Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: Andrzej KR w 08.11.2015, 20:10
-
Chciałbym zaprezentować moje amatorskie łowienie od 2015 (i w kolejnych latach), niektóre miejsca, łowiska w których byłem i niektóre z ryb które złowiłem.
Sezon 2015 był dla mnie bardzo udany, ponad 20 wyjazdów, 19 zakończonych rybami. Moimi zdobyczami były karpie, karasie, leszcze, płocie, sandacze, amury, pstrągi. Zapraszam do oglądania, może kogoś to zainteresuje, komuś się przyda.
Poniżej ryby z różnych łowisk.
PS. Po kliknięciu w zdjęcie powiększa się ono i coś tam lepiej widać.
-
dublet, garbus i jeszcze jeden karp
-
Moja ukochana rzeka San (górny odcinek- Bieszczady) i Solina.
-
Łowisko środkowe w Dolinie Będkowskiej koło Krakowa.
W lecie dużo ludzi, dużo ryb w wodzie, mało ryb złowionych na większości stanowisk, droga dojazdowa dostarcza ekstremalnych emocji – mieści się tylko 1 samochód, a jak już dojedziemy to jest duży parking i piękne widoki oraz pyszna kuchnia w restauracji.
-
Rzeka Piaśnica. Piękna i rybna rzeczka wpadająca do morza. Z ciekawostek to kilka kilometrów dalej miała być elektrownia atomowa w Żarnowcu. Na szczęście na razie nie powstała.
-
Tego gorącego lata leszcze na Solinie całkowicie zaskoczyły wędkarzy. Można je było szukać w dzień! w takich miejscach.
-
Sandacza niewielu wędkarzy tego lata widziało, a można go było złowić w takich miejscach.
-
Fajne relacje. :thumbup:
... i gratulacje ;)
-
Sandaczyki na solinie ganiasz... mały stan zbiornka tak jak u mnie na moich dwóch zaporówkach
Relacja super graty :bravo:
-
Andrzej ładne widoki masz u siebie, tylko pozazdrościć. :sun:
-
Dziękuję za dobre słowa.
Sandacze na Solinie faktycznie są ładne i jest ich sporo, tylko jak to ryby nie zawsze biorą i nie zawsze tam gdzie tego byśmy chcieli.
Sławek mieszkam w Krakowie, ale mam swoje ulubione miejsca w Polsce, chętnie tam odpoczywam i łowię.
Solina (Bieszczady) należy do takich miejsc. Duży, czysty zbiornik, mało wędkarzy, jest ryba - tylko daleko :-\.
Niestety sezon się już dla mnie skończył i na zimę zostaje mi tylko akwarium ;).
-
Edycja :D
Udało mi się jeszcze raz wybrać nad wodę w 2015 roku.
Totalnie byłem nieprzygotowany, ale jak trzeba jechać to trzeba ;).
Przez pierwszą godzinę żałowałem tej decyzji: zimno, wiatr, plucha, ślisko i mnóstwo liści na wodzie.
Wyglądało to beznadziejnie tak jak na poniższym zdjęciu.
Ale potem się zaczęło :P, już mi nic nie przeszkadzało.
Wynik: kilkanaście karpi, karasie i kilka leszczy.
Dzisiaj katar, ale warto było.
-
cd
-
cd
-
i dwa ostatnie
-
:bravo:
1. ile m/w ważyły karpie?
2. jaka zanęta?
3. jakie przynęty?
4. jakiej wielkości haki?
-
Karpie miały od 1kg do około 3,5 kg (nie mam już wagi i wielu innych sprzętów, od paru lat "świadomie"na ryby chodzę tylko z małym plecaczkiem). Czasem większe ważą mi sąsiedzi na łowisku.
Łowię pickerem na methode Drenana, koszyk 15 g, zanęta zmielona jasna karp Edmunda Gutkiewicza,
przynęta pellet truskawka lub owoce 10 mm na dłuższym włosie, przypon najczęściej z cienkiej plecionki, haki rozm. 10 drut ze spiłowanym zadziorem (często zmieniam).
-
Dzięki za odpowiedź. Stosujesz inną taktykę od mojej.
Mnie z kolei od dźwigania maneli ciągle bolą i ręce i plechy. Ciągle chce zmniejszyć ich ilość, ale się nie udaje.
Mój standard to: 2 pokrowce na wędki (4 sztuki) i inne itemy (np. 2 podbieraki, podpórki itp.), plecak, 2 skrzynki na narzędzia (w nich przynęty, zanęty, rezerwowe koszyki i pudełko na przypony, waga, wypychacz itp.), krzesło, parasol i mata (w sumie potrzebuje 4 rąk, jak jestem sam - idę dwa razy :( ).
