Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Ashaki Takado w 13.05.2024, 10:47
-
Hejka.
Jadę na wodę gdzie łowi się na około 100 metrach ale nie można używać rakiet i spombów.
Jaki koszyk byście polecali żeby doleciał, był w miarę celny i podawał w miarę dużo towaru typu pellet i kuku.
PS o Window'ach wiem - chodzi o coś większego typu szklanka.
-
To jakiś duży bullet.
Albo Adam Słodowy i dorobić do szklanki lekkiej taką kulkę z przodu.
-
Mam te obciążniki do kół chyba po 5 gramów i jak nic nie znajdę to pewnie podoklejam do ICSa.
Znalazłem jeszcze w międzyczasie takie coś i chyba na próbę wezmę. Tylko tę linkę chyba od razu wymienię.
https://sklepdrapieznik.pl/75116-koszyk-zanetowy-as-feeder-start-feeding-distance-capped-3xl-60g.html
-
Nie rzucisz szklanką na 100m, zapomnij.
-
Cooo? Ja Polak, Słowianin nie rzucę ???
A właśnie, że rzucę ... ;)
A tak na serio to dlaczego nie ?? Jeżeli będzie ciężka odpowiednio to powinna chyba dolecieć.
-
Szklanką... 100m nieosiągalne. Zero aerodynamiki. Poza tym - machnąć trzeba naprawdę siłowo, a wówczas musiałbyś zabetonować zanętę, żeby nie wypadła z koszyczka przy rzucaniu. Mam szklanki z Prestona, i wędką do spomba (13ft) rzucam taką szklanką na góra 85 metr. Ale to już czuję ręce, gdzie przy używaniu średniego SPOMBa to z taką siłą 120metrów jestem w stanie osiągnąć.
-
Bo powstaną takie przeciążenia , które połamią ci wędkę lub zerwą któryś z węzłów . To optymistycznie zakładając że byłbyś w stanie wytworzyć taką energię która byłaby w stanie wyrzucić przedmiot o wadze 150 g na 100 m przy kształcie jaki ma szklanka .
Na 100 m rzucisz koszykiem do metody lub bulletem lub koszykiem z okienkiem .
Każdemu z nich daleko jednak do szklanki , pomijając już celność i sens takiej zabawy.
-
OK. Serdeczne dzięki za podpowiedzi. Będę zatem kombinował z open windowem .
-
Jaki jest w ogóle sens rzucania szklanką tak daleko? Ja jako zawodnik kompletnie tego nie widzę. Jeśli mówimy oczywiście o łowieniu ryb zawodniczych typu leszczyki plotki itp.
-
Koszyczki typu bullet. Innego wyjścia nie widzę. Dorzucić może i dorzucisz szklanką przy odpowiednim zestawie (kij 13ft 5lbs, pletka 0.12, strzałówka), ale nie będzie to ani dokładne ani powtarzalne.
-
Szczerze wątpię aby jakakolwiek szklanka doleciała na 100m... chyba że guru do swoich bait up dorobią obciążenia 80-100g ;D
Bo szklanki z guru zdecydowanie najbardziej lotne w gramaturach 40-50g
-
Aby trafiać w punkt na takich dystansach trzeba koszyka z obciążeniem z przodu, dlatego wybór jest jaki jest. Wg mnie dobrym rozwiązaniem są koszyki Prestona hexmesh bullet feeder:
https://www.prestoninnovations.com/en/products/feeders-feeder-accessories/pp-00536
Jest rozmiar large i tego bym typował, w odpowiedniej wadze - 50 lub 60 gramów. Koszyki typu window nie przekonują mnie do nęcenia kukurydzą czy pelletem, to raczej koszyki do zanęty, co ważne też, uwalniają zawartość przy zwijaniu zestawu. Jeżeli namoczysz lekko pellet 2 mm, to wtedy możesz nęcić nim, całkowicie napełniając koszyk. To bardzo dużo drobnych ziaren, wg mnie dobra opcja gdy nie da się dobrze nęcić mocniej ze względu na dystans.
CO do szklanek, to odradzam nawet próby, bo nawet jak dociążysz koszyk, to trudno będzie nim dorzucić tak daleko (obciążenie musi być z przodu), do tego będzie miał spory rozrzut, to znaczy raczej będzie go znosić na boki. Przy takim dystansie to mogą być spore różnice.
-
Jaki jest w ogóle sens rzucania szklanką tak daleko? Ja jako zawodnik kompletnie tego nie widzę. Jeśli mówimy oczywiście o łowieniu ryb zawodniczych typu leszczyki plotki itp.
