Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: stas1 w 20.12.2015, 17:20
-
Wędkuje na wodach Pzw ,Jako że sezon dobiega ,dobiegł końca małe podsumowanko roku wędkarskiego 2015.
Ogólnie sezon najsłabszy od lat,być może mniej miałem czasu w tym roku na hobby,ale
czynniki które na to wpłynęły: Beznadziejny remont Naszej Odry,likwidacja wielu urokliwych miejsc ,zarośli krzaków drzew
Drastyczny spadek połowu leszcza i płoci o okoniu nie wspomnę,zaledwie kilka godnych uwagi ryb jeden leszcz powyżej 70 cm,kilka powyżej 60 cm gdzie w ubiegłym sezonie było ponad setka 60 cm,dwie trzy duże płocie takie ponad 30 cm,w ubiegłym sezonie kilkadziesiąt. Na palcach jednej ręki policzyć bym mógł ilość okoni,ilość kleni to po prostu masakra.
Niepokojące i to bardzo: NIEPOHAMOWANE ZABIERANIE RYBY WSZELKIEJ PRZEZ WĘDKARZY, BRAK KONTROLI
Remont zlikwidował wiele tarlisk,większość trzcinowisk czyli lipa,
Zwiększona liczba poławianych karpi rzędu 2-3 kg zwiększona ilość łapanych sumów do 50 cm,karpie zamiast leszczy to mnie bardzo irytuje,mała populacja płotki,mało sandacza ,nie wiele szczupaka,ogrom bolenia to źle wróży na przyszłość,brak okonia
Nie powiem, wyzerowałem tylko trzy razy,były dni że kij szalał non stop ale to już nie to,trzeba szukać nowych łowisk i metod.
-
Stachu co tu dużo mówić...życie. Na pocieszenie można wymienić susze, niski poziom Odry...itp, itd...Wierz mi przyjacielu, że Twoje wyniki i tak by zawstydziły nie jednego łowcę ;)
-
Wygląda na to, że nie jesteś zadowolony z wyników w sezonie. :(
Pocieszeniem może być to, ze poprzedni był udany. :)
Życzenie dla Ciebie: oby 2016 był lepszy niż .... 2014.
I piosenka: A po nocy przychodzi dzień, a po :rain: :sun: ;)
-
Mirku :thumbup: :beer:
-
Podobnie jak Staś wędkuję wyłącznie w wodach PZW i też przede wszystkim w Odrze.
Generalnie nie mogę narzekać. Miałem bardzo mało czasu na wędkowanie. Zwłaszcza od czerwca. A tym sezonie prawdopodobnie pobiłem swoją życiówkę płoci i leszcza (39 i 62 cm). Kilka ładnych kleni...
No i sumy. Na sumowanie znalazłem zaledwie kilka dni. Tylko jeden wyjazd był pusty, bez kontaktu z tą rybą (silne ochłodzenie). Jednego dnia trafiłem dublet...
Tylko z linami było słabiutko. Zaledwie kilka sztuk, i jedynie przed tarłem. Po tarle już masakra..
Ogólnie nie jest źle. Jednak daleki jestem od tego aby wychwalać wody PZW. Nie uważam się też za świetnego wędkarza.
Skromne sukcesy zawdzięczam głównie dzięki znakomitej znajomości wody. Nad Odrą mniej więcej od roku 2008 do 2014 spędziłem mnóstwo czasu. Tyle że chyba lepiej nie mówić :) Ale właśnie dzięki temu bardzo dobrze poznałem rzekę, i głównie to pozwala mi osiągać w miarę przyzwoite wyniki w mojej mocno przełowionej rzece.
-
Nie ,no nie że nie jestem zadowolony z sezonu .Chciałem pokazać niepokojące zjawiska.
Nie można być nie zadowolonym z kilkuset leszczy 30-60 cm,kilkudziesięciu płotek do 30 cm,wielu krąpi 35-40 cm.
Nie podoba mi się że tam gdzie poluje na duże leszcze przyłowem są karpie,ale nie mogę narzekać na to bo hol takich karpików w rzece to istna frajda,tak jak hol małych sumów na lekkie zestawy.Nie można narzekać na pojawiające się sandacze,ale na zabieranie ich przez brać nie wędkarską bo się uwiesił a łowią je z premedytacją to już tak
Tylko ja jestem miłośnik łopat i to mnie nie pokoi,jest poniekąd lepiej trochę większy wybór ,ale czy to dobre zmiany nie wiem.Cieszą kluby sportowe ,goście na podestach wypuszczający rybki ale mimo tych widocznych zmian jest wiele takich co na hak to w torbie od razu bez siatki albo w krzakach potem zabierają
-
Ja z sezonu zadowolony jestem bardzo.