W przyszłym sezonie bez wózka już chyba nie dam rady.
-
Kiedyś też miałem ze sobą "mini sklep wędkarski" ale teraz dopiero mogę się nacieszyć wędkowaniem i jest mi z tym lepiej.
Łowienie na metodę mi w tym pomaga, również gdy łowię z łódki na Solinie lub gdy płynę łódką na łowisko, gdy z bolonką i garścią wiśni idę kilka kilometrów w dół rzeki San - wtedy im mniej sprzętu tym lepiej.
Ale myślę że są różne formy wędkowania i każdy powinien znaleźć swoją formę, tę która mu najbardziej odpowiada. Miejsca wystarczy dla wszystkich ;)
-
Okres przedświąteczny, podsumowanie roku, spotkania firmowe, więc weekend maił być intensywny, ale pojawiła się możliwość przebywania nad wodą. No ja na to jak na lato ;) mimo że jest 4 grudnia, temperatura w nocy poniżej 0 , a w dzień około 3 stopni. Dobrze że chociaż słońce przebiło się przez chmury.
Wędka na małą metodę, do podajnika mix czarnej zanęty płociowej Gutkiewicza 80% + pellet jasny, na włos kukurydza aromatyzowana.
Najwięcej czasu zajęło mi znalezienie zimowych stanowisk ryb. Ale jak już znalazłem to się zaczęło:
- kilkanaście ładnych, tłustych karasi
-
- 2 karpie 2-3 kg z pięknym czerwonym ogonem
-
Karasie cieszyły w grudniu ale najbardziej ucieszył mnie jaź (na ostatnim zdjęciu :D)
-
Piękne wyniki Andrzej! :thumbup: Wyniki niczym latem :)
-
Dzięki Luk, półtorej godziny biczowania nieznanej wody we wszystkich możliwych kierunkach i odległościach opłaciło się - i w końcu znalazłem miejsce zimowego "odpoczynku" rybek. A później już było łatwiej ;), choć brania bardzo delikatne były.
-
MOJA SOLINA!! :)
Tam są wyniki!
Piękne ryby, piękne widoki i jeszcze mam tu blisko.
Andrzej pamiętaj, pierwszy wyjazd w sezonie 2016 daj mi znać! Pojedziemy razem :)
-
MOJA SOLINA!! :)
Tam są wyniki!
Piękne ryby, piękne widoki i jeszcze mam tu blisko.
Andrzej pamiętaj, pierwszy wyjazd w sezonie 2016 daj mi znać! Pojedziemy razem :)
Adam, ostatnim razem to nie Solina, tylko uprzyjemnienie ;) wyjazdu firmowego.
A jeszcze przyjemniej by było, gdybym nie miał przed sobą w wodzie resztek pomostu.
Co do Soliny to może się spotkamy, w końcu to tylko 2100 ha wody ;D
-
No i udało mi się tak zorganizować wyjazd, że znalazłem czas na kolejne zimowe wędkowanie .
Piątek 11 grudnia, w nocy przymrozek, było -2 stopnie. Nad wodą byłem przed południem, nie było szronu, oblodzenia itp., słońce ładnie przebijało się przez chmury 8), więc nie było tak źle ;), temperatura około 4 stopni, czyli jest szansa że wytrzymam, a może nawet coś złowię.
To już kolejne łowisko, dużo trzciny, brzeg piaszczysty, więc dno teoretycznie powinno być jasne.
Tutaj musiałem zmodyfikować swoją ciemną zanętę dodając jasnej karpiowej Gutkiewicza.
Taki mix zanęt ciemna + jasna + jasny pellet poszedł do podajnika metody 15g. Na włos tradycyjnie u mnie aromatyzowana kukurydza.
Tym razem inaczej niż poprzednio znalezienie zimowisk ryb zajęło mi niewiele czasu – po około pół godzinie trafiłem w miejsce gdzie pojawiły się delikatne brania.
A co tak delikatnie brało jest na poniższych zdjęciach :).
-
c.d. łowienia zimą na metodę
-
c.d. łącznie było 8 karpi i kilka karasi :D
-
18 grudnia 2015 - to mój już na pewno ostatni wyjazd nad wodę.
Zakończenie roku więc wypadło na Dolinę, a tam zawsze dobrze mi się łowiło.
Data 18 grudnia brzmi nie zachęcająco, mimo to zdecydowałem się na wyjazd.
Niestety sam, bo 2 kolegów z innego forum wędkarskiego zostało w Krakowie, twierdząc że ma padać, wiać i nie brać.
A ja nie żałuję wyjazdu: 12 karpi, leszcz i kilka karasi w pięknych okolicznościach przyrody.