Chodzi o większe ryby. Z leszczami i płotkami radzę sobie ;)
Aby trafiać w punkt na takich dystansach trzeba koszyka z obciążeniem z przodu, dlatego wybór jest jaki jest. Wg mnie dobrym rozwiązaniem są koszyki Prestona hexmesh bullet feeder:
https://www.prestoninnovations.com/en/products/feeders-feeder-accessories/pp-00536
Mam taki koszyk. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak wziąć ten, open window i potestować przed weekendem . Guru bait up też wezmę na wszelki. I doklejane ciężarki też ;)
-
Ale co chcesz uzyskać? Bo jeżeli nie chcesz napełniać go zanętą, lub zatykać nią tylko jeden koniec, to użyj drutu i zrób sobie denko do tego bulleta. Wtedy możesz więcej zapakować bardziej sypkiego towaru. I dobra opcją jest, o ile pellet działa, a raczej tak, używanie zamiast zanęty namoczonego pelletu 2 mm. Jest on o tyle dobry, że część opuszcza koszyk po kontakcie z wodą, i opada na zestaw, tworząc mały 'dywanik' zanętowy. To nie to samo co zanęta.
Zapytam z innej mańki też. A myślałeś o Metodzie na tym dystansie? Nie musisz wtedy nęcić, wystarczą częste zarzuty, np. co 5 minut na początku. Teraz są dobre koszyki z Prestona do Metody na dystansie:
https://www.prestoninnovations.com/en/products/feeders-feeder-accessories/pp-00294
-
Wydaje mi się, że boat od Zhibo byłby lepszy. Przy takiej odległości uderzenie o wodę będzie bardzo silne. Załadowany na płasko boat pozwoli uniknąć rozwalenia wszystkiego przy uderzenie, bo siła pójdzie w plastikową burtę.
-
Po pierwsze aby rzucić 100m trzeba dysponowac dobrze dobranym zestawem
Po drugie można rzucić szklanką ale nie żadną firmową tylko robione za zamówienie
Po trzecie z dostepnych koszyków to oczywiście że window, matrix miał fajne koszyki ale je wycofał ze sprzedaży :( ołów w szpic , ewentualnie jakiś koszyk typu ring.
A po czwarte nawet jak dorzucisz bez wypracowanych rzutów to rozsiejesz towar po łowisku i łowienie nie ma sensu
-
Dzięki za dyskusję Panowie. Większość z tych rzeczy wiem i praktykuję. Dlatego zapytałem o samą szklankę bo nigdy tego jeszcze nie robiłem na dystansie.
Woda jest nowa i duża. Ryba gromadzi się daleko i jeżeli, jak mówicie, necenie szklanką itd nie ma sensu, będę standardowo nęcił metodą.
Chciałem po prostu trochę grubej podsypać ale jak widzę bez spomba to bezsens.
-
Nie próbowałem tego patentu. Ale na twoim miejscu spróbował bym podpiąć do spoda ,te duże sprężyny z haldorado (65 g ) z lotką. Biorą mase towaru i latają na pewno lepiej niż szklanka. Ale to czysto intuicyjne przypuszczenie nie poparte praktyką.
-
Timar mix podajnik żeberkowy pellet feder 45gr i100m leci.
-
Nie problem rzucić 100m bo prawie wszystko tyle poleci. Problemem jest jak obejść przepisy i bez użycia spomba podać tam w miarę precyzyjnie dużo towaru/grubszej frakcji.
-
Tym grubej frakcji samej nie podasz ale w miksie z zanetą lub gliną już tak .Ja na zawodach ,gdzie nie wolno używać spomba tak robię.To taki kompromis😉
-
Jeszcze raz dzięki za porady. Będę próbował różnych opcji i dam znać co z tego wyszło.
-
Tym grubej frakcji samej nie podasz ale w miksie z zanetą lub gliną już tak .Ja na zawodach ,gdzie nie wolno używać spomba tak robię.To taki kompromis😉
Teraz patrzę jak wygląda podajnik żeberkowy z timara. I to praktycznie to samo co sprężyna z haldorado. Więc praktycznie myśleliśmy o tym samym 💪
-
Kiedyś Genlog miał takie bullety w ofercie. 50 i 70g. Miotałem tym na 90m.
(https://zapodaj.net/thumbs/edefa0765a54b.jpg)https://zapodaj.net/plik-1r7qyqSuvV (https://zapodaj.net/plik-1r7qyqSuvV)
-
Dzisiaj próbowałem różnego rodzaju koszyków. Cel to 100 metrów. Między innymi korzystałem z koszyków zanętowych Guru i Sensasa. Feederem, którym normalnymi koszykami do łowienia osiągałem bez większego problemu 100 metrów, nie byłem w stanie rzucić tymi koszykami zanętowymi więcej niż 65-70 metrów. Wędka 4,32 metra do 160 gramów (dawna seria Prestona- Dutch Master). Na te cięższe koszyki nie miał mocy. Miałem wędkę do spoda, ale nie wystarczyło czasu aby porzucać koszykami, natomiast spider spodem problemu nie było. Chyba trochę siłownia pomaga w zasięgach, bo jakiś czas temu tylko raz na kilka prób dawałem radę dorzucić na 100 metrów. Teraz był wyraźny zapas :) Teraz muszę jeszcze sprawdzić jakie zestawy będę w stanie bez splątania ściągać. Sam rzut wydaje się, że zestawy praktycznie wszystkie przetrwały, ale ściągnie już nie. Przypon w zestawie ze skrętką po drugim rzucie do wyrzucenia. Drugi test, to rzucanie wędką do spoda odpowiednio dużymi koszykami do nęcenie wstępnego. Na pewno te z obciążeniem na dole i z zaczepem do agrafki wychodzącym z naprzeciwległych ścianek koszyka są bardziej rzutne.
