Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: gregorio w 10.12.2015, 20:06
-
Znalezione w sieci:
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/123037/60/pol_tony_ryb_trafilo_do_zbiornika_owiesno
Tylko brać przykład i robić to samo.
-
Pół tony na 10 hektarowy zbiornik to całkiem nieźle! ;D
-
Był zamieszczony film z zarybiania,ale ktoś wykasował.Na nagraniu było widać jak szczotą do zamiatania upychali na siłę w rękaw te biedne karasie.
-
Był zamieszczony film z zarybiania,ale ktoś wykasował.Na nagraniu było widać jak szczotą do zamiatania upychali na siłę w rękaw te biedne karasie.
Dlatego pewnie po kilku komentarzach wykasowano ten film, ech...
U mnie zarybili karasiem, i ciekawa rzecz - podobno przez miesiąc do dwóch, aklimatyzuje się. Nie pobiera wtedy wiele pokarmu, bardzo trudno go złowić. To dobra rzecz, bo będzie do łowienia dopiero na wiosnę, nie tak jak karp, którego większość znika w kilka dni po zarybieniu...
-
No brawo Jasiu! U mnie się CHWALILI, że zarybili japońcem...
-
No brawo Jasiu! U mnie się CHWALILI, że zarybili japońcem...
Mówiłem już wcześniej , że u mnie też na kilku żwirowniach nasypali japońca . Pytałem niektórych prezesów dlaczego ? Niestety próżny mój trud >:(
-
Jak to dla czego Jędruś? Mnoży się jak Królik i szybko przyrasta. ;)
-
Jak to dla czego Jędruś? Mnoży się jak Królik i szybko przyrasta. ;)
Dokładnie stary :( . Naprawdę nie wiem kto im na to pozwala ? No bo chyba nie operat ? Na moim rejonie są spore stawy hodowlane , w tym roku japońca rozdawali za darmo . Więc prezesy kilku kół zwęszyły okazje i sypali bez opamiętania . To wszystko jest o rzić roztrzaść jak to mówił mój świętej pamięci dziadek .
-
Jak to mówią niby nasi bracia z za wschodniej granicy? "Szkoda choworyty" ;)
-
Ja pamiętam, jak za młodego chodziliśmy z kolegami na różne stawki i łowiliśmy piękne karasie. To były na prawdę świetne ryby. Ciasto z chleba albo z kaszy manny, pawie pióro, jako zanęta trochę rozmoczonego chleba. Mimo, że nie było to mocno rozwinięte wędkarstwo to mieliśmy całkiem fajne efekty. Teraz, przyznam, że mimo nazwy "karaś pospolity" to dawno nie złowiłem tej ryby... nie mówię już o rozmiarach takich jak kiedyś, bo średnia oscylowała od 25 do 35 cm.
-
Ja tez pamiętam karasie, u mojej rodzinki niedaleko Zielonej Góry. Na kilku stawikach były skarłowaciałe, ale na jeziorze miały piękne rozmiary. Ale co ciekawe już w latach 80tych na starorzeczu Odry w Sławicach, zamulonym i bagnistym, były japońce, same japońce. Dorastały do sporych rozmiarów, i było ich mnóstwo. Nie łowiliśmy tam żadnych innych ryb. Ciekawe jak się tam dostały... Przy każdej powodzi spora ich ilość musiała się dostawać do rzeki :(
-
Przeglądałem dziś strony PZW Skierniewice - podmiotów, czyli poszczególnych kół. Tak jak myślałem z 30 kół 2 prowadzą wpisy: Skierniewice miasto i chodaków. n stronach chodakowa z zainteresowaniem zacząłem czytać o zarybieniach... Aż doczytałem do końca
Pół tony karpia kroczka, narybku i kroczka karasia ! #*%#@ srebrzystego. Normalnie ręce opadają
http://www.pzw.org.pl/sochaczewchodakow/wiadomosci/122574/60/zarybienie
-
Mam nadzieję, że powoli wędkarze będą coraz bardziej zorientowani w temacie karasia pospolitego i srebrzystego. Według mnie 90% nie wie co robi japoniec w wodzie, ludzie nie mają pojęcia jaki to szkodnik.
Mam mały pomysł związany z zebraniami zbiorczymi w kołach, ale o tym wkrótce :D