-
Leszcz i karp z 18.12.2015 z Doliny
-
18.12.2015 karpie z Doliny
-
18.12.2015 Karpie z Doliny c.d.
-
i jeszcze karpie z doliny 18.12.2015
-
gratulacje :bravo:
i standardowe pytanie: ile m/w ważyły karpie?
-
gratulacje :bravo:
i standardowe pytanie: ile m/w ważyły karpie?
Dziękuję za gratulacje.
Dwie sztuki były takie 3-4 kg, pozostałe 1,5 do 2,5kg.
Wszystkie brania bardzo delikatne, w drugiej części łowienia podajnik musiałem zamontować przelotowo aby coś złowić.
Branie karasia i karpia nie do odróżnienia.
Ale fajnie było, polecam to miejsce też zimą, a raczej jesienio-zimą (było 6 stopni i ciepło, słońce prosto w twarz tak jak lubię łowić)
-
Wyniki po prostu piękne :bravo: :bravo:
-
Wyniki po prostu piękne :bravo: :bravo:
Dzięki Greg, czasem szczęście mi dopisze i rybki chcą jeść to co im podrzucę ;).
-
Andrzej gratuluje, piękne wyniki.
-
Ja na porę roku to wynik do pozazdroszczenia, gratuluje :bravo:.
Ps. Jaki stan wody na łowisku, dalej niski? ostatnio jak bylem to na 3 brakowało jakieś 50 cm.
-
mjmaciek i andrzej dziękuję za gratulacje.
Co to stanu wody to ostatniego łowiska (3) w ogóle nie widziałem, łowiłem na środkowym (na zdjęciu)- a tam stan wody podobny do tego z lipca, a na łowisku pstrągowym stan wysoki w porównaniu z latem.
Zauważyłem, że teraz rzadko ktoś tam zagląda z wędkarzy, czysto i cicho niemal jak w Bieszczadach.
-
Ładne połowy :thumbup:, a ta Dolina to gdzie jest? co to za łowisko?
-
Andrzej wyniki jak na zimę imponujące ,naprawdę z wielką ,,zazdrością" spoglądam na Twoje relacje znad wody. Mam pytanie jaka jest głębokość zbiornika i na jakiej namierzyłeś zimowe rybki??
-
Dzięki Janusz i Krzysztof.
Łowisko koło Krakowa funkcjonuje pod nazwami Dolina, Łowisko Dolina Będkowska, Łowisko Nasza Ryba.
Jedni chwalą, innym mniej odpowiada. Ja za rzadko tam bywam żeby mieć jednoznacznie wyrobioną opinię, ale raczej jestem na Tak.
Co do łowienia późną jesienią w zimnej wodzie to uważam, że gdy temperatura w nocy spada w okolice zera stopni to ryby typu karaś, karp, leszcz zaczynają się grupować w najgłębszej części zbiornika. Ponieważ na metodę przeważnie łowię w małych stawach, jeziorkach i wyrobiskach są to głębokości do 3 metrów. Nigdy nie są to miejsca pod drzewami (butwiejące liście) i w okolicach trzcin czy wysp. Fajnie jak na dnie jest jakieś drzewo, pień lub głaz, a brzeg jest wysoki i stromy. Jak już wytypuję takie miejsca, to ląduje tam kilka podajników i jak nic się nie dzieje to przechodzę na następne miejsce. Wiem że wygląda to jak by mi brakowało cierpliwości, ale uważam że przy zimnej wodzie siedzenie w jednym miejscu jest bezcelowe - mogę co najwyżej złowić płotkę albo okonia. Jest to sposób zaczerpnięty z łowienia wczesnowiosennego spławikiem na przystawkę (chyba na Wędkarskiej Tubie jest to fajnie przedstawione).
Co ciekawe wczesną wiosną ryby są w tych samych miejscach co późną jesienią (wystarczy zapamiętać miejsca).
Ale zobaczymy co w tym roku przyniesie wiosna po tej nietypowej zimie.
-
Ja akurat większość sezonu przesiedziałem w Dolinie Będkowskiej ,zawody i rekreacyjne wędkowanie.Urok łowiska nic dodać nic ująć,choć linia brzegowa wymagała by małego remontu na drugim stawie za wysoki brzeg .Co do zarządzania to był tam Sławek super gościu miał smykałkę do organizacji łowiska i imprez typu zawody ,no ale został zwolniony.Nie mnie dociekać dla czego tak się stało,o osobach teraz zajmujących się łowiskiem to nie mam dobrego zdania dali to odczuć w czasie finału zawodów cyklu spławik i grunt.
Mam nadzieje ze łowisko będzie funkcjonować dalej,możne zawitam tam w tym sezonie .
-
Wątek z wynikami Andrzeja w sezonie 2015 zostaje na prośbę autora zamknięty.
Oby 2016 był równie dobry, Andrzej! :)