Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: szanoj w 20.02.2025, 22:51
-
Cześć wszystkim.
Tak jak wyżej w temacie, mam pytanie do osób bardziej doświadczonych ode mnie. Lepiej kupić jeden kołowrotek za większe pieniądze przypuśćmy 1000 zł ( w następnych latach go serwisować) czy co roku jakiś sprzęt za około 300 zł tak żeby sezon wytrzymał(wiadomo to tylko założenie).
Chciałbym dodać że sprzęt kierowany pod metodę i zawody czyli dystans łowienia do 50 m.
Pytam też dlatego, że jak czytam różne wątki to dużo osób wypowiada się o słabych "bebechach" zarówno w sprzętach za 300 jak i za 1000 zł.
Jaki polecilibyście sprzęt z jednej bądź drugiej grupy cenowej?
-
Dla mnie powyżej pewnego pułapu cenowego wytrzymałość nie wzrasta. Niezniszczalność Stelli i TP to mit;) Często przekladnie są z takiego samego materiału jak w droższych konstrukcjach. Osobiście wybrałbym dwa kołowrotki po 500 niż jeden za tysiąc.
W innym wątku wrzuciłem raport z serwisu kołowrotka za 500zł po dwóch ciężkich sezonach. Co do serwisu to Stelle bym serwisował, ale kołowrotek za kilkaset zł nie warto.
Kołowrotkiem przerzuciłem kilkanaście ton karpi, a nawet smar nie stracił koloru...
-
Osobiście polecam Daiwa, Ryobi, Okuma, Penn...
-
Nie jestem fanboyem kołowrotków i w związku z tym mam blokadę wewnętrzną na zakup drogich, więc o ich sprawowaniu niewiele wiem. Natomiast łowię tak jak Ty najczęściej i tu wiem doskonale, że kołowrotki za 300-500 zł wystarczą, weź coś sprawdzonych producentów i będziesz zadowolony, typu Shimano, Daiwa, Ryobi, Okuma...nie wiem co trzeba zrobić by zajeździć przy takim łowieniu te zwijaki, tym bardziej że do 500zł znajdziesz kilka sprawdzonych w boju trwałych konstrukcji.
-
Tak jak Karol pisze , wystarczą spokojnie do 500 zl . Szczegolnie ze na zawodach mam 4 albo 5 wędek. Ja lubie mieć każdą linie zdublowaną .
Osobiscie uzywam daiwa bg , nzon i td . Jak dla mnie stosunek cena jakość i użytkowość na 5 👍
-
Przetestowałem większość ze stajni Shimano i Daiwa. Wszystko powyżej Exceler/ Ultegra będzie wystarczająco dobre bez znaczni odczuwalnej różnicy.
-
Cześć wszystkim.
Tak jak wyżej w temacie, mam pytanie do osób bardziej doświadczonych ode mnie. Lepiej kupić jeden kołowrotek za większe pieniądze przypuśćmy 1000 zł ( w następnych latach go serwisować) czy co roku jakiś sprzęt za około 300 zł tak żeby sezon wytrzymał(wiadomo to tylko założenie).
Chciałbym dodać że sprzęt kierowany pod metodę i zawody czyli dystans łowienia do 50 m.
Pytam też dlatego, że jak czytam różne wątki to dużo osób wypowiada się o słabych "bebechach" zarówno w sprzętach za 300 jak i za 1000 zł.
:fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish: :fish:
Jeżeli kupisz kołowrotek w budżecie 1000zł np: Daiwa 17 ballistic LT 4000D - C i dokupisz do niego zapasową szpulę, to masz dwa kołowrotki w cenie jednego. Kołowrotki bardzo dobrej jakości, niezawodne z mocną przekładnią. Akurat tak się składa, że co jakiś czas Daiwa wypuszcza bardzo udane modele, niekoniecznie Made in Japan i akurat ten do takich należy. Używasz kołowrotek z jedną szpulką do łowienia metodą a gdy zmienisz szpulkę na drugą możesz go wykorzystać do innej techniki wędkarskiej np: do spiningu i łowić szczupaki czy trocie.
Warto o tym pomyśleć bo jest to rozwiązanie jak i inwestycja na długie lata.
-
Ja ostatnimi czasy poszedłem w DAM i OKUMĘ - są optymalne do zwykłego wędkowania za rozsądne pieniądze. A skoro gwarancja ma ten sam czas to po co się pchać w wydatki? Kwestię wizualną pomijam oraz upodobanie do marki, albo poprawę samopoczucia mając coś droższego. Do zwyczajnego wędkowania nie potrzeba kosmicznych technologii.
Czy jest sens przepłacać? Moim zdaniem - nie ma sensu w zwykłym wędkowaniu. Nawet mniej boli awaria tańszego niż droższego.
-
Kołowrotek za 300 zł jest nadal dobrą konstrukcją i można nim przełowić kilka sezonów. Do łowienia na 50m na prawdę nie trzeba wydawać mnóstwo pieniędzy, żeby łowić komfortowo.
-
Ja ostatnimi czasy poszedłem w DAM i OKUMĘ - są optymalne do zwykłego wędkowania za rozsądne pieniądze. A skoro gwarancja ma ten sam czas to po co się pchać w wydatki?
Dokładnie tak samo uważam. Właściciel lokalnego sklepu wędkarskiego z ktorego korzystam poleca te dwie marki jako bezproblemowe w swojej klasie cenowej.
Pokręci jakiś czas, można sprzedać i kupić iinny. Nie przywiązuje się emocjonalnie do sprzętu.
-
Nie ważne za ile , tylko ważne żebyś dobrze dobrał kołowrotek do tego gdzie, jak będzie łowił. Mozna łowić długie lata kołowrotkiem za 200 zł a mozna w jeden sezon zarznać kołowrotek za 3000 zł.
W dzisiejszych czasach nie trzeba być serwisantem kołowrotków aby sie dowiedzieć jakie bebechy ma kołowrotek, troszkę czasu na yt i mozna dowiedzieć sie wszystkiego.
Mozna przejrzeć specyfikacje techniczna która jest dodawana podczas sprzedazy kołowrotków ,mozna równiez zapytać na forach ( tu moga być rózne informacje )
Co do firmy to osobiscie preferuje 2 ( daiwa, shimano ) ale wiele osób ma ryobi czy okume. Zawodnicy w Polsce czy Europy ( na zawodach Mistrzostw Świata ) uzywają głównie Daiwy potem Shimano mimo ze niektórzy związani sa z innymi markami , choć sa wyjątki jak Włosi którzy w swoich teamach używają Tubertini czy Colmica.
-
Myślę bardzo podobnie jak wy, że cena nie zawsze musi warunkować jakość. Do kwoty myślę ok 500 zł można znaleźć młynek,który posłuży i na pewno da frajde podczas wędkowania a z wzrostem doświadczenia wybrać taki który najlepiej będzie leżał w ręku.
Czego unikać przy wyborze kołowrotka co nie jest takie oczywiste sprawdzając specyfikację ?
-
Przerobiłem wiele dla mnie Okuma jeśli tańszy, niczego innego nie szukam, lub Shimano do tysiąca Kupisz naprawdę dobry młynek