Zafascynowała mnie methoda i właśnie ona dała mi najwięcej ryb na moich przełowionych wodach PZW.
W zeszłym sezonie często schodziłem o kiju, średnio łowiąc 1-2 ryby.
W obecnym natomiast średnio łowiłem 10-15 ryb, a rekordowo około 40 na zasiadkę 4h-5h.
Być może przyczyniła się do tego zmiana zanęty (Sonubaits) i sposobu łowienia (method feeder), wymiana kijków na delikatniejsze, a na pewno bardzo dużo dała mi wiedza zawarta na tym forum.
Reasumując, sezon na duży :thumbup:
-
Ja do metody nie mogę się zabrać,wszystko co potrzebne mam ale jakoś brak czasu może przyszły sezon jej poświęcę,nie używam ciężkiego sprzętu gdyby nie zmiana ciężkich feederów na pickery to chyba dalej bym łowił jedną rybę na miesiąc,zaraziłem się nimi wraz z zakupem Daiwy D Fish za namową sprzedawcy w sklepie trzy sezony temu, zacząłem zmieniać wszystko od podstaw i to z czasem dało duże efekty.
-
Ja do metody nie mogę się zabrać,wszystko co potrzebne mam ale jakoś brak czasu może przyszły sezon jej poświęcę,nie używam ciężkiego sprzętu gdyby nie zmiana ciężkich feederów na pickery to chyba dalej bym łowił jedną rybę na miesiąc,zaraziłem się nimi wraz z zakupem Daiwy D Fish za namową sprzedawcy w sklepie trzy sezony temu, zacząłem zmieniać wszystko od podstaw i to z czasem dało duże efekty.
Ja Daiwe D fish feeder odsprzedałem, a teraz myślę jeszcze nad Daiwą D fish match. Powinna być podobna do tego feedera lub trochę sztywniejsza.
-
Nie wiem spławikowe łowy odpuściłem z 10 lat temu.teraz spławik to tylko z bacikiem na uklejki dla zabawy
-
Co do Odry - Mogę powiedzieć że u mnie również w tym sezonie lipa z Leszczem była, rok, dwa lata temu było super a teraz jak ręką odjął. Nie wiem co sie stało, czy kłusole już wszystko wykosili, czy co.
-
Nie tylko u Was. Co prawda w tym roku na moim odcinku Narwi łowiłem tylko 2 razy ale ostatnie porządne leszcze złowiłem 2 lata temu i dla mnie porządne to dla niektórych wciąż podleszczaki :(
Jeżeli chodzi o podsumowanie moich wyników na PZW to łowiłem w tym roku chyba tylko 5 razy na PZW(2 razy Narew, 2 razy j. góra i raz zalew w Żyrardowie). Nie złowiłem nic godnego uwagi. Jakieś płotki, krąpie, krasnopiórki, okoneczki. Więcej czas łowiłem na dzikich wodach. 2 tygodnie nęciłem i łowiłem na jeziorku które kiedyś należało do PZW i ogólnie poza jednym linem 39 i paroma niezłymi płotkami i krasnopiórkami pod 30 to nic tam nie złowiłem mimo że pięknie nęciłem. Łowiłem jeszcze na innym dzikim jeziorku trochę małych linów, płotek i krasnopiórek ale okazało się że pięknie go już przekosili miejscowi a wędkarz mówił że już pięknie wszystko odrastało czyli natura sama sobie radziła.
-
Koledzy, ja mam w planach założyć odrębny wątek dotyczący naszych podsumowań mijającego roku.
Będziemy tam mogli odnieść się do naszych planów, które wielu z nas spisało w tym wątku (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=463.0).
Potraktujmy więc ten wątek założony przez Staszka jako dyskusję na temat stanu naszych wód PZW oraz naszych obserwacji znad tych wód w roku 2015.
