzutu, ani nie umieszczałem planszy na wodzie do „mierzenia” odchyłki azymutu. Nawet, jeśli ta tolerancja przy laserowym pomiarze to +\- 50 cm, to wystarczające metrowe pole do utrzymania ryb w polu nęcenia.
Po drugie, nigdy nie musiałem i nie chciałem rzucać zestaw dalej jak 20-25m i to są maksymalne odległości. Więc, takie kosmiczne odległości 60m i więcej nie interesują mnie i nie będę się wypowiadał. Każdy wędkuje tak, jak jemu odpowiada.
A jeśli chodzi o powtarzalność (tak na szybko), to można zrobić porównanie do snajpera, który potrafi np. z 1km trafić w cel. Bo ma to wyćwiczone latami prób a daj ten karabinek zwykłemu obywatelowi. Domyśl się jaki będzie wynik.
Pozdrawiam
Ale nic nowego nie napisałeś. Jeśli mowa o rzutach na bliskie odległości, jest to możliwe. Dalej to możesz rzucać ładnie po tej samej linii (na przykład na wybrane drzewo na drugim brzegu), natomiast miejsce upadku podajnika to już tylko będzie się wydawać, że jest to samo. Bo z boku widać, że to już są metry do przodu lub tyłu.
-
Dobry przykład z tym snajperem. Każ mu strzelić w losowy punkt na wodzie lub śniegu. A potem niech trafi za 3 minuty w to samo miejsce ... Tutaj nie mówimy o zarzucaniu wędki pod trzciny, grążele lub nawis z gałęzi albo na odbijający się w wodzie element przeciwległego brzegu. Tylko o powtarzalności rzutów gdy nie masz punktu odniesienia. Np. na tafli widzisz odbijające się niebo lub jest fala. Nie ma wtedy w co celować. Do tego jeszcze połowy po zmroku, o których nawet nie ma co wspominać bo to już oczywistość.
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
-
Dobry przykład z tym snajperem. Każ mu strzelić w losowy punkt na wodzie lub śniegu. A potem niech trafi za 3 minuty w to samo miejsce ... Tutaj nie mówimy o zarzucaniu wędki pod trzciny, grążele lub nawis z gałęzi albo na odbijający się w wodzie element przeciwległego brzegu. Tylko o powtarzalności rzutów gdy nie masz punktu odniesienia. Np. na tafli widzisz odbijające się niebo lub jest fala. Nie ma wtedy w co celować. Do tego jeszcze połowy po zmroku, o których nawet nie ma co wspominać bo to już oczywistość.
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
Jeśli tak do tego podchodzisz to ci powiem I TRAFI z tolerancją +/-50 cm, jak to zrobi? - spytaj snajpera.
Ja opisują swoje doświadczenie w rzutach na moich łowiskach. Zawsze jest jakiś punkt odniesienia (zapytaj snajpera).
Pozdrawiam