-
Próbuj helikoptera bo ze skrętką raczej nie ma szans…
-
Dzisiaj próbowałem różnego rodzaju koszyków. Cel to 100 metrów. Między innymi korzystałem z koszyków zanętowych Guru i Sensasa. Feederem, którym normalnymi koszykami do łowienia osiągałem bez większego problemu 100 metrów, nie byłem w stanie rzucić tymi koszykami zanętowymi więcej niż 65-70 metrów. Wędka 4,32 metra do 160 gramów (dawna seria Prestona- Dutch Master). Na te cięższe koszyki nie miał mocy. Miałem wędkę do spoda, ale nie wystarczyło czasu aby porzucać koszykami, natomiast spider spodem problemu nie było. Chyba trochę siłownia pomaga w zasięgach, bo jakiś czas temu tylko raz na kilka prób dawałem radę dorzucić na 100 metrów. Teraz był wyraźny zapas :) Teraz muszę jeszcze sprawdzić jakie zestawy będę w stanie bez splątania ściągać. Sam rzut wydaje się, że zestawy praktycznie wszystkie przetrwały, ale ściągnie już nie. Przypon w zestawie ze skrętką po drugim rzucie do wyrzucenia. Drugi test, to rzucanie wędką do spoda odpowiednio dużymi koszykami do nęcenie wstępnego. Na pewno te z obciążeniem na dole i z zaczepem do agrafki wychodzącym z naprzeciwległych ścianek koszyka są bardziej rzutne.
Dwie kwestie:
Wędka typu SPOD (13ft., 5.0LB) i szklanka zanętowa z prestona (ta mniejsza) - 75m.
Siła siłą przy rzucie, ale przede wszystkim technika rzutu. Można rzucać i "żócać". Sam po sobie widzę, ile dała mi praca nad techniką rzutu. Owszem - sprzęt pomaga, ale nad siłą nie pracuję, bo po prostu nie mam czasu na "przerzucanie ciężarków".
-
Dzisiaj próbowałem różnego rodzaju koszyków. Cel to 100 metrów. Między innymi korzystałem z koszyków zanętowych Guru i Sensasa. Feederem, którym normalnymi koszykami do łowienia osiągałem bez większego problemu 100 metrów, nie byłem w stanie rzucić tymi koszykami zanętowymi więcej niż 65-70 metrów. Wędka 4,32 metra do 160 gramów (dawna seria Prestona- Dutch Master). Na te cięższe koszyki nie miał mocy. Miałem wędkę do spoda, ale nie wystarczyło czasu aby porzucać koszykami, natomiast spider spodem problemu nie było. Chyba trochę siłownia pomaga w zasięgach, bo jakiś czas temu tylko raz na kilka prób dawałem radę dorzucić na 100 metrów. Teraz był wyraźny zapas :) Teraz muszę jeszcze sprawdzić jakie zestawy będę w stanie bez splątania ściągać. Sam rzut wydaje się, że zestawy praktycznie wszystkie przetrwały, ale ściągnie już nie. Przypon w zestawie ze skrętką po drugim rzucie do wyrzucenia. Drugi test, to rzucanie wędką do spoda odpowiednio dużymi koszykami do nęcenie wstępnego. Na pewno te z obciążeniem na dole i z zaczepem do agrafki wychodzącym z naprzeciwległych ścianek koszyka są bardziej rzutne.
Zapewne masz rację. Do tej pory nie musiałem rzucać dużymi koszykami daleko, załatwiałem sprawę spombem lub jego pochodnymi. Ciekawość mnie jednak zjada i zapewne spróbuję z różnej maści koszykami. Siłownię z pewnych względów już muszę uskuteczniać regularnie, czemu więc nie popracować nad siłą i dynamiką przy rzucie ;)
Dwie kwestie:
Wędka typu SPOD (13ft., 5.0LB) i szklanka zanętowa z prestona (ta mniejsza) - 75m.
Siła siłą przy rzucie, ale przede wszystkim technika rzutu. Można rzucać i "żócać". Sam po sobie widzę, ile dała mi praca nad techniką rzutu. Owszem - sprzęt pomaga, ale nad siłą nie pracuję, bo po prostu nie mam czasu na "przerzucanie ciężarków".
-
Ale namieszałem w odpowiedzi :(. Mam nadzieję, że doczytacie się o co mi chodziło.