Wątek z konkretnymi podsumowaniami naszych połowów otworzę może w dziale z wynikami w przyszłym tygodniu, bo jednak sezon 2015 jeszcze trwa. Ja jeszcze mam małą nadzieję na podreperowanie tegorocznych wyników. Wczoraj nawet goniłem za sandaczem, okoniem i grubą płocią :) Niestety, sandacza nie poczułem, okoni i płoci +30 nie złowiłem :(
-
Co do tego jak Stachu napisał. Może i było gorzej. Wiadomo .Susza ,koszmarne niżówki. Ale zanim spiszemy na straty mijający sezon. Zastanówmy się jak do niego i zmiennych warunków podeszliśmy. Ja nie narzekam. Widziałem rzekę.Co się z nią działo w tym roku. Sam nieraz K..m. Ale czy to wina rzeki? Ryb? Czy nie siadaliśmy na starych sprawdzonych miejscach? Nie czekaliśmy na efekty jak przy normalnych na ten czas warunkach? Za nim zaczniemy narzekać ? Zastanówmy się ,co sami zrobiliśmy by zmienić stan rzeczy. Ja sam stwierdzam że mogłem (z biegiem czasu) zmienić wiele więcej by efekty poprawić!
-
Arunio ,ja nawet kosz stawiam w tych samych wygniecionych miejscach,a między kamieniami wiem gdzie mogę wbić podpórkę.A tak musiałbym szukać
-
No właśnie Stasiek! Może to nasz błąd ? i popadłość w rutynę? Warunki w tym roku wymagały zmian! Szukania nowych miejsc.
-
Rutyna zabija to fakt,dlatego w przyszłym sezonie zajdą głębokie zmiany w moim wędkarstwie
-
Rutyna zabija to fakt,dlatego w przyszłym sezonie zajdą głębokie zmiany w moim wędkarstwie
W moim również. Zaczynam łowienie na asymetryczną pętle, zobaczymy czy i u mnie się sprawdzi.
-
Panowie, a ja bym wyciągnął brutalniejsze wnioski. Dwa lata niżówek spowodowały na wielu rzekach koncentrację ryby w głębszych miejscach, gdzie padała łatwym łupem wędkarzy. To trudne do odrobienia straty, dodatkowo tarło w takich warunkach raczej też nie dochodzi do skutku, lub narybek ma małe szanse dorosnąć. To może oznaczać o wiele słabsze wyniki w następnych latach...
-
Oczywiście Luk. To trafne spostrzeżenie! Mnie boli to że rybska z mojego rejonu poszły w zalewy i porty Szczecina! Kiedy wrócą? A ich narybek?
-
Jeżeli chodzi o tarło to przebiegło dość prawidłowo,w tym okresie jeszcze wody było dość,miliardy narybku było tak jak zawsze po wylęgu.Także w tej kwestii tak czarno tego nie widzę, bo drobnicy i średniej ryby jest pod dostatkiem.Ale już z dużymi egzemplarzami jest gorzej.Dla mnie duże to takie powyżej 60,tych po 40-50 cm też nie brakuje .Ale mnie te złote tylko interesują,a o nie trudniej.
-
No to k... poprawiłeś mi humorek! >:( A co masz po za tym co wiem?/. ;)
-
No to k... poprawiłeś mi humorek! >:( A co masz po za tym co wiem?/. ;)
To do mnie? Bo jeżeli tak, to nie wiem o co chodzi.
-
Taki Sarkazm co do Rzeczywistości! :-[
-
Jeśli chodzi o mnie to na PZW nie łowiłem w tym roku zbyt często.
Miło wspominam jeden dwudniowy wyjazd na Dunajec - okolice Tarnowa.
Plusy:
- poznałem kilka nowych miejscówek,
- złowiłem 2 małe brzany i świnkę,
- poznałem kilku fajnych ludzi,
- pojadłem porządnych przysmaków z grilla (polecam hurtownię Rolickiego, brata tego Pana od keczupów i musztard),
- potestowałem okolicznych browarków
- popływałem w rzece (temperatura była ponad 20 stopni)
;)
-
Jeżeli chodzi o tarło to przebiegło dość prawidłowo,w tym okresie jeszcze wody było dość,miliardy narybku było tak jak zawsze po wylęgu.Także w tej kwestii tak czarno tego nie widzę, bo drobnicy i średniej ryby jest pod dostatkiem.Ale już z dużymi egzemplarzami jest gorzej.Dla mnie duże to takie powyżej 60,tych po 40-50 cm też nie brakuje .Ale mnie te złote tylko interesują,a o nie trudniej.
Samo tarło OK, ale narybek nie jest w stanie dorosnąć jeżeli nie ma ochrony jaką jest płycizna itp. Dodatkowo upały i niska woda to problem z tlenem, tutaj małe rybki padają jak muchy :-\ Na wielu odcinkach Odry, Wisły czy innych rzek powysychały miejsca gdzie drobnica i młodzież znajdowała naturalne schronienie. Dlatego kiepsko to widzę. Może być tak, że wypadną dwa roczniki z populacji wielu gatunków...