Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: pio19681 w 09.07.2025, 22:32
-
Koledzy poszukuję łowiska komercyjnego w bliskiej okolicy Krakowa. Głównie chodzi mi o zaszczepienie naszą pasją wnuka. Może możecie coś doradzić.
-
Ze znanych mi (z moich okolic):
Nieznanowice - Kuter Port
Niepołomice - Bobrowe Rozlewisko
Kłaj - Dolina Raby
Pozdrawiam, Andrzej
-
Cicha Woda w Drwini, też fajna woda i można połowić
-
Dziękuję bardzo. Szukam takiego łowiska żeby się coś działo. Niekoniecznie muszą brać okazy. Wiecie jak dziś dzieciaki szybko się zniechęcają. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
-
Ale czasy nastały ... Ja swoje dzieciaki zabierałem na Wisłę w Dąbiu poniżej stopnia.
Działo się , zwłaszcza rano jak ryby się spławiały i drapieżnik gonił.
Ciężko było pobrać wodę do zanęty bez narybku ... ( przełom wieku ..)
-
Rozważ zakup dziennego pozwolenia na którejś z wód Małopolskiego Związku Wędkarskiego. Dniówka wyjdzie tak samo jak komercja, a akweny zadbane i rybne. Wrzuć do Google, wyskoczy co trzeba.
Połamania!
-
Pewnie tak zrobię. Często łowiłem w okolicach Krakowa w Wiśle piękne ryby. Nie było sprzętu, profesjonalnych zanęt. Haczyki mustada kupowałem po kilkugodzinnej jeździe pociągiem do Warszawy w jednym z Pewexów. Za to były ryby...Ale mnie wzięło ... Przecież to było jakieś 40 lat wstecz.
-
Ale to chyba tak jak piszesz, to było kiedyś... ja wczoraj byłem na Wiśle okolice ujścia Raby, 24h kilka brań i tylko jedna ryba 30cm kleń. Zero leszcza, zero certy, zero krąpia... żadnej drobnicy. Zestawy leżały jak zaczarowane. To nie pierwszy wyjazd na Wisłę w tym roku i mam wrażenie że coś jest nie tak. Ubiegłe lata można było coś niecoś z kija zdjąć teraz totalne bezrybie. Panowie Wy też macie takie odczucia?
-
Antoni, niestety - jest dokładnie tak jak piszesz. Przynajmniej u mnie, w "bankowych" dotychczas miejscówkach - na odcinku Przewóz-Wola Batorska, rzeka jest zwyczajnie PUSTA.
Ale - to jest zmiana wręcz SZOKOWA - coś się podziało rok do roku! Nie wiem co, być może zatrucie ściekami z oczyszczalni Niepołomice, jakie miało miejsce wiosną? Może coś innego.. nie wiem, wiem natomiast że w wodzie zostały same kiełże i glony :(
Udzielam się też na innych forach, i generalnie obraz i efekty z podkrakowskiej Wisły w tym roku są mocno niepokojące...
Żeby zobrazować skalę zmian, powiem tylko, że (za moimi zapiskami z notesu) - w zeszłym sezonie, na spinning, licząc od Marca (bo tak zwykłem zaczynać wiślane kleniowanie), do połowy października, kiedy to mnie połamało lumbago na środku rzeki i skończyłem sezon ;) - złowiłem w Wiśle (i wszystkie ryby wróciły do wody):
- blisko 100 kleni powyżej 30 cm (mniejszych nie notowałem, ale było tego multum), w tym - prawie 30 powyżej 40cm i 3 powyżej 50 cm
- 8 brzan, w tym 5 powyżej 70 cm
- prawie 70 boleni, w tym 14 powyżej 70 cm
- 2 sumy (130 i 134 cm) wyjęte na zestaw kleniowy... a urwałem tych sumów kilkanaście, bo waliły mi wieczorami nawet w smużaki na szybkich przelewach ;)
- wpadło też kilka leszczy i cert na mikro cykadki
A w TYM roku, (choć, po prawdzie - łowię na spinning zdecydowanie mniej bo przez kontuzję, przestawiłem się na inne metody, ale i tak...) - od wiosny, na około 15 wyjść ze spiningiem na Wisłę, nie złowiłem jeszcze nawet jednej sensownej ryby! Więcej - nie widziałem nawet spławu czy ataku jakiegokolwiek klenia czy bolenia. Nie widziałem spławu leszcza ni brzany. Nie widziałem żeby tarło odbyła ukleja... Kurde - nawet ptactwa nie ma... bo ta uklejka też gdzieś znikła. Bardzo sporadycznie da się zauważyć jakieś oczkowanie drobnicy - w miejscach, gdzie poprzednimi laty było aż gęsto od uklejki i narybku! Pamiętam, jak w zeszłym roku - schodząc wieczorem z rafy z zapaloną czołówką - ukleja aż pryskała spod nóg! A teraz jest pusto.
W moich miejscówkach, gdzie przez kilka poprzednich lat - łowiłem w sezonie po kilkadziesiąt ryb - w tym roku nie ma nic!
Nie wiem dlaczego tak jest!?
Albo to ja zapomniałem przez zimę jak łowić, albo to Wisła jest martwa. Obawiam się, niestety, że to jednak zmiany w rzece są powodem....
-
To bardzo niepokojące co piszesz, ale niestety prawdziwe. Prawdopodobnie Niepołomice miały duży wpływ na obecny stan Wisły. Problemem jest też pewnie niski stan wody choć z moich obserwacji raczej nie jest tak najgorzej. Miałem nadzieję że mój brak wyników podyktowany jest nieznajomością rzeki, niedopasowaniem zanęt/przynęt ale po tym co przeczytałem jestem totalnie załamany. Wygląda na to że teraz Wiślane wędkarstwo będzie polegało na przesiadywaniu nad brzegiem rzeki i wsłuchiwaniu się w śpiew ptaków oraz szum płynącej wody a ryby... no cóż może jeszcze kiedyś jakieś uda się złowić.